To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak nazwać swój swiatopogląd?
#1
Witajcie a więc.... zabieralem się wiele razy do wiary, lecz zawsze miałem jakieś ale, w miare postępowania poznawania siebie, rozwoju psychologicznego a nawet studiowania psychologi, obalilem przedstawiane kwestie przez kosciół, nie zaglebialem się w inne wierzenia.

Moim zdaniem jest to poprostu stworzony system który służy celowi zarobkowemu, manipulacji......


Ale do sedna, wierze w coś silniejszego od człowieka ponad nami, studiujac anatomie fizjologie czlowieka zrozumialem jak zlozonym procesem jest życie, światło przemierzające 300 000 km w sekunde, astralne niewyobrażalne wartości i siły, bóg jahwe magiczna kula, wierze w poprostu coś nad nami.

Nie znalazłem danego wyznania ani odpowiadającego mi poglądu lecz ksiadz, sułtana... odrzucam to.

Jakieś sugestie?


Wierze w nie tyle co siłe tylko "coś" nieokreślonego ale silniejszego od wszystkiego nam znanego, lecz nie prrzyjmuje żadnego wierzenia ani nie deklaruje się jako chrzescijanin.
Odpowiedz
#2
Jest jakaś siła nad nami to mało. Tak może powiedzieć i teista i ateista.

Czy ten wyższy byt coś myśli? ma jakiś cel? Jest rozumny?
Odpowiedz
#3
Nie wiem czy mysli, czy ma forme osobową, jak się nazywa, ale poprostu przedstawiane przez kosciol zalozenia przecza same sobie, znajac manipulacje marketing i psychologie wiem że przedstawiony schemat moze sluzyc manipulacji i zyskom.

Nie mam wykształconego pewnego światopogladu ale nie identyfikuje się z żadnym wierzeniem, ale skoro jesli nie jestem chrzescijaninem to jestem ateista? Nie, wierze w "coś" gdzieś jakieś nieokreślone.
Odpowiedz
#4
To, że nie jesteś chrześcijaninem, nie znaczy, że jesteś ateistą.
Odpowiedz
#5
No to jesteś na etapie "eee…" i nawet jeśli będzie to "eee..." bardzo donośne, i tak będzie to wiara szympansa "demonstrującego" wobec wodospadu. Sugerowałbym jednak zagłębienie się w te "inne wierzenia", ewentualnie przeproszenie się z chrześcijaństwem, bo na razie to rozumiesz - siarę robisz wierzącym.

Natomiast "marketing i manipulacja" występuje wszędzie, bo ludzie muszą z czegoś żyć i na to, niestety, nic nie poradzisz. Zawsze jednak możesz przestać obrażać się na świat, że jest taki niedobry.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#6
damianvegas napisał(a):obalilem przedstawiane kwestie przez kosciół

Obal transsubstanację albo nakaz zachowywania postu w piątek. Jedziesz
Odpowiedz
#7
ErgoProxy, siara wierzącym i przeproszenie sie ze złym swiatem? Powiedzialem poprostu że nie widzi mi się wizja koscioła i tego co reprezentuje, odrzucam wiare katolicką/chrzescijanska i jestem ciekaw czy jest slowo na kogos wierzącego w coś lecz nie w to co przedstawia nam dominujący w polsce chrzescijanizm, lecz Ty wyjezdzasz jakimis wyssanymi z palca argumentami i twierdzeniem ze moja niewiara to obrazenie się na swiat, jesli nie wnosisz nic do tematu to sie poprostu nie wypowiadaj
Odpowiedz
#8
Damian... - czy myślisz, że jak sobie postanowisz, to świat będzie taki albo owaki.
Świat sobie po prostu jest i ma głęboko w …. twoje postanowienia.
Dobra rada - obywaj się bez teologii, na ile możesz.
Ja jestem ateistą 7 stopnia, i nie mam odczucia żadnego bytu metafizycznego nad sobą.
Ale ja to ja.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#9
Sofeicz, nie chodzi o "Pana Boga", widze poprostu ewolucje, proces powstawania komórek, skąd to się wzielo, prrzecież to ma dany schemat funkcjonowania, program który probojemy skopiować przelożyc na roznego sposobu maszyny czy drony, posiadamy różne prawa fizyki istniejące na naszej planecie czy we wszechscwiecie, widzac ten wszechogrom wierze w glebszy sens i siły niekoniecznie PERSONALNE, ale to są dwie rózne rzeczy, wczoraj moglbym powiedziec ze jestem zapisany do kosciola i jestem "wierzący" ale poprostu nie deklaruje się jako taka osoba, co nie przekreśla mojego wierzenia w coś, jesli nie jestem ateistą , ani chrzescijaninem to kim? (jesli ktos mnie zapyta kiedys czy jestem wierzacy chcialbym odpowiedziec slowem nie 100 zdaniami) Chodzi mi tylko o te slowo a nie to czy moj poglad ma racje czy Wasz, czy to jak jeden gosciu pisal bunt na swiat i robienie siarry chrrzescijanom (pewnie kler) Duży uśmiech
Odpowiedz
#10
Słowo na kogoś wierzącego w jakieś niekonkretne coś, o czym on sam nie wie, co by to miało być? Nazywającego swoją postawę światopoglądem?

Chłopie, przepraszam, ale - jaja sobie robisz?
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#11
Moze inaczej, nie jestem pewny czy wierze w te "siły" ktore opisalem, jest to dla mnie PRAWDOPODOBNE, dopuszczam ich istnienie, ale napewno nie chce  nazywac się chrzescijaninem bo nie podpisuje się pod istniejąca instytucją zwaną kosciół.

Czyli co poprostu, mam nijaką wiarę/swiatopoglad? Nie ma ludzi ktorzy dopuszczaja istnienia czegoś bliżej nieoppisanego ale nie oddają temu czcczi i nie są islamistami/hinduistami/chrzescijanami?

Ponieważ bycie wyżej wymienionymi "członkami" wiary determinuje przestrzeganie pewnych zasad, akceptowania poglądów postawionych np przez kosciol katolicki, wyznawanie tych zasad, a ja pod tym się nie podpisuje.
Odpowiedz
#12
Czyli jesteś agnostykiem. Czujesz się częścią większej, tajemniczej, transcendentnej całości.
OK - nobody is perfect.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#13
Ale zdajesz sobie sprawę, że jest fura chrześcijan nie podpisujących się pod instytucją zwaną Kościołem? Bo zapewne chodzi o Kościół Katolicki. No więc są tacy ludzie, nazywają się protestanci, co jeden, to inne zasady przedstawia. Idź, znajdź swój zbór.

A w ogóle to zasady, nauczanie, poglądy podawane do wierzenia, to są w każdej religii. Bo - hint - religia polega na tym, że chcemy się przypodobać jakimś Bytom Wyższym, które czegoś od człowieka chcą, i jeśli im się zrobi dobrze, to one nieba człowiekowi przychylą. Niektórym już widocznie przychylają, więc domniemujemy, że oni się znają na rzeczy i nazywamy ich kapłanami. No więc Ty olewasz religię hurtowo. To skąd chcesz się dowiedzieć, w co/kogo Ty wierzysz? Będziesz uprawiał teologię eksperymentalną, czy jak?

Zresztą. Deprecha mnie tłucze i zły jestem na świat i ludzi. Język
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#14
ErgoProxy, spokojnie znam te rejony i wlasnie w najgorszych chwilach (w przeszlosci) gdy juz bylem na dnie to było Panie boze panie boze, ale za kazdym razem to byla moja psychiczna potrzeba gdy wszystkie inne zawodzily nie swiadoma niepoparty strachem/lekiem emocjami postawa.

Mam teraz sesje i nauke na glowie i nie mam czasu na szperanie po wszystkich wierzeniach i religiach i pasujących sobie, lecz zawsze się tutaj chowa instytucja, budynek, człowiek, pieniadze, usługi/posługi. Ja widze bardziej kwestie rozmowy, dumania, samodoskonalenia i nie wyciagaja reki po mój portfel. Gdyby taki klecha po 8h pracy zbierral sie z innymi w parku na lawce, w mieszkaniu przy stole i rozmawial przez godzine po czym wracal do domu i kladl sie zeby rano znowu wstac do pracy, a za dane dumania nie brał zlotowki dobrra spoko. Ale wszyscy wiemy jak to jest.

Podsumowując agnostycyzm i antyklerykalizm, trafilem jakies slowa.

P.S, dlaczego mam szukac protestantyzmu i czegos innego, urodzilem sie w polsce, tutaj jest chrzescijanizm, pokrewne wiary chrzescijanskie np protestantyzm, gdybym urodzil sie w chinach czy indiach bylaby inna wiarra, wiele jest tutaj kwesti prrzypadku miejsca i kultury narodzin a nie wiazania z tym moich pogladow i przekonan. Ale.... wie jak nazwac siebie tymczasowo, moze zglebie inne wyznania/wierzenia i kiedys cos mnie skloni?'

Dziekuje za wszystkie glosy i pozdrawiam Was Uśmiech
Odpowiedz
#15
No ale to, że mamy w naszej epoce szerszy dostęp do ludzkich pomysłów na Transcendencje, to jeszcze nie oznacza, że wszystkie te pomysły są równo warte spuszczenia w klozecie. Nawet i niekoniecznie dlatego, że może żadna religia nie opisuje Transcendencji poprawnie. Nawet i niekoniecznie dlatego, że może Transcendencja w ogóle nie istnieje, a religie opisują tylko fenomeny neurobiologiczne - coś się komuś kiedyś zdawało, że ma przeżycie duchowe i aż religię od tego założył. Po prostu z każdą chyba religią wiąże się jakaś formacja człowieka, jego charakteru. A człowiek, niestety, to jest takie bydlę, że bez formacji robi się z niego rozlazły sybaryta, tym żałośniejszy, im chudszy ma portfel. Jak to ujął metaforą wielki Lem (ateista): woda pozbawiona naczynia rozlewa się w kałużę.

Nie mówię, że już wdepnąłeś w taki hedonizm pt. zachlam, zaćpam i chuj, bo nawet Bóg rzucił ten świat w cholerę, ale nie mówię też, że to Ci na pewno, absolutnie nie grozi. To każdemu grozi.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#16
damianvegas napisał(a): P.S, dlaczego mam szukac protestantyzmu i czegos innego, urodzilem sie w polsce, tutaj jest chrzescijanizm, pokrewne wiary chrzescijanskie np protestantyzm, gdybym urodzil sie w chinach czy indiach bylaby inna wiarra, wiele jest tutaj kwesti prrzypadku miejsca i kultury narodzin a nie wiazania z tym moich pogladow i przekonan.
No ale wiesz, książę Mieszko I też w innej wierze się narodził, a w innej zmarł. Zmiana wiary na lepszą (z czyjegoś punktu widzenia) to też część kultury tradycji.
Cytat: Ale.... wie jak nazwac siebie tymczasowo, moze zglebie inne wyznania/wierzenia i kiedys cos mnie skloni?'
Dziekuje za wszystkie glosy i pozdrawiam Was Uśmiech
A ja jako ateista radziłbym ci - na serio - zacząć od zgłębienia wiary katolickiej, bo tę w Polsce zgłębić najłatwiej ze względu na dostępność źródeł. Inne oczywiście też warto, ale jak nie umiesz szukać źródeł wiedzy, to skończysz zgłębiając wynurzenia naćpanych judupowych miszczów doskonalenia duchowego. Z tego co piszesz wnioskuję, że masz jakieś potrzeby duchowe, czujesz "jakieś wyższe coś", czego ja zupełnie nie czuję, i z ateizmem będzie ci niedobrze. Lepiej już wierzyć w coś bez sensu, ale w miarę usadowionego w cywilizacji i z wiekiem dostosowanego do ludzi, niż w coś bez sensu i destrukcyjnego.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości