To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 3.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wizyta księdza
#21
Ksiądz przychodzi najczęściej do mojego domu, ale rozmawia tylko z moją mamą. Ojciec ateista więc nie włącza się do spotkania. Ja natomiast, idę do swojego pokoju i najczęściej coś robię. Ksiądz nigdy nie prosił mojej mamy żebym z nim porozmawiał. Zresztą nie mam zamiaru z nim rozmawiać bo nie chcę się kłócić[mamy bardzo konserwatywnych księży w kościele]
Jeśli macie z tym problem, np matka każe wam zostać i porozmawiać z księdzem to radze nie zaczynać ostrej dyskusji o niewierze tylko na jego pytania odpowiadać inteligentnie[tak jak z ŚJ] albo jak ma się dużą wiedze i talent do "lania wody" to można księdza przegadać Język Niestety ja się na to nie porywam bo po mojej ulicy chodzi biskup a on jednak wiedze ma Język
Odpowiedz
#22
jacktheripper napisał(a):biskup a on jednak wiedze ma

operacyjna? Duży uśmiech
spytaj jak tam teczka i go zgasisz Język
Odpowiedz
#23
DarkWater napisał(a):operacyjna? Duży uśmiech
spytaj jak tam teczka i go zgasisz Język


Dobry pomysł Język
A tak na serio to, bardzo mnie denerwuje że jak dyskutuje z księdzem, to zawsze odwraca "kota ogonem" i używa wodolejstwa połączonego z bogatym słownictwem i mimo że nie umie odpowiedzieć, odpowie i wyjdzie że to ja jeszcze gadam bzdury. Język
Odpowiedz
#24
jacktheripper napisał(a):
DarkWater napisał(a):operacyjna? Duży uśmiech
spytaj jak tam teczka i go zgasisz Język


Dobry pomysł Język
A tak na serio to, bardzo mnie denerwuje że jak dyskutuje z księdzem, to zawsze odwraca "kota ogonem" i używa wodolejstwa połączonego z bogatym słownictwem i mimo że nie umie odpowiedzieć, odpowie i wyjdzie że to ja jeszcze gadam bzdury. Język
szkolą ich do tego wiele lat w seminarium, a potem jeszcze praktyka z wiernymi hipokrytami i do gościa nic już nie trafia. ale każdy ma swoją piętę achillesową, nawet najbardziej pyskaty xiądz.
Odpowiedz
#25
DarkWater napisał(a):Też jestem przeciwny siedzeniu cicho. Jeśli ksiądz chce rozmawiać to nie widzę żadnego powodu, aby dyskusji nie podjąć i nie przedstawić swoich argumentów. Ksiądz też człowiek i może zostać ateistą równie dobrze jak każdy. Jeśli nie chce dyskutować to nie należy się narzucać jeśli jest się w gościach. No chyba, że ateista sam zaprasza księdza do siebie do mieszkania, wtedy może, a nawet sam powinien sprowokować dyskusję, bo nie widzę innego powodu dla którego miałby przyjmować kolędnika u siebie.

Dark, księża nigdy przenigdy nie nawrócą się na ateizm, a już na pewno tego nie ukarzą. Mają swoje chwyty, którymi zgaszą oponenta, a sami się wyślizgną. Myślę, że dyskusja z księdzem to najbardziej jałowa dyskusja pod słońcem - chyba jeszcze bardziej niż z typowym przedstawicielem Gwardii Moherowych Beretów, tutaj jest chociaż minimalna szansa na przekonanie.
Odpowiedz
#26
Wookie napisał(a):Dark, księża nigdy przenigdy nie nawrócą się na ateizm,

Napewno? :wink:
A redaktor w gazecie "Fakty i Mity" który jest nawróconym księdzem. Chyba że chodzi ci o nawrócenie za pomocą czyjejś namowy[np. ateisty],dyskusji, ale w przypadku własnych przemyśleń, jeśli jest to dość inteligentny ksiądz[chociaż jak można być inteligentnym studiując teologie i chęć zostania księdzem Duży uśmiech -żeby nie było to tylko moje zdanie i jeśli kogoś uraziłem to proszę to zamanifestować a obiecam poprawę moich poglądów] to jest to możliwe.
Odpowiedz
#27
Nawet argumenty ateisty, obalą to co mówi ksiądz, klecha nie przyzna ateiście racji. Nie może tego zrobić, bo upadłby jego autorytet.
Odpowiedz
#28
Byłych księży jest całkiem sporo. Jak mawiał Bruce Lee "nie ma ludzi odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni" 8-) Zakładam, że jak ktoś ma przynajmniej przeciętne IQ i w ogóle rozumie argumenty, to nie ma takiego księdza, który byłby na nie odporny. Może po sobie nie dać poznać, może argument być chybiony, ale gwarantuję ci, że możesz zachwiać wiarą księdza. Nawet jeśli pozostanie księdzem ze względów finansowych, prestiżowych, czy potrzeby sprawowania nad kimś władzy, to może to robić już bez wiary.
Jednak twój brak satysfakcji, której ci może nie dać ksiądz, gdy zachwiejesz jego wiarą, a nawet ją obalisz, nie znaczy, że nie osiągnąłeś celu Uśmiech
Odpowiedz
#29
Popieram cię DarkWater. Mam kumpla którego cała rodzinka jest wieżąca, brat w seminarium, siostry zakonice,on też chciał iść na batmana ale, teraz coś się wacha(a wcale nie ma wysokiego IQ :mrgreen: ) gdyby się za niego pożadnie wziąść to na pewno by się zmienił, ale swoją drogą czasem wydaje mi się że gdy wieżyłem w te bzdury, żyło się tak jakoś łatwiej więć nie będę go męczyć :roll:
Jest tylko jedna prawda absolutna. Nic nie jest pewne, każdy może się mylić, wszystko może być iluzją. I tylko ta reguła jest wyjątkiem od siebie samej (ale moge się mylić).
Odpowiedz
#30
Większość z nas była kiedyś wierzącymi...
Przypomniał mi się legendarny cios z "opóźnionym zapłonem", coś jak w Kill Bill 2 Duży uśmiech Aplikujesz i nic, efekty widać dopiero za jakiś czas :twisted:
Odpowiedz
#31
Ależ ja nie mówię że nie zachwiejesz wiarą księdza, ba, wydaje mi się, że jakieś 10, 20% nawet nie wierzy w to co mówi. Chodzi o to, że nigdy ksiądz nie przyzna racji, bo zna wiele wymówek, sztuczek erystycznych, w kryzysowej sytuacji podczas dyskusji, nie zawaha się ich użyć Oczko
Odpowiedz
#32
Tu akurat się zgodzę, oni to robią nawet mechanicznie. Tylko co z tego, że trafny argument ksiądz zbędzie jakąś erystyczną figurą? Fakt, że może na innych zrobić wrażenie, że wybrnął z dyskusji, ale sam może być już trafiony-zatopiony Duży uśmiech Nie chodzi jednak o popisy retoryczne ze strony ateisty, ale o skuteczną argumentację. Konkurs oratorski można czasem przegrać, są ważniejsze rzeczy.
Odpowiedz
#33
jacktheripper napisał(a):po mojej ulicy chodzi biskup a on jednak wiedze ma Język

Cztery litery mają a nie wiedzę... biskup owszem ma: podwójne podgardle i brzuszysko jak u rasowego wieprza... ci idioci nawet Biblii nie znają; wiem co mówię; przegadałam z nimi całe noce ogrywając ich z kasy w brydża.

Nawet nie musisz czytać Biblii, ino ja przejrzyj, a żaden biskup Ci nie podskoczy! Biskup to wie jak skoczyć na budżetową kasę.... tego ich uczą.
"Jesteśmy biedni, ale wolni"; "Ja głosuję na komunistów" (z "Pokemon")
Odpowiedz
#34
Heh ale ten nasz na serio się zna Duży uśmiech
Odprawia dodatkowo egzorcyzmy Duży uśmiech
Odpowiedz
#35
DarkWater napisał(a):Tu akurat się zgodzę, oni to robią nawet mechanicznie. Tylko co z tego, że trafny argument ksiądz zbędzie jakąś erystyczną figurą? Fakt, że może na innych zrobić wrażenie, że wybrnął z dyskusji, ale sam może być już trafiony-zatopiony Duży uśmiech Nie chodzi jednak o popisy retoryczne ze strony ateisty, ale o skuteczną argumentację. Konkurs oratorski można czasem przegrać, są ważniejsze rzeczy.

No więc zależy co chcemy osiągnąć:
a) Nawrócić księdza
b) Nawrócić rodzinę
c) Sprawić by ksiądz przyznał nam rację przy rodzinie.

W dwóch ostatnich po prostu TRZEBA sprawić by nie mógł się sztuczką erystyczną wywinąć, bo rodzina raczej stoi po jego stronie, więc każdy argument - nawet jeśli jest tylko pozorny, ona przyjmie jako koronny - "No widzisz! Słuchaj co ksiądz mówi!". Oczko
Odpowiedz
#36
DarkWater napisał(a):
jacktheripper napisał(a):biskup a on jednak wiedze ma

operacyjna? Duży uśmiech
spytaj jak tam teczka i go zgasisz Język

Mozna też zapytać księdza czy ma kolegów po fachu którzy lubią zabawy z dziećmi w "pieski na golasa", tak jak Paetz czy Pawłowicz... Szczęśliwy
Michał Wójtowicz

Religion can never reform mankind because religion is a slavery


Cytat:
pilaster napisał(a):Proszę zwrócić uwagę, że nawet osoby nie podejrzewane o sympatię do Krk, jak Śsz, przyznają, że reakcja na "pedofilię" jest czysto emocjonalna, instynktowna, nie mająca żadnego uzasadnienia racjonalnego

Nadal Pilaster nie wyjaśnił nam czy jest idiotą i nie zrozumiał co napisał ŚS czy jest manipulatorem i specjalnie wyciaga błędne wnioski.
Odpowiedz
#37
mówisz o TYM Pawłowiczu z diecezji gdańskiej?
Odpowiedz
#38
uff. dobrze, ze ja nie przyjmuje ksiedza. przynajmniej normalnosc.
Odpowiedz
#39
zefciu napisał(a):Biedni ateusze. Nie umieją się natualnie, zgodnie ze swoimi poglądami zachować, tylko jakieś gierki muszą uprawiać. Jak się takich dyskusji słyszy, ma się wrażenie, że twierdzicie iż robicie coś złego nie wierząc.

Rzeczywiście biedni. Zobacz co ja robię z biednym księciem. Podobno ten właśnie sposób uogólniania jest kategorycznie krytykowany przez katolików, np. gdy za wybryki księży krytykowani są wszyscy księża.
Ale gdy chodzi o ateuszy nie przeszkadza to już biednym "teuszom". Wtedy za postępowanie każdego ateisty biedni są od razu wszyscy. I jakże wygodnie zefciowi widzieć ateizm tym, czym nie jest.
Odpowiedz
#40
DarkWater napisał(a):Ksiądz też człowiek i może zostać ateistą równie dobrze jak każdy.

Przykład: choćby Jonasz Uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości