Gdyby bogacze nie mieli interesu w udzielaniu pelikanowi pieniądza, to by go pelikanowi nie udzielali. W ich interesie leży, żebym nabywał ich dobra, żebym się od tych dóbr uzależniał, a tym samym coraz bardziej się uzależniał od ich pieniędzy, oddając im coraz więcej władzy nade mną. Największym wrogiem bogaczy są ludzie, którzy żyją skromnie, inwestując nie w drogie wycieczki zagraniczne, markowe ciuchy, wypasione telefony, tylko w swój rozwój duchowo-intelektualny. Bogacze mają tyle władzy nade mną, ile ja im tej władzy oddam. Beze mnie mogą sobie tą forsą podetrzeć dupę.
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości