Łazarz napisał(a): Btw, Vanat, to nie Ty w 1:15Nie. Gdybym to był ja, to wyraziły głębokie wzruszenie, że taki z pozoru krnąbrny uczeń jak Pilaster zaczyna publicznie w kilku kwestiach mówić Vanatem (łza wzruszonego belfra)
Weźmy choćby wskaźnik wolności gospodarczej IEF. Jeszcze ze dwa lata temu, gdy prosiłem o definicje wolności gospodarczej to pisał, że WG to "praktycznie to, co opisuje wskaźnik IEF" a teraz nieomalże mnie cytuje, mówiąc, że IEF nie opisuje stanu wolności gospodarczej, ale jakość usług publicznych ułatwiających prowadzenie biznesu...
Niestety nie przyswoił sobie wszystkich moich napomnień i przestróg i nadal nie sprawdził czym jest wskaźnik EPI, więc pierdzieli coś od rzeczy, że na Kubie jest wysoki EPI, bo samochodów tam mało... A w RFN dużo i co, tego? Albo, że poszanowanie własności prywatnej ma zasadniczy wpływ na wysokość EPI. A potem podaje przykład z łowieniem rybek w morzu... W jakim to niby państwie o wysokim EPI morze jest prywatne? Zakładając że faktycznie pożytki z lasu przewyższają pożytki z pól uprawnych, to jest to jedyna składowa EPI, która może zachowywać się tak jak to sobie Pilaster wymyślił i ma ona 6% wagi całego wskaźnika. Na pozostałe 94% własność prywatna nie może mieć wpływu, albo ma wpływ odwrotny niż to sobie Pilaster wymyślił.