To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pytanie o religię w szkołach
#1
Witam, ostatnio trochę o tym w telewizji mówiono ale chciałbym was zapytać czy jesteście za usunięciem religii ze szkół czy przeciw ? Jeśli za to proszę o wyjaśnienie dlaczego.
Odpowiedz
#2
Słyszę napisał(a): Witam, ostatnio trochę o tym w telewizji mówiono ale chciałbym was zapytać czy jesteście za usunięciem religii ze szkół czy przeciw ? Jeśli za to proszę o wyjaśnienie dlaczego.

Tak, przynajmniej ze szkół publicznych. Z bardzo prostej przyczyny - państwo ma być neutralne religijnie. Być może mógłby być taki przedmiot jak religioznawstwo, bo wiedza na temat religii - a w Polsce w szczególności na temat katolicyzmu - nikomu nie zaszkodzi. Za to nawet warto płacić podatki. Ale nie za katechezę, czyli za demoralizowanie dzieci - nawet przedszkolnych - i młodzieży katolicką propagandą społeczną.
Odpowiedz
#3
Cytat:Z bardzo prostej przyczyny - państwo ma być neutralne religijnie

No nie.
Państwo ma być bezstronne w sprawach religii i światopoglądów i gwarantować swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
Odpowiedz
#4
W mojej opinii w zyciu prywatnym.
Religia jest prywatna sprawa obywatela, a panstwo swieckie jest pozbawione wszelkich znamion jakiejkolwiek religii.
Odpowiedz
#5
Podałem stan prawny w Polsce, a nie opinię.
Odpowiedz
#6
Łazarz napisał(a): Podałem stan prawny w Polsce, a nie opinię.

No a autor wątku pytał nas o opinię, a nie stan prawny. Stan prawny jest taki, że finansowanie nauki religii jest legalne i nikt normalny temu stanowi nie zaprzecza. Ale po to jest demokracja, żeby właśnie opinia ludzi wpływała na stan prawny.
Odpowiedz
#7
ZaKotem napisał(a):  nie za katechezę, czyli za demoralizowanie dzieci - nawet przedszkolnych - i młodzieży katolicką propagandą społeczną.

Demoralizacja (indoktrynacja) to jest jeden z dwóch głównych celów istnienia państwowej przymusowej szkoły właśnie. Nie ma żadnego powodu, żeby spośród wszystkich przedmiotów humanistycznych na których ta demoralizacja jest prowadzona, dyskryminować akurat religię.   Smutny

Zresztą czy istnieje jakakolwiek szkoła prywatna w której religii by nie nauczano? Nie? To znaczy że jest na nią zapotrzebowanie rynkowe. Zupełnie inaczej niż np. na fi...fię, znaną pod myląca przykrywką "etyki"
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#8
pilaster napisał(a): Demoralizacja (indoktrynacja) to jest jeden z dwóch głównych celów istnienia państwowej przymusowej szkoły właśnie. Nie ma żadnego powodu, żeby spośród wszystkich przedmiotów humanistycznych na których ta demoralizacja jest prowadzona, dyskryminować akurat religię.   Smutny
Trochę jednak jest. Za indoktrynację państwową płaci państwo, co jest logiczne. Obywatele mają jakiś tam wpływ na to, co będzie przedmiotem tej indoktrynacji. A za indoktrynację religijną powinna płacić religia.

Ponadto, nauczuciele innych przedmiotów indoktrynują każdy na swój rachunek. Często rzeczy przeciwnych. Na przykład w szkole średniej, w której trzymano ZaKotem, było trzech nauczycieli historii (akurat sami faceci). Jeden był starym pezetpeerowcem, drugi moherem, a trzeci korwinmikkistą. Każdy z nich zniechęcał do historii na swój własny, oryginalny sposób, a św. Karta Nauczyciela nie pozwalała dyrektorowi ani nikomu innemu powiedzieć któremukolwiek z nich "panie, nie tak masz pan indoktrynować, tylko na odwrót, tu masz pan wytyczne partyjne". I to jest właśnie dobre. Indoktrynacja nauczycielska sprzyja pluralizmowi, choćby i wbrew ich woli. Natomiast katecheta nie może mówić takich bzdur, jakie chce, on musi mówić takie bzdury, jak biskupi i żadne inne. To jest właśnie demoralizacja, bo dzięki ogólnokrajowej spójności bzdur katechetycznych - co w żadnym innym przedmiocie nie występuje - sprawiają obe wrażenie czegoś obiektywnego. Tymczasem sama różnorodność bzdur głoszonych przez innych nauczycieli uodparnia na nie społeczeństwo.

Cytat:Zresztą czy istnieje jakakolwiek szkoła prywatna w której religii by nie nauczano? Nie? To znaczy że jest na nią zapotrzebowanie rynkowe.
Jakie znowu rynkowe? Szkoła prywatna ma obowiązek organizowania lekcji religii tak samo jak państwowa.
Odpowiedz
#9
Wiele osób na innych forach  mówi, że religia powinna zostać usunięta bo po prostu oni nie chcą by ich dzieci się uczyły religii. Oczywiście by mieli trochę racji gdyby religia dla każdego  w szkole była by obowiązkowa ale nie jest. Wystarczy, że rodzic złoży pismo, że nie wyraża zgody by jego dziecko uczyło się religii i tyle. To teraz pytanie do tych co chcą religię usunąć ze szkół. Jak nie chcecie by wasze dziecko uczyło się religii w szkole to je z religii wypiszcie a nie chcecie wszystkich pozbawiać lekcji religii, czy tak nie można ?
Odpowiedz
#10
Chodzi o to, że ocena z religii zawyża średnią. To niesprawiedliwe, że Józio ma wyższą średnią niż Kasia, tylko dlatego, że ma 6 z religii, na którą Kasia nie chodzi. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Odpowiedz
#11
towarzyski.pelikan napisał(a): Chodzi o to, że ocena z religii zawyża średnią. To niesprawiedliwe, że Józio ma wyższą średnią niż Kasia, tylko dlatego, że ma 6 z religii, na którą Kasia nie chodzi. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.


Jak z każdej lekcji również iz religii trzeba się uczyć. Nie wiem czy wiesz ale są przypadki gdy ktoś nie zdaje z religii. A żeby mieć 6 z religii to trzeba się sporo postarać. Piszę to ponieważ napisałeś totak jakbyś myślał, że każdy z religii ma same piątki i szóstki.
Odpowiedz
#12
Za moich czasów wszyscy mieli 4, 5 i 6, tylko kiblarze schodzili poniżej 4. Żeby mieć 5 z religii, wystarczy starannie prowadzić zeszyt (ja przed końcem semestru przepisywałam cały), a na 6 trzeba było zrobić prezentację w PowerPoincie, zapisać się na kółko misyjne albo napisać esej. zależnie od woli prowadzącego.
Odpowiedz
#13
Słyszę napisał(a): Wiele osób na innych forach  mówi, że religia powinna zostać usunięta bo po prostu oni nie chcą by ich dzieci się uczyły religii. Oczywiście by mieli trochę racji gdyby religia dla każdego  w szkole była by obowiązkowa ale nie jest. Wystarczy, że rodzic złoży pismo, że nie wyraża zgody by jego dziecko uczyło się religii i tyle. To teraz pytanie do tych co chcą religię usunąć ze szkół. Jak nie chcecie by wasze dziecko uczyło się religii w szkole to je z religii wypiszcie a nie chcecie wszystkich pozbawiać lekcji religii, czy tak nie można ?

Nie chodzi o to, aby kogokolwiek pozbawiać lekcji religii, a tylko o to, aby nie były one finansowane przez państwo. Niechby nawet były w szkole, tak przecież jest wygodniej, ale na zasadzie wynajmu sali (choćby i za darmo) na zajęcia pozaszkolne.

Ponadto, o ile w szkole wypisanie dziecka z religii zazwyczaj nie jest problemem, to jest to sprawa znacznie gorsza w przedszkolu. To są małe dzieci o małym rozumku, a z rozwiniętym instynktem stadnym (o ile nie mają jakiegoś aspergera czy coś) i sytuacja, gdy dziecko ma zostać samo gdy wszyscy idą na zajęcia z religii, jest często bardzo stresująca. Jeśli rodzice nie są jakimiś fanatykami ateizmu - albo jehowcami - to raczej nie zechcą dziecka na taki stres narażać. Religia w przedszkolu jest de facto obowiązkowa i dlatego stamtąd szczególnie należy ją usunąć.

towarzyski.pelikan napisał(a): Za moich czasów wszyscy mieli 4, 5 i 6, tylko kiblarze  schodzili poniżej 4. Żeby mieć 5 z religii, wystarczy starannie prowadzić zeszyt (ja przed końcem semestru przepisywałam cały), a na 6 trzeba było zrobić prezentację w PowerPoincie, zapisać się na kółko misyjne albo napisać esej. zależnie od woli prowadzącego.

To chyba zależy od miejsca. Słyszałem od młodzieży, że w co lepszych szkołach już coś tam wymagają. Co jest dla uczniów oczywiście powodem do tego, aby zdeklarować się ateistami i poprosić rodziców o wypisanie z religii. Toteż uważam że religia wkrótce samorzutnie zniknie ze szkół bez żadnej politycznej rewolucji, więc nie uważam tego za sprawę szczególnie ważną.

Zwyczaj pojmowania religii jako pseudo-przedmiotu w Polsce jest starożytny. Mój ojciec za głębokiego Peerelu miał na studiach obowiązkowe zajęcia z jakichś marksizmów i leninizmów. Jednak nie musiał się tego uczyć, bo prowadzący te zajęcia każdemu dawał ocenę bardzo dobrą mówiąc stanowczo "z religii daje się piątkę".
Odpowiedz
#14
pilaster napisał(a): Demoralizacja (indoktrynacja) to jest jeden z dwóch głównych celów istnienia państwowej przymusowej szkoły właśnie. Nie ma żadnego powodu, żeby spośród wszystkich przedmiotów humanistycznych na których ta demoralizacja jest prowadzona, dyskryminować akurat religię.   Smutny
To dlaczego nie wprowadzić islamu w polskich szkołach? Przecież jego brak to dyskryminacja religii Cwaniak
Odpowiedz
#15
Osiris napisał(a):
pilaster napisał(a): Demoralizacja (indoktrynacja) to jest jeden z dwóch głównych celów istnienia państwowej przymusowej szkoły właśnie. Nie ma żadnego powodu, żeby spośród wszystkich przedmiotów humanistycznych na których ta demoralizacja jest prowadzona, dyskryminować akurat religię.   Smutny
To dlaczego nie wprowadzić islamu w polskich szkołach? Przecież jego brak to dyskryminacja religii Cwaniak

W kilku wsiach na Podlasiu chyba jest.
Odpowiedz
#16
Jako ateista 7 stopnia jestem za - im więcej przymusowej religii katolickiej w szkole, tym większy absmak i olewanie religii przez indoktrynowanych.
Nic tak nie obrzydza tematu, jak przymus szkolny.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#17
pilaster napisał(a): Zresztą czy istnieje jakakolwiek szkoła prywatna w której religii by nie nauczano? Nie? To znaczy że jest na nią zapotrzebowanie rynkowe. Zupełnie inaczej niż np. na fi...fię, znaną pod myląca przykrywką "etyki"

Przecież szkoły (i uczelnie wyższe również) są prywatne tylko połowicznie. Muszą one realizować program zgodny z wytycznymi ministerstwa, zatem rynek nie może ich weryfikować... Jeśli już to rynek weryfikuje "centralnego planistę".
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
#18
ZaKotem napisał(a):
pilaster napisał(a): Demoralizacja (indoktrynacja) to jest jeden z dwóch głównych celów istnienia państwowej przymusowej szkoły właśnie. Nie ma żadnego powodu, żeby spośród wszystkich przedmiotów humanistycznych na których ta demoralizacja jest prowadzona, dyskryminować akurat religię.   Smutny
Trochę jednak jest. Za indoktrynację państwową płaci państwo, co jest logiczne. Obywatele mają jakiś tam wpływ na to, co będzie przedmiotem tej indoktrynacji. A za indoktrynację religijną powinna płacić religia.

Chyba że indoktrynacja religijna jest częścią indoktrynacji państwowej.


Cytat: św. Karta Nauczyciela nie pozwalała dyrektorowi ani nikomu innemu powiedzieć któremukolwiek z nich "panie, nie tak masz pan indoktrynować, tylko na odwrót, tu masz pan wytyczne partyjne". 


To że Partia nie potrafi skutecznie wyegzekwować indoktrynacji wg swoich wytycznych, nie zmienia istoty rzeczy. Indoktrynacja jest jednym z dwóch głównych celów istnienia państwowej szkoły i może ustępować tylko drugiemu z tych celów - aby nauczyciele mieli pracę, jak w tym przypadku

Cytat: Natomiast katecheta nie może mówić takich bzdur, jakie chce, on musi mówić takie bzdury, jak biskupi i żadne inne.
 
W teorii owszem. Tak samo jak partyjny nauczyciel teoretycznie musi mówić takie bzdury, jakich życzy sobie Partia. Ale w praktyce również następuje zderzenie z celem drugim.

Cytat:
Cytat:Zresztą czy istnieje jakakolwiek szkoła prywatna w której religii by nie nauczano? Nie? To znaczy że jest na nią zapotrzebowanie rynkowe. 
Jakie znowu rynkowe? Szkoła prywatna ma obowiązek organizowania lekcji religii tak samo jak państwowa.

Ależ skąd. Szkoła prywatna takiego obowiązku nie ma. Robi to natomiast na życzenie klientów - rodziców.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#19
[channeling mode ON]

Słyszę napisał(a): Witam, ostatnio trochę o tym w telewizji mówiono ale chciałbym was zapytać czy jesteście za usunięciem religii ze szkół czy przeciw ? Jeśli za to proszę o wyjaśnienie dlaczego.
Religia jak najbardziej powinna być w szkołach, aby właściwie formować dzieci i młodzież.

[channeling mode OFF]

A tak bez channelingu, to wszystko mi jedno - nie ma to dla mnie większego znaczenia. Nie wiem jak będzie lepiej, więc nie chcę w to ingerować.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz
#20
Religia powinna być prowadzona w salkach przy kościele. Katolicka przy kościołach katolickich, prawosławna przy prawosławnych, zielonoświątkowa przy zborach zielonoświątkowców itd. Wtedy każdy wierzący w ramach swojej religii chadzałby sobie spokojnie, jak rodzice każą na religię i nikt nikogo palcem by nie wytykał. To nie tylko opinia osoby areligijnej, bo nie chce religii, bo religia to nie nauka itd. Dla samej religii tak byłoby lepiej. Jestem starym piernikiem, chodziłam kiedyś na religię do salki katechetycznej przy kościele i wtedy jeszcze jako tako wierzyłam. Siostra była taka miła, przekonywująca i aż się chciało psalmy śpiewać. Potem rela weszła do szkół, stała się przedmiotem. Poluzowały się więzy. Zaczęło się myślenie, podważanie itd. Religia nie pasowała do szkoły i to było widać, zaczęłam racjonalizować i dystansować się. Dla mnie religia w szkole to 1:0 dla ateizmu. Wróćmy z prehistorii do współczesności. Mój syn chodzi do podstawówki, nie chodzi na religię, religia jest w samym środku lekcji i on to uwielbia. Siedzi sobie w bibiotece lub na świetlicy i ma godzinę odpoczynku między lekcjami, rysuje sobie, robi to co chce. Serio, czeka na tę religię, by mieć trochę spokoju. Jako rodzic naturalnie uważam, że religa do salki lub ewentualnie w szkole po lekcjach niech sobie kościół wynajmie sale i prowadzi w szkole jak każde inne dodatkowe zajęcia pozalekcyjne i chciałam interweniować w sprawie zmiany planu lekcji, żeby nie było religii w środku, ale syn mi powiedział "mamo, daj spokój, jest dobrze, klasa niech siedzi na religii, a ja sobie chętnie odpocznę w bibiotece" Uśmiech
Byłoby ok, gdyby był przedmiot taki jak religioznawstwo o różnych religiach, wierzeniach. Ale to temat na inny raz i na pewno niemożliwy w aktualnym stanie naszego kraju.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości