Liczba postów: 414
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
0
Ksiądz przychodzi najczęściej do mojego domu, ale rozmawia tylko z moją mamą. Ojciec ateista więc nie włącza się do spotkania. Ja natomiast, idę do swojego pokoju i najczęściej coś robię. Ksiądz nigdy nie prosił mojej mamy żebym z nim porozmawiał. Zresztą nie mam zamiaru z nim rozmawiać bo nie chcę się kłócić[mamy bardzo konserwatywnych księży w kościele]
Jeśli macie z tym problem, np matka każe wam zostać i porozmawiać z księdzem to radze nie zaczynać ostrej dyskusji o niewierze tylko na jego pytania odpowiadać inteligentnie[tak jak z ŚJ] albo jak ma się dużą wiedze i talent do "lania wody" to można księdza przegadać Niestety ja się na to nie porywam bo po mojej ulicy chodzi biskup a on jednak wiedze ma
jacktheripper napisał(a):biskup a on jednak wiedze ma
operacyjna?
spytaj jak tam teczka i go zgasisz
Liczba postów: 414
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
0
Liczba postów: 2,322
Liczba wątków: 50
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
13
Płeć: nie wybrano
DarkWater napisał(a):Też jestem przeciwny siedzeniu cicho. Jeśli ksiądz chce rozmawiać to nie widzę żadnego powodu, aby dyskusji nie podjąć i nie przedstawić swoich argumentów. Ksiądz też człowiek i może zostać ateistą równie dobrze jak każdy. Jeśli nie chce dyskutować to nie należy się narzucać jeśli jest się w gościach. No chyba, że ateista sam zaprasza księdza do siebie do mieszkania, wtedy może, a nawet sam powinien sprowokować dyskusję, bo nie widzę innego powodu dla którego miałby przyjmować kolędnika u siebie.
Dark, księża nigdy przenigdy nie nawrócą się na ateizm, a już na pewno tego nie ukarzą. Mają swoje chwyty, którymi zgaszą oponenta, a sami się wyślizgną. Myślę, że dyskusja z księdzem to najbardziej jałowa dyskusja pod słońcem - chyba jeszcze bardziej niż z typowym przedstawicielem Gwardii Moherowych Beretów, tutaj jest chociaż minimalna szansa na przekonanie.
Liczba postów: 414
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
0
Wookie napisał(a):Dark, księża nigdy przenigdy nie nawrócą się na ateizm,
Napewno? :wink:
A redaktor w gazecie "Fakty i Mity" który jest nawróconym księdzem. Chyba że chodzi ci o nawrócenie za pomocą czyjejś namowy[np. ateisty],dyskusji, ale w przypadku własnych przemyśleń, jeśli jest to dość inteligentny ksiądz[chociaż jak można być inteligentnym studiując teologie i chęć zostania księdzem -żeby nie było to tylko moje zdanie i jeśli kogoś uraziłem to proszę to zamanifestować a obiecam poprawę moich poglądów] to jest to możliwe.
Nawet argumenty ateisty, obalą to co mówi ksiądz, klecha nie przyzna ateiście racji. Nie może tego zrobić, bo upadłby jego autorytet.
Byłych księży jest całkiem sporo. Jak mawiał Bruce Lee "nie ma ludzi odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni" 8-) Zakładam, że jak ktoś ma przynajmniej przeciętne IQ i w ogóle rozumie argumenty, to nie ma takiego księdza, który byłby na nie odporny. Może po sobie nie dać poznać, może argument być chybiony, ale gwarantuję ci, że możesz zachwiać wiarą księdza. Nawet jeśli pozostanie księdzem ze względów finansowych, prestiżowych, czy potrzeby sprawowania nad kimś władzy, to może to robić już bez wiary.
Jednak twój brak satysfakcji, której ci może nie dać ksiądz, gdy zachwiejesz jego wiarą, a nawet ją obalisz, nie znaczy, że nie osiągnąłeś celu
Liczba postów: 21
Liczba wątków: 3
Dołączył: 12.2006
Reputacja:
0
Popieram cię DarkWater. Mam kumpla którego cała rodzinka jest wieżąca, brat w seminarium, siostry zakonice,on też chciał iść na batmana ale, teraz coś się wacha(a wcale nie ma wysokiego IQ :mrgreen: ) gdyby się za niego pożadnie wziąść to na pewno by się zmienił, ale swoją drogą czasem wydaje mi się że gdy wieżyłem w te bzdury, żyło się tak jakoś łatwiej więć nie będę go męczyć :roll:
Jest tylko jedna prawda absolutna. Nic nie jest pewne, każdy może się mylić, wszystko może być iluzją. I tylko ta reguła jest wyjątkiem od siebie samej (ale moge się mylić).
Większość z nas była kiedyś wierzącymi...
Przypomniał mi się legendarny cios z "opóźnionym zapłonem", coś jak w Kill Bill 2 Aplikujesz i nic, efekty widać dopiero za jakiś czas :twisted:
Liczba postów: 2,322
Liczba wątków: 50
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
13
Płeć: nie wybrano
Ależ ja nie mówię że nie zachwiejesz wiarą księdza, ba, wydaje mi się, że jakieś 10, 20% nawet nie wierzy w to co mówi. Chodzi o to, że nigdy ksiądz nie przyzna racji, bo zna wiele wymówek, sztuczek erystycznych, w kryzysowej sytuacji podczas dyskusji, nie zawaha się ich użyć
Tu akurat się zgodzę, oni to robią nawet mechanicznie. Tylko co z tego, że trafny argument ksiądz zbędzie jakąś erystyczną figurą? Fakt, że może na innych zrobić wrażenie, że wybrnął z dyskusji, ale sam może być już trafiony-zatopiony Nie chodzi jednak o popisy retoryczne ze strony ateisty, ale o skuteczną argumentację. Konkurs oratorski można czasem przegrać, są ważniejsze rzeczy.
Liczba postów: 306
Liczba wątków: 18
Dołączył: 11.2005
Reputacja:
0
jacktheripper napisał(a):po mojej ulicy chodzi biskup a on jednak wiedze ma
Cztery litery mają a nie wiedzę... biskup owszem ma: podwójne podgardle i brzuszysko jak u rasowego wieprza... ci idioci nawet Biblii nie znają; wiem co mówię; przegadałam z nimi całe noce ogrywając ich z kasy w brydża.
Nawet nie musisz czytać Biblii, ino ja przejrzyj, a żaden biskup Ci nie podskoczy! Biskup to wie jak skoczyć na budżetową kasę.... tego ich uczą.
"Jesteśmy biedni, ale wolni"; "Ja głosuję na komunistów" (z "Pokemon")
Liczba postów: 414
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
0
Heh ale ten nasz na serio się zna
Odprawia dodatkowo egzorcyzmy
Liczba postów: 2,322
Liczba wątków: 50
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
13
Płeć: nie wybrano
DarkWater napisał(a):Tu akurat się zgodzę, oni to robią nawet mechanicznie. Tylko co z tego, że trafny argument ksiądz zbędzie jakąś erystyczną figurą? Fakt, że może na innych zrobić wrażenie, że wybrnął z dyskusji, ale sam może być już trafiony-zatopiony Nie chodzi jednak o popisy retoryczne ze strony ateisty, ale o skuteczną argumentację. Konkurs oratorski można czasem przegrać, są ważniejsze rzeczy.
No więc zależy co chcemy osiągnąć:
a) Nawrócić księdza
b) Nawrócić rodzinę
c) Sprawić by ksiądz przyznał nam rację przy rodzinie.
W dwóch ostatnich po prostu TRZEBA sprawić by nie mógł się sztuczką erystyczną wywinąć, bo rodzina raczej stoi po jego stronie, więc każdy argument - nawet jeśli jest tylko pozorny, ona przyjmie jako koronny - "No widzisz! Słuchaj co ksiądz mówi!".
Liczba postów: 2,107
Liczba wątków: 85
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
0
Michał Wójtowicz
Religion can never reform mankind because religion is a slavery
Cytat:pilaster napisał(a): Proszę zwrócić uwagę, że nawet osoby nie podejrzewane o sympatię do Krk, jak Śsz, przyznają, że reakcja na "pedofilię" jest czysto emocjonalna, instynktowna, nie mająca żadnego uzasadnienia racjonalnego
Nadal Pilaster nie wyjaśnił nam czy jest idiotą i nie zrozumiał co napisał ŚS czy jest manipulatorem i specjalnie wyciaga błędne wnioski.
Liczba postów: 2,322
Liczba wątków: 50
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
13
Płeć: nie wybrano
mówisz o TYM Pawłowiczu z diecezji gdańskiej?
Liczba postów: 34
Liczba wątków: 1
Dołączył: 12.2006
Reputacja:
0
uff. dobrze, ze ja nie przyjmuje ksiedza. przynajmniej normalnosc.
Liczba postów: 1,174
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2005
Reputacja:
0
zefciu napisał(a):Biedni ateusze. Nie umieją się natualnie, zgodnie ze swoimi poglądami zachować, tylko jakieś gierki muszą uprawiać. Jak się takich dyskusji słyszy, ma się wrażenie, że twierdzicie iż robicie coś złego nie wierząc.
Rzeczywiście biedni. Zobacz co ja robię z biednym księciem. Podobno ten właśnie sposób uogólniania jest kategorycznie krytykowany przez katolików, np. gdy za wybryki księży krytykowani są wszyscy księża.
Ale gdy chodzi o ateuszy nie przeszkadza to już biednym "teuszom". Wtedy za postępowanie każdego ateisty biedni są od razu wszyscy. I jakże wygodnie zefciowi widzieć ateizm tym, czym nie jest.
Liczba postów: 146
Liczba wątków: 9
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
0
DarkWater napisał(a):Ksiądz też człowiek i może zostać ateistą równie dobrze jak każdy.
Przykład: choćby Jonasz
|