To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
"Wiosna" panie sierżancie - partia Biedronia
ZaKotem napisał(a): Państwo gwarantuje prawo wychowania religijnego. Słusznie, nie chciałbym państwa, gdzie takiego prawa nie ma. Państwo gwarantuje w konstytucji także np. prawo do pracy. Co nie znaczy, że państwo da pracę każdemu bezrobotnemu.

Ech... czasem myślę, czy nie przesadzam, czy nie przeginam pały, czy nie zacietrzewiam się w ogniu dyskusji. Ale jak po Socjo teraz ZaKoteł wychodzi z takimi argumentami od czapy, to jednak chyba nie ja przesadzam.

A konkretnie: nie istnieje jakaś konstytucyjna gwarancja prawa pracy. Art. 65/1 zawiera prawo wyboru pracy. A Art 65/5 to takie właśnie niezobowiązujące deklaracje dobrej woli. <1> Być może "gwarancja" jest w jakiejś ustawie, o której nie słyszałem.

Natomiast prawo do pracy zapewniała konstytucja PRL. Tamże artykuł 14 i w szczególności artykuł 58. <2>

Cytat:Organizowanie zajęć religii w szkole nie wiąże się z obowiązkiem opłacania nauczycieli religii przez państwo. Równie dobrze mogą płacić za nie rodzice uczniów  - to nie narusza prawa do wychowania religijnego.

Samo słowo "organizowanie" można wykładać tak lub siak, choć przez większość "zwolenników konkordatu" (?) jest wykładana jako uzasadnienie wystarczające. Ja natomiast uważam, że nawet gdyby tu było jakieś pole wątpliwości, to powinno być rozwiane przez:
- kwestię "gwarantowania"
- kwestię 14/5, nauczyciele według prawa państwowego
- porównanie do regulacji w Europie

Cytat:Takie były zresztą obiecanki prymasa Glempa, znanego jadowitego lewaka i antyklerykała : "Kościół nie chce ani złotówki z budżetu państwa za nauczanie religii w szkołach publicznych". Chyba można wierzyć prymasowi w kwestii interpretacji intencji strony kościelnej?


Nie widziałem źródła tego cytatu, poza podaniem daty na rok 1990. A to mogło być przed albo po instrukcji w/s wprowadzenia religii do szkół. Na pewno natomiast tak przed nowelizacją ustawy o oświacie jak i przed konkordatem.

Cytat:Skoro najwyższy rangą przedstawiciel strony kościelnej  sugeruje, że niefinansowanie religii przez państwo jest zgodne z wolą Kościoła, to nie widzę tu pola do konfliktu.

Cóż, mogę tylko powtórzyć, co już napisałem. KRK może przeboleć wycofanie z finansowania katechetów. Nie wiem, czy dla rabinów, pastorów czy popów to będzie tak łatwe do udźwignięcia. Obecna krucjata skierowana przeciwko przebrzydłemu Watykanowi uderzy najmocniej w mniejsze konfesje i religie.

Cytat:Chyba, że Kościół zmienił swoje nastawienie, co każdemu wolno - tylko że to właśnie są okoliczności nieistniejące w chwili podpisania konkordatu, które istotnie wpływają na zasadność umowy.

Sugerujesz, że państwo polskie w chwili podpisywania umowy zwanej konkordatem nie zdawało sobie sprawy z jej znaczenia? Chcesz powiedzieć, że w ciągu 5 (słownie: "pięciu") lat między jej podpisaniem a jej ostateczną ratyfikacją nikt nie widział, że wykładnia jest akurat taka, jaka jest? A teraz nagle wszyscy powołują się na to, że Glemp pierwotnie niczego nie chciał?

No dobra, zdaję sobie sprawę, że powoływano się już wcześniej. Jednakże zawarto umowę w tej treści, w jakiej zawarto. Gdyby państwo nie miało woli opłacania katechetów, toby wpisało inne sformułowania. Zresztą, opłacanie katechetów na zasadach nauczycielskich jest standardem w europie, AFAIK, wszędzie tak, gdzie funkcjonuje w obrębie szkoły. Nawet we Francji, we wspominanych okręgach Alzacji w których konkordat z 1801 nadal ma moc prawną.

I tak na marginesie, ciekaw jestem, czy PRL w czasie, jak jeszcze pozwalało na religię w szkołach, opłacało katechetów czy nie. Ktoś wie może, żył w tych czasach lub pamięta z opowieści?

<1> https://pl.wikisource.org/wiki/Konstytuc...kulturalne

<2> https://pl.wikisource.org/wiki/Konstytuc...wej_(1952)
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: "Wiosna" panie sierżancie - partia Biedronia - przez bert04 - 26.02.2019, 13:25

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości