ErgoProxy napisał(a): A poważniej, krążą słuchy po mojej rodzinie, że PiS to jednak pomysł na państwo ma. Konkretnie to ma tak wyglądać, że podwyżka płacy minimalnej ma się przełożyć na obezludnienie pracy - że szefowie poinwestują sobie w technologię po prostu - a od tych, dla których pracy zabraknie, oczekuje się otwierania biznesów własnych, w skali mikro, pod osłoną tego, co Morawiecki ogłaszał. Podobno jest to postęp i liberalizm pełnom paszczom. Jest?Płaca minimalna rzeczywiście spełnia taką funkcję - usuwa z rynku stereotypowych "chłopów od łopaty", zniechęca przedsiębiorców do inwestycji w pracę durną, ekstensywną, mającą tendencje do przekształcania się w pańszczyznę, a tym samym zmusza do inwestycji w technologie zwiększające efektywność - a więc i cenę - pracy. Taki efekt jednak istnieje tylko przy spełnieniu dwóch drobnych warunków:
Po pierwsze, rynek musi mieć czas na przekwalifikowanie chłopów od łopaty na chłopów od koparek. Płaca minimalna musi wzrastać powoli, proporcjonalnie do dominanty, a nie skakać ponad nią - inaczej jest to, tak jak Dziad napisał, równoznaczne po prostu z zakazem legalnej pracy dla ludzi słabo wykwalifikowanych.
Po drugie, musi to być połączone z zerem tolerancji dla pracy na czarno i na szaro, umów śmieciowych. Tymczasem PiS dla pracowych śmieciarzy nie zrobił absolutnie nic. Ba, ostatnio jeszcze zrobił dobrze januszom zatrudniających studenciaków na śmieciówkach, obniżając koszty pracy ludzi poniżej 26 roku życia zatrudnionych "elastycznie". Śmieciowcy chyba jeszcze nie wszyscy wiedzą, że im Kaczy obniżył wypłatę o 1/5, ale wkrótce poczują. A jak realne bezrobocie wzrośnie choć trochę powyżej zera, janusze będą tylko młodych zatrudniać, a dla niewykwalifikowanych roboli między 26 a 60 rokiem życia będzie zakaz nie tylko pracy na etat, ale jakiejkolwiek.
Ale z głodu nie umrą przecież ani nie pójdą mieszkać do kartonu, bo dostaną 1000+. Strategia PiS polega na wytworzeniu trwałej klasy klientów, prawdziwych mameluków Partii, wszystko zawdzięczających państwu narodowemu i karnie głosujących na swych dobroczyńców.