Liczba postów: 5,060
Liczba wątków: 21
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
90 Płeć: nie wybrano
ZaKotem napisał(a): Płaca minimalna rzeczywiście spełnia taką funkcję - usuwa z rynku stereotypowych "chłopów od łopaty", zniechęca przedsiębiorców do inwestycji w pracę durną, ekstensywną, mającą tendencje do przekształcania się w pańszczyznę, a tym samym zmusza do inwestycji w technologie zwiększające efektywność - a więc i cenę - pracy.
Nie tyle usuwa, co przesuwa - do szarej strefy. Przecież ci wszyscy ludzie, których wartość pracy jest niższa niż minimalna muszą gdzieś pracować.
U nas podnoszenie płacy minimalnej ma jedną główną funkcję - podnoszenie składek na ZUS
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
1,161 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: kult kota
Hans Żydenstein napisał(a): Nie tyle usuwa, co przesuwa - do szarej strefy. Przecież ci wszyscy ludzie, których wartość pracy jest niższa niż minimalna muszą gdzieś pracować.
No nie, nie muszą - mogą iść na emeryturę, jeśli ich usuwanie odbywa się w sposób stopniowy, proporcjonalny do rozwoju gospodarki. Pozostali mają czas żeby się przekwalifikować na coś o jeden stopień bardziej skomplikowany od tego, co robili do tej pory. Chyba, że są jacyś niedorozwinięci, ale wtedy zasługiwaliby na jakąś rentę dla niepełnosprawnych.
Cytat:U nas podnoszenie płacy minimalnej ma jedną główną funkcję - podnoszenie składek na ZUS
Zusowi nie przybędzie, jeśli więcej pracowników odejdzie do szarej strefy. Może nawet ubyć.
Liczba postów: 5,445
Liczba wątków: 79
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
826 Płeć: nie wybrano
cobras napisał(a):
No cóż, dość wyraźnie widać, że KO leci tylko na tym, że nie jest PiSem
A PiS na tym, że jest pićset plusem.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 3,884
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
477 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Wykres o tyle ciekawy, że z punktu widzenia cobrasa bardzo niefajne rzeczy z niego wynikają. O co idzie - u lewicy kolumna "Liczę na poprawę sytuacji mojej i mojej rodziny" jest jeszcze mniejsza niż w KO. Czyli elektorat jest co najmniej tak samo antyrozdawniczy jak POwski. Socjalna narracja Razem trafia literalnie do nikogo.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Ma być 12 % rocznie, czyli w oderwaniu od wzrostu płac
No i dlatego to jest tragedia, bo to całkiem nieracjonalne. Natomiast nie chciałbym, aby każda krytyka pisowych pomysłów była utożsamiana z neoliberalną krytyką idei płacy minimalnej w ogóle. A PiS tego chce. Z ich punktu widzenia nawet nieistotne jest, kto zyska, kto straci - istotne jest natomiast, z jakich pozycji wystąpi krytyka. Wprawdzie Balcerowicza KO przewidująco dawno już zamknęło w jakiejś głębokiej szafie, tak jak PiS Macierewicza, ale za każdą wypowiedź w stylu "płacę minimalną to ma wolny rynek wyznaczać, i jak ktoś na wolnym rynku sprzedaje prawo do gwałcenia swojej siostry swoją pracę za miskę ryżu to widać tyle jest warta i wszystko jest ekstra" - PiS zyskuje, a przynajmniej betonuje dotychczasowy elektorat.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
ErgoProxy napisał(a): Jak im się to spina rachunkowo, to ja nie mam nic przeciwko. Jak im się nie spina... schetyniarzom spina się oczywiście, tak jak zero plus zero daje zero; nie inaczej.
To dlaczego chcesz głosować na Lewicę, skoro wolisz postulaty PiS? Lewica krytykuje takie podejście PiS.
Hans Żydenstein napisał(a): Polska scena polityczna wygląda tak jak na obrazku poniżej. PiS, PO, PSL, Lewica, wszyscy się mieszczą w czerwonym prostokącie. Na wynalazki typu Korwin, Fair Play, czy jakaś partia libertariańska które są poza tym prostokątem, nie ma po prostu miejsca, ze względu na zamiłowanie polaków do państwa opiekuńczego.
Nie wygląda tak. PO jest bardziej konserwatywna. Za połową. PiS bardziej w stronę narodowego socjalizmu. A lewica to różnie, bo teraz są 3 ugrupowania. Biedronki bardziej kapitalistyczno-liberalni razem deklaratywnie socjalistyczna, ale de facto kapitalistyczno-oligarchiczna ze skrętem do wolności osobistych, a SLD oligarchiczno-kapitalistyczna (jak PiS), ale bez narodowego wtrętu. Brakuje trzeciej osi, która pokazywałaby siłę ciążenia danej organizacji.
cobras napisał(a): No najwyraźniej chuja wiesz, skoro obrażasz ludzi na śmieciówkach takimi określeniami.
No właśnie, najlepiej zna się lewica, która wymyśliła to pejoratywne określenie - śmieciówki - aby ludzie na umowach innych niż stałe i bezterminowe, czuli się gorzej od innych.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 3,888
Liczba wątków: 28
Dołączył: 05.2012
Reputacja:
163 Płeć: nie wybrano
Cytat:No właśnie, najlepiej zna się lewica, która wymyśliła to pejoratywne określenie - śmieciówki - aby ludzie na umowach innych niż stałe i bezterminowe, czuli się gorzej od innych.
Pierdolisz. Bez nazywania ich śmieciowymi i tak ludzie na nich czują się gorzej, bo te umowy są gorsze, więc niby jak mają się czuć? Nie dają poczucia bezpieczeństwa ani gwarancji zatrudnienia, więc z definicji są gorsze. Wypierdalaj z tą fałszywą empatią.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Liczba postów: 8,732
Liczba wątków: 77
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
407 Płeć: nie wybrano
Niby ludzie zachwalają śmieciówki, a jak przychodzi co do czego, marzą o etacie
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 5,060
Liczba wątków: 21
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
90 Płeć: nie wybrano
Żarłak napisał(a): Nie wygląda tak. PO jest bardziej konserwatywna. Za połową. PiS bardziej w stronę narodowego socjalizmu. A lewica to różnie, bo teraz są 3 ugrupowania. Biedronki bardziej kapitalistyczno-liberalni razem deklaratywnie socjalistyczna, ale de facto kapitalistyczno-oligarchiczna ze skrętem do wolności osobistych, a SLD oligarchiczno-kapitalistyczna (jak PiS), ale bez narodowego wtrętu.
Bardziej chodziło mi o ten czerwony prostokąt, żeby coś innego ukazać. Same umiejscowienie partii, to dodałem tylko napisy bez szczegółowego umiejscowienia.
Tutaj na poniższym obrazku, ktoś wyznaczył te obszary bardziej dokładnie :
Akurat tutaj PO jest właśnie w światopoglądowym centrum, czemu chciałbyś ich przesunąć bardziej w stronę konserwatywną ?
Cytat:Brakuje trzeciej osi, która pokazywałaby siłę ciążenia danej organizacji.
Liczba postów: 800
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05.2015
Reputacja:
220 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: napisałbym "ateista", ale przecież to nie wyznanie
cobras napisał(a): No cóż, dość wyraźnie widać, że KO leci tylko na tym, że nie jest PiSem
Warto przy tym zauważyć, że takie wyniki wskazują na to, że wbrew częstym kolibrowym ujadaniom wyborcami lewicy nie są nawet w trzeciej kolejności roszczeniowcy.
kmat napisał(a): co idzie - u lewicy kolumna "Liczę na poprawę sytuacji mojej i mojej rodziny" jest jeszcze mniejsza niż w KO. Czyli elektorat jest co najmniej tak samo antyrozdawniczy jak POwski. Socjalna narracja Razem trafia literalnie do nikogo.
Serio? Ja mam nawet lekkie wątpliwości co do tego, czy można wyciągnąć stąd mój powyższy wniosek, a Ty wyjeżdżasz z tezą tak mocną... Potrafisz wyjaśnić, jak do tego doszedłeś?
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Liczba postów: 3,884
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
477 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
E.T. napisał(a): Serio? Ja mam nawet lekkie wątpliwości co do tego, czy można wyciągnąć stąd mój powyższy wniosek, a Ty wyjeżdżasz z tezą tak mocną... Potrafisz wyjaśnić, jak do tego doszedłeś?
A co ta kolumna realnie mierzy jak nie roszczeniowość? 38% PiSowców widzi PiS jako "państwo da". Tu nie ma lepszej interpretacji. Pytanie co to znaczy w przypadku KO i LR. W jakimś stopniu musi znaczyć to samo.
A tera czemu ten wykres to tak naprawdę koszmar cobrasa. Ta kombinacja niskich oczekiwań materialnych od państwa i wysokiego utożsamiania się z wartościami u lewicowców to w istocie "postępowy liberalizm" w stylu wczesnego Palikota czy późnego Petru. Względnie wolny rynek i elgiebete. Coś co w ichnim rezerwacie nazywają gejokorwinizmem, koszmar większy od Balcerowicza.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 800
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05.2015
Reputacja:
220 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: napisałbym "ateista", ale przecież to nie wyznanie
Nah, ja tu widzę jedno wielkie non sequitur. Owszem, ten słupek u pisowców oczywiście bierze się z oczekiwania, że prezes da. U wyborców KO to oczekiwanie poprawy może mieć również podłoże materialne i wiązać się z przekonaniem o wpływie polityki pis na wzrost cen i na obciążenie ich przez państwo kosztami 500+. Niski wynik lewicowego wyborcy w tym obszarze z jednej strony wskazuje na to, że nie jest to wyborca roszczeniowy, a z drugiej strony nie jest to też liberał, który oczekuje poprawy swojej sytuacji po tym, jak skończy się pisowe rozdawanie.
Inaczej mówiąc, większe oczekiwanie poprawy sytuacji u wyborców KO względem elektoratu lewicy wynika właśnie z różniącego ich stosunku względem polityki socjalnej pis. Pis zgarnął elektorat roszczeniowy, a pozostali dzielą się tymi, którzy roszczeniowi nie są, ale za to mają różne zapatrywania na spełnianie roszczeń.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Liczba postów: 3,884
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
477 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
E.T. napisał(a): U wyborców KO to oczekiwanie poprawy może mieć również podłoże materialne i wiązać się z przekonaniem o wpływie polityki pis na wzrost cen i na obciążenie ich przez państwo kosztami 500+. Niski wynik lewicowego wyborcy w tym obszarze z jednej strony wskazuje na to, że nie jest to wyborca roszczeniowy, a z drugiej strony nie jest to też liberał, który oczekuje poprawy swojej sytuacji po tym, jak skończy się pisowe rozdawanie.
O inflacji też myślałem.. ale jest dużo prostsze wytłumaczenie, wręcz banalne. Podwyżki w budżetówce - nauczyciele, urzędnicy, lekarze, pielęgniarki, policjanci, etc. I tu faktycznie głosowanie na KO/ZL miałoby więcej sensu.
E.T. napisał(a): Inaczej mówiąc, większe oczekiwanie poprawy sytuacji u wyborców KO względem elektoratu lewicy wynika właśnie z różniącego ich stosunku względem polityki socjalnej pis. Pis zgarnął elektorat roszczeniowy, a pozostali dzielą się tymi, którzy roszczeniowi nie są, ale za to mają różne zapatrywania na spełnianie roszczeń.
Szczerze mówiąc nie widzę powodu aby traktować niski wynik tego u KO i LR jako coś innego. Różnica jest niewielka.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 800
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05.2015
Reputacja:
220 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: napisałbym "ateista", ale przecież to nie wyznanie
kmat napisał(a): Szczerze mówiąc nie widzę powodu aby traktować niski wynik tego u KO i LR jako coś innego. Różnica jest niewielka.
Powodem jest ostatni słupek. Różnica może być tak mała ze względu na to, że część jednak liczy na politykę socjalną lewicy. Z nich dwojga jednak to KO jest antyroszczeniowym antypisem, to na pewno. O lewicowym wyborcy można powiedzieć na pewno tyle, że poziom jego roszczeniowości wyraźnie odstaje od tego, co myśli o nim typowy koliber.
Co nie zmienia faktu, że wyborca lewicy głosuje na nią raczej ze względu na progresywność obyczajową, niż ze względu na politykę socjalną. Tu pewnie masz rację. Przeginasz jednak z tą antyroszczeniowością.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Liczba postów: 3,884
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
477 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
E.T. napisał(a): Powodem jest ostatni słupek. Różnica może być tak mała ze względu na to, że część jednak liczy na politykę socjalną lewicy. Z nich dwojga jednak to KO jest antyroszczeniowym antypisem, to na pewno.
Nie. Z tego wynika tylko tyle, że KO jest antypisem (to jest dominująca tożsamość). W temacie roszczeniowości nie wynika z tego nic.
E.T. napisał(a): O lewicowym wyborcy można powiedzieć na pewno tyle, że poziom jego roszczeniowości wyraźnie odstaje od tego, co myśli o nim typowy koliber.
"Typowy koliber" i "myśli" w jednym zdaniu.. No nie wiem.
To może być jednak wytłumaczalne. Sukces i porażka Nowoczesnej dość jasno pokazały, że PO można obejść właśnie od progresywno-liberalnej strony. LR może tu robić za kolejną odsłonę (pewnie nawet nieświadomie). Przepływy między SLD i N były widoczne, a Biedroń zajął jeszcze podobniejszą niszę.
E.T. napisał(a): Co nie zmienia faktu, że wyborca lewicy głosuje na nią raczej ze względu na progresywność obyczajową, niż ze względu na politykę socjalną. Tu pewnie masz rację
Podejrzewam, że nawet spora część tych, którym zdarzyło się głosować na Razem może tak mieć.
E.T. napisał(a): Przeginasz jednak z tą antyroszczeniowością.
Niedawno widziałem ciekawą rzecz. Badanie elektoratów, które przeprowadził niejaki Sierakowski. Wyniki były intrygujące - elektoraty KO i LR są bardzo podobne, różnią się tylko odcieniami. Np. LR jest odrobinę bardziej niechętny pisiej polityce socjalnej. W sumie chłop nie ma interesu, żeby mu taki wynik wyszedł, więc może to i wiarygodne.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 800
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05.2015
Reputacja:
220 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: napisałbym "ateista", ale przecież to nie wyznanie
kmat napisał(a): Niedawno widziałem ciekawą rzecz. Badanie elektoratów, które przeprowadził niejaki Sierakowski. Wyniki były intrygujące - elektoraty KO i LR są bardzo podobne, różnią się tylko odcieniami. Np. LR jest odrobinę bardziej niechętny pisiej polityce socjalnej. W sumie chłop nie ma interesu, żeby mu taki wynik wyszedł, więc może to i wiarygodne.
A to rzeczywiście ciekawe. Jakiś link?
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.