Rowerex napisał(a): to trochę tak jak tutaj - w pytaniu padło słowo "chciałby", choć nie istnieje założenie, że o jakiejś chęci pokonania drzwi przez Strażnika jest mowa
O nie, ani trochę. Pytanie jest warunkowe "gdyby chciał", a więc nie zakłada, że Strażnik 1 lub 2 istotnie mają chęć ucieczki, ale stawia warunek, co by było gdyby. Patrz też wyżej moja referencja do "Magicznego Kompasu", gdzie pytanie zawierało dodatkowy warunek chcenia pomocy. Uwalniało to owego gostka od dylematu moralnego, że przecież dostał odgórny zakaz pomocy, wolno mu tylko odpowiadać na pytania. No ale GDYBY chciał pomóc, to RADZIŁBY zadać pytanie, gdzie w tej osadzie można znaleźć niedźwiedzia pancernego. Tak całkiem hipotetycznie.
Cytat:- bo jeżeli Strażnik Kłamca nie jest samobójcą i nie "chciałby" się zabić, to może Strażnik Kłamca nie jest lub nie chce być Strażnikiem i tak jak "nie chce się zabić", to "nie chce przy drzwiach stać", a więc stoi tam tylko jeden...
Warunek gdybologii jest jasny, "gdyby chciał wyjść". Słusznie pokazałeś, że Strażnik TRUE pokazałby drzwi wyjściowe (a strażnik FALSE pokazałby drzwi-pułapkę). IF ... THAN jest jasną operacją logiczną.
Cytat:Jeżeli nie używa się słów, to jest to całkiem poste... Chyba że, wyczyści się "umysł" z wszystkiego co się "słyszało" odnośnie "stylu i sposobu odpowiedzi" - tyle że, o ile o "odpowiedziach" da się zapomnieć aby nimi nie sugerować, to nie można się nie sugerować zagadką...
Logika istniała zanim zaczęliśmy używać zapisu matematycznego*, więc istnieje niezależnie.
(*zresztą z matematyką było podobnie, ale przynajmniej cyfry były od dawna)
Cytat:Jeżeli w dyskusji o zagadce pada "właściwa odpowiedź" i uzasadnienie "że jest prawdziwa", to jest to znów sugestia: 1) "że jest prawdziwa", 2) "że udowodniono jej prawdziwość", 3) "że jest jedynie słuszna" - więc kończymy dyskusję w atmosferze wzajemnego zrozumienia. Ale gdy zapis takiej dyskusji przeczyta ktoś z nieco "czystszym" umyłem, to może dojść do wniosku, że treść zagadki została przedstawiona błędne, niejasno, niekonsekwentnie, a "rozwiązanie" wcale nie jest lepsze - i może ten z czystym umysłem zada sobie pytanie "dlaczego nikt z biorących udział tego nie zauważył?" - to "dlaczego" to pewien rodzaj przejawu ludzkiej naiwności, czy może bardziej "skłonności do ufania innym, niekoniecznie w sposób w pełni przemyślany"...
Możesz jeszcze raz po ludzku? Właściwa odpowiedź jest wtedy, kiedy osiąga zamierzony efekt niezależnie od tego, który strażnik jest pytany. Wszystko ponad to to gadulstwo.
Cytat:https://kawaly.tja.pl/dowcip,baba-slucha...etodzie-naCytat:A znasz dowcip o tym, jak w Australii łowi się strusie?Nie, nie znam
Spoiler!
EDIT: Właśnie zauważyłem, że na tej stronie ktoś zepsuł dowcip, musiałem jedno słowo dopisać
Cytat:(przy okazji - wielokrotne przeczenia w j. polskim lub używane w potocznym znaczeniu - Strażnik mógłby odpowiedzieć: "Nie, nie", albo "Tak, tak")
Powiedzmy, że obowiązek odpowiadania na pytanie jest niejako implikowany w zagadce, inaczej strażnik szuja może też milczeć, mówić niewyraźnie, odpowiadać po japońsku i tak dalej. Protagonista ma prawo do jednego pytania i - w założeniu - do jednej odpowiedzi. Jeżeli odpowiedzi nie uzyska, to tak jakby nie miał prawa do pytania. Tu opuszczamy już czystą logikę i wchodzimy na pole legalizmu, prawo pytania bez obowiązku odpowiedzi jest bezwartościowe, nie jest więc prawem.
Cytat:Dlatego doszedłem do wniosku, że w tej zagadce można pominąć warunek zapytania "tylko jednego strażnika" - bo i tak to "tylko jedno pytanie" zostanie "nieoficjalnie" zadane drugiemu Strażnikowi, po to by sprawdzić, czy rozwiązuje zagadkę.
Obecność drugiego strażnika prowadzi do niepotrzebnych dylematów, czy wolno zadawać to samo pytanie obu strażnikom. Tak postawiona zagadka otwarza pole na jeszcze bardziej skomplikowane konstrukcje, albo umożliwia przećwiczenie, czy rzeczywiście oboje strażnicy udzielają tej samej odpowiedzi, a to niweluje dreszczyk emocji przy otwieraniu drzwi. Do momentu przejścia przez drzwi protagonista nie może mieć pewności, czy odpowiedzi udzielił mu strażnik TRUE czy FALSE, inaczej cała historia traci smak. IMHO.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!