ZaKotem napisał(a): Po prostu uważam, że moje osobiste uczucia estetyczne nie powinny wpływać na szacunek dla osób, które prywatnie robią rzeczy dla mnie obrzydliwe.
Lumberjack pisał jednak o czymś innym. Dla niego wykładnią nie była estetyka, a szacunek wobec siebie. Pozwalanie innym osobom, szejkom czy nie szejkom, na obrzydliwe rzeczy ma uprawniać niejako osoby postronne, żeby o tych osobach mówić obrzydliwe rzeczy. Mówiąc obrazowo, kto się dobrowolnie w gównie tarzał nie powinien czuć urazy, jak ktoś inny go łajnem obrzuca.
Można się z tym zgadzać lub nie, ale to trochę inne uzasadnienie, niż w Twoim poście.
Cytat:Każdy powinien mieć prawo do trybu życia, jaki mu odpowiada, jeśli tylko nie utrudnia życia innym. To fundament liberalizmu. A oburzenie moralne jednak trochę innym życie utrudnia.
Dotykasz delikatnej sprawy, na ile liberalizm nie zakazuje... liberalizmu właśnie. Każdy ma prawo do trybu życia, jaki mu odpowiada? To tylko jeden z fundamentów liberalizmu. Innym fundamentem jest, że każdy ma prawo do wolności wypowiedzi, o ile nie obraża przy tym innych osób. Jak stwierdzono wyżej, niektóre moje wypowiedzi mogły obrażać niektóre osoby przez stosowanie słownictwa wulgarnego, więc zapewne przekraczały tę granicę. U lumbera zauważyłem tylko "zeszmacić", co - biorąc za porównanie styl wypowiedzi kolegi - jest jeszcze bardzo łagodnym określeniem.
Wolność wypowiedzi pozwala więc na ocenę, czy dane zachowanie jest moralne czy niemoralne, poprawne czy niepoprawne. Osobom zainteresowanym przysługuje prawo do wypowiedzi przeciwnych. Na tym polega liberalizm, jak ci się jakiś plakat innej osoby nie podoba, nie zdzieraj go a powieś obok swój plakat.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!