To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pytanie o LGBT
Uwagi w zasadzie słuszne, ale mam jedno zastrzeżenie:
zefciu napisał(a):osoby z całkiem racjonalnymi postulatami, żeby nie atakować autysty jazgotem, albo nie kazać słuchać kobietom seksistowskiego pieprzenia.
Ostrożnie. Na jednym oddechu wymieniłeś przypadek człowieka upośledzonego i przypadek człowieka zdrowego - i w zasadzie nie bardzo wiadomo, jak wybrnąć z takiego porównania, żeby się nie przekonać na własnej skórze, że seksistowskie pierdolenie nie jest umiejętnością wyłącznie męską.

Zresztą - ujmę to w ten sposób. Gdyby przedłożyć kobiecie, że obcy mężczyźni mogą ją w miejscu publicznym obmacywać hurtowo i bez wstydu, to by się chyba postukała znacząco. Ale te wszystkie babskie dekolty, przykrótkie kurteczki, rurki dopasowane i tak dalej, pchane na ulicach facetom prosto w oczy, działają dokładnie na takiej właśnie zasadzie. Bo taka jest biologia rozrodu Homo sapiens, że samca się pobudza widokiem, a samicę przez dotyk. Więc jak długo traktujemy siebie nawzajem równo i poważnie, tak długo lumber może sobie seksistowsko pierdolić - chyba że różowe feministki zrozumieją wreszcie, że na końcu ich postulatów jest czador i burka, i to właśnie wdrożą.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
zefciu napisał(a): A gdyby to była koleżanka? Taka 100% kobieca, 100% heteroseksualna koleżanka. To byś jej powiedział „daj młodek tępa cipo”? Czy może jednak byś się od takiego tekstu powstrzymał?

A nie wiem. Nigdy nie utrzymywałem z dziewczynami na tyle bliskich relacji koleżeńskich, żeby se tak nawzajem bluzgać.

zefciu napisał(a): Wszystko kwestia rynku. Potencjalne osoby pracujące z Tobą to w zasadzie same „prawdziwe samce”.

E tam, zwykłe, normalne chłopy.

zefciu napisał(a): Więc fakt, że macie kulturę pracy toksyczną dla każdego, kto nie jest „prawdziwym samcem” nie przeszkadza biznesowi. Ale przecież o wielkich korporacjach nie da się tego samego powiedzieć.

Ale to nie chodzi o samczą prawdziwość tylko o to, żeby w robocie był luz jak w hip-hopie. Jest i weselej i raźniej i można w ten sposób jakoś odreagować animozje wewnątrzgrupowe.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Ergoproxy

Cytat:Ale te wszystkie babskie dekolty, przykrótkie kurteczki, rurki dopasowane i tak dalej, pchane na ulicach facetom prosto w oczy, działają dokładnie na takiej właśnie zasadzie. Bo taka jest biologia rozrodu Homo sapiens, że samca się pobudza widokiem, a samicę przez dotyk. Więc

Więc nie, anegdotka o rozrodzie nie zrównuje noszenia rurek z macaniem.
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Ostrożnie. Na jednym oddechu wymieniłeś przypadek człowieka upośledzonego i przypadek człowieka zdrowego
Wrażliwość słuchu - niekoniecznie związana z autyzmem, ale to akurat dość typowy objaw autyzmu - nie jest żadnym upośledzeniem. Przeciwnie, to zdrowy odruch ochrony narządu słuchu, który neurotypy często tracą na skutek patologicznej socjalizacji.
Cytat: - i w zasadzie nie bardzo wiadomo, jak wybrnąć z takiego porównania, żeby się nie przekonać na własnej skórze, że seksistowskie pierdolenie nie jest umiejętnością wyłącznie męską.
Nie bardziej, niż umiejętność jazdy na motorze - ale tak się jednak składa, że prawdziwi miłośnicy jednego i drugiego to niemal sami mężczyźni.
Cytat:Zresztą - ujmę to w ten sposób. Gdyby przedłożyć kobiecie, że obcy mężczyźni mogą ją w miejscu publicznym obmacywać hurtowo i bez wstydu, to by się chyba postukała znacząco. Ale te wszystkie babskie dekolty, przykrótkie kurteczki, rurki dopasowane i tak dalej, pchane na ulicach facetom prosto w oczy, działają dokładnie na takiej właśnie zasadzie.
Nie, to zupełnie na innej zasadzie. Pokazywanie siebie jako atrakcyjnego seksualnie to nie to samo, co wyrażanie chęci wyruchania kogoś. Mężczyzny, który się odpicuje i wyperfumuje nikt nie oskarża o molestacje.
Cytat: Bo taka jest biologia rozrodu Homo sapiens, że samca się pobudza widokiem, a samicę przez dotyk.
W trakcie stosunku, a nie zalotów, mających na celu ukazanie się jako atrakcyjnego seksualnie. To jest właśnie problem molestantów - oni z góry uznają, że kobieta ma mokro w majtkach na myśl o nich i od razu przystępują do gry wstępnej, bez próby wcześniejszego gruchania, budowania altanek itp. Tymczasem kobiety, które popełniają analogiczny błąd (chyba równie często), są jednak kulturowo uformowane tak, aby nie rzucać się na faceta, który wygląda, jakby miał ochotę. I chodzi tylko o to, aby ta kultura umiarkowania, wdrukowanego od małego dziewczynkom, obejmowała całą populację, a nie tylko połowę.
Cytat: Więc jak długo traktujemy siebie nawzajem równo i poważnie, tak długo lumber może sobie seksistowsko pierdolić - chyba że różowe feministki zrozumieją wreszcie, że na końcu ich postulatów jest czador i burka, i to właśnie wdrożą.
Przecież to bzdura. Czador i burka wywodzą się właśnie z konserwatywnego (i moim zdaniem obraźliwego dla mężczyzn, a nie kobiet) przekonania, że pod wpływem jakichkolwiek bodźców seksualnych mężczyzna zamienia się w dzikiego odyńca i nic nie powstrzyma go przed ruchaniem. Feministki natomiast, w przeciwieństwie do mizoandryków obu płci, wierzą, że mężczyźni to też ludzie cywilizowani i da się ich wychować w cnocie, zupełnie jak resztę ludzi.
Odpowiedz
Przecież w Skandynawii (ale istnieje nie tylko tam) dość rozpowszechniony jest iście purytański odłam lewicowego feminizmu, który absolutnie nie uważa, że mężczyźni to ludzie cywilizowani. Ich cnotę należy pielęgniwać sprawami karnymi za korzystanie z usług prostytutek, ich zaś oczy nie powinny w reklamach oglądać kobiecego ciała odzianego w bikini, itp. Należy bowiem robić wszystko aby kobieta nie była sprowadzona do roli seksualnej.
Już pomijam tutaj poglądy, co niektórych „intelektualistek”, że seks z mężczyzną (a szczególnie białym) to upodlenie.

Jakby na to nie patrzeć w ramach feminizmu skandynawskiego na końcu znajduje się właśnie czador i burka-jako idealne narzędzie do tego aby kobieta nie była sprowadzana do roli seksualnego przedmiotu. Z resztą tak właśnie nomen omen próbują się bronić islamscy radykałowie w ramach argumentacji na zarzuty dotyczące dyskryminacji kobiet...
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste napisał(a): Przecież w Skandynawii (ale istnieje nie tylko tam) dość rozpowszechniony jest iście purytański odłam lewicowego feminizmu, który absolutnie nie uważa, że mężczyźni to ludzie cywilizowani. Ich cnotę należy pielęgniwać sprawami karnymi za korzystanie z usług prostytutek, ich zaś oczy  nie powinny w reklamach oglądać kobiecego ciała odzianego w bikini, itp. Należy bowiem robić wszystko aby kobieta nie była sprowadzona do roli seksualnej.
Diabli wiedzą, co jest w tej Skandynawii, na pewno jednak gdzieś w podziemiu czai się stara purytańska mentalność protestanckiego burżujstwa, która infiltruje każdą ideologię łącznie z feminizmem. Czego jak czego, ale takiego zboczenia w Polsce nie ma co się obawiać - nie ma odpowiedniej gleby. Nawet jednak w Skandynawii takie dziwactwa to jest mniejszość, a bikini używają i funkcjonariusze państwa.
https://stockholmtoday.se/swedish-bikini...es-arrest/
To, co prawactwo uwielbia przedstawiać jako skandynawską normę, jest tam oszołomstwem, owszem, obecnym w mediach, ale to wszystko. Ma mniej więcej taką popularność, jak korwino-narodnictwo w Polsce.
Odpowiedz
Nie piszę o skandynawskiej normie, tylko trendach w określonym środowisku. Norma, albo pewne tendencje w specyficznych środowiskach lewicowo-feministycznych zawsze będą inne niż dla ogółu społeczeństwa. A aby je poznać najlepiej zaznajomić się z publicystyką postaci tego ruchu.
Mimo wszystko ruch feministyczny posiada w Skandynawii większy wpływ na życie społeczno-polityczne niż w Polsce i to dlatego za sprawą lewicowego rządu (przy wsparciu odpowiedniej, ideologicznej kampanii) kupowanie usług seksualnych w Szwecji jest od 1999 roku przestępstwem.

Oczywiście możesz święcie wierzyć w to, że „co złego to nie my” i, że to tylko jakaś wroga dywersja na czystych i nieskazitelnych filarach lewicowych nurtów ideologicznych, ale konia określa się po tym jaki jest, a nie po tym jaki powinien być w oczach kupującego.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): A nie wiem. Nigdy nie utrzymywałem z dziewczynami na tyle bliskich relacji koleżeńskich, żeby se tak nawzajem bluzgać.
Ale wiesz, że jeśli utrzymujesz z kimś bliskie relacje koleżeńskie, to wiesz, na co możesz sobie pozwolić. Nieważne, czy to Twój kumpel, koleżanka czy shemale. Nie wiem więc, skąd Twoje obawy w tym kontekście.

Baptiste napisał(a): Ich cnotę należy pielęgniwać sprawami karnymi za korzystanie z usług prostytutek, ich zaś oczy nie powinny w reklamach oglądać kobiecego ciała odzianego w bikini, itp.
Z tego, co wiem, ten zakaz ma raczej na celu walkę z wykorzystywaniem kobiet, a nie pielęgnowanie czyjejś cnoty.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Nawet w stu procentach dobrowolna umowa między dwoma osobami, nie mająca żadnego związku z handlem ludźmi podlega takim restrykcjom przy czym karany jest wyłącznie kupujący usługę. Można więc odnieść wrażenie, że zakaz skupia się stricte na męskich klientach i na niegodnym (przedmiotowym wobec kobiet) zachowaniu tychże klientów. Cnotliwy mężczyzna nie patrzy poprzez taki pryzmat na kobietę.

Podejście oparte na zapobieganiu wykorzystywania kobiet zazwyczaj skupia się na zjawisku sutenerstwa, a nie na samym kliencie.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Z tego, co wiem, to wychodzą raczej z założenia, że zjawisko prostytucji zawsze generuje różne nieciekawe rzeczy. Zresztą tuta akurat trendy są różne. Część feministek opowiada się wręcz za zalegalizowaniem prostytucji i utrzymuje, że to praca jak każda inna.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Baptiste, równie dobrze może być tak, że wrzucasz niepowiązane sprawy do jednego wora. Prostytucja to także problem handlu ludźmi, a jeśli chodzi o prawie gołe baby w tv, to powod moze byc zupelnie prozaiczny. W Polsce mozesz wylapac mandat za paradowanie w slipkach poza plażą (cholera wie czemu), może z jakiegoś podobnego powodu. Chyba większość państw reguluje dopuszczalny stopien nagości w sferze publicznej, a jeśli zakazuje się paradowania ludziom nago po ulicach a także rozwieszania billboardow z nagimi modelkami, to jest to po prostu konsekwencja
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Dragula napisał(a): Baptiste, równie dobrze może być tak, że wrzucasz niepowiązane sprawy do jednego wora. Prostytucja to także problem handlu ludźmi, a jeśli chodzi o prawie gołe baby w tv, to powod moze byc zupelnie prozaiczny. W Polsce mozesz wylapac mandat za paradowanie w slipkach poza plażą (cholera wie czemu), może z jakiegoś podobnego powodu. Chyba większość państw reguluje dopuszczalny stopien nagości w sferze publicznej, a jeśli zakazuje się paradowania ludziom nago po ulicach a także rozwieszania billboardow z nagimi modelkami, to jest to po prostu konsekwencja

Znając ideologiczną nadbudowę (patriarchalizm i inne takie bla, bla, bla) tego typu postulatów wśród ruchów feministycznych-obecnych w kręgach lewicowych polityków wiem, że nie mieszam tylko porządkuję.

W dalszej części swojego wpisu próbujesz racjonalizować dane postulaty, tak jakbyś chciał mi powiedzieć, że lewica nie ma swojej ideologii, tyko kieruje się w swoich działaniach wyłącznie racjonalizmem i pragmatyzmem w celu realizacji powszechnie zrozumiałych stanów rzeczy. Dość idealistyczny obraz.
Karanie klientów prostytutek to radykalny (na tle innych krajów) sposób walki z przemocą i przymusem. Wyglądałoby na to, że patologię danej „branży” należy ukracać jej zwyczajną likwidacją. Mógłby z tego powstać ciekawy precedens, ale nie o tym rzecz.

Wydawać by się mogło, że ruchy starające się o wizerunek dbających o wolność i swobodę ekspresji (w szczególności seksualnej) będą w zamierzeniu jak najdalej stały od czepiania się bikini czy kupowania usług seksualnych. No ale właśnie rzecz w tym, że wcale takimi nie są, natomiast w zależności od nurtu obierają sobie grupy beneficjentów i dokonują wybiórczej reglamentacji wybranych swobód, wolności i praw tam gdzie im to w myśl poglądów pasuje.

Stąd mizoandryczna aktywistka feministyczna prędzej założy czador niż wejdzie w skórę Larry’ego Flinta.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste:
Cytat:Już pomijam tutaj poglądy, co niektórych „intelektualistek”, że seks z mężczyzną (a szczególnie białym) to upodlenie.
Ja się z tym zgadzam.
Jeśli służy prokreacji jest gwałtem na ciele, ponieważ człowiek w tym akcie dąży do udoskonalenia swojego fenotypu, czy też genotypu.
Dlatego ludzie którzy są ze sobą w celach prokreacyjnych wyglądają zazwyczaj jak dwa buty z innej parafii.Nie czują do siebie mięty, muszą wspomagać się masazami, kąpielami, gadżetami, grami wstępnymi.
Jeśli natomiast seks sprawia przyjemność zmysłową i psychiczną to pozbawiony jest tego szczytnego celu, udoskonalenia fenotypu i daje uczucie zaspokajania niskich potrzeb i jest gwałtem na duszy.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Miło, że raczyłaś zobrazować moje słowa na własnym, żywym przykładzie, choć ja w ramach tegoż „gwałtu” na ciele skupiłbym się (w kontekście przekonań feministycznych) jednak na mężczyźnie uosabiającym patriarchalną dominację, nie na biologicznym aspekcie prokreacji. A przynajmniej z takim akcentem spotykam się pierwszy raz.

Korzystając z okazji, jako osoba, która dokonała tegoż aktu prokreacji, mogę Ci podpowiedzieć, że w ramach tej materii można również bez problemu łączyć przyjemne z pożytecznym.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste:
Cytat:Korzystając z okazji, jako osoba, która dokonała tegoż aktu prokreacji, mogę Ci podpowiedzieć, że w ramach tej materii można również bez problemu łączyć przyjemne z pożytecznym
Jeśli byłbyś w stanie dla tej osoby popełnić harakiri bez wahania i jednocześnie czuć zaspokojenie psychiczne i emocjonalne. Jeśli ludzie są w stanie dać się zabić, to tylko dla takiego fenotypu, który idealnie poprawia ich fenotyp. Stad się pewnie wziął altruizm odwzajemniony.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Baptiste napisał(a): Korzystając z okazji, jako osoba, która dokonała tegoż aktu prokreacji,
Czy chcesz powiedzieć, że można Ci gratulować?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Baptiste napisał

Cytat:Stąd mizoandryczna aktywistka feministyczna prędzej założy czador niż wejdzie w skórę Larry’ego Flinta.

Zaiste! Boy Żeleński pisał o krakowskich matronach. Cytat - Starodawne wskrzeszasz cnoty, A druzgocesz »nowe prądy«. Minął wiek z hakiem i funkcjonują nadal w najlepsze, teraz jako Ciotki rewolucji. Zmieniło się otoczenie, są chude jak posłanka Spurek (przez to bardziej zajadłe). Mentalność pozostaje ta sama, wyzwalają podobne emocje co te sprzed wieku. Najwyraźniej mamy cechy wrodzone, będą występować zawsze. Kto wie, może doczekamy się wyborów Miss w czarczafach? Skądinąd byłem u dentystki, której Koronawirus niestraszny, ma czynny gabinet. Kitel, berecik do brwi,  maska i niesamowicie jarząca się para oczu wpatrująca się we mnie. Niesamowity kontakt wzrokowy,  niespodziewany efekt uboczny (zamierzony?) czarczafu.
Odpowiedz
A jestes pewien ze nie byla to lornetka chirurgiczna z swiatlem ledowym na oczach??? Uśmiech

Co do burek i innych przykrywek kobiecych to moje doswiadczenia ( wieloletnie ) z plywalni mowia cos zupelnie innego, ciagly albo nawet czesty widok prawie nagich kobiet deseksualizuje je zupelnie.
To wlasnie te wszystkie okrycia powoduja szybsze bicie serca u mezczyzn juz na widol obnazonej dloni czy kostki u nogi.
Co do karania kilentow prostytutek, to nigdy nie odnioslo to zadnego pozytywnego skutku w stosunku do tego "najstarszego zawodu swiata" i jest takim samym slepym zaulkiem jak prohibicja.
Odpowiedz
Natchnęło mnie dziś coś, żeby napisać co nieco w kontekście postulatu małżeństw jednopłciowych i prawicowych argumentów przeciwko.

Polskie prawo nie czyni wyrażenia chęci posiadania potomstwa warunkiem możliwości zawarcia małżeństwa. Wedle polskiego prawa małżeństwem może stać się para nie chcąca dzieci, może nim się stać para bezpłodna, para staruszków. Para nie przestaje być małżeństwem gdy traci wraz z wiekiem czy chorobą swoje zdolności reprodukcyjne jako para, nie przestaje być małżeństwem, gdy ze względu na skrajne zaniedbania zostają jej odebrane prawa do opieki nad własnym potomstwem.

Czemu więc służyć ma instytucja małżeństwa, jeśli nie jest w nią wpisane posiadanie (także potencjalne) dzieci? A podkreślmy jeszcze, że prawo ustanawia różnorodne wsparcie dla opiekunów prawnych dzieci, sprawiając, że Państwo Polskie niezależnie od instytucji małżeństwa otacza opieką i chroni dzieci (zresztą, jak zaznaczono wyżej, czasem dzieci trzeba ochronić przed ich rodzicami).

Faktem jest, że niezależnie od chęci czy możliwości posiadania potomstwa ludzie łącza się w darzące się uczuciem pary, tworząc związki w których znajdują spełnienie, w których wzajemnie się wspierają i wspólnie prowadzą gospodarstwa domowe. Żyjąc w takich parach zachowują statystycznie lepsze zdrowie od osób samotnych (samotność ma naprawdę rujnujący wpływ dla naszego zdrowia), korzystając ze wzajemnego wsparcia mogą lepiej funkcjonować, dzieląc się swoimi zasobami łatwiej im założyć osobne gospodarstwo domowe. Wszystko to sprawia, że osoby takie mogą być produktywniejsze (jako co najmniej zdrowsze), mogą wnieść więcej dobrego wkładu do państwowej wspólnoty nie marnując już energii na poszukiwanie i konkurencję o partnera (instytucja monogamicznych związków ogrywa ogromną rolę w stabilizowaniu naszych społeczeństw, redukując znacznie tę konkurencję), jako para mają więcej wolnych zasobów, którymi mogą wesprzeć innych, np. osoby najbliższe.

Małżeństwo stanowi zaś wsparcie takiego korzystnego dla funkcjonowania państwa modelu życia. Związek taki, zawarty w symbolicznym akcie ślubu, zyskuje akceptację i wsparcie otoczenia- pierwotnie zapewne przede wszystkim akceptację i wsparcie rodziny, zapewne też w swej pierwotnej postaci przede wszystkim jako związek przyszłych rodziców. Dziś jednak funkcjonujemy w innym świecie, w którym ziemia nie stanowi podstawowego zasobu, dziedziczenie nie odgrywa większej roli, a śmiertelność jest daleko mniejsza, niż jeszcze sto lat temu, skąd maleje presja na płodzenie potomstwa (ani w dla zachowania społeczno-gospodarczego ładu, ani z racji stricte biologicznych większa presja w tym kierunku nie ma uzasadnienia), mamy zaś całe mnóstwo istotnych społecznie ról, którym łatwiej się poświęcić, nie decydując się na posiadanie potomstwa (to osławione przedkładanie robienia kariery nad zakładaniem rodziny ma w wielu przypadkach swoje uzasadnienie), jednocześnie nie żyjąc samotnie, korzystając z miłości i wsparcia partnera. Dlatego dziś państwo- którego wsparcie dla małżeństwa jest swoistym rozszerzeniem wsparcia od rodziny, ponieważ funkcjonujemy dziś jako obywatele, a nie tylko członkowie grup rodzinnych czy małych społeczności- sankcjonuje małżeństwo jako związek, którego rolą wcale nie jest spłodzenie i wychowanie potomstwa.

Odpowiedzcie sobie samemu, jak to wszystko rzutuję na kwestię legalizacji małżeństw jednopłciowych.

PS.
Warto też sobie uświadomić, że polskie prawo daje możliwość zmiany płci metrykalnej i osoba transseksualna po przejściu pełnej procedury zmiany płci i wpisaniu w dowód osobisty nowej płci może zawrzeć związek małżeński.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark

Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a):Pieprzycie obydwaj. Toalety publiczne pierwotnie były przeznaczone tylko mężczyzn i dopiero po kilku stuleciach ktoś doszedł do wniosku, że może kobiety niekoniecznie należy przymuszać do ścisłych wypróżnień przed wyjściem do ludzi. Co zresztą przyjmowało się z oporami; osobliwie na uniwersytetach jeszcze za Einsteina istniały toalety pojedyncze, dla mężczyzn. Tylko.


A gdzie siusiały kobiety? W męskich toaletach? Toż to zbereźne i obraza boska!! Tfu, tfu.
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości