To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kącik Zagadek
Fizyk napisał(a): Hmm... To może devanagari albo brahmi (zwłaszcza brahmi by tu pasowało, z tego co czytam)?
Zgadza się. Tzn. brahmi jest przodkiem devanagari, a także ponad dwudziestu innych systemów południowej Azji.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Fizyk napisał(a): Ale skoro zaliczone, to moja zagadka:

Choć wśród moich sióstr jestem bardzo młoda, niedługo czeka mnie śmierć ze starości. Już teraz jestem w pierwszej dziesiątce, ale gdy będę umierać, stanę się niekwestionowanym numerem jeden.
Betelgeza? Jest młodą gwiazdą, w top 10 pod względem jasności i stosunkowo niedługo zakończy żywot jako supernovae.
Odpowiedz
Dokładnie Uśmiech
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
Chciałbym, żeby za moich dni objawiła się pani B w swoich konwulsjach, bo wg niektórych szacunków jasnością przebiłaby na chwilę Księżyc.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
żeniec napisał(a):
Łazarz napisał(a): @żeniec
Mam prośbę, żebyś powstrzymał się z podaniem odpowiedzi dla przeliczalnie wielu krasnoludków z tytułu "nikt jeszcze odpowiedział" do czwartku, to będę miał czas nad tym głębiej przysiąść.
Jasna sprawa Oczko

Jednak do piątku. Pomylił mi się grafik poprawek.
Odpowiedz
@Łazarz Ok Oczko

Na pewnej wyspie żyje społeczność, której członkowie są dotknięci dziwną przypadłością: ktokolwiek dowie się jaki ma kolor oczu, umiera. Pewnego razu podróżnik-troll przybył na wyspę, zgromadził wszystkich w jednym miejscu i orzekł: "widzę, że wasze oczy występują w dwóch kolorach". Mieszkańcy wyspy spojrzeli po sobie, po czym wszyscy padli bez tchu na ziemię. Dlaczego?

Edit: Przejrzałem forum, czy już takiej nie było. W zasadzie była, więc mam inną, ale ta może zostać dla sportu dla tych, co nie widzieli.

Wśród 8 jednakowo wyglądających odważników jest jeden nieco cięższy od pozostałych. Jak go namierzyć za pomocą 2 pomiarow wagą szalkową?
Odpowiedz
Wszyscy mieli do czoła lusterka przyklejone?

Albo każdy z tych ludzi miał oczy w dwóch kolorach.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Odpowiedz
Poligon. napisał(a): Wszyscy mieli do czoła lusterka przyklejone?
Nie, odpowiedź nie zawiera udziwnień.

Poligon. napisał(a): Albo każdy z tych ludzi miał oczy w dwóch kolorach.
Nie. Co by to właściwie miało dać?
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Wśród 8 jednakowo wyglądających odważników jest jeden nieco cięższy od pozostałych. Jak go namierzyć za pomocą 2 pomiarow wagą szalkową?
Najpierw ważymy trzy i trzy. Jeśli jednak grupa jest cięższa – tam jest szukany odważnik. Jeśli są w równowadze, cięższy odważnik jest w pozostałych dwóch. Z trzech odważników cięższy ustalamy podobnie – ważąc przeciwko sobie dwa odważniki. Jeśli są w równowadze – cięższy jest trzeci. Jeśli zostały nam dwa – jest jeszcze łatwiej.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Wśród 8 jednakowo wyglądających odważników jest jeden nieco cięższy od pozostałych. Jak go namierzyć za pomocą 2 pomiarow wagą szalkową?

Dla 9 odpowiedź jest prosta, ale dla 8? W zasadzie powinna być taka sama. W pierwszym pomiarze bierzemy na lewej stronie odważniki 1,2,3 a na drugim 4,5,6. Jeżeli jest równowaga, to w drugim pomiarze bierzemy na lewą stronę 7 a na prawą 8. Jeżeli przy pierwszym pomiarze jednak przeważa lewa (prawa) strona to na lewą szalę kładziemy 1 (4) a na prawą 2 (5). Jak jest przewaga to wiadomo, a jak nie, to cięższy jest odważnik 3 (6)

Ale to klasyk, tylko nie wiem, co odjęcie odważnika nr. 9 daje.

żeniec napisał(a): Na pewnej wyspie żyje społeczność, której członkowie są dotknięci dziwną przypadłością: ktokolwiek dowie się jaki ma kolor oczu, umiera. Pewnego razu podróżnik-troll przybył na wyspę, zgromadził wszystkich w jednym miejscu i orzekł: "widzę, że wasze oczy występują w dwóch kolorach". Mieszkańcy wyspy spojrzeli po sobie, po czym wszyscy padli bez tchu na ziemię. Dlaczego?

Jeżeli padli jednocześnie, to nie wiem. Natomiast mogę sobie wyobrazić sytuację, w których tylko jeden tubylec ma oczy w kolorze A, a reszta w kolorze B. Jeżeli osobnik A widzi, że wszyscy inni mają kolor B, to w tym momencie (dzięki wskazówce podróżnika-trolla) wie, że ma kolor A. W momencie jego śmierci cała reszta wyspiarzy wie, że musi mieć kolor B i też padają.

PS: Nie, nadal nie chcę zadawać.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Zefciu zadajesz Oczko

@Bert

No trochę chyba za łatwa. 8 pewnie ma sugerować szukanie binarne, które tutaj nie wystarcza. Druga zagadka (a raczej pierwsza) rozwiązuje się podobnie do Twojej z krowami, oczywiście nie giną jednocześnie, tylko rundami Duży uśmiech Dobrze zacząłeś, a rozumowanie można przeciągnąć indukcyjnie.
Odpowiedz
żeniec napisał(a): (...)
Druga zagadka (a raczej pierwsza) rozwiązuje się podobnie do Twojej z krowami, oczywiście nie giną jednocześnie, tylko rundami Duży uśmiech Dobrze zacząłeś, a rozumowanie można przeciągnąć indukcyjnie.

Nie, nie można przeciągnąć. W przypadku krów wyznacznikiem ilości krów zarażonych (z kropką) była liczba dni, która minęła od momentu proroctwa. W przypadku wyspiarzy takiego taktowania nie ma, więc widząc pięciu wyspiarzy B nadal nie wiem, czy jestem tym szóstym, czy nie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
A ja już zagadkę zadałem w innym wątku. Ale powtórzę tutaj:

Mamy w chrześcijańskiej historii (pozabiblijnej) pewną historię, która jest w dużym stopniu analogiczna do historii Ardźuny. Z tym, że Ardźunów jest dwóch, a konkluzja całej historii jest skrajnie różna od tej hinduskiej. O co chodzi.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Nie, nie można przeciągnąć. W przypadku krów wyznacznikiem ilości krów zarażonych (z kropką) była liczba dni, która minęła od momentu proroctwa. W przypadku wyspiarzy takiego taktowania nie ma, więc widząc pięciu wyspiarzy B nadal nie wiem, czy jestem tym szóstym, czy nie.
Jest tu pewnie milczące założenie, że wszyscy są podobnie bystrzy i jeśli ktoś w danej "rundzie" nie umarł, to znak, że jest więcej osób o danym kolorze oczu. Pewnie musiałbym doprecyzować, ale mechanizm miał być podobny jak w zagadce z krowami.
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Pewnie musiałbym doprecyzować, ale mechanizm miał być podobny jak w zagadce z krowami.

Już w zagadce z krowami ten mechanizm był najsłabszą stroną argumentacji. Więc tekst zakładał cykl, że krowy co wieczór są spędzane i następnego dnia wypędzane na pastwisko. I nawet wtedy dopiero po odejściu krów zarażonych reszta wiedziała, że jest zdrowa.

Wydaje mi się, że popełniłeś podobny błąd, jak Korwin swego czasu argumentując, że jak większość w parlamencie to 50% plus jeden, to równie dobrze decydować może ten "plus jeden". Przy czym u niego trudno mówić o błędzie, raczej o błędzie logicznym.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Już w zagadce z krowami ten mechanizm był najsłabszą stroną argumentacji. Więc tekst zakładał cykl, że krowy co wieczór są spędzane i następnego dnia wypędzane na pastwisko. I nawet wtedy dopiero po odejściu krów zarażonych reszta wiedziała, że jest zdrowa.

Wydaje mi się, że popełniłeś podobny błąd, jak Korwin swego czasu argumentując, że jak większość w parlamencie to 50% plus jeden, to równie dobrze decydować może ten "plus jeden". Przy czym u niego trudno mówić o błędzie, raczej o błędzie logicznym.
Tutaj wyobrażałem to sobie mniej więcej tak. Jak jest jeden, powiedzmy, niebieskooki, a reszta ma brązowe oczy, to:
Runda 1: niebieskooki widzi, że wszyscy dookoła mają brązowe oczy, zatem dowiaduje się, że ma niebieskie. Kaput.
Runda 2: Reszta widzi, że niebieskooki kaput, czyli oni mają brązowe. Padają.

Jak jest dwóch:
Runda 1: Obaj niebieskoocy patrzą i czekają, czy ten drugi zginie jako jedyny niebieskooki. Nic się nie dzieje.
Runda 2: Uzmysławiają sobie, że w takim razie obaj mają niebieskie oczy. Padają.

Itd.

Rozumuem zarzuty dotyczące synchronizacji, ale porównania z rozumowaniem Janusza nie łapię.
Odpowiedz
Nadal jestem nieprzekonany. Jeżeli na wyspie jest 7 tubylców, trzech ma zielone, trzech piwne, to ten siódmy licząc z jednej strony będzie myślał, że ma zielone a z drugiej, że ma piwne. Także dla mniejszościowej trójki nie widzę, jak na podstawie nieumierania ten trzeci ma wiedzieć o własnym kolorze. Równie dobrze z faktu nieumierania czwórki "piwnej" może sądzić, że należy do nich.

Ale nie będę się upierał, w końcu człowiek nie krowa.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
żeniec napisał(a): Tutaj wyobrażałem to sobie mniej więcej tak. Jak jest jeden, powiedzmy, niebieskooki, a reszta ma brązowe oczy, to:
Runda 1: niebieskooki widzi, że wszyscy dookoła mają brązowe oczy, zatem dowiaduje się, że ma niebieskie. Kaput.

Gość widzi, że wszyscy dookołą mają brązowe oczy, ale z tego nie wynika, że on ma niebieskie. Może mieć zielone, szare itd.

Wie tylko, że ma ten drugi kolor, ale nie wie co to za kolor - patrz treść zagadki.
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Nadal jestem nieprzekonany. Jeżeli na wyspie jest 7 tubylców, trzech ma zielone, trzech piwne, to ten siódmy licząc z jednej strony będzie myślał, że ma zielone a z drugiej, że ma piwne. Także dla mniejszościowej trójki nie widzę, jak na podstawie nieumierania ten trzeci ma wiedzieć o własnym kolorze. Równie dobrze z faktu nieumierania czwórki "piwnej" może sądzić, że należy do nich.

Ale nie będę się upierał, w końcu człowiek nie krowa.
No nie. Jakich by nie miał, frakcja mniejszościowa padnie w 3 "rundzie", a w kolejnej większościowa. Trzeci wie na podstawie nieumierania, bo jakby nie był trzecim, to dwójka by padła w drugiej rundzie, bo po pierwszej by się połapali, że obaj mają <rozważany_kolor_oczu>, ale żaden nie jest jedynym z tym kolorem, a także obaj by wiedzieli, że nie ma trzech.

To jest wręcz anty-Januszowe, bo o czym i kiedy dany osobnik się dowiaduje, zależy od wszystkich wokół.

@Hans

No to by się doprecyzowało jakie są dostępne kolory oczu, bo nie o to chodziło w zagadce Oczko
Odpowiedz
żeniec napisał(a): No to by się doprecyzowało jakie są dostępne kolory oczu, bo nie o to chodziło w zagadce Oczko

Musiałbyś jeszcze doprecyzować, jak "taktować" te rundy. Przykładowo, że nie umiera się od razu tylko w nocy, wtedy wracalibyśmy do zagadki z krowami i pewnego poranka jakaś połowa wyspiarzy by padła, a druga połowa dnia następnego. Wszystko inne to jakieś, nie wiem, intensywne patrzenie w oczy, liczenie oddechów czy pulsu czy kto pierwszy mrugnie i tego typu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości