Czy tylko ja widzę, jak durna i bezproduktywna jest ta rozmowa. Potrzeba po prostu zlikwidować śluby cywilne. Niech się ludzie między sobą umawiają na co tylko chcą, kontraktują i wymieniają prawami i obowiązkami. Idę o zakład, że raz dwa powstałby wzór kontraktu, który pozwalałby załatwiać wszystkie sprawy "małżeńskie" a nawet więcej. Nie rozumiem tego przywiązania do nazewnictwa i konieczności wsadzania urzędu do życia społecznego. Przecież cywilny ślub to bodaj wymysł Napoleona. Niechże ślub wraca w religijne ramy, gdzie jego miejsce.
Sebastian Flak