To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mimowolny celibat
#21
Wiadomość do wszystkich: nie mam zamiaru odpowiadać na żadne fantazmaty o potwornym charakterze inków, bo zbyt głęboko wpadliście w szambo nierozróżniania skutków od przyczyn (podpowiedź: to nie seksizm powoduje samotność, tylko na odwrót) i fenomenu sprawiedliwego świata. Także jeśli to ma sprowokować jakąś reakcję, to bardzo słabo, ale nie zabronię dalszego poklepywania po pleckach.

Christoff napisał(a): Ostatnio zobaczyłem na fejsie, że kolo z mojej podstawówki ma kobietę i dziecko. Był najmniejszy w klasie, najsłabszy w nauce, w biciu, w sportach, jąkał się, miał urodę Cygana i w chuj kompleksy. Jak on może, to znaczy że każdy może, jak się weźmie za siebie.
Dość sceptycznie podchodzę do osądów przystojności wydawanych przez (chyba) heteroseksualistów. Nie mają oni wbudowanych narzędzi pozwalających to ocenić intuicyjnie jak kobiety czy geje, a zazwyczaj także wiedzy na co zwracać uwagę, a na co nie. Z samej analizy twarzy można robić doktoraty, tymczasem wśród zjadaczy chleba nadal kwitnie przeświadczenie, że kwestia "podoba/nie podoba" to zasadniczo subiektywna sprawa. W każdym razie nauki społeczne to nie matematyka żeby kontrprzykład obalał (hipo)tezę.

bert04 napisał(a): A jak brzmi, jeżeli wolno zapytać, antypoprawna i jedynie słuszna definicja tego słówka? Złamas?
Incelem jest każdy, kto nie otrzymuje nieodpłatnych propozycji współżycia. Można się spytać co w tym takiego kontrowersyjnego - ano to, że ta wykładnia obejmuje również samobiczujących męskich feministów, zwanych dalej gównojadami. Nawiasem mówiąc, jednego niezdefiniowanego pojęcia nie definiuje się drugim, ale złamas to być może synonim.
bert04 napisał(a): Niestety, bardziej prawdopodobna jest teza, że mamy do czynienia z postem członka / aspiranta / sympatyzanta.
A nawet jeśli, to co z tego wynika?
bert04 napisał(a): No i czy w purytanizmie nie było mężczyzn, którzy przegrywali w "wyścigu samców"? Czy jak określić tę konkurencję o rozprzestrzenianie własnych genów?
Byli, są i będą. Różni się skala, którą obyczaje mogą dość swobodnie modyfikować. Chrześcijańska monogamia była wybitnie egalitarnym układem, natomiast obecna degrengolada - elitarystycznym.
bert04 napisał(a): Masz na myśli coś w stylu, że 1% facetów ciupcia 99% kobiet? Bo taki mit krąży w kwestii rozwarstwienia i własności.
Proporcje trochę inne, ale tak, to właśnie mam na myśli. Miłą odmianą będzie próba merytorycznego wykazania, że jest inaczej.
bert04 napisał(a): Zasługują tylko ci, co przestali się starać, preferując ideologię "Jestem jaki jestem i to świat ma się do mnie dostosować". Cała reszta albo pracuje nad sobą, albo przestaje szukać "samiec". Gdyż, nie oszukujmy się, większość porażek tych złamasów wynika z tego, że sami szukają dziewczyny oceniając ją po wyglądzie według skali 10-punktowej. Dla których samica to Ass-Tits-Face, niekoniecznie w tej kolejności.
Świadomość klasowa to oczywiście największa zbrodnia inceli, jak to określił zefciu, ideowych. Do momentu, w którym sam nie ruchasz, ale uważasz osoby w związkach za jakichś nadludzi, a samego siebie za niższego moralnie, intelektualnie (ale nigdy nie fizycznie - dziwne) chłystka to jesteś git-fasola. Natomiast jeśli przesiadujesz na podejrzanych stronkach skupiających podobnych tobie i "wyznajesz" (bez nowomowy: przyjmujesz do wiadomości), że istniały kiedyś systemowe rozwiązania twoich problemów, a samemu możesz coś zdziałać w bardzo ograniczonym zakresie to do gazu. Swoją drogą, również nie jestem amatorem tej skali. 100-punktowa lepsza.
bert04 napisał(a): No nie, bo dziewczyny / kobiety / samice (niepotrzebne skreślić) absolutnie nic nie robią ze swoim wyglądem, nie wydają pierdyliona dolców na diety, fryzjery czy silikonowe wkładki w różnych częściach ciała. A potem taki złamas płci męskiej narzeka, że jego brzuch piwny to przez kościec, a godzinka tygodniowo na siłowni to ponad siły.
Kto (prócz ciebie) powiedział, że nic nie robią? Co do kośćca, znowu sobie coś dopowiedziałeś; nie chodzi tu o zwalanie winy na "grube kości", tylko wręcz przeciwnie - małe. Istotniejsza od nieestetycznej sylwetki przy nadwadze jest facjata - sadło może zalewać ostrą skądinąd linię szczęki, a posiadanie takowej to już połowa sukcesu. Ulaniec się o tym nie dowie póki nie schudnie, więc jest incelem Schroedingera.
Odpowiedz
#22
Cytat:Dość sceptycznie podchodzę do osądów przystojności wydawanych przez (chyba) heteroseksualistów. Nie mają oni wbudowanych narzędzi pozwalających to ocenić intuicyjnie jak kobiety czy geje, a zazwyczaj także wiedzy na co zwracać uwagę, a na co nie. Z samej analizy twarzy można robić doktoraty, tymczasem wśród zjadaczy chleba nadal kwitnie przeświadczenie, że kwestia "podoba/nie podoba" to zasadniczo subiektywna sprawa. W każdym razie nauki społeczne to nie matematyka żeby kontrprzykład obalał (hipo)tezę.

Zauważyłem, że któryś już raz przywiązujesz przesadną wagę do wyglądu. Brzydal może mieć inne zalety, które pociągają kobiety. A gość był kiedyś słabeuszem w każdej możliwej dziedzinie życia.

Cytat:Incelem jest każdy, kto nie otrzymuje nieodpłatnych propozycji współżycia.
Nigdy nie otrzymałem od żadnej kobiety "nieodpłatnej propozycji współżycia", a mam dwoje dzieci. To nie tak się załatwia. Po prostu w pewnym momencie idzie się do łóżka.

Cytat:istniały kiedyś systemowe rozwiązania twoich problemów

Jakie?
Odpowiedz
#23
Stoik napisał(a): Byli, są i będą. Różni się skala, którą obyczaje mogą dość swobodnie modyfikować. Chrześcijańska monogamia była wybitnie egalitarnym układem, natomiast obecna degrengolada - elitarystycznym.
Nie wiem, gdzie ty widujesz tę degrengoladę, ale może wystarczyłaby zmiana środowiska. Praktycznie wszyscy moi znajomi żyją w związkach monogamicznych, niezależnie od wiary czy niewiary. Różnica między dzisiejszą moralnością a "konserwatywną", czyli taką z przełomu XIX/XX wieku polega na tym jedynie, że dziś rozstania, rozwody i ponowne związki uważa się za normalne, a nie skandaliczne, natomiast chodzenie na kur...tyzany, gdy się jest w związku, uważa się za skandaliczne, a nie normalne.

Cytat:Proporcje trochę inne, ale tak, to właśnie mam na myśli. Miłą odmianą będzie próba merytorycznego wykazania, że jest inaczej.
A co skłoniłyby cię do stwierdzenia, że jest inaczej?
Odpowiedz
#24
Christoff napisał(a): Zauważyłem, że któryś już raz przywiązujesz przesadną wagę do wyglądu.
Jeśli się nic nie wie o psychologii ewolucyjnej to owszem, można odnieść takie wrażenie. Kto inny mógłby stwierdzić, że przywiązuję zbyt lekką.
Christoff napisał(a): Nigdy nie otrzymałem od żadnej kobiety "nieodpłatnej propozycji współżycia", a mam dwoje dzieci. To nie tak się załatwia. Po prostu w pewnym momencie idzie się do łóżka.
Dobrze, że dodałeś ostatnie zdanie po edycji, bo ktoś mógłby se pomyśleć, że te dzieci to z gwałtu. Niezdecydowany Ale nie chodziło mi bynajmniej tylko o propozycje werbalne (ani wychodzące ze strony niewiast bez starań).
Christoff napisał(a): Jakie?
Powszechny slut-shaming, zależność ekonomiczna kobiet od mężczyzn albo oba.

ZaKotem napisał(a): Praktycznie wszyscy moi znajomi żyją w związkach monogamicznych, niezależnie od wiary czy niewiary.
Fasadowo. Stawiam dolary przeciw orzechom, że wszystkie twoje znajome akceptują rozdział partnerów na seksualnych i romantycznych, przy czym tych pierwszych miały więcej niż drugich.
ZaKotem napisał(a): A co skłoniłyby cię do stwierdzenia, że jest inaczej?
Dane statystyczne z renomowanych think-tanków albo czasopism naukowych.
Odpowiedz
#25
Stoik napisał(a): nie mam zamiaru odpowiadać na żadne fantazmaty o potwornym charakterze inków
Toć i nikt en masse incveli o potworność nie posądza. Zjebanie tak, ale potworność? Towarzystwo jest zbyt żałosne.
Stoik napisał(a): to nie seksizm powoduje samotność, tylko na odwrót
Jeśli mamy kombinację samotności i seksizmu to na ogół przyczyna jest prosta. Jest nią ogólne zjebanie delikwenta.
Stoik napisał(a): Incelem jest każdy, kto nie otrzymuje nieodpłatnych propozycji współżycia.
I tem to sposobem doszliśmy do tego, skąd się biorą incvele. Ano z ludzi za głupich, żeby zauważyć, że pornusy zwykle cechują się daleko posuniętymi uproszczeniami fabularnymi.
Stoik napisał(a): Chrześcijańska monogamia była wybitnie egalitarnym układem, natomiast obecna degrengolada - elitarystycznym.
Obecna degrengolada jest najbardziej egalitarnym okresem w historii. I przy okazji najbliższym przybliżeniem platońskiej idei chrześcijańskiej monogamii.
Stoik napisał(a): Natomiast jeśli przesiadujesz na podejrzanych stronkach skupiających podobnych tobie i "wyznajesz" (bez nowomowy: przyjmujesz do wiadomości), że istniały kiedyś systemowe rozwiązania twoich problemów,
Nie istniały.

Christoff napisał(a): Zauważyłem, że któryś już raz przywiązujesz przesadną wagę do wyglądu.
A to jest akurat logiczne. Taki incvel od skal iluś punktowych to przecież nie nieszczęśliwy romantyk, wzdychający za miłością życia, tylko niespełniony dupcyngiel. A że ewolucja nie nadąża za antykoncepcją, to owszem, taka strategia wymaga prezentowania dobrej jakości genów (czyli odpowiedniej aparycji), w końcu w tym układzie delikwent jest zasadniczo dawcą nasienia.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#26
kmat napisał(a): Jeśli mamy kombinację samotności i seksizmu to na ogół przyczyna jest prosta. Jest nią ogólne zjebanie delikwenta.
Zjebanie z kolei bierze się z tego, że w szkole zabierali mu kanapki na przerwach, wybierali ostatniego na wuefie, a dziewczyny z klasy brzydziły dotknąć. Oczywiście mówię z autopsji. Cwaniak Wtedy jeszcze trudno o czytanie Weiningera, więc obstaję przy tym, że takie traktowanie trafia się przez wygląd.
Odpowiedz
#27
Wygląd sryglond. Noż do jasnej Anielki, rozmnaża się patologia, która wyglądem przypomina najebanego krakiem pitekantropa. Ja nie wiem z czym incvele mają problem. Mogą dupczyć, ile wlezie...
Sebastian Flak
Odpowiedz
#28
Typowy cvel jest z wyglądu zniewieściały i neoteniczny, a patus kipi testosteronem i to jego przewaga.
Odpowiedz
#29
No jak patus widzi ofiarę w rurkach, to nie dziwota, że jest o szczebel wyżej na drabinie ewolucyjnej. Natomiast z tym testosteronem to bym nie przesadzał. Patologia to raczej wynik lokalnego kulturowego kolorytu. Testosteron to ma i incvel.Tylko co z tego?
Sebastian Flak
Odpowiedz
#30
Stoik napisał(a): Fasadowo. Stawiam dolary przeciw orzechom, że wszystkie twoje znajome akceptują rozdział partnerów na seksualnych i romantycznych, przy czym tych pierwszych miały więcej niż drugich.

Czego to się człowiek może dowiedzieć o sobie i swoich znajomych od takich znawców związków romantycznych i kobiecej psychiki jak incele Oczko
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Odpowiedz
#31
Gawain napisał(a): Wygląd sryglond. Noż do jasnej Anielki, rozmnaża się patologia, która wyglądem przypomina najebanego krakiem pitekantropa. Ja nie wiem z czym incvele mają problem. Mogą dupczyć, ile wlezie...
Ale tylko w swojej lidze. Problem z incvelami to w istocie nie to, że oni by chcieli podupczyć. Problem w tym, że chcieliby podupczyć elitarnie (co bynajmniej nie znaczy normalnie).

Stoik napisał(a): Zjebanie z kolei bierze się z tego, że w szkole zabierali mu kanapki na przerwach, wybierali ostatniego na wuefie, a dziewczyny z klasy brzydziły dotknąć.
Człowieka bez predyspozycji to aż tak nie zdeformuje.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#32
Ann napisał(a): Czego to się człowiek może dowiedzieć o sobie i swoich znajomych od takich znawców związków romantycznych i kobiecej psychiki jak incele ;)
Zdecydowanie, jesteśmy istną krynicą prawdy na te tematy. Kobiety wypowiadające się o sobie samych cechuje zespół Delbrücka, a przeciętnych facetów o nich - dalece posunięta ignorancja.
Winszuję jeśli jesteś znajomą ZaKotem i nie wpisujesz się we wcześniej omawiany schemat, ale nie zmienia to faktu, że dwucyfrowy przebieg jest normą już u nastolatek. Mimo tych wszystkich rozbieżności w liczeniu, bo przecież wiadomo, że w dupę, mordę i z dupy do mordy to nie seks. xD
kmat napisał(a): Człowieka bez predyspozycji to aż tak nie zdeformuje.
Bez predyspozycji, albo bez dostępu do informacji objętej tabu.
Odpowiedz
#33
Stoik napisał(a): Kobiety wypowiadające się o sobie samych cechuje zespół Delbrücka, a przeciętnych facetów o nich - dalece posunięta ignorancja.

Dobrze w takim razie, że przybyłeś Ty i możesz nas wszystkich uświadomić.

Cytat:Winszuję jeśli jesteś znajomą ZaKotem i nie wpisujesz się we wcześniej omawiany schemat, ale nie zmienia to faktu, że dwucyfrowy przebieg jest normą już u nastolatek. Mimo tych wszystkich rozbieżności w liczeniu, bo przecież wiadomo, że w dupę, mordę i z dupy do mordy to nie seks. xD

Mogłabym podesłać źródła zdecydowanie przeczące tej tezie, ale że jak wiemy kobiety mają w naturze kłamstwa na ten temat to i tak Cię nie przekonają. Ty swoje informacje opierasz o coś konkretnego czy po prostu przyjąłeś te urojenia jako fakty, bo pasują Ci do Twojego światopoglądu?
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Odpowiedz
#34
Stoik napisał(a): Bez predyspozycji, albo bez dostępu do informacji objętej tabu.
Kurna, jakiej informacji objętej tabu? Że zjeba z kiblem w głowie to nawet największy klasowy pasztet się nie chyci? Przecież to każdy wie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#35
Ann napisał(a): Mogłabym podesłać źródła zdecydowanie przeczące tej tezie, ale że jak wiemy kobiety mają w naturze kłamstwa na ten temat to i tak Cię nie przekonają.
Mimo wszystko chętnie przeczytam.
Ann napisał(a): Ty swoje informacje opierasz o coś konkretnego czy po prostu przyjąłeś te urojenia jako fakty, bo pasują Ci do Twojego światopoglądu?
Np. nagły wzrost po "podłączeniu" do podpuchy wykrywacza kłamstw. # Albo obserwacja w naturalnym środowisku. ##
Odpowiedz
#36
Stoik napisał(a): Zjebanie z kolei bierze się z tego, że w szkole zabierali mu kanapki na przerwach, wybierali ostatniego na wuefie, a dziewczyny z klasy brzydziły dotknąć. Oczywiście mówię z autopsji. Cwaniak Wtedy jeszcze trudno o czytanie Weiningera, więc obstaję przy tym, że takie traktowanie trafia się przez wygląd.

Wyglad, sryglad jak ktos wyzej / nizej napisal.
Takie traktowanie bierze sie z osobowosci.
Od kogos kto byl wybierany ostatni na wuefie, a dziewczyn w klasie wogole nie bylo.
Kanapek chyba wogole nawet do szkoly nie przynosilem, juz nie pamietam.

Anyway zeby cie pocieszyc musze stwierdzic ze ludzie ( obu plci ) sie zmieniaja, a kobiety razem wziawszy sa w o wiele trudniejszej sytuacji niz my, jako ze kobiecosc zanika predzej niz meskosc.
No i one dluzej zyja
Jezeli byles pogardzanym nerdem w szkole sredniej, to nie znaczy to ze nie bedziesz pociagajacym i osiagajacym sukcesy 30 / 40 latkiem, tyle ze wymaga to pewnej pracy nad soba.
No i jeszcze jedna wazna rzecz - feromony, nigdy nie wiesz komu przypadna do gustu.
Twierdze ze przyslowie "kazda potwora znajdzie swego amatora" jest gleboko prawdziwe i zwykle jest w zyciu tak ze masz kilka mozliwosci dobrych zwiazkow na roznych jego etapach.
Czasem trzeba po prostu troche cierpliwosci.
Aha i nigdy to sie nie zdarza wowczas gdy na to czekasz i nigdy kiedy za kims gonisz.
Musisz znalezc wlasna wartosc i spowodowac by ganiano za toba.
Odpowiedz
#37
Cytat:A co mnie obchodzi, co robiłeś w liceum? Skąd się w ogóle biorą ludzie tak nadęci, że fakt, że im się przypomina anegdota z przeszłości uważają za istotny w poważnej dyskusji? Potem się taki dziwi, że siedział z nosem w książce kiedy inni się zabawiali z rówieśniczkami o najwyższej podówczas atrakcyjności.
that's so wrong and sad. Są na to jakieś statystyki przedmiotu, jakaś meta? +5 za każdego kolege, któremu też się podoba?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#38
Fajny temat. Nic nie wiedziałem o incelach.

bert04 napisał(a): Nie bagatelizowałbym tego, że ten "święty" zabił tylko (?) 6 osób, w większości mężczyzn, bo już jeden naśladowca z Kanady zabił tylko (?) 10 osób, ponoć w większości kobiet. I nie wiem, czy to kompletna lista wszystkich przypadków.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Incel#Akty_przemocy

Cytat:Masowe morderstwa
  • masakra w Isla Vista, 23 maja 2014: 22-letni Elliot Rodger zabił za pomocą noża trzech studentów w akademiku, następnie zastrzelił kolejnych trzech na terenie kampusu uniwersyteckiego, po czym popełnił samobójstwo;
  • strzelanina w szkole w Roseburg, 1 października 2015: 26-letni Christopher Harper-Mercer zabił 9 osób, po czym został zastrzelony przez policję;
  • strzelanina w Aztec High School, 7 grudnia 2017: 21-letni William Atchison zastrzelił dwóch licealistów, po czym popełnił samobójstwo (jedna ofiara była płci męskiej, druga żeńskiej);
  • strzelanina w Douglas High School w Parkland, 14 lutego 2018: 19-letni Nikolas Cruz dokonał masakry na terenie swojego byłego liceum, zabijając 17 osób[9]
  • atak w Toronto, 23 kwietnia 2018: 25-letni Alek Minassian wjechał samochodem w tłum pieszych na skrzyżowaniu ulicznym uśmiercając 10 osób;
  • strzelanina w Tallahassee, 2 listopada 2018: 40-letni Scott Paul Beierle zabił dwie kobiety w studiu jogi, po czym popełnił samobójstwo[10].

Stoik napisał(a): Potem się taki dziwi, że siedział z nosem w książce kiedy inni się zabawiali z rówieśniczkami o najwyższej podówczas atrakcyjności.

A co z MILFami? Nie tylko młode dziewczyny potrafią być najatrakcyjniejsze.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#39
Stoik napisał(a): Tam, gdzie jest napisane, że dobiera sobie absztyfikantów. Samo posiadanie opcji, choćby tak poślednich, że współczynnik odrzuceń = 100%, czyni z ewentualnych zawsze dziewic osoby trwające w celibacie dobrowolnym.
U takiego zwierzęcia jak człowiek, u którego kluczowym dla sukcesu jest wychowanie fakt posiadania wyłącznie „poślednich opcji” to żadna wartość. Naprawdę nie znasz kobiet, które mają problem w znalezieniu chłopa do trwałego związku?
Cytat:Jest informacja dokładnie odwrotna
No to czemu wklejasz, jak jest odwrotna?
Cytat:A co mnie obchodzi, co robiłeś w liceum?
To, że wkleiłeś wykres, który pokazuje, że mniej ludzi w klasie maturalnej ciupcia. I rzekomo z tego wykresu ma wynikać, że jakoś systemowo wzrasta liczba inceli. Dlatego podałem przykład osoby, która nie ciupciała w klasie maturalnej, a incelem nie jest. Mogła być to inna niż ja osoba, ale nie robiłem wtedy badań, którzy moi koledzy ciupciają, a którzy nie.
Cytat:Potem się taki dziwi, że siedział z nosem w książce kiedy inni się zabawiali z rówieśniczkami o najwyższej podówczas atrakcyjności.
Wiem, że chciałeś odbić piłeczkę, ale to tak nie działa. Ja w przeciwieństwie do Ciebie niczemu się nie dziwię i nie buntuję się przeciwko światu, że miałem tyle partnerek seksualnych ile miałem. Nie oczekuję od społeczeństwa, że kogoś zmusi do seksu ze mną etc. Więc taki przytyk możesz sobie wsadzić tam gdzie wchodzi fiut ideologów wykorzystujących Twoje frustracje dla własnych politycznych celów.

Stoik napisał(a): (podpowiedź: to nie seksizm powoduje samotność, tylko na odwrót)
Jest to jakieś dodatnie sprzężenie zwrotne. Ale tylko sam incel może takie błędne koło przerwać.

Cytat:Nie mają oni wbudowanych narzędzi pozwalających to ocenić intuicyjnie jak kobiety czy geje, a zazwyczaj także wiedzy na co zwracać uwagę, a na co nie.
Tym mniej kompetentnym jest sam najbardziej zainteresowany. W ocenie własnej osoby bowiem uczestniczy mnóstwo emocji, kompleksów i uprzedzeń.
Cytat:Incelem jest każdy, kto nie otrzymuje nieodpłatnych propozycji współżycia.
Ja pierdolę! Naprawdę oczekujesz, że kobiety będą do Ciebie podchodzić i składać Ci propozycje współżycia? Jak masz takie oczekiwania, to nic dziwnego, że nie ruchasz.
Cytat:samobiczujących męskich feministów
Czyli jakiegoś Twojego chochoła, bo nikt w tym wątku się nie samobiczuje.
Cytat:A nawet jeśli, to co z tego wynika?
To że z własnej woli jesteś członkiem grupy uważającej się za dno społecznej hierarchii. Jeśli to nie jest „samobiczowanie”, to ja nie wiem, co jest.
Cytat:Chrześcijańska monogamia była wybitnie egalitarnym układem, natomiast obecna degrengolada - elitarystycznym.
Ale przecież obecnie również podstawową formą seksu reprodukcyjnego jest monogamia. Natomiast seks przygodny, który kiedyś był zarezerwowany dla pana dymającego służkę stał się bardziej egalitarny.
Cytat:Miłą odmianą będzie próba merytorycznego wykazania, że jest inaczej.
A jakiej formy tego wykazania wymagasz? Jak dotychczas żadne merytoryczne badanie nie wskazuje na to, że tak jest.
Cytat:Do momentu, w którym sam nie ruchasz, ale uważasz osoby w związkach za jakichś nadludzi, a samego siebie za niższego moralnie, intelektualnie (ale nigdy nie fizycznie - dziwne) chłystka to jesteś git-fasola.
Ale przecież napisałem coś dokładnie odwrotnego. Incel to osoba, której jest najłatwiej na świecie zwiększyć swoją atrakcyjność seksualną. Wystarczy przestać pieprzyć głupoty. Ale Ty z własnej woli chcesz pieprzyć głupoty i odstraszać kobiety. No więc ja Ci pomóc?
Cytat:systemowe rozwiązania twoich problemów
Żadne „systemowe rozwiązanie”, które zmuszą kobiety do życia z pojebami nie wchodzą w grę. Dobrze o tym wiesz.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#40
A legalizacja prostytucji nie jest takim systemowym rozwiązaniem? Stoik może wyjechać tam gdzie można legalnie dymać za pieniądze... I podymać.
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości