To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ochrona planety
Jaques napisał(a): A więc dementujesz te pogłoski?
Skoro zdaniem Pilastra jestem "klimatystą" to mogę w swoim imieniu zapewnić, że nie uważam mordowania kogokolwiek za dobry pomysł. Nie uważam także dyktatury w wersji kubańskiej za wymarzony model rządów. Uprzedzę także kolejne przenikliwe pytanie Pilastra - jakakolwiek dyktatura nie jest w moim stylu.
Odpowiedz
Vanat napisał(a): I gdzie będzie wtedy eksportować owe brudne technologie?
Nigdzie nie będzie eksportować brudnych technologii. Po prostu będzie zmuszona przez presję społeczną, żeby te technologi „oczyścić”.
Cytat:Planeta niestety nie jest nieskończenie wielka i ktoś na końcu tego łańcuszka będzie musiał ponieść koszty.
Czyli stare bleblanie o sumie zerowej.
Cytat:O tak! I to własnie postulują owi "klimatyści" uwzględniać koszty środowiskowe i naprawiać szkody. 
Tak. Owi „klimatyści” to właśnie postulują. Ale Ty postulujesz zrobienie z Polski Kuby. Dlatego właśnie pilaster zapłacił Ci za pisanie takich rzeczy na tym forum, żeby móc naparzać w „klimatystów” mając Ciebie za chochoła (istnieją też inne opcje, ale wybrałem najmniej dla Ciebie obraźliwą).
Cytat:No należałoby. Zaproponowałeś coś realnego technologicznie, społecznie i politycznie?
Bo wybacz, ale prywatyzacja atmosfery jest kompletnie nierealna.
A gdzie ja pisałem o prywatyzacji atmosfery? Natomiast co do propozycji, to mam średnią moc, aby przeforsować jakieś prywatne pomysły. Jeśli jednak coś się pojawia sensownego, to jestem gotów to poprzeć.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Dzięki temu położeniu, socjalizm na Kubie doprowadził do kompletnej dezindustrializacji - w kraju nie ma żadnego przemysłu. Nie ma też rolnictwa, poza drobnotowarowym.
Nie ma też rybołówstwa. No ale jak ktoś tam miał łódkę to nie myślał o łowieniu ryb.
pilaster napisał(a): Owszem. Ale gdyby nie było ludzi, więcej byłoby innych drapieżników, psów, kotów i niedźwiedzi. Wynik bynajmniej nie jest oczywisty. Cwaniak
No ale gdyby nie było ludzi, byłaby megafauna, za duża aby większość drapieżników mogła jej zagrozić.
ZaKotem napisał(a): Człowiek paleolityczny był superdrapieżnikiem najwyższego rzędu, czyli mocno ograniczał populację dużych przeżuwaczy, jak łosie, jelenie, tury
Mamuty, nosorożce włochate.. Antropocen zaczął się już w górnym paleolicie. Ostatnimi ludźmi na tym kontynencie, którzy nie wywierali dużej presji na środowisko byli ludzie neandertalscy.
Vanat napisał(a): Prowadzono szeroką akcję walki z analfabetyzmem,
Pozorowano szeroką akcję walki z analfabetyzmem. Analfabetyzm realnie zlikwidowała już II RP. Za PRL po prostu wymarli ci, których wiek szkolny przypadał jeszcze na zabory.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
zefciu napisał(a):
Vanat napisał(a): I gdzie będzie wtedy eksportować owe brudne technologie?
Nigdzie nie będzie eksportować brudnych technologii. Po prostu będzie zmuszona przez presję społeczną, żeby te technologi „oczyścić”.

Owszem, istnieje presja społeczna, ale spotyka się z oporem. Z różnych powodów.

Cytat:
Cytat:Planeta niestety nie jest nieskończenie wielka i ktoś na końcu tego łańcuszka będzie musiał ponieść koszty.
Czyli stare bleblanie o sumie zerowej.

Ciężko sobie wyobrazić skończoność Ziemi, ale przyjmijmy, że cały nasz świat to jedno miasto. Weźmy wielkie miasto azjatyckie, w którym woda i ziemia jest skażona przez odpady elektorniczne, a powietrze smogiem. Ludzie zrezygnują z elektorniki? Wątpię. Zaczną filtrować dym? Możliwe, ale póki co smog się unosi. Nie ma gdzie się pozbyć odpadów. W takim mieście żyje się niefajnie. Pomysł polega na tym, aby zapobiec doprowadzeniu do takiego stanu w skali globalnej.

Cytat:
Cytat:O tak! I to własnie postulują owi "klimatyści" uwzględniać koszty środowiskowe i naprawiać szkody. 
Tak. Owi „klimatyści” to właśnie postulują. Ale Ty postulujesz zrobienie z Polski Kuby.

Nie rozumiem tej gry z wpieraniem komuś, co postuluje. I pisaniem tego zaraz po wpisie dementującym. O co tu chodzi?

Cytat:
Cytat:No należałoby. Zaproponowałeś coś realnego technologicznie, społecznie i politycznie?
Bo wybacz, ale prywatyzacja atmosfery jest kompletnie nierealna.
A gdzie ja pisałem o prywatyzacji atmosfery?

Po drodze padł taki pomysł.
Odpowiedz
zefciu napisał(a):
Vanat napisał(a): Może dlatego, że dała powszechność wykształcenia i to wykształcenia bezsensownie szerokiego, akademickiego, a powinna kształcić jedynie swoich, a resztę trzymać w ciemnocie i tylko przyuczać wąsko do pracy na swoim warsztacie?
No to akurat jest sensowne. I być może było właśnie poważnym błędem władzy PRL.

Nie do końca. Wysoki poziom wykształcenia w PRL to przecież propagandowy mit, z typu "wszystkich stać było na wakacje" Szkoła w PRL nie była po to, żeby kogoś czegoś nauczyć, tylko żeby ludność indoktrynować.

To że niektórzy jednak jakaś wiedzę potrafili jednak zdobyć, nie wynikało z celu jaki przed szkołą stawiał PRL.


Cytat: Prawdą jest, że PRL nie był aż takim dziadowstwem jak Wenezuela, czy Korea Płn. 

Ani jak Kuba. W dużej mierze wynikało to z tego, że procesy degeneracyjne cofające gospodarkę do ery przedprzemysłowej, w PRL nie zaszły tak daleko jak w tych krajach. Ale same procesy jak najbardziej już trwały i gdyby PRL istniał do dzisiaj, to wyglądałby jak dzisiejsza Kuba, albo Korea płn.


Cytat:przywileje mundurowe, czy partyjne to było coś.

Każdą rzecz ocenia się bowiem w porównaniu z inna podobną rzeczą. Przywileje nomenklatury wyglądają śmiesznie z dzisiejszego punktu widzenia (w ZSRR np należało do nich prawo do zakupu jabłek, co prawda robaczywych, ale ...nie zgniłych  Oczko ), ale w prlowskich realiach ustawiały kogoś tak uprzywilejowanego w roli bez mała półboga.

Sofeicz


Cytat:Tak ale robi to wykorzystując coś na kształt "renty cywilizacyjnej", eksportując i outsourcingując najbardziej śmiecio- i smrodotwórcze branże np. do Azji.

Przypomina pilaster, że w dalszym ciągu nie ma żadnego przykładu jakie to śmiecio  i smrodotwórcze branże wyeksportowały Szwecja i Szwajcaria do Kongo i Madagaskaru.

Jacques


Cytat:W gettcie brakuje żywności. Chleba jest mało i jest bardzo drogi. Dwóch bogatych ludzi je chleb, a reszta umiera z głodu."

Zamiast anegdot mamy teraz metafory, alegorie, przenośnie i inne poetyckie środki wyrazu? A argumenty merytoryczne, ilościowe, gdzie?

Vanat


Cytat:Nie uważam także dyktatury w wersji kubańskiej za wymarzony model rządów. 

Proszę zauważyć, że to właśnie Vanat upiera się aby społeczeństwa i kraje oceniać według tak skonstruowanych kryteriów (HDI i tzw "ślad cywilizacyjny"), które jednoznacznie prezentują Kubę jako najzajebitszy kraj na świecie (nic dziwnego, bo te kryteria własnie w tym celu zostały stworzone), co stoi w jawnej sprzeczności z ta deklaracją.  Cwaniak Jakiekolwiek zaś próby oceny według kryteriów obiektywnych (IEF, PKB, EPI etc) spotykają się zaś ze strony Vanata z furiacką negacją.  Uśmiech

Zresztą jaki konkretnie model rządów uważa Vanat za "wymarzony" (Wenezuelski? północnokoreański?) nadal wprost on nie zdeklarował.


kmat


Cytat:
pilaster napisał(a): napisał(a):Dzięki temu położeniu, socjalizm na Kubie doprowadził do kompletnej dezindustrializacji - w kraju nie ma żadnego przemysłu. Nie ma też rolnictwa, poza drobnotowarowym.
Nie ma też rybołówstwa.

Po prostu wymarzona Arkadia klimatystów.  Oczko


Cytat:gdyby nie było ludzi, byłaby megafauna, za duża aby większość drapieżników mogła jej zagrozić.

Tam gdzie wielcy roślinożercy wcześniej czy później pojawią się i wielkie drapieżniki (np smilodonty)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Jaques napisał(a): Owszem, istnieje presja społeczna, ale spotyka się z oporem. Z różnych powodów.
No tak. Tym niemniej im społeczeństwo bogatsze, tym środowisko, które zamieszkuje czystsze. Co idzie dokładnie w poprzek tego, co Vanat usiłuje wcisnąć.
Cytat:Zaczną filtrować dym? Możliwe, ale póki co smog się unosi.
No przecież smog to jest problem, który ograniczenie emisji pyłów likwiduje w zasadzie od razu (przy pierwszym dobrym wietrze).
Cytat:Nie ma gdzie się pozbyć odpadów.
Toteż zaczyna się je recyclingować.
Cytat:Pomysł polega na tym, aby zapobiec doprowadzeniu do takiego stanu w skali globalnej.
Czyj pomysł i na czym polega ten pomysł?
Cytat:Nie rozumiem tej gry z wpieraniem komuś, co postuluje. I pisaniem tego zaraz po wpisie dementującym. O co tu chodzi?
O to chodzi, że Vanat brnął w apologię Kuby, a potem w apologię PRL-u zupełnie bez sensu. Nic mu to nie dało w dyskusji. Czemu zatem to czynił?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Jacques
Cytat:W gettcie brakuje żywności. Chleba jest mało i jest bardzo drogi. Dwóch bogatych ludzi je chleb, a reszta umiera z głodu."

Zamiast anegdot mamy teraz metafory, alegorie, przenośnie i inne poetyckie środki wyrazu? A argumenty merytoryczne, ilościowe, gdzie?

Argumenty mogą być ilościowe, jak i jakościowe. Biorę zasadę wolnorynkowę: "im czegoś mniej, tym droższe", sięgam do historii i pokazuję jak to działało.

Teraz kwestie:
1) Czy potrafisz dostrzec w przykładzie zasadę ogólną?
2) Jak oceniasz przedstawioną sytuację?
3) Jakie wnioski wyciągasz po tej ocenie?

zefciu
Cytat:No tak. Tym niemniej im społeczeństwo bogatsze, tym środowisko, które zamieszkuje czystsze. Co idzie dokładnie w poprzek tego, co Vanat usiłuje wcisnąć.

A może jest tak:
a) społeczeństwo nierozwinięte (ubogie) -> niska industrializacja -> mało zanieczyszczeń
b) społeczeństwo na dorobku -> wysoka industrializacja -> dużo zanieczyszczeń
c) społeczeństwo rozwinięte (bogate) -> przemysł zmodernizowany, eksport odpadów -> mało zanieczyszczeń

Cytat:No przecież smog to jest problem, który ograniczenie emisji pyłów likwiduje w zasadzie od razu (przy pierwszym dobrym wietrze).

i) Ograniczenie emisji poprzez likwidację fabryk jest niemożliwe.
ii) Ograniczenie emisji poprzez udoskonalenie procesu, filtrowanie dymu już następuje. Pytanie, czy emisja maleje czy rośnie (bo równocześnie przybywa fabryk)?
iii) Wiatr rozwiewa pył i gazy, ale tony pyłu gdzieś opadają, a tony gazu krążą w atmosferze. Czy natura nadąża z "recyklingiem" tych produków?

Cytat:Czyj pomysł i na czym polega ten pomysł?

Niektórzy ludzie chcieliby zmniejszyć wpływ przemysłu.

Cytat:O to chodzi, że Vanat brnął w apologię Kuby, a potem w apologię PRL-u zupełnie bez sensu. Nic mu to nie dało w dyskusji. Czemu zatem to czynił?

Może brnął, może nie. Ty tak to odebrałeś, a ja inaczej. Niezależnie jak było, ostatnie wpisy świadczą, że tak nie uważa. Można by już zostawić ten wątek.

Pozostały różnice odnoszące się do tego, z jakiego wskaźnika korzystać. pilaster, Vanat - czy moglibyście krótko podsumować, z czego chcecie korzystać i dlaczego?
Odpowiedz
Jaques napisał(a): A może jest tak:
a) społeczeństwo nierozwinięte (ubogie) -> niska industrializacja -> mało zanieczyszczeń
b) społeczeństwo na dorobku -> wysoka industrializacja -> dużo zanieczyszczeń
c) społeczeństwo rozwinięte (bogate) -> przemysł zmodernizowany, eksport odpadów -> mało zanieczyszczeń
No tak właśnie jest. Z tym, że eksport odpadów nie będzie możliwy, gdy wszystkie społeczeństwa będą bogate. A modernizacja przemysłu będzie.
Cytat:ii) Ograniczenie emisji poprzez udoskonalenie procesu, filtrowanie dymu już następuje. Pytanie, czy emisja maleje czy rośnie (bo równocześnie przybywa fabryk)?
W jakiej skali?
Cytat:iii) Wiatr rozwiewa pył i gazy, ale tony pyłu gdzieś opadają, a tony gazu krążą w atmosferze. Czy natura nadąża z "recyklingiem" tych produków?
Było o smogu. Teraz o jakichś gazach. Ale nie wiadomo, jakich.
Cytat:Niektórzy ludzie chcieliby zmniejszyć wpływ przemysłu.[/qutoe]Aha. I to jest „pomysł”. Wspaniały. Genialny.
[quote]Może brnął, może nie.
No brnął. Kilka postów brnął i nie da się inaczej tego nazwać.
Cytat:Ty tak to odebrałeś, a ja inaczej. Niezależnie jak było, ostatnie wpisy świadczą, że tak nie uważa. Można by już zostawić ten wątek.
No i co z tego, skoro amunicja już dostarczona?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz


Tutej też dyskutujo o tym jak ratować naszo planete.

W dużym skrócie (o ile dobrze zrozumiałem) - opodatkowanie emisji CO2 i przeznaczanie pieniędzy pozyskanych z tegoż podatku na różne ekoprojekty.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Sraty, pierdaty - przecież na waszyngtońskim stolcu siedzi facet, który, jak pilaster, ma to w d...
Wszystko jest OK, zmięści się nas i 100 mld, a każdy będzie miał dom, 3 tonowego SUVa V8 i jacht.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Wszystko jest OK,

A co nie jest OK?


Cytat: zmięści się nas i 100 mld,


Nieprawda. Zmieści się ok 15 miliardów, o czym pilaster wielokrotnie pisał.  Smutny


Cytat: a każdy będzie miał dom, 


Dom, albo raczej częściej mieszkanie w apartamentowcu.


Cytat:3 tonowego SUVa


Ci co będą mieli takie ambicje - pewnie tak. Ale większości do niczego nie będzie on potrzebny


Cytat: i jacht.

To raczej mniejszość. Ale znacząca.  Uśmiech Poza tym nie "mieć" a użytkować. Nawet obecnie większość jachtów jest do czarterów.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): Wysoki poziom wykształcenia w PRL to przecież propagandowy mit
Dowody proszę.
Ale jak zwykle najpierw poproszę o coś, co sprawia, że jesteś kompletnie bezradny, czyli o zdefiniowanie pojęć którymi się posługujesz. Zdefiniuj więc co rozumiesz przez "wysoki poziom", udowodnij, że tak samo go rozumieją ci, którzy ów mit kolportują i że w tym sensie wykształcenie miało niższy poziom niż uważają powtarzający ów mit.
A jak nie umiesz, to nie zaśmiecaj dyskusji swoimi wymysłami nie na temat (dyskusja była o dostępności edukacji, czyli o tym, czy syn biednego niepiśmiennego rolnika z Koziej Wólki mógł pójść na politechnikę, gdzie to twoim zdaniem rzekomo tylko indoktrynowano go, zamiast uczyć matematyki i fizyki)
Odpowiedz
No to można w takim razie zakończyć ten wątek.
Jest OK i tego się trzymajmy.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
pilaster napisał(a): W dużej mierze wynikało to z tego, że procesy degeneracyjne cofające gospodarkę do ery przedprzemysłowej, w PRL nie zaszły tak daleko jak w tych krajach. Ale same procesy jak najbardziej już trwały i gdyby PRL istniał do dzisiaj, to wyglądałby jak dzisiejsza Kuba, albo Korea płn.
Dowody proszę.
Dowody na to co wytłuściłem, czyli że w PRL trwały procesy które cofnęłyby gospodarkę Polską do ery przedprzemysłowej.
A jak nie umiesz ich pokazać, to nie zaśmiecaj dyskusji swoimi wymysłami.
Swoją drogą ja czasem mam wrażenie, że ty po prostu leków nie wziąłeś i cię poniosłoooo...
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): No to można w takim razie zakończyć ten wątek.
Jest OK i tego się trzymajmy.

Jeżeli Sofeicz uważa, że nie jest OK, to mógłby przedstawić stosowne argumenty.

A nie tylko niezachwiane wewnętrzne przekonanie.  Cwaniak

Zachęca pilaster w tym miejscu do lektury "Nowego Oświecenia" Pinkera, gdzie ten temat (rzekomo wyczerpujące się zasoby i rzekomy wykładniczy wzrost ich zużycia) jest dość obszernie omawiany
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a): ale w prlowskich realiach ustawiały kogoś tak uprzywilejowanego w roli bez mała półboga.
Żyłeś w PRLu czy znasz go tylko z "Misia"?
No i twoja wypowiedź jest jak zwykle nie na temat, bo mowa było to tym, czy przywileje te mogły być większe kosztem socjalu dla szerokich mas.

zefciu napisał(a):
Jaques napisał(a): A może jest tak:
a) społeczeństwo nierozwinięte (ubogie) -> niska industrializacja -> mało zanieczyszczeń
b) społeczeństwo na dorobku -> wysoka industrializacja -> dużo zanieczyszczeń
c) społeczeństwo rozwinięte (bogate) -> przemysł zmodernizowany, eksport odpadów -> mało zanieczyszczeń
No tak właśnie jest. Z tym, że eksport odpadów nie będzie możliwy, gdy wszystkie społeczeństwa będą bogate. A modernizacja przemysłu będzie.
A może jest tak, że bogate kraje sprawiły, że te biedne zaciągnęły u bogatych niespłacalne długi, a potem, by je spłacić, musiały przyjąć warunki gospodarcze, które degradują je społecznie i ekologicznie?
Konwergencja, która ma doprowadzić do tego, że cały świat stanie się "bogatym zachodem", okazuje się być mitem nawet bez takich wrogich działań. 
Tereny dawnego NRD dalej wyraźnie odstają od reszty Niemiec, pomimo wszelkich starań i braku barier nawet kulturowych, czy językowych.
Odpowiedz
Ja chciałbym tylko zauważyć, że bogactwo jest to rzecz względna. Bo jeśli wszyscy mają tyle samo, to owszem, nikt nie jest biedny, ale tak samo nikt nie jest bogaty. Dlatego aktualni bogacze mają swój osobisty interes w tym, żeby jakaś część świata wokół nich była biedna - bo tylko wtedy mogą imponować i napawać się swoim statusem. A ponieważ dobro im rzadsze, tym cenniejsze, to i klub bogaczy powinien być niewielki, a biedaków mnogo.

Ktoś tam pobredza coś, że wszystkie społeczeństwa będą kiedyś bogate. Bogacze staną na rzęsach, żeby do tego nie doszło. A ponieważ są bogaci, więc mają środki i możliwości do kształtowania świata. I dlatego rozwarstwienie będzie zawsze. I śmietniska bogaczy w biednych rejonach świata też.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
zefciu napisał(a):
Cytat:ii) Ograniczenie emisji poprzez udoskonalenie procesu, filtrowanie dymu już następuje. Pytanie, czy emisja maleje czy rośnie (bo równocześnie przybywa fabryk)?

W jakiej skali?
Pytanie dotyczy różnych skal problemu.
Cytat:
Cytat:iii) Wiatr rozwiewa pył i gazy, ale tony pyłu gdzieś opadają, a tony gazu krążą w atmosferze. Czy natura nadąża z "recyklingiem" tych produków?
Było o smogu. Teraz o jakichś gazach. Ale nie wiadomo, jakich.

Zależy mi na pokazaniu skończonej skali planety, niezależnie od tego o jakich produktach ubocznych myślimy.

Cytat:
Cytat:Niektórzy ludzie chcieliby zmniejszyć wpływ przemysłu.

Aha. I to jest „pomysł”. Wspaniały. Genialny.

Każde działanie zaczyna się od chęci zmiany. Taki pomysł mam na myśli, a nie sposób rozwiązania problemu. Może to niewiele, ale i tak dużo więcej niż wykazują osoby, które są obojętne lub przeciwne.

Cytat:
Cytat:Można by już zostawić ten wątek.
No i co z tego, skoro amunicja już dostarczona?

Odrobina rozsądku jest lepsza niż amunicja.

pilaster

Cytat:Zachęca pilaster w tym miejscu do lektury "Nowego Oświecenia" Pinkera, gdzie ten temat (rzekomo wyczerpujące się zasoby i rzekomy wykładniczy wzrost ich zużycia) jest dość obszernie omawiany

Mógłbyś podać kilka faktów z tej książki? Nie wiem, co w niej jest, więc podam przykłady ciekawych kwestii:

a) Jak zmieniał się skład atmosfery (np. udział CO2) w stuleciach albo w XX wieku?
b) Ile pyłów przemysłowych dostarczamy rocznie do atmosfery i ich skład?
c) Jak zmienia się średnia roczna temperatura na Ziemi?
d) Jakie są zmiany w czasie poziomu opadów w różnych częściach świata?
e) Na ile lat wstarczą paliwa kopalne?
f) Na ile wystarczy paliwa do elektrowni atomowych?

Pytania kieruję do wszystkich. Można się posiłkować innymi źródłami.
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Ja chciałbym tylko zauważyć, że bogactwo jest to rzecz względna. Bo jeśli wszyscy mają tyle samo, to owszem, nikt nie jest biedny, ale tak samo nikt nie jest bogaty. Dlatego aktualni bogacze mają swój osobisty interes w tym, żeby jakaś część świata wokół nich była biedna - bo tylko wtedy mogą imponować i napawać się swoim statusem. A ponieważ dobro im rzadsze, tym cenniejsze, to i klub bogaczy powinien być niewielki, a biedaków mnogo.

Ktoś tam pobredza coś, że wszystkie społeczeństwa będą kiedyś bogate. Bogacze staną na rzęsach, żeby do tego nie doszło. A ponieważ są bogaci, więc mają środki i możliwości do kształtowania świata. I dlatego rozwarstwienie będzie zawsze. I śmietniska bogaczy w biednych rejonach świata też.

Ale panocku, taka gra to marnowanie zasobów. Najzwyczajniej w świecie nie wszyscy będą bogaci, ale poziom życia urośnie globalnie tak bardzo, że biedy nie będzie. Będą sobie globalne Polski i wąski klub państw wszechświatowych. Kilka mocarstw, gdzie będzie poziom jak w kiblu u Poroszenki i reszta, gdzie da się żyć w miarę komfortowo.
Sebastian Flak
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Ktoś tam pobredza coś, że wszystkie społeczeństwa będą kiedyś bogate. Bogacze staną na rzęsach, żeby do tego nie doszło.

Ależ skąd. Znajdą sobie po prostu inne symbole statusu. Np mieszkanie na Marsie.  Cwaniak

Jacques


Cytat:Mógłbyś podać kilka faktów z tej książki? Nie wiem, co w niej jest

To proszę przeczytać.  Cwaniak


Cytat:Na ile lat wstarczą paliwa kopalne?

Na ile wystarczy paliwa do elektrowni atomowych?

Samo zadanie takich pytań świadczy o kompletnym niezrozumieniu zagadnienia. 

Relacje między popytem a podażą są sprzężeniem zwrotnym regulowanym przez ceny. Stąd założenie, że jakiś określony poziom "zużycia" utrzyma się stale przy zmianach w podaży jest całkowicie bezsensowne.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości