towarzyski.pelikan
Po pierwsze, to ty piszesz o zapierdalaniu. Ja piszę o pracowaniu.
Po drugie, jeśli macie taką przywarę, to sobie coś z nią zróbcie. Mnie jej nie przypisujcie. Ważny jest efekt, czyli ukończenie zadania/ wykonanie go dobrze. Ale jeśli ktoś ma czas na obijanie się w pracy, to znaczy, że efektem tego jest marnowanie pieniędzy firmy. Jeśli pracownicy rżną na czasie, to znaczy, że są źle zarządzani i wszystko to działa na niekorzyść miejsca pracy (czyli także i ich samych).
Historyjka nie ma nic wspólnego z tym, co ja pisałam. Być może opisuje twoją mentalność albo mentalność, której próbujesz się pozbyć/ pozbyłaś się. Ja pisałam o czymś innym. O wywiązywaniu się z umów. Jeśli ktoś płaci ci za godzinę pracy, nie za wykonanie dzieła, powinnaś w czasie pracy pracować.
Jeśli się obijasz, oszukujesz pracodawcę. Jeśli obijanie się jest tolerowane, firma jest źle zarządzana.
Za dobrze chciałabyś mieć.
Teraz też możesz mieć płacone za wykonaną pracę. Tylko chciałabyś, żeby ci jeszcze ktoś zapłacił za miesiąc pracy.
Więc powinnaś mieć płacone za 4h.
Twoje kierownictwo nadaje się do wymiany.
A potem płaczą, że firmy upadają albo nie mają pieniędzy.
legend
Obawiam się, że przeceniasz moją sygnaturę. Należy ją rozumieć dosłownie. To ironia, nie jakiś podtekst o głębszym znaczeniu.
Cytat:Normalnie nie narzekam na Polaków, bo jestem patriotką, a to do czegoś zobowiązuje, ale mamy taką głupią przywarę, którą jest rozliczanie człowieka za sam fakt, że zapierdala, a nie za efekt.
Po pierwsze, to ty piszesz o zapierdalaniu. Ja piszę o pracowaniu.
Po drugie, jeśli macie taką przywarę, to sobie coś z nią zróbcie. Mnie jej nie przypisujcie. Ważny jest efekt, czyli ukończenie zadania/ wykonanie go dobrze. Ale jeśli ktoś ma czas na obijanie się w pracy, to znaczy, że efektem tego jest marnowanie pieniędzy firmy. Jeśli pracownicy rżną na czasie, to znaczy, że są źle zarządzani i wszystko to działa na niekorzyść miejsca pracy (czyli także i ich samych).
Cytat:Moja matka na przykład w okresie przygotowań przedświątecznych, nawet jak już wszystko było wysprzątane, wypichcone, to miała pretensje do pozostałych członków rodziny, że ... co tak stoicie, nie macie co robić? W mieście może tego aż tak nie widać, ale na wsi za takie "opierdalanie" (bo np. szybko się wyrobiliśmy, więc fajrant) można stać się kozłem ofiarnym, ponieważ na wsi... zawsze jest co robić. I ta nasza przywara jest chyba zaszłością z tego okresu, kiedy byliśmy takimi chłopskimi zapierdalaczami. Ja ten mechanizm doskonale znam, bo na wsi się chowałam i jak nie miałam co robić, to albo musiałam się gdzieś schować, żeby nie drażnić nikogo swoim nicnierobieniem albo pozorowałam robotę, np. zamiatałam pozamiataną 10 razy podłogę, ścierałam kurze z odkurzonych półek etc. Jest to moje traumatyczne doświadczenie z dzieciństwa. Miałam wrażenie, że jestem w wariatkowie. Oczekiwano ode mnie, żebym wykonywała choćby najbardziej bezsensowne prace, byleby się nie opierdalać.
Historyjka nie ma nic wspólnego z tym, co ja pisałam. Być może opisuje twoją mentalność albo mentalność, której próbujesz się pozbyć/ pozbyłaś się. Ja pisałam o czymś innym. O wywiązywaniu się z umów. Jeśli ktoś płaci ci za godzinę pracy, nie za wykonanie dzieła, powinnaś w czasie pracy pracować.
Jeśli się obijasz, oszukujesz pracodawcę. Jeśli obijanie się jest tolerowane, firma jest źle zarządzana.
Cytat:Mam nadzieję dożyć czasów, kiedy na etacie (tam gdzie to możliwe) będzie wynagrodzenie nie od czasu pracy, tylko od wykonanych zadań
Za dobrze chciałabyś mieć.
Teraz też możesz mieć płacone za wykonaną pracę. Tylko chciałabyś, żeby ci jeszcze ktoś zapłacił za miesiąc pracy.
Cytat:Po co mam siedzieć w pracy 8 h, jeśli mogę wykonać tę samą ilość pracy w 4h?
Więc powinnaś mieć płacone za 4h.
Twoje kierownictwo nadaje się do wymiany.
A potem płaczą, że firmy upadają albo nie mają pieniędzy.
legend
Cytat:Potęga dystansu do sądów osobistych na własną korzyść. Coś wspaniałego.
Obawiam się, że przeceniasz moją sygnaturę. Należy ją rozumieć dosłownie. To ironia, nie jakiś podtekst o głębszym znaczeniu.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.