Socjopapa napisał(a): Problem chyba leży w nomenklaturze. W moim rozumieniu sprawa prywatna oznacza coś co dla mnie jest istotne, czym ja się kieruję i czego nie zamierzam narzucać wszystkim wokół, a nie coś co koniecznie trzeba trzymać pod korcem.
Nie w nomenklaturze, tylko w tym, że kiedy Liberał mówi "prostytucja jest zła, bo..." a potem przyznaje, że to jego pogląd etyczny, a pogląd etyczny to jego zdaniem jego sprawa w znaczeniu powyższym, to oznacza tyle tylko, że kiedy liberał mówi "x jest złe", nie mówi nic ponad "ja bym x nie robił", co najwyżej "dla mnie ważne jest, abym nie robił x".
Inaczej mówiąc, zabrałeś głos w dyskusji pisząc nie na temat.
Socjopapa napisał(a): Miło, że w swojej argumentacyjnej nieporadności nie pokazałeś w jaki to inny sposób niż wskazany przeze mnie prostytutki mogą zarządzać ryzykiem zdrowotnym... Nie wiem co Twoje przykłady mają tu do rzeczy, skoro odniosłem się do istoty sprawy, a Ty postanowiłeś się do niej nie odnieść.
A cóż to za istota sprawy? Wytłumacz mi proszę, bo głębia Twojej myśli jest dla mnie nieuchwytna. Już pominę to, że stawiasz się na miejscu prostytutki i orzekasz o jej możliwościach zarządzania ryzykiem, kiedy te są zawsze kwestią indywidualną, związaną choćby z tym, jakie ryzyko jest dla kogoś akceptowalne.
Socjopapa napisał(a): To fajnie. W jaki sposób stanowi to zarządzanie ryzykiem zdrowotnym?
Czytaj ze zrozumieniem, a potem odpowiadaj. Pisałem, że to się wiąże z punktem drugim. A może już zapomniałeś, o czym pisałeś w punkcie 2.?
Socjopapa napisał(a): Kwestia godności prostytutek jest kwestią etyczną - możesz sobie uważać na ten temat co chcesz, w ogóle mnie to nie rusza. Natomiast fakt, że najwyraźniej chcesz zakazać posiadania przeze mnie takiego, a nie innego poglądu, bo robi Ci się z tego powodu przykro (z powodu tego, że mam takie, a nie inne poglądy...) wskazuje, że jesteś lewakiem. I zaznaczenie tego faktu było celem zamieszczenia tego słowa.
LOL, co Ty piszesz człowieku? Zakazać? Przykro mi się robi? Skąd Ty takie rzeczy wywnioskowałeś? Doczepiłem się do tego, co uznałem za bzdurne w Twoich postach, o tych poglądach etycznych jako własnej sprawie, a nie do tego, co mi niby sprawiło przykrość i czego rzekomo chciałbym Ci zakazać.
Lewak jestem, owszem, ale no ja jebię, nie ma lepszego przykładu na to, jak można na podstawie fałszywych przesłanek wyprowadzić prawdziwy wniosek, niż ten wyżej...
Socjopapa napisał(a): W tym przypadku lewak nie ma racji nie dlatego, że ma inny pogląd w kwestii godności prostytutek, lecz dlatego, że chce zakazać mi posiadania moich poglądów w kwestii godności prostytutek.
Ustalmy sobie coś: lewak twierdzi, że poglądy etyczne podlegają dyskusji, mogą być krytykowane i uzgadniane. Co więcej, etyczna dyskusja służy zachowaniu społecznej homeostazy. Bzdury o zakazywaniu to efekt jakichś śmiesznych uprzedzeń.
Mam nadzieję, że to wyjaśnia kwestie zasadniczych nieporozumień. Na dyskusję bardziej merytoryczną nie mam obecnie warunków, proszę o cierpliwość.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315