To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mimowolny celibat
MCich napisał(a): Oczywiście, jak mówiłem dotyka to głównie kobiety z 'niższych warstw'. Niestety przez to, że jest to a) społecznie akceptowane, b) w pewien sposób wynagradzane(socjal) często dziedziczone jest to z pokolenia na pokolenie. Myślę, że tu nie ma przyczyny i skutku. To dodatnie sprzężenie zwrotne, gdzie oba zjawiska wzajemnie się nakręcają.
W sumie to jakoś takoś.
MCich napisał(a): Jest jeszcze inna ciekawa sprawa, tu nie poruszana. W zachodnich mediach incele są pokazywani jako 'ruch' białych mężczyzn, podczas gdy ogrom inceli to tzw. ricecele i currycele czyli odpowiednio wschodni azjaci i hindusi/pakistańczycy. Wschodni azjaci są traktowani jako niepełni mężczyźni, niscy i wątli, z małym *ekhem* sprzętem.
Zależy gdzie. W Rosji Chińczyk to ponoć dość pożądany partner - nie pije i nie bije. W USA.. A to zależy jak jest "rasowo" wybredny. Widziałem kiedyś jakieś badania z portali randkowych. Białe Amerykanki odpowiadały przede wszystkim na wiadomości białych mężczyzn. Ale czarne czy latynoskie już nie były tak "ekskluzywne", i Azjaci cieszyli się tam sporym wzięciem. Tak naprawdę najbardziej przewalone miał tam czarny chłop.
Pakistańczycy to inna sprawa, no bo religia..

CaterPillar napisał(a): Stoik, posłuchaj tego: jestem kobietą, niebrzydką wg. opinii osób w otoczeniu. Utrzymuję się sama. Od liceum mam jednego faceta (przeszło 7 lat) i spałam w życiu tylko z nim. Jest miły i nie ma kwadratowej żuchwy. System rozwalony?
Na pewno kłamiesz Duży uśmiech Jakbyś nie kłamała to by nie dał tego minusa.

żeniec napisał(a): I uważasz, że pierwszy gość jest nieatrakcyjny do tego stopnia, że jest incelem?
Skoro nie wygląda jak Di Caprio w Titanicu to musi być. Nie wiedziałeś? Jak nie wyglądasz jak Di Caprio to nie bzykasz.
W sumie to jest jakieś takie symptomatyczne. Ilustrowanie zjebotezy zdjęciami kompletnie normalnych facetów.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a): Zależy gdzie. W Rosji Chińczyk to ponoć dość pożądany partner - nie pije i nie bije. W USA.. A to zależy jak jest "rasowo" wybredny. Widziałem kiedyś jakieś badania z portali randkowych. Białe Amerykanki odpowiadały przede wszystkim na wiadomości białych mężczyzn. Ale czarne czy latynoskie już nie były tak "ekskluzywne", i Azjaci cieszyli się tam sporym wzięciem. Tak naprawdę najbardziej przewalone miał tam czarny chłop.
Pakistańczycy to inna sprawa, no bo religia..

Miałem w pamięci coś takiego:
https://miro.medium.com/max/495/0*C1hAYh2NFpmDNvHs.

Z tego zaś wynika... że kobiety są rasistkami Uśmiech Wstydzić się powinniście drogie panie!

P.S Rosja to trochę inna bajka i też słyszałem, że Chińczyk to dobra partia. Ale to tylko takie bardzo powierzchowne info. W rzeczywistości zaś masa Chińczyków ma pracę daleko od Rosji, w jakiejś fabryce. Oczywiście może się ze wszystkim zabrać i wyjechać do Moskwy(czy nawet gdzieś bliżej). Ale to też nie rozwiązanie. Same sobie jednak Chiny winne w tym względzie.
Odpowiedz
kmat napisał(a): Na pewno kłamiesz Duży uśmiech  Jakbyś nie kłamała to by nie dał tego minusa.
Ekscytujecie się tą reputacją jak dzieci. Neutral nie zwróciłby uwagi, pozytyw nie przystawał do treści - to se dałem. Zresztą, gdyby to miało być miarodajne trzeba by było uznać, że pelikan (pozdrawiam) na minusie wniosła tu więcej szkody niż pożytku, a jakiś Roan (nie pozdrawiam) jest kimś wartościowym, a to przecież gnój prawda.
kmat napisał(a): W sumie to jest jakieś takie symptomatyczne. Ilustrowanie zjebotezy zdjęciami kompletnie normalnych facetów.
4/5 facetów jest podług facetek nienormalne. Co jest z kolei zaskakująco zbieżne z zachowaniami rozrodczymi szympansów. xd
Odpowiedz
I co dalej Stoik? Mamy ci fundnąć operacje, czy zacząć głosować na korwina?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Obawiam się że operacja niczego by nie rozwiązała. Tu nie w krzywym ryju leży problem.
Kużwa, ten temat to jak parafraza Nietschego, jak się patrzysz w zjebanie, to zjebanie patrzy się w ciebie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Stoik napisał(a): No, sugestywny był jeszcze antynatalizm, ale w tamtym okresie miałem poważniejsze problemy niż brak dziewczyny i one to napędzały.
To jest oczywista cecha pośledniego umysłu, iż podporządkowuje ideologię i wizję świata problemom, które on jako jednostka aktualnie doświadcza. Ot, jeżeli będzie miał dwie lewe ręce, to będzie nawoływał do komunizmu. Jeżeli będzie mu doskwierała przeciekająca w domu rura - będzie żądał od Państwa przeznaczenia miliardów złotych na obowiązkową renowację wszystkich rur w kraju. Jeżeli chłopak żydowskiego pochodzenia pobije go w dzieciństwie, to zostanie nazistą.
Stoik napisał(a): Specjalisty z zakresu medycyny estetycznej.
Masz rację, niewątpliwie będzie to znacznie łatwiejsze niż naprawienie innych, dalece poważniejszych defektów. Może już nie będziesz najostrzejszym nożem w zastawie, ale wciąż masz szansę zostać ładnym.
Stoik napisał(a): Ekscytujecie się tą reputacją jak dzieci.
"Ekscytujemy" się Twoją reakcją na argumentację, omego.

Stoik napisał(a): jakiś Roan (nie pozdrawiam) jest kimś wartościowym, a to przecież gnój prawda
Incel chce mnie obrazić? Ale że co?   Wywracanie oczami

W sumie jest to dość zabawne, że uważasz się za dno społeczne, inni uważają Cię za dno społeczne, a i tak usiłujesz innych ludzi obrazić.  Zdezorientowany



MCich napisał(a):Nie wiem. Co to znaczy nie był dobry? Znam takiego co się związał z taką co jej były był w więzieniu. Jak wyszedł to pobił nowego chłopaka. Możesz mówić, że ze mnie dupa nie chłop ale nie chciałbym się znaleźć w takiej sytuacji. 

W dalszej części posta poruszyłaś BARDZO interesujący temat. Rzeczywiście to szpila którą można wbić w prawie każdego incela i zmusić go do przyznania, że jest volcelem. Czy zrobiłem wszystko co mogłem lub brałem pod uwagę absolutnie każdą kobietę? Nie. I tu masz rację. Ja sam być może błędnie, ale zakładam, że incel to coś szerszego niż tylko sam seks. Ja szukam/szukałem kogoś by założyć rodzinę. Nie chcę alkoholiczki czy niepełnosprawnej umysłowo bo to by było na siłę. Przecież to czynienie samego siebie bardziej nieszczęśliwego niż bycie samemu. Jestem prawie pewien, że jakiś czas temu znajoma znajomej próbowała mnie poderwać. Ale nie kontynuowałem tematu, bo była w wieku mojej matki. Schodząc już jednak z tematu mojej osoby(bo temat to ogólnie incele) to to co mówisz jest akurat prawdziwe, nie zaś kłamliwe. Pozytywnym by było młodemu człowiekowi zamiast mówić "nie przejmuje się, wygląd jest bez znaczenia, dziewczyny za tobą będą szalały w szkole średniej/na studiach/po studiach" powiedzieć, że może powinien popatrzeć szerzej. 
Z powyższej konstatacji możesz  przejść do dwojakich wniosków. Albo wybierzesz drogę rozumnej istoty i po prostu uznasz, że zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn zdarzają się nieciekawe osobniki, i obie płcie mają w sumie dość podobne problemy, w tym jeżeli chodzi o znalezienie odpowiedniego partnera oraz ew. preferencje co do niego (które są krzywdzące wobec pewnej grupy osób płci przeciwnej). Albo też wybierzesz drogę incela, będziesz skupiać całą swoją uwagę i nienawiść na kobietach, ignorując wszystko inne. Jedna droga prowadzi do oświecenia i najprawdopodobniej udanego związku. Druga do jednorazowego nagłówku w gazecie, w którym wskazane zostanie, iż jakiś przeciętny facet postanowił zemścić się na świecie i w tej swojej furii zabił 3 randomowe osoby.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Co do sceptycyzmu co do osób mających już dzieci, chciałam zauważyć, że w pewnym wieku należy się liczyć z tym, że nasi rówieśnicy mają jakąś historię, jakieś zobowiązania, na przykład właśnie dzieci. Relacja z drugim człowiekiem wymaga wyjścia ze swojej strefy komfortu, związek to nie tylko wesoła zabawa i miłe spędzanie czasu. Życie z osobą bezdzietną też może być z różnych powodów trudne.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a): To jest oczywista cecha pośledniego umysłu, iż podporządkowuje ideologię i wizję świata problemom, które on jako jednostka aktualnie doświadcza. Ot, jeżeli będzie miał dwie lewe ręce, to będzie nawoływał do komunizmu. Jeżeli będzie mu doskwierała przeciekająca w domu rura - będzie żądał od Państwa przeznaczenia miliardów złotych na obowiązkową renowację wszystkich rur w kraju. Jeżeli chłopak żydowskiego pochodzenia pobije go w dzieciństwie, to zostanie nazistą.
"Napędzały", ty niepośledni umyśle, to nie znaczy "były powodem przyjęcia i porzucenia", a co najwyżej napinania się o to na forach. Przy okazji - bolesna musi być wiedza, że w wieku lat szesnastu wytarłem podłogę tyloma forumowi tuzami. Dobrze, że teraz chociaż wiadomo, czym incelizm grozi, inaczej znowu musiałbyś się ograniczyć do enigmatycznych wstawek typu lekka, dziecinna zabawa.
Roan Shiran napisał(a): "Ekscytujemy" się Twoją reakcją na argumentację, omego.
Nazywanie tego kompromatu "argumentacją" urąga wszystkim faktycznym argumentom na świecie, lebiego.

A post powyżej to już obrzydliwość, no chyba że ktoś klepie pod cuckold.
Odpowiedz
Stoik napisał(a): "Napędzały", ty niepośledni umyśle, to nie znaczy "były powodem przyjęcia i porzucenia", a co najwyżej napinania się o to na forach.
Ze zdania "No, sugestywny był jeszcze antynatalizm, ale w tamtym okresie miałem poważniejsze problemy niż brak dziewczyny i one to napędzały." ma wynikać, że Twój antynatalizm nie miał być napędzany Twoimi problemami, a jedynie że te problemy napędzały Twoje pisanie na forum o antynataliźmie, który był spowodowany czymś zupełnie innym? Cóż to za czary nieznane językowi polskiemu? Duży uśmiech
Stoik napisał(a): Przy okazji - bolesna musi być wiedza, że w wieku lat szesnastu wytarłem podłogę tyloma forumowi tuzami.
Ale że co, wydrukowałeś sobie ich avki i w złości po przegranej dyskusji wycierałeś sobie nimi podłogę w pokoju jak na incelowskiego szesnastolatka przystało? Wywracanie oczami Powiedziałeś im chociaż o tym?
Stoik napisał(a): Dobrze, że teraz chociaż wiadomo, czym incelizm grozi, inaczej znowu musiałbyś się ograniczyć do enigmatycznych wstawek typu lekka, dziecinna zabawa.
Nie od dziś wiadomo, że defekty umysłowe to nie dziecinada a poważna sprawa. Aczkolwiek czasami ciężko to zauważyć, gdy osoba z defektami robi po prostu z siebie pośmiewisko.
Stoik napisał(a): Nazywanie tego kompromatu "argumentacją" urąga wszystkim faktycznym argumentom na świecie, lebiego.
Co właśnie uargumentowałeś na swoim niezmiennie wysokim poziomie omegi.

Stoik napisał(a): A post powyżej to już obrzydliwość, no chyba że ktoś klepie pod cuckold.
To już jakaś myśl incela z siódmej gęstości co najmniej.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a): Cóż to za czary nieznane językowi polskiemu? Duży uśmiech
Jest to pojedyncze zaklęcie zwane kontekstem.
Roan Shiran napisał(a): To już jakaś myśl incela z siódmej gęstości co najmniej.
Tu się muszę (z bólem serca) zgodzić. Powoli zaczynamy stanowić ostatnią grupę ze zdrowymi instynktami, która z promocją kurewstwa i kapłoństwa nie wchodzi w polemikę. Smutny
Odpowiedz
Stoik napisał(a): Jest to pojedyncze zaklęcie zwane kontekstem.
Wyczaruj więc ten kontekst, wskazując dokładnie co z czego wynika. Zważ jednak, że zaakceptuję jedynie kontekst znajdujący się w wypowiedziach zawartych na tym forum, a nie w Twojej głowie.
Stoik napisał(a): Tu się muszę (z bólem serca) zgodzić. Powoli zaczynamy stanowić ostatnią grupę ze zdrowymi instynktami, która z promocją kurewstwa i kapłoństwa nie wchodzi w polemikę. Smutny
Konia z rzędem temu, kto powiąże wypowiedź Iselin z komentarzami Stoika dot. tejże wypowiedzi.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a): Konia z rzędem temu, kto powiąże wypowiedź Iselin z komentarzami Stoika dot. tejże wypowiedzi.
Mogę pomóc, ale wstrzymaj konie. Nie było tam literówki w wyrazie "kapłaństwo", lecz neologizm utworzony od słowa "kapłon". To taki odpowiednik popularnego za oceanem "cucka", spopularyzowany przez Tomasza Czaplę (który sam się nim stał, no cóż, każdy ma tam jakiś fetysz).
Odpowiedz
https://www.google.com/amp/s/www.bbc.com...a-45284455

Ciekawy artykuł o tym jak incelizm mógł powstać i czemu służył. Historia sięga roku 1997. W skrócie: stronkę założyła kobieta. Zrzeszali się tam mężczyźni i kobiety, którzy nie mogli znaleźć drugiej połowy i pozytywnie się wspierali, czasami odnajdywali tam miłość. Po kilku latach wkroczył Elliot ze swoim "manifestem". I wszystko zeszło na psy. Atmosferę wsparcia i porozumienia między przedstawicielami obu płci zastąpiła ślepa agresja w stosunku do kobiet.

Jestem przekonana, że osoby takie jak Ty MCich dużo więcej by skorzystały z udziału w takiej grupie gdzie są przedstawiciele obu płci i konstruktywne udzielają sobie nawzajem wsparcia i porad zamiast w grupie obecnych inceli, którzy dialogu z kobietą nawet przez internet nie potrafią nawiązać i zarażają innych swoją bezmyślną nienawiścią.
Kobiety są tak samo złożonymi istotami ludzkimi jak Wy, drodzy Panowie. Stanowimy blisko połowę ludzkości i dziecinadą jest próba ustanawiania generalizacji typu "wszystkie kobiety są dobre/złe". To tak samo płytkie jakbyście dawali sądy typu "Ludzie w ogóle są tylko dobrzy/tylko źli". Gorąco pozdrawiam tych Panów, którzy ta oczywistość rozumieją i zachęcam do oświecania pozostałych.
Odpowiedz
Stoik napisał(a): Mogę pomóc, ale wstrzymaj konie. Nie było tam literówki w wyrazie "kapłaństwo", lecz neologizm utworzony od słowa "kapłon". To taki odpowiednik popularnego za oceanem "cucka", spopularyzowany przez Tomasza Czaplę (który sam się nim stał, no cóż, każdy ma tam jakiś fetysz).
Co prawda nie znam na pamięć słownika inceli, ale potrafię posługiwać się Googlami. Jednak nawet po konsultacji z Internetem nie znalazłem powiązania logicznego z postem Iselin. Prawdopodobnie odpowiedź znalazłbym w siódmej gęstości, ale nie mam do niej dostępu.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Hans Żydenstein napisał(a): Takich niaunsów jest pełno. Jak na przykład dziecko się nie słucha, to przy próbie zdyscyplinowania (nie mam na myśli kar cielesnych), dziecko może wyciągnąć właśnie znaną kartę " nie jesteś moim Ojcem, więc nie masz prawa mi mówić, co mam robić" - słaba sytuacja.

Może, ale nie musi.

Hans Żydenstein napisał(a): Ja lakonicznie poruszyłem ten temat, ale właśnie dobrze go rozwinąłeś. Biologiczni ojcowie kręcący się gdzieś wokół to właśnie jedna z nieprzyjemności.

A co z wdowami? Czasami po prostu "shit happens" i kobieta zostaje bez męża, a dziecko bez ojca. Czemu niby takiej unikać - może być super babką.

Hans Żydenstein napisał(a): Wychowując nieswoje dziecko, angażujesz swoją energię, czas, pieniądze, może nawet miłość, w wychowywanie kogoś, kto może po prostu zniknąć z Twojego życia w momencie jak rozstaniesz się z matką. Matka powie dziecku " już nie będziemy się spotykać z tym Panem" i nara, nie masz żadnych podstaw do walki w sądzie o prawa rodzicielskie.

W bycie w związku zawsze masz wpisane jakieś ryzyko. Ten sam scenariusz jest równie dobrze możliwy w przypadku gdy to ty jesteś ojcem dziecka. Sądy rodzinne w Polsce w kontekście rozwodów w 90% (albo więcej) orzekają na korzyść matek. A matki mogą bardzo urabiać dzieci i mogą naprawdę mocno ograniczyć ich kontakt z ojcami (mój brat cioteczny jest w takiej sytuacji, a wcale się z samotną matką nie spotykał). Coś więcej na ten temat:

http://www.fundacjaojcow.org.pl/
http://www.csopoid.pl/
http://www.prawaojca.org.pl/

Są naprawdę przeróżne sytuacje...

Hans Żydenstein napisał(a): Wspomniałeś jeszcze, że w tych przypadkach samotne matki miały po jednym dziecku i w nowych związkach urodziły jeszcze kolejne dziecko. Faceci właśnie w takich związkach mają parcie na biologiczne dziecko, na pewno łatwiej namówić samotną matkę, która ma tylko jedno dziecko niż dwa czy więcej. Zwiążesz się biologicznym dzieckiem, kredytem, a potem już nie ma ucieczki.

No naprawdę, straszne Uśmiech

Hans Żydenstein napisał(a): I teraz tak - w takiej sytuacji jesteś jednocześnie ojcem i ojczymem, może z tego wynikać pełno konfliktowych sytuacji. Czy to dziecko z pierwszego związku matki będzie się czuło szczęśliwe i pełnowartościowe ?

Tak - przy fajnym ojczymie. Nie - przy chujowym.

Hans Żydenstein napisał(a): Czy nie będzie podkopywać Twojego autorytetu w oczach biologicznego dziecka ?

Może tak być. Równie dobrze twoje biologiczne dziecko może samo z siebie podkopywać twój autorytet.

Hans Żydenstein napisał(a): Czy będzie miało naturalną ciągotę, żeby mieć kontakt ze swoim biologicznym Ojcem ?

Zależy. Jeśli ojciec chlał i robił awantury w domu, to może dla takiego dziecka po prostu nie istnieć.

Hans Żydenstein napisał(a): Nigdy nie zrekompensujesz takiemu dziecku tego, że nie jesteś jego prawdziwym Ojcem, jest to z góry przegrana walka.

Dlatego, że wielu ludzi myśli tak jak ty, samotne matki mają zarąbiście trudno jeśli chodzi o zbudowanie nowego związki i rodziny. Dlatego też potrafią się bardziej starać (przynajmniej część z nich).
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
CaterPillar napisał(a): Stanowimy blisko połowę ludzkości i dziecinadą jest próba ustanawiania generalizacji typu "wszystkie kobiety są dobre/złe".
Można operować słabszymi kwantyfikatorami, a to i tak nie zmieni reakcji, kiedy generalizacja będzie nieprzychylna. Przykład: Jest faktem historycznym, że miażdżąca większość kobiet nie wniosła nic istotnego do rozwoju ludzkości poza rodzeniem dzieci i nie wynikało to z ucisku, gdyż miażdżąca większość jest od mężczyzn głupsza i słabsza. <i tu następuje dziki ryk>
Idę spać, do później, panienki. Ciekawe kiedy mi się znudzi.
Odpowiedz
Stoik napisał(a): Można operować słabszymi kwantyfikatorami, a to i tak nie zmieni reakcji, kiedy generalizacja będzie nieprzychylna. Przykład: Jest faktem historycznym, że miażdżąca większość kobiet nie wniosła nic istotnego do rozwoju ludzkości poza rodzeniem dzieci i nie wynikało to z ucisku, gdyż miażdżąca większość jest od mężczyzn głupsza i słabsza. <i tu następuje dziki ryk>
Idę spać, do później, panienki. Ciekawe kiedy mi się znudzi.
Też miałem takie podejrzenia, że to wszystko to tylko nieudolny trolling.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a): Też miałem takie podejrzenia, że to wszystko to tylko nieudolny trolling.
Nie, on naprawdę jest tak zjebany. Swoją drogą ciekawy przypadek, zabiegiem medycznym, który znacznie poprawiłby przystosowanie społeczne i jakość życia seksualnego, byłaby tu nie operacja plastyczna a lobotomia.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Stoik napisał(a): Można operować słabszymi kwantyfikatorami, a to i tak nie zmieni reakcji, kiedy generalizacja będzie nieprzychylna. Przykład: Jest faktem historycznym, że miażdżąca większość kobiet nie wniosła nic istotnego do rozwoju ludzkości poza rodzeniem dzieci i nie wynikało to z ucisku, gdyż miażdżąca większość jest od mężczyzn głupsza i słabsza. <i tu następuje dziki ryk>
Idę spać, do później, panienki. Ciekawe kiedy mi się znudzi.
[Obrazek: thumb_low-quality-bait-fuck-you-cuck-mods-4224189.png]
Odpowiedz
Stoik napisał(a): miażdżąca większość kobiet nie wniosła nic istotnego do rozwoju ludzkości poza rodzeniem dzieci i nie wynikało to z ucisku, gdyż miażdżąca większość jest od mężczyzn głupsza i słabsza. <i tu następuje dziki ryk>

A może były zajęte dziećmi? Dziecko to całkiem całkiem absorbująca istota.

Żeby miażdżąca ilość facetów mogła wnieść coś istotnego do rozwoju ludzkości, to:

1) Muszą, jako dzieci, najpierw zostać dobrze wychowani i mieć wpojone konstruktywne wartości - to w dużej mierze dzięki matkom
2) Muszą, już jako dorośli faceci, mieć czas na wnoszenie czegoś istotnego - to dzięki żonom/partnerkom, które w tym czasie zajmują się dziećmi

Reasumując - miażdżąca ilość kobiet wniosła coś istotnego do rozwoju ludzkości. Zrób se bombelka to zobaczysz ile to kosztuje wysiłku i poświęcenia.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości