Cytat:Google twierdzi, że osiągnęło tzw. supremacją kwantową, czyli zbudowało komputer kwantowy, który wykonał obliczenia nieosiągalne dla najpotężniejszego istniejącego obecnie superkomputera.
W artykule naukowym opublikowanym w prestiżowym i rzetelnym magazynie "Nature" firma opisała obliczenia, które przeprowadzono z wykorzystaniem jej w pełni programowalnego procesora kwantowego Sycamore. Nieistotne, jakie one były, ważne jest to, że zajęły one maszynie kwantowej 200 sekund. Summit, czyli najpotężniejszy dzisiaj superkomputer zbudowany przez IBM o mocy 200 petaflopów (przeprowadza 200 biliardów operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę), zdaniem Google na wykonanie tych obliczeń potrzebowałby 10 tys. lat.
IBM kwestionuje te wyliczenia i twierdzi, że z kolei z jego symulacji wynika, że Summit ten sam problem co kwantowy Sycamore rozwiązałby nie w 10 tys. lat ale w 2 i pół dnia. Jednak nawet jeżeli ma rację, to i tak supremacja kwantowa stała się faktem. Sycamore policzył coś w 200 sekund, co najpotężniejszemu na świecie superkomputerowi zajęłoby powiedzmy 60 godzin, czyli 216 tys. sekund. To naprawdę przełom.
Właśnie nastąpiła rewolucja. Po iskierce nadziei w postaci D-Wave, powstała maszyna, której architektura pozwala pokonać w przedbiegach najpotężniejsze komputery ludzkości. I co teraz?
Liczba postów: 21,552
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,015 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
A ja ciągle biorę te wszystkie qbitowe rewelacje w duży nawias, bo zawsze mam wrażenie, że to taki współczesnu jednorożec, który zawsze grasuje za zamkniętyymi drzwiami ze spuszczonymi roletami.
Liczba postów: 12,165
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
904 Płeć: mężczyzna
pilaster napisał(a):
ZaKotem napisał(a):
ErgoProxy napisał(a): Odróżnianie ludzi obliczalnych od nieobliczalnych i likwidowanie tych ostatnich.
No ale dla komputera o wystarczająco dużej mocy obliczeniowej wszyscy będą obliczalni.
Ludzie są obliczalni już teraz, dla znacznie mniejszych mocy obliczeniowych.
Jako masy to i owszem. Jednostki i to takie o średnim IQ są dla komputerów nie lada wyzwaniem. Dla innego człowieka nie, dla pary komputer-człowiek też nie, natomiast symulatory jednostek to już science-fiction.
Sofeicz napisał(a): A ja ciągle biorę te wszystkie qbitowe rewelacje w duży nawias, bo zawsze mam wrażenie, że to taki współczesnu jednorożec, który zawsze grasuje za zamkniętyymi drzwiami ze spuszczonymi roletami.
Może i tak, nie zmienia to faktu, że tego jednorożca zaprzęgamy do własnego kieratu. Przy odpowiedniej liczbie qubitów to czeka nas Technologiczna Osobliwość. A potem to już nauka stanie się magią.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
394 Płeć: nie wybrano
Ktoś będzie musiał to nadzorować, żeby właśnie magią się nie stało. Ludzie sami narzucą na siebie ograniczenie i żadna TO nie wystąpi, a powstanie prymitywistów zostanie zażegnane.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 6,377
Liczba wątków: 84
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
932 Płeć: nie wybrano
Dragula napisał(a): Coś mam przeczucie, że kiedyś 90% ludzi w IT straci pracę dzięki temu
To by była ironia losu. Ludzie współodpowiedzialni za to, że mnóstwo tradycyjnych zawodów znika zostaną sami zastąpieni przez myślącego golema, którego sami ulepili.
Żarłak napisał(a): Ktoś będzie musiał to nadzorować,
A ilu nadzororców potrzeba vs. ilu administratorów i programistów to coś zastąpi? To nie jest pytanie tylko dla futurystów, o to będzie się pytał każdy kupiec tej QS, ile miejsc pracy zaoszczędzi wydając tyle kasy.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 101
Liczba wątków: 3
Dołączył: 04.2019
Reputacja:
12
Powstały testy automatyczne, generatory stron internetowych, wysoko poziomowe narzędzia pozwalające stworzyć standardową aplikację kilkoma komendami i wiele innych rzeczy i tylko zwiększyło to liczbę ludzi w IT.
Liczba postów: 12,165
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
904 Płeć: mężczyzna
Stawiam, że powstaną klocki kodu z których będzie się lepić to co się chce, a Q-SI będzie dbać o formę i płynność ustawień. W IT zamiast zwykłych programistów to potrzeba będzie jakichś "kreatywnych" i analizatorów BigData.
Liczba postów: 3,169
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
224 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Gawain napisał(a): Stawiam, że powstaną klocki kodu z których będzie się lepić to co się chce, a Q-SI będzie dbać o formę i płynność ustawień. W IT zamiast zwykłych programistów to potrzeba będzie jakichś "kreatywnych" i analizatorów BigData.
No obecnie projektowanie baz danych nie ma prawie nic wspólnego z informatyką, więc spodziewam się, że tak będzie później ze wszystkim - potrzebni będą jedynie projektanci, kodujące małpy już nie A ja kurna jestem początkującym adminem, to pewnie zniknę pierwszy
Co do splątania kwantowego, to gdzieś czytałem, że nawet w niektórych procesach komórkowych ma to jakieś znaczenie, fotosynteza chyba by nie działała gdyby nie splątane fotony
I hear the roar of big machine Two worlds and in between Hot metal and methedrine I hear empire down
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
394 Płeć: nie wybrano
bert04 napisał(a): A ilu nadzororców potrzeba vs. ilu administratorów i programistów to coś zastąpi?
Nadzorców w sensie osób, które nadążą za technologią, która sama ewoluuje i będą w stanie przekazać to innym. No tyle ile będzie trzeba. Bo jeśli dojdzie do stanu, że hard i software będzie sam opracowywał pytania i odpowiedzi albo będzie mu się zlecać zakres teoretyczny problemu i różne dane wsadowe, to pozostanie tylko czekać na to co z niego wyjdzie, jak chyba w "Autostopem przez Galaktykę"...? Komputer liczył i liczył odpowiedź o sens istnienia. Tak jak obecnie naukowcy zabierają się do sprawdzania po zebraniu danych, a kolejni sprawdzają sprawdzaczy, i albo dowiadujemy się czegoś nowego, albo obalają hipotezy. Tak samo jak obecnie będzie istnieć tylko prawdopodobieństwo, że dana odpowiedź jest prawdą, i dalej będą się kłócić o poprawność zakresu i narzędzi jakie powzięto w analizie zagadnienia.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 12,165
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
904 Płeć: mężczyzna
Dragula napisał(a):
Gawain napisał(a): Stawiam, że powstaną klocki kodu z których będzie się lepić to co się chce, a Q-SI będzie dbać o formę i płynność ustawień. W IT zamiast zwykłych programistów to potrzeba będzie jakichś "kreatywnych" i analizatorów BigData.
No obecnie projektowanie baz danych nie ma prawie nic wspólnego z informatyką, więc spodziewam się, że tak będzie później ze wszystkim - potrzebni będą jedynie projektanci, kodujące małpy już nie A ja kurna jestem początkującym adminem, to pewnie zniknę pierwszy
Wątpię. Okres przejściowy to będzie tapnięcie, ale do komputerów uktymatywnych to pewnie jeszcze kilka lat a i potem będą drogie. Chyba, że komputery biologiczne dostaną skrzydeł i zamiast drogich hodowli kryształów nastąpi tania hodowla neuronów. To by było bardzo ciekawe. Nueronalna kapusta z dostępem do sieci 10G i przetwarzaniem danych w czasie rzeczywistym poprzez łączenie się w chmurze z kwantową SI...
Czekam na gadające zwierzaki z tym sprzągnięte i borgów z cztrrocyfrowym IQ.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
394 Płeć: nie wybrano
Kapusta nie ma neuronów. I też coś podłączanie szczurów i kopiowanie ich sieci neuronów nie przynosi na razie efektów. A gdyby podłączyć słonia? Ten to ma dużo neuronów. Tylko niewiele z tego wynika.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Raczej mała różnica jaka to komórka, o ile ma dostęp do tlenu i glukozy. Także szykować się należy na myślące kapusty i gadające zwierzątka. W sumie to Avatar wcale nie musiał być daleki od prawdy.
Cytat: też coś podłączanie szczurów i kopiowanie ich sieci neuronów nie przynosi na razie efektów.
Jak pilotowanie myśliwca przez zlepek szczurzych neuronów to jest nic... To raczej się w tej kwestii nie dogadamy.
Cytat:
A gdyby podłączyć słonia? Ten to ma dużo neuronów.
Przy dobrym OeSie to sam słoniowy mózg miałby moc obliczeniową idącą w setki petaflopsów (coś jak nasz pięciolatek). A cały układ nerwowy słonia to pewnie mógłby projektować narzędzia do terraformingu najbliższych kilku układów gwiezdnych. Bo z projektem napędu to poradził by sobie kangur, ewentualnie manat.
Cytat:Sto lat temu włoski fizyk Ettore Majorana zasugerował, że elektrony można podzielić na pół. Przez długi czas pomysł ten był niedoceniany, ale teraz stanowi jedną z podstawowych zasad fizyki. Tak samo mogą zachowywać się fotony.
Koncepcja wysunięta przez naukowców z Darmouth University i SUNY Polytechnic Institute sugerują, że rozszczepione fotony faktycznie istnieją. Jeżeli ta teoria zostanie potwierdzona, może zaowocować narodzinami zupełnie nowej gałęzi fizyki.
To poważna zmiana paradygmatu rozumienia światła w sposób, który nie był uważany za możliwy. Nie tylko znaleźliśmy nowy byt fizyczny, ale był to byt, w którego istnienie nikt nie wierzył.
Odkrycie rozszczepionego fotonu, znanego jako bozon Majorany, poszerza nasze rozumienie światła i tego, jak się ono zachowuje. Wyniki badań naukowców opublikowano w Physical Review Letters.
Każdy foton może być postrzegany jako suma dwóch różnych połówek. Byliśmy w stanie zidentyfikować warunki pozwalające na odizolowanie tych połówek od siebie.
Różne twarze fotonu
Fizycy porównują to zdarzenie do przemiany stanu skupienia wody, która może występować pod innymi postaciami w różnych warunkach. Badania sugerują, że światło także może istnieć w innej fazie, a mówiąc dokładnie, w takiej, w której objawia się pod postacią odrębnych połówek fotonów.
Rozdzieliliśmy coś, co wcześniej uważano za nierozdzielne, i już nigdy nie będziemy patrzeć na światło w ten sam sposób.
Czekam na potwierdzenie. O ile dobrze rozumiem, to dzięki odkryciu da się zwiększyć stabilność kubitów a tym samym usprawnić obliczenia i odczyt. Dożyję AI. Chyba.