bert04 napisał(a): A co z tym ma być?Trochę pasuje skoczek. Tzn jest jedną z czterech figur poza królem. Ma swojego sługę (piona). Zachowuje się w stosunku do pozostałych „dziwnie”, ale też zachowuje się tak samo jak w czaturandze. Zachował swoją symbolikę (jeźdźca, podcas, gdy słoń zmienił się w biskupa/gońca, rydwan w wieżę, a uczony zmienił w niektórych językach płeć). Ale gdzie tutaj „ubyło kolorów”, tego nie wiem?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson