Pilaster,
dziękuję za odpowiedź, ostatnio to nie jest regułą na forum. Dziękuję też za skierowanie do Twoich esejów które zawsze lubiłem czytać. Na tym moja wdzięczność się kończy gdyż ich lektura nie rozwiała moich starych wątpliwości a dostarczyła nowych. Nazywanie przeciwników: "sektą ociepleniową", "wyznawcami klimatyzmu - klimatystami", czy wreszcie, "sekciarzami" świadczy o głębokiej emocji wynikającej z...jak to precyzyjnie wyraził kolega ZaKotem - z quasi religijnego podejścia do zagadnienia. Ty nie bierzesz udziału w dyskusji nad konkretnym problemem, Ty uczestniczysz w ideologicznej krucjacie, co znacznie obniża wiarygodność zgłaszanych przez Ciebie argumentów. W tym kontekście nie dziwi, że gdy fakty(odczyty dawnych temperatur z rdzeni lodowych) nie pasują do Twoich założeń, doszukujesz się błędnej metodologii pomiarów, złego wnioskowania, byle tylko nie przyznać, że możesz się mylić.
Jesteś zwolennikiem tezy, że emisje gazów cieplarnianych wynikających z ludzkiej aktywności nie mają wpływu na klimat, a zwłaszcza, że nie ma na niego wpływu produkowany przez nas CO2. Masz do tego prawo, ale na publicznym forum ja mam prawo pytać, dlaczego niemal wszyscy specjaliści na świecie nie podzielają takiego poglądu?
Bez wątpienia są oni świadomi zależności które przywoływałeś: "zaburzenie izotopów węgla c12/c13 w osadach dennych w XVIII wieku ", wiedzą, co to jest stała Boltzmana, a także mogliby odpowiedzieć na pytanie - dlaczego efekt cieplarniany na Wenus jest znacznie słabszy niż po tamtejszym stężeniu CO2 można by oczekiwać?.
Do tematu odnosili się wybitni fizycy, fizycy atmosfery, geologowie, biologowie, specjaliści radiologii i inni i wspólnie ogłosili werdykt - ludzka odpowiedzialność za obserwowane zmiany ziemskiego klimatu nie podlega dyskusji. Można nazywać Marcina Popkiewicza - "światową lewizną", ale nie odmówisz mu, jednemu z najlepszych absolwentów wydziału fizyki UW, wysokich kompetencji. Nie przekonasz też nas do światowego spisku w którym bierze udział całe środowisko naukowe.
Dla mnie ważniejsze jest to, że choć nie poskąpiłeś mi kąśliwych uwag, nie odniosłeś się do zgłoszonych przeze mnie kwestii - czy Ziemia w swojej historii zaznała rozbuchanego efektu cieplarnianego, w wyniku czego była pozbawiona pokryw lodowych? Nie odpowiedziałeś też, czy w skrajnej postaci ów efekt prowadził do Wielkiego Wymierania?
Odpowiedzi na te pytania lepiej niż setki wykresów opisywałyby scenariusze naszej przyszłości, gdyż każdy z nas rozumie, że jeśli raz, lub wiele razy, taki scenariusz został zrealizowany w przeszłości, może powtórzyć się w bliskiej przyszłości i żadne opowieści o wzajemnym położeniu Słońca, Wenus, Ziemi i Marsa temu nie zaprzeczą.
Opis takich warunków na naszej planecie, mam nadzieję, że nie potraktujesz go jako lewackiej propagandy:
Eocen. Kiedy Antarktydę porastały lasy
Ale Marcin Popkiewicz jest nie tylko Megaanalitykiem, on musi być Meagsupermenem, skoro w pojedynkę doprowadził do kilkunastu światowych Konferencji Klimatycznych i zawarcia światowych porozumień w tej dziedzinie :
Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu, Paryż 2015
Może mi Pilaster wyjaśnić, zrobili tak, gdyż byli: naćpani, niepełni rozumu, czy zostali zmanipulowani przez wszechmocną lewiznę? A może po prostu uznali, że taki krok leży w ich interesie?
Nawet zakładając, że Pilaster należy do topowych 5% populacji i konsumuje na wysokim poziomie, czy gwarancja posiadania przyszłości nie jest warta niewielkiego ograniczenia obecnego poziomu konsumpcji?
I jeszcze jedno, atakowałeś mnie za pogląd, że chcąc ratować planetę będziemy musieli ograniczyć konsumpcyjne apetyty. Dziś dotarła do nas ta informacja, wynika z niej, że podobnie myślą ludzie którzy zrobili lub odziedziczyli ogromne majątki:
Miliarderzy, w tym George Soros, apelują: opodatkujcie nas, jesteśmy częścią problemu
koincydencja z naszą dyskusją nie może być przypadkiem - chyba sama Opatrzność do niej doprowadziła.
Jeśli paywalle na to pozwolą, posłuchaj komentarzy do tego wydarzenia w których eksperci omawiają kwestię zależności wielkości majątku na wpływ polityczny:
Amerykańscy miliarderzy chcą płacić wyższe podatki.
dziękuję za odpowiedź, ostatnio to nie jest regułą na forum. Dziękuję też za skierowanie do Twoich esejów które zawsze lubiłem czytać. Na tym moja wdzięczność się kończy gdyż ich lektura nie rozwiała moich starych wątpliwości a dostarczyła nowych. Nazywanie przeciwników: "sektą ociepleniową", "wyznawcami klimatyzmu - klimatystami", czy wreszcie, "sekciarzami" świadczy o głębokiej emocji wynikającej z...jak to precyzyjnie wyraził kolega ZaKotem - z quasi religijnego podejścia do zagadnienia. Ty nie bierzesz udziału w dyskusji nad konkretnym problemem, Ty uczestniczysz w ideologicznej krucjacie, co znacznie obniża wiarygodność zgłaszanych przez Ciebie argumentów. W tym kontekście nie dziwi, że gdy fakty(odczyty dawnych temperatur z rdzeni lodowych) nie pasują do Twoich założeń, doszukujesz się błędnej metodologii pomiarów, złego wnioskowania, byle tylko nie przyznać, że możesz się mylić.
Jesteś zwolennikiem tezy, że emisje gazów cieplarnianych wynikających z ludzkiej aktywności nie mają wpływu na klimat, a zwłaszcza, że nie ma na niego wpływu produkowany przez nas CO2. Masz do tego prawo, ale na publicznym forum ja mam prawo pytać, dlaczego niemal wszyscy specjaliści na świecie nie podzielają takiego poglądu?
Bez wątpienia są oni świadomi zależności które przywoływałeś: "zaburzenie izotopów węgla c12/c13 w osadach dennych w XVIII wieku ", wiedzą, co to jest stała Boltzmana, a także mogliby odpowiedzieć na pytanie - dlaczego efekt cieplarniany na Wenus jest znacznie słabszy niż po tamtejszym stężeniu CO2 można by oczekiwać?.
Do tematu odnosili się wybitni fizycy, fizycy atmosfery, geologowie, biologowie, specjaliści radiologii i inni i wspólnie ogłosili werdykt - ludzka odpowiedzialność za obserwowane zmiany ziemskiego klimatu nie podlega dyskusji. Można nazywać Marcina Popkiewicza - "światową lewizną", ale nie odmówisz mu, jednemu z najlepszych absolwentów wydziału fizyki UW, wysokich kompetencji. Nie przekonasz też nas do światowego spisku w którym bierze udział całe środowisko naukowe.
Dla mnie ważniejsze jest to, że choć nie poskąpiłeś mi kąśliwych uwag, nie odniosłeś się do zgłoszonych przeze mnie kwestii - czy Ziemia w swojej historii zaznała rozbuchanego efektu cieplarnianego, w wyniku czego była pozbawiona pokryw lodowych? Nie odpowiedziałeś też, czy w skrajnej postaci ów efekt prowadził do Wielkiego Wymierania?
Odpowiedzi na te pytania lepiej niż setki wykresów opisywałyby scenariusze naszej przyszłości, gdyż każdy z nas rozumie, że jeśli raz, lub wiele razy, taki scenariusz został zrealizowany w przeszłości, może powtórzyć się w bliskiej przyszłości i żadne opowieści o wzajemnym położeniu Słońca, Wenus, Ziemi i Marsa temu nie zaprzeczą.
Opis takich warunków na naszej planecie, mam nadzieję, że nie potraktujesz go jako lewackiej propagandy:
Eocen. Kiedy Antarktydę porastały lasy
Cytat:Czemu Cię to dziwi? Zmiana która nas czeka wymaga akceptacji całych społeczeństw, żaden inwestor w pojedynkę temu nie podoła. Tym bardziej, że jak sam przyznajesz, jest zorientowany na zysk a nie na obronę planety.Cytat:Ty i Pilaster, łaskawie zgodzilibyście się na inwestycje proekologiczne, pod warunkiem, że wymyślono by inne ich uzasadnienie
Proszę zwrócić uwagę, że zdaniem exetera, inwestycje, choćby i "proekologiczne" wymagają czyjejś "zgody" - czyjejś jeszcze poza samym inwestorem.
A dla inwestorów wystarczające i jedyne są uzasadnienia ekonomiczne.
Cytat:Nigdy nie miałem podobnych ambicji.Cytat:największe autorytety w dziedzinie fizyki klimatu
Proszę zwrócić uwagę, że exeter i jemu podobni sami mianują się "największymi autorytetami". Popkiewicz lubi nazywać się przykładowo "Wielkim Megaanalitykiem"
I potem się dziwią, że nikt ich poważnie nie chce traktować.
Ale Marcin Popkiewicz jest nie tylko Megaanalitykiem, on musi być Meagsupermenem, skoro w pojedynkę doprowadził do kilkunastu światowych Konferencji Klimatycznych i zawarcia światowych porozumień w tej dziedzinie :
Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu, Paryż 2015
Cytat:Skąd w Tobie taka nieufność wobec moich intencji? Tacy Duńczycy już w połowie lat 90-tych XX poprzedniego wieku, bez niczyich nacisków i przymusów wprowadzili podatek węglowy.Cytat:w tym celu będziemy musieli rozstać się z rozbuchanym konsumpcjonizmem
Niedokładnie. Wy nie będziecie musieli, natomiast chcecie zmusić nas, abyśmy to my musieli.
Może mi Pilaster wyjaśnić, zrobili tak, gdyż byli: naćpani, niepełni rozumu, czy zostali zmanipulowani przez wszechmocną lewiznę? A może po prostu uznali, że taki krok leży w ich interesie?
Nawet zakładając, że Pilaster należy do topowych 5% populacji i konsumuje na wysokim poziomie, czy gwarancja posiadania przyszłości nie jest warta niewielkiego ograniczenia obecnego poziomu konsumpcji?
Cytat:Inwektywami nie przesłonisz faktu, że stoisz samotnie naprzeciwko całego środowiska naukowego. Poza kilkoma dyżurnymi denialistami i naukowcami będącymi na smyczy wielkich koncernów wydobywczych, reszta naukowego świata mówi, że utrzymując obecny styl życia robimy krzywdę naturze i sobie samym.Cytat: Ty zajmujesz w tej dyskusji stanowisko sprzeczne z opinią naukowego mainstreem'u,
Doprawdy? Przecież to Wy - klimatyści notorycznie ignorujecie i negujecie podstawowe prawa fizyki (np prawo Stefana-Boltzmana), ekologii, ewolucji, etc...
I jeszcze jedno, atakowałeś mnie za pogląd, że chcąc ratować planetę będziemy musieli ograniczyć konsumpcyjne apetyty. Dziś dotarła do nas ta informacja, wynika z niej, że podobnie myślą ludzie którzy zrobili lub odziedziczyli ogromne majątki:
Miliarderzy, w tym George Soros, apelują: opodatkujcie nas, jesteśmy częścią problemu
koincydencja z naszą dyskusją nie może być przypadkiem - chyba sama Opatrzność do niej doprowadziła.
Jeśli paywalle na to pozwolą, posłuchaj komentarzy do tego wydarzenia w których eksperci omawiają kwestię zależności wielkości majątku na wpływ polityczny:
Amerykańscy miliarderzy chcą płacić wyższe podatki.