Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 07.2015
Płeć: kobieta
A tTy pelikan oddałabyś życie za Ojczyznę?
Mnie ten żarliwy patriotyzm przypomina entuzjazm fanów polskiej piłki nożnej, albo głupią wesolkowatość meneli spod budki z piwem, którzy chcą ukryć przed sobą fakt, że są zerami.
Właśnie na tym etapie rozwoju zatrzymują się ludzie, którzy wielbią Sienkiewicza. Żeby dojrzeć trzeba się pogodzić z faktami.
Rozsadziło mi antenę.
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
Rodica napisał(a): A tTy pelikan oddałabyś życie za Ojczyznę?
Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono
Chcialabym byc w stanie oddac zycie za Ojczyzne.
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
221
Płeć: nie wybrano
towarzyski.pelikan
Cytat:Wolę nie czytać, bo jeszcze się okaże, że wcale nie jest taki dobry, jak pamiętam z czasów szkolnych. Z tego samego powodu nigdy nie zajrzę do Harrego Pottera. Nie chcę psuć wspomnień z dzieciństwa. Mnie tutaj interesuje Sienkiewicz jako mit, a nie taki żywy, Sienkiewicz, widziany we wszystkich szczegółach,w wersji HD. Mnie interesuje sedno.
No tak. Nie interesuje cię sienkiewiczowska spuścizna literacka i jej - literacka - wartość. Samej czytać ci się nie chce, bo może się okazać, że to chłam. Albo strata czasu co najmniej. Ale uwierzyłaś w mit i na podstawie swojej wiary (nie wiedzy, komu potrzebna wiedza i kompetencje do oceny wartości utworu), chcesz, żeby inni nabywali w szkole wiarę. Po co wiedza, jeśli wystarczy szczere przekonanie. Matura powinna być z żarliwości wiary, nie z jakichś głupich nauk.
Cytat:Chcialabym byc w stanie oddac zycie za Ojczyzne.
Zdrowy na ciele i umyśle człowiek nie chce umierać. Oprócz innych czynników to biologiczny instynkt przetrwania.
Moim zdaniem - bez urazy - komuś musi się w życiu nudzić, jeśli rozważa umieranie dla idei (jako ekscytujące przeżycie, och jestem bohaterką).
Jeśli ci zdrowie i finanse pozwalają, zafunduj sobie jakieś lekko niebezpieczne hobby. Skacz ze spadochronem czy coś takiego. Ekscytacja będzie, adrenalina będzie, ryzyko śmierci niewielkie (ale zawsze), poczucie robienia czegoś wyjątkowego też.
Albo zgłoś się do testowania nowych leków. Pomożesz braciom i siostrom w swoim narodzie i nie tylko, a może i nawet oddasz życie (zdrowie przynajmniej) dla dobra swojej ojczyzny i jej mieszkańców. I parę groszy zarobisz, pieniądze piechotą nie chodzą.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 12,009
Liczba wątków: 156
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
109
Płeć: nie wybrano
znaLezczyni napisał(a): Grafomana Sienkiewicza nie trawię, za to Orzeszkową cenię (nie miałam problemu z czytaniem), a Prusa to już szczególnie.
No, nic w tym zaskakującego, ze ta właśnie proza tak bardzo przemawia do znalezczyni i że się ona w niej tak łatwo odnajduje:
Cytat:Na widok tych cudzoziemców, silnych, niezgrabnych, śmiejących się ordynaryjnie, cuchnących łojem i gadających nieznanym a twardym językiem, w księciu zagotowało się. Jak lew, kiedy zobaczy obce zwierzę, choć niegłodny, zabiera się jednak do skoku, tak Ramzes, chociaż ludzie ci nic mu nie zawinili, uczuł do nich straszną nienawiść. Drażnił go ich język, ich ubiory, ich zapach, nawet ich konie. Krew uderzyła mu do głowy i sięgnął po miecz, aby wpaść na tych ludzi i wymordować ich i ich zwierzęta. Ale ocknął się. „Set rzucił na mnie urok?…” — pomyślał.
W tej chwili przeszedł koło niego nagi Egipcjanin w czepcu na głowie i opasce dokoła bioder. Książę czuł, że ten człowiek jest mu miły, nawet drogi w tej chwili, bo to Egipcjanin. Wydobył z worka złoty pierścionek wartości kilkunastu drachm i dał go niewolnikowi.
— Słuchaj — spytał — co to za ludzie?…
— Asyryjczycy — szepnął Egipcjanin i nienawiść błysnęła mu w oczach.
[...]
On, człowiek szlachetny i łagodny, poczuł śmiertelną nienawiść do odwiecznych wrogów Egiptu, z którymi zetknął się po raz pierwszy.
Wystarczy zamienić w tym fragmencie Ramzesa na Znalezczynię, Egipcjan na muzułmanów i Asyryjczyków na katolików.
I pasuje w 100%
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj
Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
znaLezczyni napisał(a): No tak. Nie interesuje cię sienkiewiczowska spuścizna literacka i jej - literacka - wartość. Samej czytać ci się nie chce, bo może się okazać, że to chłam. Albo strata czasu co najmniej. Ale uwierzyłaś w mit i na podstawie swojej wiary (nie wiedzy, komu potrzebna wiedza i kompetencje do oceny wartości utworu), chcesz, żeby inni nabywali w szkole wiarę. Po co wiedza, jeśli wystarczy szczere przekonanie. Matura powinna być z żarliwości wiary, nie z jakichś głupich nauk. W tym temacie mnie to nie interesuje, bejbe.
W tym temacie Sienkiewicz jest osadzony w kontekście społecznym, a społeczeństwo (jak zauważył Pilaster i Bercik) nie zna Sienkiewicza, tylko mit. Czy to źle? Zależy jak na to spojrzeć. Mnie się wydaje, ze o ile w wymiarze indywidualnym, człowiek traci, kiedy opiera się tylko na mitach (bo to upraszcza rzeczywistość), tak w wymiarze społecznym ten mit powinien być wysuwany na pierwszy plan, ponieważ to mity spajają społeczeństwo.
Lekcje języka polskiego w szkole nie są rzetelnymi studiami nad twórczością poszczególnych literatów, tylko słuzą zobrazowaniu epok literackich (definiowanych poprzez mit), a że Sienkiewicz się w ten mit epoki wpisuje, to przez to jest omawiany w szkole. Jesli natomiast uczeń chce poznać coś więcej niż mit o Sienkiewiczu, to studia filologiczne oraz biblioteki i ksiegarnie stoją przed nim otworem.
Cytat:Zdrowy na ciele i umyśle człowiek nie chce umierać. Oprócz innych czynników to biologiczny instynkt przetrwania.
Moim zdaniem - bez urazy - komuś musi się w życiu nudzić, jeśli rozważa umieranie dla idei (jako ekscytujące przeżycie, och jestem bohaterką).
Jeśli ci zdrowie i finanse pozwalają, zafunduj sobie jakieś lekko niebezpieczne hobby. Skacz ze spadochronem czy coś takiego. Ekscytacja będzie, adrenalina będzie, ryzyko śmierci niewielkie (ale zawsze), poczucie robienia czegoś wyjątkowego też.
Przede wszystkim nie rozumiesz, że Ojczyzna to nie jest idea, tylko rzeczywistość. To jest moja Matka. To są moje korzenie.
Odpowiedz sobie na pytanie: "Czy chciałabym być w stanie oddać życie za swoja mamę?"
Cytat:Albo zgłoś się do testowania nowych leków. Pomożesz braciom i siostrom w swoim narodzie i nie tylko, a może i nawet oddasz życie (zdrowie przynajmniej) dla dobra swojej ojczyzny i jej mieszkańców. I parę groszy zarobisz, pieniądze piechotą nie chodzą.
A tutaj to już prezentujesz utylitaryzm czystej postaci, gdzie człowiek jest dla Ciebie narzędziem w służbie kolektywu, a nie celem. Ta fiilozofia jest mi zupełnie obca i nie będę ukrywać, że się przed nią śmiertelnie wzdrygam.
10.05.2019, 11:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.05.2019, 11:51 przez znaLezczyni.)
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
221
Płeć: nie wybrano
Cytat:Przede wszystkim nie rozumiesz, że Ojczyzna to nie jest idea, tylko rzeczywistość.
Rzeczywistość to jest to, co jest wokół mnie (czy ciebie). I dlatego płacę podatki, segreguję śmieci, nie dzielę ludzi na swoich i obcych. Nie ma czegoś takiego jak pozytywne celowe umieranie dla rzeczywistości (no, jedyną rzeczą, która przychodzi mi na myśl, to robienie miejsca nowym pokoleniom).
Cytat:Przede wszystkim nie rozumiesz, że Ojczyzna to nie jest idea, tylko rzeczywistość. To jest moja Matka. To są moje korzenie.
Odpowiedz sobie na pytanie: "Czy chciałabym być w stanie oddać życie za swoja mamę?"
Co to za matka, która chce, żeby jej dziecko umierało. Zwłaszcza za nią. Serdecznie dziękuję za taką egoistkę za matkę.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
10.05.2019, 12:03
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.05.2019, 12:04 przez towarzyski.pelikan.)
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
znaLezczyni napisał(a): Rzeczywistość to jest to, co jest wokół mnie (czy ciebie). I dlatego płacę podatki, segreguję śmieci, nie dzielę ludzi na swoich i obcych. Nie ma czegoś takiego jak pozytywne celowe umieranie dla rzeczywistości (no, jedyną rzeczą, która przychodzi mi na myśl, to robienie miejsca nowym pokoleniom). To jest tylko jeden wymiar rzeczywistości. Jest jeszcze ten wymiar metafizyczny, który wyraża się poprzez wspólne korzenie (wartości).
Znasz różnicę pomiędzy "home" i "house"? Do tego piję.
Cytat:Co to za matka, która chce, żeby jej dziecko umierało. Zwłaszcza za nią. Serdecznie dziękuję za taką egoistkę za matkę.
Kto powiedział, ze matka tego chce? Matka najprawdopodobniej wcale tego nie chce, bo swoje dziecko kocha. Ale co to za dziecko, które nie chce oddać życia za swoją matkę? Tę, która mu to życie dała? Czym to jest, jeśli nie egoizmem?
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
221
Płeć: nie wybrano
Jeśli matka nie chce, to po co dziecko chce (robić z siebie bohatera) i skazywać matkę na ciężką traumę.
Utrata rodziców jest naturalną koleją rzeczy (choć bywa to bolesne).
Utrata rodziców jest naturalna - dziecka nie.
Dzieci nie powinny umierać przed swoimi rodzicami.
Amen.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
znaLezczyni napisał(a): Jeśli matka nie chce, to po co dziecko chce (robić z siebie bohatera) i skazywać matkę na ciężką traumę.
Bo ją kocha. Kiedy kogoś naprawdę pokochasz, sama to zrozumiesz, że w miłości nie ma miejsca na racjonalne kalkulacje.
Cytat:Utrata rodziców jest naturalną koleją rzeczy (choć bywa to bolesne).
Utrata rodziców jest naturalna - dziecka nie.
Dzieci nie powinny umierać przed swoimi rodzicami.
Amen.
Ale te kalkulacje znowu nie są tak racjonalne, bo kiedy umrze matka, to nie urodzi już kolejnych dzieci.
10.05.2019, 13:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.05.2019, 13:30 przez ErgoProxy.)
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
towarzyski pelikan napisał(a):Przede wszystkim nie rozumiesz, że Ojczyzna to nie jest idea, tylko rzeczywistość. To jest moja Matka. To są moje korzenie. Matkę, proszę pelikana, ma się jedną i jest ona istotą ludzką, i określoną zawsze dokładnie, z natury rzeczy. To ojciec może być nieznany; w szczególności funkcjonuje w kulturze określenie "dziecko pułku", jeśli matką była pułku markietanka. Pelikan oznajmia więc nam (chyba), że był dzieckiem tak odrażającym, że nawet markietanki nie chciały się do niego przyznać i podrzucały go jedna drugiej. Ile ich było? A dziewiętnaście milionów; cała Polska wg pelikana to jest jeden burdel na kółkach, podążający za armią.
Widzisz lumber, mówiłeś że jądro ciemności to tylko na PornHubie; a ono jest tuż, tuż.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
658
Płeć: nie wybrano
znaLezczyni napisał(a): Jeśli matka nie chce, to po co dziecko chce (robić z siebie bohatera) i skazywać matkę na ciężką traumę.
Utrata rodziców jest naturalną koleją rzeczy (choć bywa to bolesne).
Utrata rodziców jest naturalna - dziecka nie.
Dzieci nie powinny umierać przed swoimi rodzicami.
Amen.
Kurna, ale tak jest u ludzi, którym rzadko się zdarza mieć więcej niż dziesięcioro dzieci, a zazwyczaj jest to sporo mniej. U stworzonek, których liczba dzieci idzie w tysiące, a nawet miliony, to jest trochę inaczej. Królowa pszczół nie ma nic przeciwko śmiertelności swoich robotnic i trutni, które wszystkie są jej dziećmi i nie ma od tego traumy. A rój pszczeli zawsze był ideałem społeczeństwa ludzkiego dla wszelkiego rodzaju kolektywistów, z tym że pokrewieństwo biologiczne musi być zastąpione przez jakieś dziedziczenie "memowe", czyli Wielką Ideę, dla której poświęcają się robotnice, Wielka Idea zaś produkuje nowe rzesze poświętliwców.
|