To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Trzecia kultura
#1
Tradycyjni humaniści, filozofowie, historycy, pisarze uważani przez wieki całe za świeckie wyrocznie w kwestii udzielania odpowiedzi na fundamentalne pytania nurtujące ludzkość, takie jak po co istniejemy?, czy też jaka jest nasza rola we wszechswiecie? zdają się ustepowac pola przedstawicielom nauk ścisłych i przyrodniczych, myślicielom świata empirycznego. Ten nowy rodzaj elity został nazwany trzecią kulturą.
Trzecia kultura to zatem uczeni, myśliciele świata empirycznego otwarci na nowe zupełnie sposby wyjaśniania odwiecznych zagadek, które nurtowały ludzkość. Trzon tej nowej elity intelektualnej tworzą fizycy jak np. Murray Gell-Mann i Alan Guth(ten od Teorii Inflacji), ewolucjoniści jak Richard Dawkins czy Jay Gould, biolodzy: Brian Goodwin, Francisco J. Varela czy Stuart Kauffaman, informatycy: Chistopher Langton (uważany za głównego guru zajmującego się sztucznym życiem) W. Daniel Hillis, filozof - Daniel C. Dennett oraz psychologowie: Nicholas Humphrey i Steven Pinker. Najczęstszymi problemami badawczymi są problemy z zakresu biologii molekularnej, sztucznej inteligencji, sztucznego życia (zarówno w sensie modeli komputerowych jak i prac nad próbami tworzenia w warunkach labolatoryjnych prostych replikatorów), teorii chaosu, sieci neuronowych, teorii powstania i rozwoju wszechświata, fraktali, złożonych układów adaptacyjnych, superstrun, bioróżnorodności, a także nanotechnologii, zagadnienia genomu ludzkiego, automatów komórkowych, hipotezy Gai, wirtualnej rzeczywistości czy cyberprzestrzenii. Ważnym zagadnieniami nad którymi pracują tacy naukowcy jak m.in wspomniany wcześniej Steven Pinker to badania nad pochodzeniem i naturą ludzkiego języka, który traktowany jest nie jako produkt kultury, a jako jeszcze jeden z instyktów, które ewoluwały w chaotycznym procesie niekończącej się duplikacji i multuplikacji genów. Obszarem twórczych pomysów i zwariowanych idei jest również problem świadomości i modelowania pracy ludzkiego mózgu. Problemem tym zajmuje się m.in. Roger Schank, który jest informatykiem i zarazem psychologiem poznawczym.
Twórcą pojęcia jest Sam Brockman.Brockman założył Fundację Edge, wspierającą dialog pomiędzy najważniejszymi bohaterami obecnej sceny naukowej i technologicznej. Sam przyjął rolę moderatora - konektora. W ten sposób, nieformalne dyskusje, toczące się od kilkunastu lat przy różnych okazjach w ramach tzw. Reality Club, znalazły ostatecznie w 1997 roku swoje stałe miejsce - na stronie internetowej Edge.
Postęp w dziedzinie biologii, genetyki, chemii, neurofizjologii, fizyki, bardzo szybko i radykalnie zmienia nie tylko nasz obraz świata, ale też, przekłada się na nasze codzienne otoczenie. Nic więc dziwnego, że publiczność z entuzjazmem przyjęła książki popularyzujące nauki ścisłe, na piedestał wynosząc tych, którzy stanowią awangardę ich rozwoju.
Pomysł na ponumerowanie kultur pochodzi z książki C. P. Snow'a "Dwie kultury" [1959], poświęconej rozłamowi między naukami humanistycznymi i ścisłymi. Snow uważał, że przezwyciężenie przepaści komunikacyjnej między dwoma antagonistycznymi obozami może w przyszłości doprowadzić do narodzin Trzeciej Kultury.

Brockman, w opublikowanym w 1991 roku tekście "Pojawiająca się Trzecia Kultura" [The Emerging Third Culture] zapożycza termin, ale używa go w innym znaczeniu. Według niego, Trzecia Kultura to właśnie nowe pokolenie intelektualistów aktywnych na terenie nauk ścisłych, którzy, i to ulubione bon mot Brockmana, przedkładają bystre myślenie ponad anestezjologię mądrości. Chodzi mu o pierwszą ligę współczesnych naukowców, tych:

* którzy mają faktyczny wpływ na kreowanie nowej rzeczywistości;
* którzy proponują nośne, inspirujące metafory, dające świeże spojrzenie na różnorodne problemy;
* którzy przekraczają wąską barierę własnej specjalizacji, angażując się równocześnie w debaty interdyscyplinarne;
* i w końcu, tych, którzy biorą aktywny udział w dyskusji publicznej.

Brockman, za czarną zmorę współczesnego życia intelektualnego, uznał natomiast, tradycyjnych, reakcjonistycznych humanistów. Nazywa ich : arbitrami z mądrością z drugiej ręki, piorącą własne brudy klasą skłóconych mandarynów. Zarzuca im wtórność, brak kreatywności, tworzenie erzatzu rzeczywistości, maskowanie własnej impotencji przez pseudo-naukowy żargon. Powiada, że w działalności obecnych humanistów wertykalną rolę odgrywa prasa - dziennikarze wypisują, profesorzy przepisują, etc. Krótko mówiąc, obraz odmalowany tak wiernie, jak gdyby Brockman znał go z autopsji.

A to oficjalna strona , na której wypowiadają się naukowcy . Niestety, wyłącznie po angielsku. Sam mam kłopot ze zrozumieniem wszystkiego. a internet translator tylko zaciemnia obraz.

http://www.edge.org/

Wykorzystane źródła
free.art.pl
neurobot.art.pl
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
Odpowiedz
#2
No właśnie. Tutaj chodzi głównie o wszechstronność, tak? Ktoś kiedyś napisał, że można wiedzieć wszystko o niczym (ktoś mocno wyspecjalizowany w jednej dziedzinie) i nic o wszystkim (omnibus, czyli orientuje się pobieżnie w każdym temacie). Pytanie: co wybrać?

Doszedłem do wniosku, że jest ogromnie dużo rzeczy do poznania: nauka, kultura, polityka, społeczeństwo itd. itp. Tyle książek do przeczytania, płyt do przesłuchania, teorii do poznania, ale nie ma czasu!

Dlatego super byłoby być ekspertem w naukach ścisłych, humanistycznych jednocześnie i wiązać wszystkie te nauki do kupy, ale to niestety niewykonalne. Jednak jeśli się mocno chce, to można, np. wertować tematy tego forum z różnych działów.
Odpowiedz
#3
Mnie się podoba jeszcze inne sformułowanie: jest mnóstwo ludzi, którzy o świecie nie wiedzą prawie nic i nikogo, kto wiedziałby wszystko. Ale głownie chodziło mi o to, że odpowiedzi na pytania dotyczące początków życia, celu istnienia i tego typu fundamentalnych kwestii sensowniej oczekiwać od biochemików, genetyków, socjobiologów, czy astrofizyków, niż od filozofów wygłaszających mądrości wydumane z powietrza(do takich nie zaliczam np. D.Dennetta). Chcę powiedzieć, że rozsądniej uwierzyć w słowa tych pierwszych. Także te niemożności pogodzenia wiary z nauką.
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
Odpowiedz
#4
Mi z kolei chodzi o to, że owe "Dawkinsy" to takie wzory do naśladowania, autorytety. Potrafią połączyć wiedzę humanistyczną z naukami ścisłymi, filozofię z informatyką itp. Mi się podobało, jak w jednej z książek Dawkins fajnie zobrazował ewolucję za pomocą programu, który sam napisał. Ostatnio fragment jego książki stał się przyczynkiem do dyskusji GW. Widać więc, że to oblatany człowiek - z niejednego pieca chleb jadł.

I teraz powstaje problem - bo np. też chciałbym różne rzeczy sobie porobić, a niestety czasu jest mało. I powstaje problem - co jest ważniejsze, na co się zdecydować?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości