MCich napisał(a): Mads jest wysoki i męski, pewno koleżanki były na poziomie prettyboyów. Ja sam wyglądam jak pryszczaty Steve Buscemi. Gdy pierwszy raz oglądałem Wściekłe Psy to byłem za nim. W ogóle w Hollywood też widać zmianę. Z Chrisa Pratta w któryś avengersach się śmieją, że nie jest prawdziwym facetem bo jest tylko Chadem, a na stole lezał prawdziwy gigachad Chris Hemsworth. Jak z takim w ogóle konkurować? A w latach 80-tych w Footlose Kevin Bacon czyli nie super przypakowany, z dziwną twarzy i przeciętnego wzrostu jest określony jako 'dream' chyba.
Kobiety mają po prostu bardzo rozbieżne gusta. Mam wrażenie, że Stoik/incele przykłada męską miarkę do kobiecej perspektywy. Pewnie gdyby zapytać facetów o wytypowanie najpiękniejszej z kilkudziesięciu kobiet, to werdykt byłby znaczniej bardziej jednoznaczny niż w przypadku kobiet oceniających urodę mężczyzn.
Kobiety zresztą często są zafiksowane na innych elementach niż twarz czy wzrost, mięśnie. Często mówią o dłoniach oraz zapachu. Wielokrotnie usłyszałam od koleżanki, że facet jej się podobał, ale go rzuciła, bo jej nie pachniał jak trzeba. Nie chodzi o brak higieny, tylko nie te feromony.