To ja może rzucę zagadkę na wpół astronomiczną, a wpół... no właśnie, może zostawię to jako podpowiedź na później. W sumie to mogło już gdzieś być omawiane na forum, ale może nie było.
W szkole uczą (albo uczyli?), że równonoc wiosenna wypada 21 marca. Astronomicznie rzecz biorąc, "równonoc" to konkretny moment, moment przejścia Słońca przez tzw. punkt Barana, więc można podać też konkretną godzinę i minutę. Taka astronomiczna równonoc ostatni raz wypadła faktycznie 21 marca w roku 2011 - a i to tylko w naszej strefie czasowej, w UTC ostatni raz był w 2007. Od tamtego czasu wypada 20 marca i będzie tak wypadać (z wyjątkami - czasem nawet 19 marca!) aż do 2102 roku, kiedy to znowu wypadnie 21 marca.
Czemu?
EDIT: Dla ułatwienia, tabelka równonocy wiosennej 1788-2211: http://ns1763.ca/equinox/vern1788-2211.html - pierwsze trzy kolumny to dzień, godzina i minuta w UTC.
W szkole uczą (albo uczyli?), że równonoc wiosenna wypada 21 marca. Astronomicznie rzecz biorąc, "równonoc" to konkretny moment, moment przejścia Słońca przez tzw. punkt Barana, więc można podać też konkretną godzinę i minutę. Taka astronomiczna równonoc ostatni raz wypadła faktycznie 21 marca w roku 2011 - a i to tylko w naszej strefie czasowej, w UTC ostatni raz był w 2007. Od tamtego czasu wypada 20 marca i będzie tak wypadać (z wyjątkami - czasem nawet 19 marca!) aż do 2102 roku, kiedy to znowu wypadnie 21 marca.
Czemu?
EDIT: Dla ułatwienia, tabelka równonocy wiosennej 1788-2211: http://ns1763.ca/equinox/vern1788-2211.html - pierwsze trzy kolumny to dzień, godzina i minuta w UTC.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein