To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
#73
Tutaj splatają się dwie rzeczy.

Po pierwsze, zmieniły się wektory towarzyskie na salonach Okcydentu (Orient to sprawa osobna - aspirujesz tam, pelikanie?) i teraz przepraszanie za winy narodowe jest w dobrym tonie. Jak ktoś nie umie, to jest chamem, a jak ktoś nie ma za co, to jest Murzynem. Oczywiście, oprócz tego słownego parawanu reszta jest po staremu i jingoizm kolonialny ma się bardzo dobrze, ale do cholery ciężkiej - nie potrafisz być choć trochę obłudny? W jak najlepiej pojętym polskim interesie.

Po drugie, warunkiem koniecznym szkalowania jest kłamanie. W czym kłamie Tokarczuk? Bo np. co najmniej połowa Polaków wciąż uważa, że Hitler to z Żydami porządek w Polsce robił. O tym, że Kukiz jest Żydem, bo w Polsce Żydzi rządzą, to sam usłyszałem, jak miałem epizod polityczny i działałem w terenie.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez ErgoProxy - 13.10.2019, 17:42

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości