znaLezczyni napisał(a): Jeśli uważasz, że spędzanie czasu w pracy na pracy to mentalność robola, to najwyraźniej wg twojej definicji robolem jestem.To jeszcze nie jest mentalność robola.
Natomiast to poniżej to już tak:
Cytat:W zamian daję swojej firmie to, do czego ja się w umowie o pracę zobowiązałam - i to w stu procentach. Zobowiązałam się pracować w czasie pracy (zabawne, nie?). Mam przerwę, którą wykorzystuję co do minuty (i ani minuty dłużej). W pozostałym czasie pracuję.
Normalnie nie narzekam na Polaków, bo jestem patriotką, a to do czegoś zobowiązuje, ale mamy taką głupią przywarę, którą jest rozliczanie człowieka za sam fakt, że zapierdala, a nie za efekt. I to można zauważyć nie tylko w środowisku pracy, ale również w rodzinie. Moja matka na przykład w okresie przygotowań przedświątecznych, nawet jak już wszystko było wysprzątane, wypichcone, to miała pretensje do pozostałych członków rodziny, że ... co tak stoicie, nie macie co robić? W mieście może tego aż tak nie widać, ale na wsi za takie "opierdalanie" (bo np. szybko się wyrobiliśmy, więc fajrant) można stać się kozłem ofiarnym, ponieważ na wsi... zawsze jest co robić. I ta nasza przywara jest chyba zaszłością z tego okresu, kiedy byliśmy takimi chłopskimi zapierdalaczami. Ja ten mechanizm doskonale znam, bo na wsi się chowałam i jak nie miałam co robić, to albo musiałam się gdzieś schować, żeby nie drażnić nikogo swoim nicnierobieniem albo pozorowałam robotę, np. zamiatałam pozamiataną 10 razy podłogę, ścierałam kurze z odkurzonych półek etc. Jest to moje traumatyczne doświadczenie z dzieciństwa. Miałam wrażenie, że jestem w wariatkowie. Oczekiwano ode mnie, żebym wykonywała choćby najbardziej bezsensowne prace, byleby się nie opierdalać.
Mam nadzieję dożyć czasów, kiedy na etacie (tam gdzie to możliwe) będzie wynagrodzenie nie od czasu pracy, tylko od wykonanych zadań. Uważam, że jest dużo bardziej sensowny sposób rozliczania pracy w przypadku takich stanowisk jak moje. Po co mam siedzieć w pracy 8 h, jeśli mogę wykonać tę samą ilość pracy w 4h? To by motywowało pracownika, żeby jak najszybciej się uporał z zadaniami, a potem do domciu. Od razu by człowiek zyskał masę wolnego czasu.