To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prawica przeciwko kapitalizmowi
#21
Sofeicz napisał(a): Faktem jest, że im większa firma, tym więcej przykłada wagi do wizerunku, który z reguły jest 'postępowy, otwarty i permisywny'.

Mają w tym interes. Opłaca im się promować takie postawy w społeczeństwie, bo te sprzyjają globalnemu kapitalizmowi. To z jednej strony sprzyja konsumpcjonizmowi (jest przyzwolenie dla realizacji różnych potrzeb, które rodzą popyt na więcej towarów i usług, czasem mocno niszowych), z drugiej tworzy rynek pracy, w którym łatwiej o wykwalifikowanego pracownika, jakkolwiek poza tym egzotyczny by nie był. Zamordystyczne, nietolerancyjne społeczeństwa są dobre dla lokalnych firemek, o ile te pójdą na odpowiednie układy z władzą. Wielki biznes potrzebuje jednak liberalnej globalnej społeczności.

Polska tożsamościowa prawica jeszcze tego nie skumała, a jej wolnorynkowość jest jednak mocno naskórkowa, podporządkowana autorytarnym sentymentom.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark

Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Odpowiedz
#22
E.T napisał(a): Polska tożsamościowa prawica jeszcze tego nie skumała, a jej wolnorynkowość jest jednak mocno naskórkowa, podporządkowana autorytarnym sentymentom.


Wolnorynkowość dużej części tego towarzystwa ma jedyne uzasadnienie w tym, że czasem można go użyć jako młota na światopoglądowych "lewaków". Poza tym w zasadzie do niczego im nie jest potrzebna. Jakoś nie widzę przecież z tej strony masowej krytyki PIS - najbardziej lewackiej gospodarczo partii po 89 roku.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#23
pilaster napisał(a):
ZaKotem napisał(a): Sprzeciw wobec niemoralnego wolnego rynku na prawicy jest już nie marginesem, ale coraz bardziej gównym nurtem. 


Czyli z definicji nie jest to żadna prawica, tylko jeden z odłamów lewicy.

To jest na pewno prawica, i to w dodatku walcząca przeciw niemoralności w samym zarodku, czyli z dziećmi. Świetlana jest przyszłość polskiego narodu!

Odpowiedz
#24
Minister sprawiedliwości Zbigniew Z. już zapowiedział, że zwolnienie pracownika, który sugeruje, że dobrze byłoby zabijać niektórych współpracowników i klientów, to jest naruszanie polskiego porządku prawnego i pracodawcy może grozić nie tylko proces cywilny, ale i karny.

https://oko.press/ikea-zwolnila-za-slowa...ksu-pracy/
Odpowiedz
#25
Minister Ziobro zapewne skonsultował się wcześniej z Prezesem, Prymasem, Jasną Górą, Ojcem Dyrektorem oraz samym Bogiem. Nie można go winić za to, że stawia własną religię ponad prawo i sprawiedliwość (nie mylić z PiSemUśmiech
Odpowiedz
#26
Z tego co powiedział Ziobro („jeśli to się potwierdzi”), wynika, że niczego nie konsultował i niczego nie sprawdzał. Przeczytał newsa i skomentował. I to jest straszne, bo ja jak czytałem te newsy z pseudoprawicowych stronek, gdzie było napisane, jak to strasznie ukarano biedaka, ale nie pisano za co konkretnie, to narastało we mnie podejrzenie, że gość napisał coś więcej, niż tylko „nie zgadzam się z polityką IKEA, gdyż moja wiara uważa stosunki homoseksualne za grzech”. Podejrzenie, jak widać, okazało się słuszne. Tymczasem nasz minister sprawiedliwości rzuca sądami bez, choćby pobieżnego, zbadania sprawy.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#27
Po pierwsze: Ziobro rzeczywiście skomentował tą sprawę w ten sposób, w rozmowie z TVP Info. Po drugie: jakoś nie widać, by po kilku dniach nagle zmienił zdanie i wycofywał się ze wypowiedzi, więc Twoje twierdzenie, że minister rzuca sądami bez zbadania sprawy zapewne jest bezpodstawne. W końcu to minister sprawiedliwości i ma najlepszy dostęp do informacji w takim przypadku. Po trzecie, mój komentarz był pół żartem, pół serio, natomiast wszyscy znamy poglądy Kościoła Katolickiego na temat homoseksualizmu i jeśli usłyszymy cokolwiek z ust przedstawiciela KK, to wątpię, by była to obrona postępowania Ikei. Poczekamy zobaczymy.
Odpowiedz
#28
pilaster napisał(a): Czyli z definicji nie jest to żadna prawica, tylko jeden z odłamów lewicy.

A cóż to za definicja prawicy do której może garstka osób pasuje?

kkap napisał(a): A wg Ciebie to wszystko jest w porzadku? Z tego co czytam, to pracownik nie chcial brac udzialu w akcji promowania LKGB przez firme. Nie sadze, aby w umowie mial taki zapis (choc tu rzecz jasna domniemam).

Dla jasności: nie piszę tego konfrontacyjnie. Zaznaczam, żebyś się znowu nie zjeżył, zamiast się zastanowić. Naprawdę byłoby dobrze, żebyś wyszedł z bańki prawackich stronek i chociażby zapoznał się ze stanowiskiem Ikei w której opisano jasno za co został zwolniony (podpowiem: o udziale w akcji promowania LGBT [czymkolwiek miałoby to być] w żadnym momencie nie było mowy]).

kkap napisał(a): wymaganie od pracownikow angazowania sie we wszelkie takie akcje jest zwyczajnie nie w porzadku. Niezaleznie od tego czy chodzi o LKGB, czy o Marsz Niepodleglosci. To mi sie troche kojarzy z pochodami na 1 maja za komuny.

Szkopuł w tym, że nikt tego od niego nie wymagał.

E.T. napisał(a):
kkap napisał(a): Chcesz mi wmowic, ze zmuszanie pracownikow do udzialu w akcjach promocyjnych konkretnej ideologii jest normalne? Albo, ze pracownik nie ma prawa do krytyki dzialan firmy w tym zakresie?

Normalne jest, że jeśli firma uznaje (zresztą najpewniej słusznie), że w jej interesie jest prowadzenie polityki wspierającej mniejszości seksualne i promowanie w ramach firmy akceptacji dla osób LGBT+ wśród pracowników (i zwalczanie nietolerancyjnych postaw), co jest absolutnie zgodne z prawem i moralnie akceptowalne, to pracownik nie chcąc się rozstawać z firmą powinien dostosować się do tej polityki, a nawet wziąć udział w działaniach promujących tę politykę wewnątrz firmy. Nienormalne jest, jeśli w tej sytuacji pracownik opowiada o tym, że polityka firmy jest gorsząca i obrzydliwa, godząc w jej dobre imię, a tym bardziej nienormalne jest nawoływanie do nietolerancji i przemocy wobec osób LGBT+ przez pracownika, który takimi działaniami może niegodnie reprezentować firmę i firma nie może pozwolić sobie na tolerowanie takiego zachowania, gdyż brak interwencji w tym wypadku stanowić mógłby sygnał o tym, iż firma akceptuję zachowanie pracownika.

W istocie to nawet nie musi o to chodzić. Jak można współpracować z gościem, który jawnie dla współpracowników głosi chęć wymordowania części z nich? No kurwa, na chłopski rozum coś by tu zgrzytało...

kmat napisał(a): Pieprzenie o tym, że drukarz miał prawo odmówić, jest tak samo sprzeczne z wolnorynkowością [...]

Oho, a w jaki to sposób zmuszanie kogokolwiek do sprzedawania swoich produktów jest wolnorynkowe?

kkap napisał(a): Zgodne z prawem i moralnie akceptowalne jest wpierdalanie sie z buta w prywatne sprawy (a takowa jest swiatopoglad) pracownikow?

Może nie zauważyłeś, ale nikt go pod wariografem nie przepytywał na okoliczność poglądów na temat homoseksualizmu. On sam, z własnej woli, nieprzymuszenie i zupełnie niepotrzebnie, zabrał głos w sprawie i zabrał go w ten sposób, że wyraził chęć ukatrupienia współpracowników bazując na kluczu preferencji seksualnych. Nikt nie chciał nawet poznać jego stanowiska w sprawie, a tym bardziej edukować go w jakiejkolwiek kwestii.

kkap napisał(a): To jest normalnosc.

Normalność to jest niegrożenie współpracownikom śmiercią. Wątpię, że ktoś chciałby współpracować ze mną, gdybym ogłosił, że do socjalistów/prawaków/miłośników anime/miłośników hawajskiej należy strzelać. To takie proste, a jak się okazuje, dla niektórych takie trudne.

kkap napisał(a): Oczywiscie zgodze sie z tym, ze wewnatrz firmy pracodawca ma prawo wymagac od pracownikow wzajemnego szacunku i zachowania swoich prywatnych pogladow dla siebie.

No właśnie. Rzeczony nie tylko niepytany nie zachował ich dla siebie, to jeszcze groził śmiercią części współpracowników. No niestety, takie jest życie, że wyskoki czasem kończą się niefajnie.

Ale jestem pewien, że jakiś prężny prawak zatrudni rzeczonego w swoim przedsiębiorstwie w charakterze politruka, który codziennie i niestrudzenie będzie głosił słowo prawackie i tępił wszelkie przejawy lewactwa, np. w postaci tęczy na niebie. W sumie, zainteresowany powinien się cieszyć.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#29
Socjopapa napisał(a): Dla jasności: nie piszę tego konfrontacyjnie. Zaznaczam, żebyś się znowu nie zjeżył, zamiast się zastanowić. Naprawdę byłoby dobrze, żebyś wyszedł z bańki prawackich stronek i chociażby zapoznał się ze stanowiskiem Ikei w której opisano jasno za co został zwolniony (podpowiem: o udziale w akcji promowania LGBT [czymkolwiek miałoby to być] w żadnym momencie nie było mowy]).

Ja rozumiem i szanuję to. Rozumiem odmienne opinie i akurat widzę, że Ty nie piszesz konfrontacyjnie - czego nie można powiedzieć o wszystkich tutaj. Stanowisko Ikei czytałem i uważam, że broszura, którą skierowali do pracowników jest niewłaściwa.

Socjopapa napisał(a): No właśnie. Rzeczony nie tylko niepytany nie zachował ich dla siebie, to jeszcze groził śmiercią części współpracowników. No niestety, takie jest życie, że wyskoki czasem kończą się niefajnie.

Dla jasności, ja też uważam, że gościu jest nawiedzony, i że ostro przesadził. Nie przeginałbym jednak też w drugą stronę. Zaprawdę, niektórzy burzą się jacy to "prawacy" są wrażliwi na punkcie pewnych kwestii, tymczasem "lewacy" nie ustępują tu na krok. Cytowanie fragmentów Starego Testamentu to coś kapkę innego niż grożenie komukolwiek śmiercią. A właściwie jest to zasadnicza różnica. Do nikogo wprost facet nie kierował żadnych gróźb.
Odpowiedz
#30
[Obrazek: biznes.jpg]


kkap napisał(a): Cytowanie fragmentów Starego Testamentu to coś kapkę innego niż grożenie komukolwiek śmiercią.  A właściwie jest to zasadnicza różnica. Do nikogo wprost facet nie kierował żadnych gróźb.

Aha. Czyli gdyby tam jakiś muzułmanin cytował fragmenty Koranu o mordowaniu niewiernych, to też jakby go wywalili  za to z pracy to też byście go bronili?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#31
DziadBorowy napisał(a): Czyli gdyby tam jakiś muzułmanin cytował fragmenty Koranu o mordowaniu niewiernych, to też jakby go wywalili  za to z pracy to też byście go bronili?

Nie byłoby potrzeby, lewacy zrobiliby to za "nas" Duży uśmiech
Odpowiedz
#32
kkap napisał(a): Nie byłoby potrzeby, lewacy zrobiliby to za "nas" Duży uśmiech
A jest jakiś precedens co do tego? Tzn nie sytuacja, że „lewacy” bronili muzułmanów w ogóle, ale że bronili ich prawa do nawoływania do śmierci homoseksualistów?

Bo wiecie – to co odpierdzielił ten pracownik jest naprawdę nie do obrony i nie służy sprawie swobody wypowiedzi dla chrześcijan.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#33
kkap napisał(a): Cytowanie fragmentów Starego Testamentu to coś kapkę innego niż grożenie komukolwiek śmiercią.  A właściwie jest to zasadnicza różnica. Do nikogo wprost facet nie kierował żadnych gróźb.

Czyli jak zamiar zabicia, pobicia czy ograbienia kogoś ubiorę w cytat z książki to już wszystko będzie cacy? No sorry, ale nie. Nawet na chłopski rozum. Jeśli gościu chciałby zaznaczyć, że homoseksualizm jest sprzeczny z nauką KrK w którego ideologię wierzy to logiczne byłoby, żeby wybrał jakieś wypowiedzi biskupów czy papieży, gdzie wprost tę tematykę poruszano, nazywając ją grzeszną, ale bez nawoływania do morderstw. Nie jest wiarygodny ktoś kto twierdzi, że przypadkiem zacytowały mu się fragmenty o mordowaniu homoseksualistów - szczególnie uwzględniając, że jest to sprzeczne z obecną nauką kościoła do którego rzeczony się przyznaje.

Tak jak pisał Zefciu poniżej: gdyby muzułmanin cytował sury o mordowaniu niewiernych czy homoseksualistów też zasadnie uznanoby, że wyraża chęć zabijania takowych, a nie stawano na głowie, żeby udawać, że to tylko przypadkowy cytat.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#34
Socjopapa napisał(a): Tak jak pisał Zefciu poniżej: gdyby muzułmanin cytował sury o mordowaniu niewiernych czy homoseksualistów też zasadnie uznanoby, że wyraża chęć zabijania takowych, a nie stawano na głowie, żeby udawać, że to tylko przypadkowy cytat.

Bo muzułmanin jest z natury bardziej słowny Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#35
To Słowo Boże gdzieś się kłóci z miłością bliźniego?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#36
Dragula napisał(a): To Słowo Boże gdzieś się kłóci z miłością bliźniego?
Nie, przy poprawnym zdefiniowaniu "bliźniego".
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
#37
No właśnie. Przy 'poprawnym' zdefiniowaniu, to możesz i matkę posiekać na kawałki, i będzie wporzo.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#38
Zwolnienie typa wystarczy umotywować tym, że był chamski. A kto chce pracować z chamami...? To niech go cham zatrudni.

Postawa pseudoprawicy to zwyczajne odwracanie uwagi od innych ważnych kwestii. "Skandal" na zamówienie PiS. Od początku rządów tych miernot mają miejsce takie "skandale". Ciągle jest ten sam schemat: "biją nas i gnębią, nas, prawdziwych Polaków". To ma na celu mobilizować elektorat PiS (oblężoną twierdzę) i odwracać uwagę od spraw ważniejszych. Nie ma sensu tłumaczyć "im", że są hipokrytami etc. To jest jasne. "Oni" działają świadomie.

To jest celowe obniżanie standardów debaty publicznej. Narracja PiS nastawiona jest na dokonanie takiego "resetu" pośród opinii publicznej, gdzie na nowo zaczyna się rozmawiać o sprawach dawno przedyskutowanych, zmienia znaczenia słów, i gra na emocjach. To "dziel i rządź" w działaniu.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#39
Żarłak napisał(a): Zwolnienie typa wystarczy umotywować tym, że był chamski. A kto chce pracować z chamami...? To niech go cham zatrudni.

Niewielu rzeczy w życiu ludziom zazdroszczę (a przynajmniej staram się) natomiast niepracowania z chamami naprawdę tak.
Żarłak napisał(a): Postawa pseudoprawicy to zwyczajne odwracanie uwagi od innych ważnych kwestii. "Skandal" na zamówienie PiS. Od początku rządów tych miernot mają miejsce takie "skandale". Ciągle jest ten sam schemat: "biją nas i gnębią, nas, prawdziwych Polaków". To ma na celu mobilizować elektorat PiS (oblężoną twierdzę) i odwracać uwagę od spraw ważniejszych. Nie ma sensu tłumaczyć "im", że są hipokrytami etc. To jest jasne. "Oni" działają świadomie.

To jest celowe obniżanie standardów debaty publicznej. Narracja PiS nastawiona jest na dokonanie takiego "resetu" pośród opinii publicznej, gdzie na nowo zaczyna się rozmawiać o sprawach dawno przedyskutowanych, zmienia znaczenia słów, i gra na emocjach. To "dziel i rządź" w działaniu.

Piszesz tak jakby druga strona była naprawdę merytoryczna i zorganizowana. No litości. Grają na tym samym tylko bujają huśtawkę w drugą stronę. To dużo prostsze z medialno-propagandowego punktu widzenia. Sprawy naprawdę merytoryczne przeciętnego wyborcę pierdolą, bo nie ma o nich pojęcia. Mamy demokrację, nie technokrację.
Odpowiedz
#40
kkap napisał(a): Piszesz tak jakby druga strona była naprawdę merytoryczna i zorganizowana. No litości. Grają na tym samym tylko bujają huśtawkę w drugą stronę. To dużo prostsze z medialno-propagandowego punktu widzenia. Sprawy naprawdę merytoryczne przeciętnego wyborcę pierdolą, bo nie ma o nich pojęcia. Mamy demokrację, nie technokrację.


Być może, ale obecnie to środowiska dobrozmienne są w natarciu i co chwilę wymyślają jakieś przykłady jak to jakiś działacz LGTB przerabia chrześcijańskie dzieci na macę.

Swoją drogą, chyba nigdy nie miałem tak ciepłych uczuć do LGTB, jak od momentu gdy za chronienie przed nimi wzięła się reżimowa propaganda Duży uśmiech
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości