neuroza napisał(a):A co do śniegu i Eskimosów...Wielu podało prostą receptę na wyjście z tej życiowej dysfunkcji, szaleństwa - oświecenie, zbawienie, koniec cierpień, wyzwolenie, przebudzenie. Wszystkich odrzucono.
Większość dawnych religii i tradycji duchowych łączy jedna wspólna myśl: nasz „zwykły" stan umysłu skażony jest podstawowym defektem. Jednak z tej refleksji dotyczącej natury ludzkiego umysłu - refleksji, którą można by nazwać złą wiadomością - wypływa też druga refleksja, pozytywna: możliwa jest radykalna przemiana naszej świadomości......
1. Postulaty Lao Tse taoiści doprowadzili do absurdalnych praktyk.
2. Proste zalecenia Jezusa katolicy tak uświęcili, że nikt normalny tego nie zrozumie.
3. Prostolinijne oświecenie Gautamy Siddharthy buddyści tak zagmatwali, że trzeba 10-cio letnich studiów w warszańskim hramie lub Gandanie by zrozumieć (a raczej niczego nie zrozumieć) o co biega.
We wszystkich tych przypadkach skonstruowano religię, która oddala Nas od prawdy - religię wyjaśniającą i przedstawiającą "ścieżkę dojścia do prawdy", z którą walczył każdy z nich: Jezus, Lao Tse, Siddhartha Gautama. Echhh.
Nieznana krakowska grupa punkrockowa „Inkwizycja” wyjaśniła sprawę jak trzeba (zalecam przesłuchanie w całości):
stwórzmy boga na własne podobieństwo
niech będzie mały i parszywy
wtedy wszyscy w niego uwierzą
https://www.youtube.com/watch?v=xdll0PqG5c0 11:40
Ale nie bój nic. Zawsze będą tacy, co tę prostą prawdę przekażą w prosty sposób. Obejrzyj koniecznie załączony link. Mamy tam zbawiciela i wyznawcę nieświadomego, który po czasie staje się wyznawcą w pełni świadomym - oświeconym. Miłej zabawy i owocnej analizy:
"Jestem na TAK"
https://www.cda.pl/video/718222f9