To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mimowolny celibat
Dwa Litry Wody napisał(a): Od przyszłego roku do randkowania będziesz mógł używać fejsbuka.

O, bardzo dobrze. Jak ludzie będą do siebie pisać pod swoim imieniem i nazwiskiem, to dwa razy pomyślą zanim napiszą jakąś głupotkę.

Lampart napisał(a): Nie mam pytań, murzynka dała mi "superlike" na tinderze. Dla niewtajemniczonych, superlike, to najwyższa forma polubingu. Wygląda ekstra, krągła i szczupła jednoczesnie. Śliczna buzia, wydatne kości policzkowe. Murzynki są otwarte i niepruderyjne więc lepiej od razu zaraz coś pikantnego jej napiszę, żeby nie przynudzać. Tekstem walne jak z pornola.
Mam nadzieję, że się nie obrazi.

Ale koniecznie jak z niemieckiego, bo tylko one są najlepsze.

"Ja! Ja! Ja! Du ist wunderbar schwarzkobieten! Ich look at dich and od razu podnietiren und dochodzen. Ich will send you photo of mein kiełbasensiusiaken.

No to kiedy wir treffen się?"
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
O nie, ja przez fejsa wolę nie randkować, jak zobaczą ilu mam znajomych, to pomyślą, że jakiś toksyczny dziwak jestem ;/
Odpowiedz
kmat:
Cytat:No ale tacy z reguły mają ujemną reputację. NWO działa Uśmiech
Z reguły.

MCich:
Cytat:Punkty reputacji mówią często więcej o przyznającym je, niż o ocenianym.
Dla mnie to cenna informacja, dlatego ten system bardzo mi się podoba.
Żonie też wręczysz list rozwodowy kiedy Cię zdenerwuje?
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): MCich:
Cytat:Punkty reputacji mówią często więcej o przyznającym je, niż o ocenianym.
Dla mnie to cenna informacja, dlatego ten system bardzo mi się podoba.
Żonie też wręczysz list rozwodowy kiedy Cię zdenerwuje?

To pisałem ja - user drugiej kategorii. MCich nie ma z tym nic wspólnego.

A żony nie mam. I mieć nie chcę.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Odpowiedz
Jedno ogłoszenie widziałem takiej lolitki 20letniej, że szuka mężczyzny 45+, ale koniecznie musi być żonaty, a w najgorszym wypadku w separacji, bo jesli ktoś nie ma żony w tym wieku, to musi być coś z nim nie tak.
Ciekawe podejście...
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Jedno ogłoszenie widziałem takiej lolitki 20letniej, że szuka mężczyzny 45+, ale koniecznie musi być żonaty, a w najgorszym wypadku w separacji, bo jesli ktoś nie ma żony w tym wieku, to musi być coś z nim nie tak.
Ciekawe podejście...
Albo jakaś dzika perwera, albo szukanie frajera. Bo ten wymóg bycia żonatym, to ma sens tylko z jednego punktu widzenia - takiego łosia będzie łatwo szantażować.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Lumberjack
Cytat:O, bardzo dobrze. Jak ludzie będą do siebie pisać pod swoim imieniem i nazwiskiem, to dwa razy pomyślą zanim napiszą jakąś głupotkę.
Głupoty ludzie i teraz piszą pod imieniem i nazwiskiem, więc to akurat raczej się nie zmieni. Różnica polegać będzie raczej na tym, że na fejsie, gdzie poszukiwanie partnera/partnerki będzie tylko jedną z funkcji konta będzie można uzyskać bardziej zbliżony do rzeczywistości obraz drugiej osoby, niż w przypadku tych wszystkich tinderów, gdzie jedyną racją istnienia konta jest poszukiwanie partnerów seksualnych. 

kmat
Cytat:Albo jakaś dzika perwera, albo szukanie frajera. Bo ten wymóg bycia żonatym, to ma sens tylko z jednego punktu widzenia - takiego łosia będzie łatwo szantażować.
A ja myślę, że chodzi o taką prawdziwą miłość od pierwszego wejrzenia. Jak u Kazia i Izabell.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
Dwa Litry Wody
Cytat:A ja myślę, że chodzi o taką prawdziwą miłość od pierwszego wejrzenia. Jak u Kazia i Izabell.

No może Duży uśmiech
[Obrazek: kazimierz_marcinkiewicz_do_zony_wez.jpg]
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Poligon. napisał(a): A jak Ty to sobie wyobrażasz w realu? Mam poczekać z ripostą pięć minut?
Coś mi się zdaje, że mamy podobny problem. Tyle, że ja na internetowych komunikatorach jednak potrafię do pewnego stopnia powściągnąć się i poczekać z przekazem. Tobie udaje się to znacznie rzadziej i to dlatego wielu ma Cię (wybacz) za wariatkę, która szafuje słowem bez głębszego namysłu.
Nie wiem dokładnie, o jakich realnych sytuacjach mówisz. Ja sobie radzę tak, że w realu jestem programowo bardzo powściągliwa. Ten cały potencjalny potok słów pozostawiam w swojej głowie, a moje riposty są bardzo zdawkowe. Relacje z większością ludzi, których znam, są dla mnie na tyle nieistotne, że ta powierzchowność mi nie przeszkadza, a jeśli na kimś mi szczególnie zależy, to wtedy resztę dopowiadam albo na piśmie, albo później, jak już sobie w głowie poukładam. W Internecie jest inaczej, bo ja tutaj nie muszę dbać o reputację. Nie martwi mnie to, że ktoś mnie uważa za wariatkę. Przeciwnie, taka reputacja jest nawet mi na rękę, bo wariatka na więcej może sobie pozwolić. Nie muszę pisać tylko mądrze, rozsądnie, ważyć słowa, tak by nie ryzykować dislajkiem. A kto nie ma w sobie tej odwagi, nigdy nic ciekawego i naprawdę mądrego nie napisze, niczego dla siebie nie odkryje. Ja to nazywam odwagą bycia głupim. Kiedyś miałam z tym problem i wypowiadałam się również w Internecie pod publiczkę. Świetnie mi szło i początkowo nawet mnie to radowało, kiedy zaczęłam zbierać owoce tej rozsądnej pisaniny - poklask czytelników. Jednak nie musiałam długo czekać, żeby paść ofiarą mojej własnej chwały. Już wkrótce nie byłam w stanie napisać swobodnie tego, co myślę, ciągłe miałam z tyłu głowy paraliżujące "Czy ludzie o tym pomyślą?". Doskonale zdaję sobie sprawę, co muszą przeżywać ci wszyscy forumowicze ateisty.pl, którzy przeglądają się w swojej reputacji jak w lustrze.
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Oho, już się zlecieli zazdrośniki, którzy nigdy od murzynki nie dostali superlajka. Rozmowa poszła dalej i to na pewno nie bot, ale żeby was pocieszyć to ona jest w mojej okolicy tylko w odwiedzinach i mulatków z tego nie będzie :/

Nie wiem czy cie to pocieszy, ale osobiście ja zamiast ci zazdrościć to raczej po prostu gratuluje, że masz takie wzięcie Duży uśmiech
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Lampart:
Niektórzy ludzie muszą widzieć reputację, żeby wiedzieć czy poważnie coś potraktować czy nie. Uśmiech
Powiem więcej, znaczna większość ludzi potrzebuje tej reputacji, bo znaczna większość nie myśli samodzielnie, nie dlatego, że są jakimiś idiotami, tylko dlatego, że się uważają za idiotów, którzy nie mają prawa do tego, by myśleć samodzielnie. Ci wszyscy ludzie, zanim wypowiedzą się o obejrzanym właśnie filmie, przejrzą najświeższe recenzje, zanim uzasadnią swoje zdanie na jakiś temat, wyszukają najpierw zestaw gotowych argumentów usankcjonowanych przez jakiś autorytet etc. Robią sobie w ten sposób straszną krzywdę, bo nie dają ani światu, ani samym sobie siebie poznać. Co z tego, że nie boją stanąć przed mikrofonem i dać głos, skoro myśli, które komunikują nie są ich myślami. Bycie tubą może dawać niezłe profity, dawać poczucie bezpieczeństwa, bo tuba nigdy nie mówi tego, co nie zostało jakoś sprawdzone, ale życie tuby ciężko nazwać satysfakcjonującym i prawdziwym. Prędzej czy później pożałują tego, że tak późno zaczęli żyć własnym życiem.

Lampart napisał(a): Jedno ogłoszenie widziałem takiej lolitki 20letniej, że szuka mężczyzny 45+, ale koniecznie musi być żonaty, a w najgorszym wypadku w separacji, bo jesli ktoś nie ma żony w tym wieku, to musi być coś z nim nie tak.
Ciekawe podejście...
To jest akurat dość popularne wśród kobiet. Za najbardziej atrakcyjnych uchodzą mężczyźni w związkach. Obrączka na palcu działa jak afrodyzjak. Kobiety szukają mężczyzn przetestowanych przez inne kobiety. Dlatego stary kawaler, 40-letni prawiczek raczej nie będzie marzeniem kobiety i to nie dlatego, że nigdy nie zaruchał albo mało ruchał, ale właśnie dlatego, że najprawdopodobniej coś z nim nie tak.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): A kto nie ma w sobie tej odwagi, nigdy nic ciekawego i naprawdę mądrego nie napisze, niczego dla siebie nie odkryje.
No to próbuj, próbuj. Może w końcu się uda.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
towarzyski pelikan:
Kobiety w ogóle mają niższy status z tego powodu, że są kobietami, jakbyś się zarejestrowała pod męskim nickiem twoja reputacja byłaby na pewno lepsza.
Facetom więcej wolno, wolno im żyć w stanie natury, być chamem, gburem i ogórem, kobieta musi mieć klasę i wygłaszać okrągłe frazesy, żeby być traktowana poważnie.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): towarzyski pelikan:
Kobiety w ogóle mają niższy status z tego powodu, że są kobietami, jakbyś się zarejestrowała pod męskim nickiem twoja reputacja byłaby na pewno lepsza.
Facetom więcej wolno, wolno im żyć w stanie natury, być chamem, gburem i ogórem, kobieta musi mieć klasę i wygłaszać okrągłe frazesy, żeby być traktowana poważnie.

To tylko twój punkt widzenia. Może w zakresie 'mówienia prosto z mostu' mężczyźni są bardziej uprzywilejowani, ale płacą tym za każdym razem gdy jest niebezpieczeństwo. To mężczyźni idą na front, to mężczyźni w przypadku napadu, wypadku, katastrofy są ratowani po kobietach i dzieciach(i ewentualnie jeszcze po pieskach i kotkach), to kobieta może 'zajmować się domem' podczas gdy mężczyzna, który ma żonę co zarabia a sam opiekuje się domem będzie wyśmiewany. To kobieta może ponarzekać, poużalać się i będzie wsparta na duchu przez innych, a mężczyzna nie powinien tego mówić bo 'nie bądź babą/mięczakiem'. To mężczyzna ma zawsze wziąć ciężar na swoje barki, zwłaszcza gdy mowa o nie metaforycznym ciężarze ale tym fizycznym. Cholera, nawet według kodeksu pracy mężczyźnie pracodawca może narzucić 2x cięższe ciężary do noszenia, nawet gdy gość to chuderlak a pracownica to kulturystka. 
Zdaje się, że widzisz świat w czarno-białych barwach i mówi to incel, o których się oskarża właśnie o coś takiego. Może i mężczyźni historycznie mieli więcej przywilejów, ale nikt nie wspomina, że mieli także o wiele więcej obowiązków. Mam wrażenie, że wiele dzisiejszych feministek(o bycie feministką, cię nie podejrzewam!) z chęcią chciałoby wyłuskać to co fajne w byciu mężczyzną, ale niezbyt im się podoba to co niefajne. Zwłaszcza w takim kraju jak Polska, gdzie prawo jest czasami absurdalnie seksistowskie (już wspomniany przykład z kodeksu pracy, a do tego kobiety mogą przejść 5 lat wcześniej na emeryturę choć żyją dłużej)
Odpowiedz
Rodica napisał(a): towarzyski pelikan:
Kobiety w ogóle mają niższy status z tego powodu, że są kobietami, jakbyś się zarejestrowała pod męskim nickiem twoja reputacja byłaby na pewno lepsza.
Facetom więcej wolno, wolno im żyć w stanie natury, być chamem, gburem i ogórem, kobieta musi mieć klasę i wygłaszać okrągłe frazesy, żeby być traktowana poważnie.
Mężczyzna na pewno w większym stopniu niż kobieta ma prawo być zabawnym, niefrasobliwym i wyluzowanym. Kobieta ma być przede wszystkim grzeczna, trzymać się w ryzach. Lepiej żeby powtarzała oklepane komunały niż żeby miała się nawet inteligentnie, ale jednak wydurnić, przegiąć pałkę, zaszokować. Jednak ja nie mam o to pretensji, bo dostrzegam w tym ewolucyjną mądrość. Kobieta powinna przede wszystkim dbać o bezpieczeństwo, nie powinna być typem ryzykantki, która sobie igra z życiem. Wobec tego negatywna reakcja ze strony tak kobiet i mężczyzn na niegrzecznie zachowującą się kobietę, jest jak najbardziej na miejscu. Słusznie postępują, podcinając jej skrzydła. Jej miejsce jest przy wózku, pralce i kuchence, a nie na wierzchowcu, przy wódeczce i szabelce. Dlatego właśnie uważam, że ideologia gender jest niebezpieczna, kiedy próbuje wytrzebić u ludzi te naturalne odruchy. Jednak, zdaje się, że kiepsko jej to wychodzi, patrząc na to jak lewaki traktują kobiety i mężczyzn naprawdę wyzwolonych ze swoich genderowych ról. Natury chyba żadna ideologia nie jest w stanie pokonać.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): towarzyski pelikan:
Kobiety w ogóle mają niższy status z tego powodu, że są kobietami, jakbyś się zarejestrowała pod męskim nickiem twoja reputacja byłaby na pewno lepsza.
Facetom więcej wolno, wolno im żyć w stanie natury, być chamem, gburem i ogórem, kobieta musi mieć klasę i wygłaszać okrągłe frazesy, żeby być traktowana poważnie.

Taaa. Kobiety swoim zachowaniem same pracują na łatki niepoważnych. Jak facet zamiast skupiać się na wyznaczonych sobie celach, skupia się jak typowa kobieta na budowaniu sieci rozrywkowych relacji to też każdy normalny człowiek traktuje go zgodnie z tym co widzi. A typowa i stereotypowa kobieta moc swoich sił i środków wkłada w budowanie swojego wizerunku, użalaniu się nad tym jak to ciężko żyje się bez penisa i pamietaniu komu i co się powiedziało. No i oczywiście na wzajemnym podsrywaniu się, podgryzaniu i wymyślaniu pierdół, za które można się obrazić. Przecież to większość czasu i sił zabiera. Mnie tam nie dziwi, że kobiety zawsze kwękają, że z powodu płci im ciężko. Jak się siły i czas marnotrawi to i osiąganie innych celów zmusza do wkładania jeszcze większych ilości sił w takim samym czasie. Oczywiście są i powody będące realnymi przeszkodami np. fizjologia w ale i tutaj stają się one zwykłą wymówką. Przecież tydzień w miesiącu z życia wypada i należy się wtedy zachowywać nienormalnie (*nie dotyczy wszystkich przedstawicieli płci pięknej), bo przybył Hormon z siódmego kręgu piekieł i je opętał. Wyłącza rozum, wyłącza normalne i racjonalne myślenie i każe zachowywać się jak rozwydrzony bachor. Bo tak. Ja widzę, że kobietom faktycznie jest ciężej, ale w sporej części to sobie same pracują na ten ciężar. Jak nie na swój to na najbliższego otoczenia.
Sebastian Flak
Odpowiedz
MCich napisał(a): Mam wrażenie, że wiele dzisiejszych feministek(o bycie feministką, cię nie podejrzewam!) z chęcią chciałoby wyłuskać to co fajne w byciu mężczyzną, ale niezbyt im się podoba to co niefajne. Zwłaszcza w takim kraju jak Polska, gdzie prawo jest czasami absurdalnie seksistowskie (już wspomniany przykład z kodeksu pracy, a do tego kobiety mogą przejść 5 lat wcześniej na emeryturę choć żyją dłużej)
Chociaż trochę przesadziłeś (żadne służby nie ratują w katastrofach kobiet przed mężczyznami, to są mity), to istotnie taki połowiczny feminizm istnieje i jest dość denerwujący. Z każdym uprawnieniem - czy to pisanym, czy istniejącym jedynie w formie obyczaju - łączy się jakieś zobowiązanie.

Jednak wspomniane przez ciebie nierówności w polskim prawie wcale nie są takie sympatyczne dla kobiet. Zakaz noszenia ciężarów dla kobiet, nawet bardzo silnych, oznacza po prostu, że kobieta nie będzie legalnie zatrudniona w zawodzie, w którym coś takiego jest wymagane - nawet gdyby chciała i dobrze na tym zarobiła. Prawo do przejścia na wcześniejszą emeryturę często oznacza w praktyce obowiązek, bo kobiety są do tego wręcz przymuszane przez ich rodziny, które chcą mieć sprawną fizycznie babcię do opieki nad Brajankiem i Dżesiką. A wcześniejsza emerytura oznacza oczywiście emeryturę niższą.
Odpowiedz
towarzyski pelikan:
Cytat:Mężczyzna na pewno w większym stopniu niż kobieta ma prawo być zabawnym, niefrasobliwym i wyluzowanym. Kobieta ma być przede wszystkim grzeczna, trzymać się w ryzach. Lepiej żeby powtarzała oklepane komunały niż żeby miała się nawet inteligentnie, ale jednak wydurnić, przegiąć pałkę, zaszokować. Jednak ja nie mam o to pretensji, bo dostrzegam w tym ewolucyjną mądrość. Kobieta powinna przede wszystkim dbać o bezpieczeństwo, nie powinna być typem ryzykantki, która sobie igra z życiem
Tylko jest jedno ale w tym wspaniałym, staroświeckim modelu, kobieta po menopauzie, która zaprzepascila swoją szansę na rozwój kariery, może być z dużym prawdopodobieństwem porzucona jak stara, zużyta skarpeta. Nic dziwnego, że kobiety z tego schematu chcą uciec i być jak najbardziej samodzielne nawet kosztem utraty kobiecości.

Mcich:
Cytat:To mężczyźni idą na front,
To mężczyźni wywołują wojny.

Gawain:
Cytat:Taaa. Kobiety swoim zachowaniem same pracują na łatki niepoważnych. Jak facet zamiast skupiać się na wyznaczonych sobie celach, skupia się jak typowa kobieta na budowaniu sieci rozrywkowych
Co ja Ci poradzę, ze tak wyewoulowałyśmy, kobiety zawsze musialy mieć oparcie w jakiejś kobiecej społeczności.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
MCich napisał(a): Mam wrażenie, że wiele dzisiejszych feministek(o bycie feministką, cię nie podejrzewam!) z chęcią chciałoby wyłuskać to co fajne w byciu mężczyzną, ale niezbyt im się podoba to co niefajne. Zwłaszcza w takim kraju jak Polska, gdzie prawo jest czasami absurdalnie seksistowskie (już wspomniany przykład z kodeksu pracy, a do tego kobiety mogą przejść 5 lat wcześniej na emeryturę choć żyją dłużej)
Chociaż trochę przesadziłeś (żadne służby nie ratują w katastrofach kobiet przed mężczyznami, to są mity), to istotnie taki połowiczny feminizm istnieje i jest dość denerwujący. Z każdym uprawnieniem - czy to pisanym, czy istniejącym jedynie w formie obyczaju - łączy się jakieś zobowiązanie.

Jednak wspomniane przez ciebie nierówności w polskim prawie wcale nie są takie sympatyczne dla kobiet. Zakaz noszenia ciężarów dla kobiet, nawet bardzo silnych, oznacza po prostu, że kobieta nie będzie legalnie zatrudniona w zawodzie, w którym coś takiego jest wymagane - nawet gdyby chciała i dobrze na tym zarobiła. Prawo do przejścia na wcześniejszą emeryturę często oznacza w praktyce obowiązek, bo kobiety są do tego wręcz przymuszane przez ich rodziny, które chcą mieć sprawną fizycznie babcię do opieki nad Brajankiem i Dżesiką. A wcześniejsza emerytura oznacza oczywiście emeryturę niższą.

To w końcu zrownajmy w kodeksie pracy kobiety i mężczyzn to nikt nie będzie mógł się czepić. Akurat to mi się u takiego PO podobało że miał być wiek przechodzenia na emeryturę równy
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): To jest akurat dość popularne wśród kobiet. Za najbardziej atrakcyjnych uchodzą mężczyźni w związkach. Obrączka na palcu działa jak afrodyzjak. Kobiety szukają mężczyzn przetestowanych przez inne kobiety. Dlatego stary kawaler, 40-letni prawiczek raczej nie będzie marzeniem kobiety i to nie dlatego, że nigdy nie zaruchał albo mało ruchał, ale właśnie dlatego, że najprawdopodobniej coś z nim nie tak.
Za to z gościem z obrączką, który rzuca żonę dla młodziutkiej laseczki, na pewno jest wszystko tak...
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości