To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Społeczne skutki masturbacji
zefciu:
Cytat:Uważasz, że nie ma takiej osoby, u której wiersze Safony bądź Titanic wywołają podniecenie seksualne? Uważasz, że nie ma takich kultur, które by uznały wiersze Safony bądź Titanica za pornografię?
Naprawdę nie dostrzegasz różnicy? W filmie "Titanic" jest element zdobywania kobiety i dbania o jej potrzeby psychiczne i fizyczne. W klasycznej pornografii kobieta jest narzędziem do zaspokajania męskiej przyjemności, kobieta jest bierna, pasywna a jej seksualizm przypomina seksualizm męski. Jest nienasycona, zdolna do szybkiej akcji i wielokrotnych stosunków. To jest sprzeczne z biologią.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Naprawdę nie dostrzegasz różnicy?
Naprawdę nie dostrzegasz różnicy między bocianem a psem? Jeśli dostrzegasz, to zgadzasz się chyba, że bocian nie jest zwierzęciem?
Cytat:W klasycznej pornografii kobieta jest narzędziem do zaspokajania męskiej przyjemności, kobieta jest bierna, pasywna a jej seksualizm przypomina seksualizm męski.
Co skłania cię do określania pornografii tego rodzaju przymiotnikiem "klasyczna"?
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Naprawdę nie dostrzegasz różnicy?

Pornografia jaka jest każdy widzi. Nie wynaleziono dotychczas lepszej definicji, więc dla jednego "Przedwiośnie" Zeromskiego to pornografia, dla innego "Nimfomanka" czy "Ostatnie Tango" to kino ambitne z delikatnymi elementami seksualnymi. Faktem jest, że (większość) facetów kręci raczej Pornografia przez wielkie "P", czyli maksimum ruchania, minimum tekstu i kontekstu. Ale z różnych źródeł skądinąd słyszało się, że kobiety podniecają się bardziej wysublimowanymi dziełami i "używają" ich w chwilach, ten, samotnej przyjemności. A nawet jak już sięgają po Pornografię (p.w.), to musi być jakaś z ramową historią. Ponoć kategoria "Incest" z tego właśnie powodu jest popularna raczej wśród żeńskich klientów porn-hubów , na ile można wierzyć statystykom tych portalów.

Cytat:W klasycznej pornografii kobieta jest narzędziem do zaspokajania męskiej przyjemności, kobieta jest bierna, pasywna a jej seksualizm przypomina seksualizm męski. Jest nienasycona, zdolna do szybkiej akcji i wielokrotnych stosunków. To jest sprzeczne z biologią.

Pornografia w standardowym wydaniu to spełnienie pewnego wyobrażenia, marzenia, fantazji, że kobiety zawsze chcą a faceci zawsze mogą. Biologicznie i psychologicznie to jest sprzeczne z naturą. Także męską. Zasadniczo jest raczej odwrotnie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
ZaKotem:
Cytat:Co skłania cię do określania pornografii tego rodzaju przymiotnikiem "klasyczna"?
To, z czym mi i wielu ludziom się kojarzy. Nie jestem znawczynią pornografii.
Wrzucanie do jednego worka gwałtów, ruchania dzieci i erotyki jakoś mi nie pasuje.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): Pieprzenie. Sztuka, której celem jest wywołanie podniecenia seksualnego to pornografia. Taka jest definicja pornografii. "Erotyka" to inaczej "pornografia, ktorą ja oglądam", podobnie jak słowo "używki" oznacza "narkotyki, które ja zażywam".

Z tymi definicjami i z tymi podzbiorami zbiorów to jest jak z koniem Chmielowskiego. Patrz mój post wyżej. Jeden będzie wrzucał papierosy do wora "legalnych narkotyków", inny będzie traktował maryśkę czy kokę jako "nielegalne używki". Nie ma powodu, dla którego jedno podejście jest właściwsze od drugiego, poza społeczną normą. I społeczna norma jest tendencyjnie taka, żeby słowo "narkotyki" rezerwować dla środków psychoaktywnych niedostępnych legalnie poza zastosowaniami medycznymi.

Podobnie widzę to w kwestii porno.

Rodica napisał(a): To, z czym mi i wielu ludziom się kojarzy. Nie jestem znawczynią pornografii.
Wrzucanie do jednego worka gwałtów, ruchania dzieci i erotyki jakoś mi nie pasuje.

Gwałty są czasem przedstawiane w filmach nie-porno, oczywiście bez "detali". Posuwanie dzieci jest nielegalne, w wielu krajach nawet jako rysunek. Wrzucanie tych dwóch kategorii do jednego worka przez Ciebie mi nie pasuje.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04:
Cytat:Gwałty są czasem przedstawiane w filmach nie-porno, oczywiście bez "detali". Posuwanie dzieci jest nielegalne, w wielu krajach nawet jako rysunek. Wrzucanie tych dwóch kategorii do jednego worka przez Ciebie mi nie pasuje.
W literaturze seksuologicznej perwersje też są opisywane w taki sposób, żeby podniecenia nie wywoływać.

Czym się różni gwałt na kobiecie od gwałtu na dziecku? Gwałt na kobiecie tak samo wywołuje negatywne uczucia,  w postaci wstrętu i oburzenia, może trochę mniejsze ale jednak. To jest tak samo niemoralne.
A mężczyzn to podnieca, co gorsza niektórzy nie odróżniają fikcji od rzeczywistości i wydaje im się, że kobiety to lubią.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): bert04:
Cytat:Gwałty są czasem przedstawiane w filmach nie-porno, oczywiście bez "detali". Posuwanie dzieci jest nielegalne, w wielu krajach nawet jako rysunek. Wrzucanie tych dwóch kategorii do jednego worka przez Ciebie mi nie pasuje.
W literaturze seksuologicznej perwersje też są opisywane w taki sposób, żeby podniecenia nie wywoływać.

Jest cały podgatunek slasherów o wdzięcznej nazwie "rape-and-revenge". Nie chcę nawet się domyślać, dla której częsci są oglądane.

Cytat:Czym się różni gwałt na kobiecie od gwałtu na dziecku? Gwałt na kobiecie tak samo wywołuje negatywne uczucia,  w postaci wstrętu i oburzenia, może trochę mniejsze ale jednak. To jest tak samo niemoralne.
Lolita
Sara
Cichy Amerykanin.

Gdzie tu był gwałt?

Choć poza pierwszym reszta nie była zakazywana i okreslana jako pornol. Raczej.

Cytat:A mężczyzn to podnieca, co gorsza niektórzy nie odróżniają fikcji od rzeczywistości i wydaje im się, że kobiety to lubią.
Przypadkiem trafiłaś w sedno, choć strzelałaś z grubej armaty. Pornole kreują pewną fikcję "co kręci kobiety". I nie chodzi tu wcale o gwałty, zamykanie w klatkach czy poniżanie w inny sposób. Ta fikcja zaczyna się od "podrywu" na jednoznacznie dwuznaczne teksty, przechodzi przez ogólną gotowość na seks w dowolnych kombinacjach i miejscach zeby zejśc na "wyczynowe" techniki. Jest nawet specjalna strona w internecie "Make love not porn", na której kobiety wyjaśniają facetom różnicę miedzy tym, co "nauczyli się" z pornoli a seksualnością rzeczywistą.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04:
Cytat:Pornole kreują pewną fikcję "co kręci kobiety".
Pornole to historie o genitaliach, erotyka to historie o ludziach, chociaż czasem granice bywają płynne.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Naprawdę nie dostrzegasz różnicy?
Dostrzegam różnicę. A gdzie napisałem, że nie dostrzegam.
Cytat:W filmie "Titanic" jest element zdobywania kobiety i dbania o jej potrzeby psychiczne i fizyczne. W klasycznej pornografii kobieta jest narzędziem do zaspokajania męskiej przyjemności, kobieta jest bierna, pasywna a jej seksualizm przypomina seksualizm męski. Jest nienasycona, zdolna do szybkiej akcji i wielokrotnych stosunków.
Ale rozumiesz chyba, że owa „klasyczna pornografia”, to jest to samo, co „prawdziwy Szkot”. Tzn. definiujesz sobie pornografię jako takie medium, gdzie kobietę się uprzedmiotawia, a następnie dowodzisz, że w pornografii kobietę się uprzedmiotawia. Jest to tak klasyczny i podstawowy błąd w rozumowaniu, że ciężko, abyś tego nie dostrzegała.

Od razu tutaj zaznaczam, że nie zgadzam się z ZaKotem, że nie istnieje kategoria „erotyka” różna od kategorii „pornografia”. Np. niektóre piosenki Brodki są erotyczne. Lubię te piosenki, uważam, że pięknie i poetycko opisują one erotykę. Jednak nie wywołują one u mnie podniecenia. Być może dla pewnych osób lub kultur byłyby one uznane za pornografię, dlatego rozróżnienie erotyka-pornografia jest w głowie odbiorcy. Jednakże istnieje.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Myślę, że najprostsze rozróżnienie pornografii i erotyki lezy w zagadnieniu celowości - o ile erotyka pragnie odwołać sie także do innych uczuć (estetyka chociażby), o tyle pornografia jest niczym innym jak materiałem mającym wywołać podniecenie u widza.
Odpowiedz
Jocasta napisał(a): Myślę, że najprostsze rozróżnienie pornografii i erotyki lezy w zagadnieniu celowości - o ile erotyka pragnie odwołać sie także do innych uczuć (estetyka chociażby), o tyle pornografia jest niczym innym jak materiałem mającym wywołać podniecenie u widza.
Trochę słabe. Bo w tym układzie dobrze oświetlona pornografia to już erotyka.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Jocasta

Nie tylko, bo pornografia często odwołuje się do fantazji i też są różne estetyczne motywy w niektórych filmach porno, np. masaże naoliwionego ciała w rytm muzyki. Filmy porno takiej wyższej klasy mają dawać spełnienie, mają realizować fantazje erotyczne, w pięknej oprawie.

Edit:
Zresztą co mnie to obchodzi, mam tyle ważnych rzeczy do zrobienia A siedzę na Internecie i rozważam różnice między porno a erotyką?!
Odpowiedz
Ja zawsze myslalem, ze roznica pomiedzy porno a erotyka jest taka ze w przypadku erotyka nie widac genitaliow w trakcie wykonywania czynnosci sluzbowych.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
"For men, more frequent masturbation was associated with better erectile function for single men, and better ejaculatory latency but worse orgasmic function, intercourse satisfaction, and more symptoms of delayed ejaculation for men who were in a relationship."

https://www.mdpi.com/2411-5118/3/2/18

Pytanie wprost powiązane (jak widać z wyniku badania) z tematem wątku: jakie mogą być społeczne skutki niezadowolenia mężczyzn z seksu w małżeństwie, czy innym quasi-małżeńskim związku?
Odpowiedz
białogłowa napisał(a): "For men, more frequent masturbation was associated with better erectile function for single men, and better ejaculatory latency but worse orgasmic function, intercourse satisfaction, and more symptoms of delayed ejaculation for men who were in a relationship."

https://www.mdpi.com/2411-5118/3/2/18

Pytanie wprost powiązane (jak widać z wyniku badania) z tematem wątku: jakie mogą być społeczne skutki niezadowolenia mężczyzn z seksu w małżeństwie, czy innym quasi-małżeńskim związku?

Zasadniczo trzeba by podzielić pytanie na dwa składniki, wynikanie niezadowolenia z masturbacji i wynikanie społecznych skutków z niezadowolenia. W równoległym temacie nieco podważałem związek masturbacji i pornografii, tutaj raczej widzę potrzebę dokładniejszej analizy. Jakaś część niezadowolenia będzie wynikać z powodów "technicznych", czyli pewnego otępienia pewnych organów po nadużywaniu pewnych czynności (czytałem już określenie "dead grip syndrome"). Jakaś inna będzie bardziej "psychologiczna", czyli kontrast oczekiwań rozbudzonych przez filmy dla widzów dorosłych z szarą rzeczywistością, która jeszcze skrzeczy.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Myślę, że o pierwszy wymieniony składnik nie ma się co martwić, natomiast ten drugi może sen z powiek spędzić. Poruszałam ten temat gdzie indziej i jakoś nikogo fakt, ze masturbacja obniża satysfakcję z zawiązanych później, lub równoległych relacji seksualnych z partnerem, nie martwił. Można nie dowierzać straszeniu pani z poradni przedmałżeńskiej (korzysta, kto jest zmuszony), ale jednak są badania, death grip czy nie-death grip - będą problemy.
Odpowiedz
Z drugiej strony, 20+ ejakulacji w miesiącu zmniejsza ryzyko raka prostaty u mężczyzn o kilkanaście procent. Konia z rzędem dwójce dorosłych, którzy znajdą na to czas i chęci. Marszczenie freda musi być
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Dragula napisał(a): Z drugiej strony, 20+ ejakulacji w miesiącu zmniejsza ryzyko raka prostaty u mężczyzn o kilkanaście procent. Konia z rzędem dwójce dorosłych, którzy znajdą na to czas i chęci. Marszczenie freda musi być

Ale jaki to trzeba mieć popęd żeby ponad 20 razy znęcać się nad Wacławem. No masz rację że przy prozie życia codziennego nie ma szans na tak częsty seks, ale nawet jeśli sam miałbyś walić Niemca po hełmie to chciałoby ci się aż tak często? Nie wiem, kurna, mnie by się nie chciało.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
białogłowa napisał(a): Poruszałam ten temat gdzie indziej i jakoś nikogo fakt, ze masturbacja obniża satysfakcję z zawiązanych później, lub równoległych relacji seksualnych z partnerem, nie martwił.
Ale ten "fakt" przecież może wynikać z powodu stygmatyzacji masturbacji a nie jakiejś wrodzonej cechy tej czynności, rzekomo nieuchronnie powodującej obniżenie satysfakcji. Jeśli robisz coś, co jest społeczenie powszechnie potępiane (do takiego stopnia, że młodzi ludzie myślą czasem o samobójstwie), to nietrudno się spodziewać, że w związku w którym masturbacja jest wykonywana częściej, będzie niższy poziom zadowolenia. Czyli jak się nie robi jak bozia mówiła i marnuje nasienie, to się ma wyrzuty sumienia i satysfakcja spada. 

Gdyby zrobić ankietę na ludziach wychowanych w kulturze nastawionej pozytywnie do onanizmu (ciekawe czy taka jestUśmiech, to wyniki mogły być całkiem rózne w stosunku do chrześcijańskich (przynajmniej kulturowo) Finów, na których oparto wyniki przytoczonego przez Ciebie badania. Ponadto sam fakt, że jest to kwestionariusz, znacznie obniża wartość wyników.

Twoja teza przypomina niektóre teorie psychologii ewolucyjnej, równie mało podparte czymkolwiek. 

Tak w ogóle, to już drugi odgrzebany podobny temat w ciągu kilku dni - wyczuwam lekką obsesjęOczko
Odpowiedz
Cytat:Ale jaki to trzeba mieć popęd żeby ponad 20 razy znęcać się nad Wacławem.
no ja mniej więcej taki mam, a jednocześnie mimo tego, żem żonaty, to nie mam czasu, chęci i sposobu na sex więcej niż 5 razy w miesiącu. Nawet nie narzekam, po prostu dla mnie to nie jest "albo albo"

Osiris - walenie gruchy często łączy się z porno, co często ma duży wplyw na zadowolenie z seksu i to jest normalny pogląd wśród seksuologów. To jest mechanizm natychmiastowej gratyfikacji, gruchę zawsze masz pod ręką, wystarczy, że tylko ty masz ochotę, twoja ręka nie ma żadnych potrzeb i doskonale wie jak spełnić twoje. Porno oferuje paletę bodźców, fantazji i kolorów, do czego na żywo dostępu nie masz, bez żadnego wysiłku
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości