Mój ojciec miał irytujący zwyczaj mówić A-ustria, A-ustralia etc.
Strasznie mnie to wnerwiało i wydawało mi się, że to jakaś jego przekora ale ostatnio coraz częściej słyszę, jak ktoś tak gada. Ki ch...?
No i to powszechne, megawk… 'śledzikowanie' u młodych dziewcząt i kobiet. Nigdy tego nie słyszałem z męskich ust.
Ale obserwuję, że ta zaraza rozprzestrzenia się u pań, jak wirus ebola. Jakiś językowy dżender?
Na szczęście nie ma to żadnych konsekwencji ortograficznych ale kto wie, jakimi drogami chadza język.
Strasznie mnie to wnerwiało i wydawało mi się, że to jakaś jego przekora ale ostatnio coraz częściej słyszę, jak ktoś tak gada. Ki ch...?
No i to powszechne, megawk… 'śledzikowanie' u młodych dziewcząt i kobiet. Nigdy tego nie słyszałem z męskich ust.
Ale obserwuję, że ta zaraza rozprzestrzenia się u pań, jak wirus ebola. Jakiś językowy dżender?
Na szczęście nie ma to żadnych konsekwencji ortograficznych ale kto wie, jakimi drogami chadza język.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.