towarzyski.pelikan napisał(a): W przypadku [color=#333333]Grety Thunberg (16-latki z Zespołem Aspergera), która właśnie ma swoje ekologiczne 5 minut, strategia polega na tym, żeby przekonywać ludzi do postulatów ekologicznych poprzez wpływanie na emocje.Nie. Zupełnie nie do tego służy. Siła przekonująca dzieci jest żadna.
Greta to finta. Tak w szermierce nazywa się ruch, który ma sprowokować przeciwnika do zupełnie nieadekwatnej obrony, żeby następnie dziabnąć go tam, gdzie się odsłonił. Skuteczność takiego ruchu zależy oczywiście od taktyki przeciwnika - im głupsza i bardziej przewidywalna, tym skuteczniejsza finta. Jeśli czyjąś normalną reakcją na dowolną wypowiedź przeciwnika jest atak ad personam, trzeba przeciw niemu wystawić dziecko i tylko poczekać, co zrobi. Zrobi oczywiście to, do czego jest przyzwyczajony, to znaczy odniesie się do osoby, nie do problemu i wyjdzie na dzieciojebcę. Dokładnie tak jak Trump, który w gruncie rzeczy nic naprawdę obraźliwego nie powiedział
https://www.rp.pl/Prezydent--USA/1909297...sliwa.html
ale i tak wywołał oburz tym, że w ogóle odniósł się negatywnie do małoletniej osoby.
Im więcej w polityce będzie się używać argumentów ad personam, tym więcej takich fint będzie stosowanych. Właściwą kontrą w takim przypadku jest po prostu... czysto merytoryczne podejście do sprawy, wtedy finta jest kompletnie bezskuteczna.
Cytat:Problem polega na tym, że może się okazać, że jedno i drugie jest tylko wykorzystywane po to, by osiągnąć jakieś polityczne cele, czy to w ramach polityki międzynarodowej (jak u Grety), czy państwowej (jak ten hipotetczny niepełnosprawny).Dlaczego to, że ktoś chce osiągnąć swoje polityczne cele, ma być problemem? Istnieje jakieś wewnętrzne zło w osiąganiu swych politycznych celów?
lumberjack napisał(a): Mam jeden przykład wykorzystania dziecka do celów politycznych, z marszu równości:
Zasada jest podobna, ale jednak jest istotna różnica w skutkach: temu dziecku naprawdę mogło się coś stać, gdyby doszło do napierdalania, a korzyść z przedstawienia policji jako brutalnych dzieciobijców chyba by nie wynagradzała okaleczenia dzieciaka. Przynajmniej dla w przybliżeniu normalnego rodzica. Natomiast Greta czy nieabortowane dziecko niczego nie ryzykuje, a przeciwnie, zyskuje popularność.
Dragula napisał(a): Swoją drogą jakie są polityczne cele wielkich złych proekologicznych ciemnych sił? Istnieją w ogóle takowe?Zniszczenie Rosji i bogatych państw islamu poprzez zmniejszenie popytu na paliwa kopalne.