lumberjack
Byłoby lepiej, gdyby płacili więcej - ale szczerze mówiąc, niewiele znam osób, które uważają, że są wystarczająco wynagradzane.
Najważniejsze, że praca nie jest na czarno, płaci się za cały czas pracy, wypłacane są urlopy, opłacony ZUS itd.
Jak pomyślisz, ile płaci pracodawca pracownikowi (jeśli doliczysz do tego ZUS i świadczenia), pracownik nie jest wcale taki tani. Gdyby był, pewnie zmieniłbyś profil firmy i zatrudnił kogoś.
Pewnie wiesz, ile warte są zdania z "każdy", więc nie muszę ci tego tłumaczyć. Co najwyżej możesz powiedzieć, że wszyscy ci, których ty poznałeś, kombinują. Co jest smutne, że masz takiego pecha do ludzi - ja znam wiele osób, które w żaden sposób nie kombinują.
I zgłosiłeś gdzieś tego szefa?
Nie pisałam nigdzie o czarno-białym świecie. Wręcz przeciwnie, cały czas piszę o osobistej odpowiedzialności. To że jeden z drugim oszukują, nie oznacza, że ja powinnam czy mogę oszukiwać. Nawet jeśli sama zostałam oszukana, nie daje mi to prawa do oszukiwania innych.
O ile dobrze pamiętam, jesteś samozatrudniony. Sam wyznaczasz sobie cele i ilość pracy. Nie jesteś więc tak naprawdę na akordzie - nie porównuj swojej sytuacji do sytuacji kogoś, kto pracuje w grupie, a cele ma wyznaczone odgórnie.
Nieprawda. Niewywiązywanie się ze zobowiązań to wynik braku odpowiedzialności i uczciwości, nie stylu życia.
I w ten sposób nauczyłeś swojego byłego szefa, że takie zachowanie uchodzi płazem. Należy upominać się o swoje. Domagać należnych pieniędzy. Odpuszczanie "bo jaki to ma sens" to druga strona medalu z napisem "kombinatorstwo".
Etyka pracy to także to, co prezentujesz swoją pracą ty. Źle, że tyle oszustów jest w branży budowlanej. Może twoja uczciwa praca i uczciwe podejście do klienta i ewentualnych przyszłych pracowników poprawi nieco tę sytuację. W końcu na pewno nie jesteś jedyny uczciwy w tej branży (bo zakładam a prori, że klientów nie oszukujesz).
Cytat:To, że kiepsko płacą. Mało.
Byłoby lepiej, gdyby płacili więcej - ale szczerze mówiąc, niewiele znam osób, które uważają, że są wystarczająco wynagradzane.
Najważniejsze, że praca nie jest na czarno, płaci się za cały czas pracy, wypłacane są urlopy, opłacony ZUS itd.
Jak pomyślisz, ile płaci pracodawca pracownikowi (jeśli doliczysz do tego ZUS i świadczenia), pracownik nie jest wcale taki tani. Gdyby był, pewnie zmieniłbyś profil firmy i zatrudnił kogoś.
Cytat:Każdy człowiek to kombinator. Ludzie różnią się tylko skalą kombinowania. Pracowałem u biednych emerytów, bogatych prezesów, urzędników państwowych etc. Poznałem naprawdę sporo przeróżnych ludzi i widzę, że każdy człowiek coś tam sobie kombinuje.
Pewnie wiesz, ile warte są zdania z "każdy", więc nie muszę ci tego tłumaczyć. Co najwyżej możesz powiedzieć, że wszyscy ci, których ty poznałeś, kombinują. Co jest smutne, że masz takiego pecha do ludzi - ja znam wiele osób, które w żaden sposób nie kombinują.
Cytat:Cytat:Żart, nie żart, niestety często widzę taką postawę. Częściej u Polaków (w Polsce) niż u Brytyjczyków. Brytyjczyk byłby jednak zażenowany, gdyby miał publicznie powiedzieć, że oszukuje pracodawcę.
Ja pierdzielę, to nie jest takie czarno-białe. Pracodawcy też mają swoje za uszami. Szef firmy remontowej, w której dawno temu pracowałem, potrafił będąc w OBI wyciągać z kosza na śmieci paragony i pokazywał je klientom przy rozliczaniu za materiały budowlane. Jakbyś popracowała u jakichś typowych januszy, to wcale by ci nie było ich żal.
I zgłosiłeś gdzieś tego szefa?
Nie pisałam nigdzie o czarno-białym świecie. Wręcz przeciwnie, cały czas piszę o osobistej odpowiedzialności. To że jeden z drugim oszukują, nie oznacza, że ja powinnam czy mogę oszukiwać. Nawet jeśli sama zostałam oszukana, nie daje mi to prawa do oszukiwania innych.
Cytat:No nie wiem, zależy co gdzie robisz. Policjant czy ratownik medyczny nie są na akordzie, a mają stres. Ja jestem na akordzie i nie mam stresu. Moje jedyne zmartwienie, to to, że wyrobić się na czas na kolejny umówiony remont.
O ile dobrze pamiętam, jesteś samozatrudniony. Sam wyznaczasz sobie cele i ilość pracy. Nie jesteś więc tak naprawdę na akordzie - nie porównuj swojej sytuacji do sytuacji kogoś, kto pracuje w grupie, a cele ma wyznaczone odgórnie.
Cytat:Cytat:Jego sprawą jest, ile zarobił, bo nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że cię oszukał i nie wypłacił należnego ci świadczenia. Nie powinno cię obchodzić, skąd twój pracodawca znajdzie pieniądze. Ma ci zapłacić, a skąd - jego problem. Dlatego pisałam, że to nie taki miód być pracodawcą - zwłaszcza, jeśli pracuje się jako podwykonawca.
Problemem jest nie to, jakie wakacje sobie zrobił, albo jakim samochodem jeździ, tylko że nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań.
I co - zapłacił w końcu? Jeśli nie, poszedłeś do sądu?
Nie. Właśnie to jest problemem, bo niewywiązywanie się ze swoich obowiązań jest spowodowane poziomem życia jaki sobie narzucił szefo.
Nieprawda. Niewywiązywanie się ze zobowiązań to wynik braku odpowiedzialności i uczciwości, nie stylu życia.
Cytat:znaLezczyni napisał(a): napisał(a):I co - zapłacił w końcu? Jeśli nie, poszedłeś do sądu?
Nie zapłacił i nie poszedłem do sądu. Zwolniłem się.
I w ten sposób nauczyłeś swojego byłego szefa, że takie zachowanie uchodzi płazem. Należy upominać się o swoje. Domagać należnych pieniędzy. Odpuszczanie "bo jaki to ma sens" to druga strona medalu z napisem "kombinatorstwo".
Cytat:Mam inne doświadczenia życiowe niż ty. Może gdybym pracował w jakiejś korpo, to bym widział jakąś tam etykę pracy.
W branży budowlanej zaś jest sporo oszustów. W jakiej firmie bym nie był zawsze było coś nie tak, zawsze jakieś kombinatorstwo. Jeden szef brał po dwa-trzy remonty na raz, wszystko rozgrzebywał i brał chłopaków na inną robotę.
Inny oszukiwał swoich klientów na paliwie.
Inny zatrudniał ludzi na czarno płacąc po 300 zł tygodniówki (nie tak znowu wiele lat temu).
Mógłbym całą litanię napisać. Albo książkę.
Etyka pracy to także to, co prezentujesz swoją pracą ty. Źle, że tyle oszustów jest w branży budowlanej. Może twoja uczciwa praca i uczciwe podejście do klienta i ewentualnych przyszłych pracowników poprawi nieco tę sytuację. W końcu na pewno nie jesteś jedyny uczciwy w tej branży (bo zakładam a prori, że klientów nie oszukujesz).
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.