Liczba postów: 2
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2019
Reputacja:
0
Odnoszę wrażenie, że politeizm, jest traktowany jako gorszy, czy mniej szlachetny od monoteizmu i jest spłycany do poganizmu, czego nie rozumiem, bo obiektywnie jedno i drugie jest irracjonalne. Jakie jest wasze zdanie na ten temat i co uważacie za tego przyczynę?
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 86
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
952 Płeć: nie wybrano
Na tym forum być może powodem takiego myślenia jest zasada, że im mniej bogów tym lepiej.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 4,293
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
522 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Poziom irracjonalności może i jest ten sam, ale wyraźne różnice widać w poziomie wyrafinowania. Klasyczne politeizmy były do bólu płytkie. Nie jest przypadkiem, że praktycznie wszędzie zostały zastąpione, albo same wyewoluowały w coś innego. W rozwiniętych krajach chyba tylko w Japonii się to utrzymało.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 12,209
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
909 Płeć: mężczyzna
Dla teologów. Naród tam nawet jakoś sfuzjował Buddyzm z Hinduizmem. Ogólnie to zwykli politeiści. Z resztą jak się poszuka badań o tym w co w zasadzie wierzą Polacy to można stwierdzić, że tutaj wychodzi jakaś monolatria w najlepszym wypadku. I to jakaś protestancka.
Liczba postów: 4,293
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
522 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
To, że lud nie wnika to wiadomo, wszędzie tak jest. Ale na poziomie elit to już tak nie wygląda. Wedyzm mógł sobie być zwykłym politeizmem jak mity greckie czy islandzkie sagi. Hinduizm to jednak coś innego, tu politeizm jest ledwie maską nałożoną na panteizm.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 16,809
Liczba wątków: 407
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,067 Płeć: mężczyzna
Gawain napisał(a): I to jakaś protestancka.
Ten protestancki aspekt polskiej religijności wyraża się w kulcie ruskich ikon, czy w praktykowaniu prawosławnego zwyczaju święcenia potraw? @_Bezimienny mógłbyś wyjaśnić, jaka jest różnica między pojęciem „politeizm”, a „pogaństwo”? Dla mnie to synonimy różniące się jedynie oceną mówiącego.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 12,209
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
909 Płeć: mężczyzna
kmat napisał(a): To, że lud nie wnika to wiadomo, wszędzie tak jest. Ale na poziomie elit to już tak nie wygląda. Wedyzm mógł sobie być zwykłym politeizmem jak mity greckie czy islandzkie sagi. Hinduizm to jednak coś innego, tu politeizm jest ledwie maską nałożoną na panteizm.
Na poziomie elit to się okazuje, że na naszym podwórku jest 5% świadomych katolików. Margines błędu. W Indiach pewnie jest to samo.
zefciu napisał(a):
Gawain napisał(a): I to jakaś protestancka.
Ten protestancki aspekt polskiej religijności wyraża się w kulcie ruskich ikon, czy w praktykowaniu prawosławnego zwyczaju święcenia potraw?
Święcenie potraw to w gruncie rzeczy czyste pogaństwo, a obok ruskich ikon upatrują w Biblii odpowiedzi na wszystkie pytania i sobie po swojemu kontemplują. O ile czytają. Natomiast większość kontestuje Kościół, a już zwłaszcza księży. Były kiedyś takie badania o religijności zrobione na KUL. Oprócz czystej heretyckości okazywało się, że ludność na wschodzie jest bardziej protestancka od tych na zachodzie. Co w sumie jest dość mocno nieintuicyjne.
Podejście Polek i Polaków do podstawowych założeń wiary oraz wiedza na ich temat nie zawsze pokrywa się z doktryną. Część osób opisujących się jako wierzący, a także deklarujących, że regularnie uczestniczą w praktykach religijnych, uznaje przekonania niezgodnych z nauczaniem Kościoła i np. wierzy w przeznaczenie, „istnienie dobrego lub złego losu” (uważa tak 66 proc. badanych); w to, że „śmierć wprawdzie nie jest końcem, ale trudno przewidzieć, co po niej nastąpi” (31 proc.); 36 proc. respondentów jest przekonanych, że zwierzęta mają duszę; 30 proc. wierzy w reinkarnację, a „tylko” 56 proc. w piekło (dane CBOS, 2015).
Autorzy raportu podsumowują: „Okazuje się, że odsetek dorosłych Polaków, którzy wierzą (mniej lub bardziej zdecydowanie) we wszystkie omawiane elementy wiary katolickiej, a więc w to, że Bóg wysłuchuje modlitw, w istnienie grzechu pierworodnego, w zmartwychwstanie, życie pozagrobowe, nieśmiertelną duszę, sąd ostateczny, niebo, piekło oraz w cuda, wynosi obecnie 35 proc. Jeśli od tej grupy odliczymy tych, którzy wierzą również w przynajmniej niektóre elementy wierzeń pozachrześcijańskich (takie jak przeznaczenie, reinkarnacja czy też w to, że zwierzęta mają duszę), to odsetek ten zmniejszy się do zaledwie 5 proc.”.
W tym kontekście nie dziwią słowa profesora KUL ks. Władysław Piwowarskiego o tym, że dwie trzecie Polaków to „nieświadomi heretycy”, którzy nie rozumieją treści wiary. Nie zaskakuje także opinia Tomasza Terlikowskiego, który stwierdził: „Większość z nas stanowią bowiem niewierzący i niepraktykujący wtórni poganie, którzy wciąż jeszcze – z zupełnie nieracjonalnych, czysto kulturowych powodów – określają siebie mianem katolików”.
Liczba postów: 4,293
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
522 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Gawain napisał(a): Na poziomie elit to się okazuje, że na naszym podwórku jest 5% świadomych katolików. Margines błędu. W Indiach pewnie jest to samo.
Wszędzie tak jest. Ale to 5% ma największy impakt na doktrynę i jest najbardziej decyzyjne. wewnętrzne spory są animowane właśnie w tych 5% itp. Jak u nas napierdala się Toruń z Łagiewnikami to oko cyklonu tego konfliktu jest właśnie w tych 5% a reszta najwyżej kibicuje.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 16,809
Liczba wątków: 407
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,067 Płeć: mężczyzna
Gawain napisał(a): Święcenie potraw to w gruncie rzeczy czyste pogaństwo
Se wypraszam. Wiem, że ten pogląd jest rozpowszechniany, ale w zasadzie nigdy nie słyszałem jego sensownego wytłumaczenia. W ortopraksję prawosławną wpisuje się święconka doskonale i w jakiejś formie jest praktykowana w różnych kulturach, które nie mają wspólnego pogańskiego mianownika. Łacinnikom, widać, nie do końca pasuje. Z krajów łacińskich występuje ona akurat w tym, któremu najbliżej do Rusi. No to jak mam odpowiedzieć na pytanie o jej genezę?
Cytat:upatrują w Biblii odpowiedzi na wszystkie pytania i sobie po swojemu kontemplują
A to jest prawda, że w intelektualnej warstwie polskiej religijności jakoś się utrwaliła ta koncepcja sola scriptura i KRK nawet za bardzo nie próbuje z nią walczyć.
Cytat:Oprócz czystej heretyckości okazywało się, że ludność na wschodzie jest bardziej protestancka od tych na zachodzie.
Zauważmy, że także bardziej wierząca.
Cytat:Nie zaskakuje także opinia Tomasza Terlikowskiego, który stwierdził: „Większość z nas stanowią bowiem niewierzący i niepraktykujący wtórni poganie, którzy wciąż jeszcze – z zupełnie nieracjonalnych, czysto kulturowych powodów – określają siebie mianem katolików”.
Mnie nie zaskakuje, ale nie dlatego, że „wiem, jacy są Polacy”, tylko dlatego, że jestem świadom elityzmu Terlika.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 923
Liczba wątków: 12
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
123 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: brak
Nie wyjaśnię wszystkiego. Nie jest to temat na post, nawet wątek, a na odrębne forum.
zefciu napisał(a):
Gawain napisał(a):Święcenie potraw to w gruncie rzeczy czyste pogaństwo
Se wypraszam. Wiem, że ten pogląd jest rozpowszechniany, ale w zasadzie nigdy nie słyszałem jego sensownego wytłumaczenia. W ortopraksję prawosławną wpisuje się święconka doskonale i w jakiejś formie jest praktykowana w różnych kulturach, które nie mają wspólnego pogańskiego mianownika. Łacinnikom, widać, nie do końca pasuje. Z krajów łacińskich występuje ona akurat w tym, któremu najbliżej do Rusi. No to jak mam odpowiedzieć na pytanie o jej genezę?
W początkowej fazie wprowadzania chrześcijaństwa koncentrowano się na większych skupiskach ludzkich, następnie przyszedł czas na pracę w terenie. W Polsce pogaństwo miało się dobrze do XII wieku. By wzmocnić nową religię poza ośrodkami władzy, stosowano zastępowanie bądź asymilację starych religii, obyczajów i świąt z nowymi. Te „nowe” miały inną formę, a znaczenie często pozostawało takie samo i oczywiście były odpowiednio osadzone w kalendarzu rugowanych świąt pogańskich. Pascha u Żydów zbiega się z kananejskim świętem przaśników, też uznawanym przez Żydów i ma podobne, religijne znaczenie. To najważniejsze święto w żydowskiej i kananejskiej religii rolniczej – czas pierwszych w roku zbiorów. Kananejczycy i Żydzi w tym czasie święcili pokarmy. W tym samym czasie katolicy święcą „święconkę” i ten zwyczaj włączany jest w tzw. religijność ludową, nie wchodzi w kościelną liturgię. Jest symbolicznym zakończeniem przednówku - wielki post, gdzie ograniczenie spożycia to świadoma decyzja chrześcijanina lub co powszechniejsze w dawnych czasach - konieczność.
Za wiki:
Cytat:Poganie − deprecjonujące określenie używane przez chrześcijan wobec wyznawców religii niechrześcijańskich…
Jeśli tak to judaizm jak i rolnicza religia kananejska i egipska są pogaństwem. Elementy z tych religii przeniknęły do chrześcijaństwa. Nie mogło być inaczej, bo trudno wykorzenić u człowieka stare nawyki, zwyczaje, rodzime tradycje, a jest to niemożliwe w przypadku całego społeczeństwa.
Święcenie pokarmów – jak wyżej, palmy wielkanocne – kult drzew u słowian i liście palmy u Żydów, zrzucanie kukły Judasza - Marzanna, noc świętojańska – noc Kupały, a nawet chrzest – rytualna ablucja ciała lub ducha:
Cytat:to w gruncie rzeczy czyste pogaństwo.
Śpieszmy się czytać posty, tak szybko są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Liczba postów: 16,809
Liczba wątków: 407
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,067 Płeć: mężczyzna
Teista napisał(a): To najważniejsze święto w żydowskiej i kananejskiej religii rolniczej – czas pierwszych w roku zbiorów. Kananejczycy i Żydzi w tym czasie święcili pokarmy. W tym samym czasie katolicy święcą „święconkę”
No ale przecież nie o tym była mowa. Jeśli jest tak, jak mówisz, to święconka weszła do polskiej obrzędowości poprzez chrześcijaństwo. A nie jest „reliktem pogaństwa” (słowiańskiego) jak tutaj sugerowano.
Cytat:i ten zwyczaj włączany jest w tzw. religijność ludową, nie wchodzi w kościelną liturgię.
Co to znaczy „nie wchodzi w kościelną liturgię”?
Cytat:Jeśli tak to judaizm jak i rolnicza religia kananejska i egipska są pogaństwem.
No nie. Judaizm jest z tego określenia wyłączony.
Cytat:palmy wielkanocne – kult drzew u słowian
No ale przecież ten obrzęd ma źródło biblijne.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 86
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
952 Płeć: nie wybrano
zefciu napisał(a): No ale przecież ten obrzęd ma źródło biblijne.
W mojej kryształowej kuli widzę już dalszy przebieg dskusji: "Biblia jest pogańska !!!111!!!"
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 16,809
Liczba wątków: 407
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,067 Płeć: mężczyzna
bert04 napisał(a): W mojej kryształowej kuli widzę już dalszy przebieg dskusji: "Biblia jest pogańska !!!111!!!"
No dobra! Wielu badaczy tak przecież uważa, że judaizm jest po prostu mutacją kananejskiego politeizmu. Ale to się nijak ma do popularnego, wyświechtanego zarzutu, że chrześcijanie chrystianizując Słowian zachowali jakieś „relikty pogańskie”. To są dwa zupełnie różne zarzuty.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 86
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
952 Płeć: nie wybrano
Teista napisał(a): W początkowej fazie wprowadzania chrześcijaństwa koncentrowano się na większych skupiskach ludzkich, następnie przyszedł czas na pracę w terenie. W Polsce pogaństwo miało się dobrze do XII wieku. By wzmocnić nową religię poza ośrodkami władzy, stosowano zastępowanie bądź asymilację starych religii, obyczajów i świąt z nowymi. Te „nowe” miały inną formę, a znaczenie często pozostawało takie samo i oczywiście były odpowiednio osadzone w kalendarzu rugowanych świąt pogańskich. Pascha u Żydów
... była praktykowana w XII wieku na terenach polskich rzadko, być może wcale. To nie ładnie tak, zaczynać o poganach w dorzeczu Wisły i Warty, żeby płynnie przeskoczyć na dorzecze Jordanu, jakieś 1300+ lat wcześniej
Cytat:zbiega się z kananejskim świętem przaśników,
... którego nie praktykowali ani Polanie, ani Lechici, ani Mazowszanie ani Slężanie ani Wiślanie.
Cytat:Kananejczycy i Żydzi w tym czasie święcili pokarmy.
Serio? Masz tego opis gdzieś w Biblii? Albo w innym źródle tego okresu? A może w jakimś poważnym opracowaniu historycznym?
Ja tam pamiętam, że w czasie Paschy następowało zabijanie wołów ofiarnych. A ich krwią święcono ołtarze. A w domach w mniejszej skali zabijano baranka i jego krwią święcono drzwi. Być może coś Ci się pomerdało, bo, jak mówi stare przysłowie, krew nie woda.
Cytat:Jest symbolicznym zakończeniem przednówku - wielki post, gdzie ograniczenie spożycia to świadoma decyzja chrześcijanina lub co powszechniejsze w dawnych czasach - konieczność.
I w jakiej to pogańskiej religii odnalazłeś zwyczaj poszczenia na przednówku?
Cytat:Za wiki:
Ech... następnym razem za uzasadnianie jakichś twierdzeń "A bo w wiki tak napisano, więc już nie muszę dalej uzasadniać" poleci zasłużony minus.
Cytat:
Cytat:Poganie − deprecjonujące określenie używane przez chrześcijan wobec wyznawców religii niechrześcijańskich…
Jeśli tak to judaizm jak i rolnicza religia kananejska i egipska są pogaństwem.
Sw. Paweł widział to diametralnie inaczej:
"Jakub, Kefas i Jan [...] podali mnie i Barnabie prawice na znak całkowitej zgody, byśmy szli do pogan my, a oni zaś do obrzezanych" (Ga 2,9)
„Jeżeli ty, choć jesteś Żydem, żyjesz według obyczajów przyjętych wśród pogan, a nie wśród Żydów, jak możesz zmuszać pogan do przyjmowania zwyczajów żydowskich?” (Ga 2,11-15)
Cytat:Elementy z tych religii przeniknęły do chrześcijaństwa.
Jeżeli nawet przeniknęły do judaizmu, to przyjmujemy je "z dobrem inwentarza". Chrześcijaństwo nie wyrosło na pustyni, ale wyrosło z judaizmu i uważa się za jego kontynuację.
Cytat:a nawet chrzest – rytualna ablucja ciała lub ducha:
Jan Chrzciciel był poganinem? Ale przecież także Jezus nakazał swoim uczniom chrzcić po pogańsku? Może Jezus też był poganinem???!!!???
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 923
Liczba wątków: 12
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
123 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: brak
No i zrobił się zamęt. Czy jest jakaś metoda, by prowadzić dyskusję na forum, na dany temat? Spróbuję, a co wyjdzie- zobaczymy.
zefciu napisał(a):
Teista napisał(a):To najważniejsze święto w żydowskiej i kananejskiej religii rolniczej – czas pierwszych w roku zbiorów. Kananejczycy i Żydzi w tym czasie święcili pokarmy. W tym samym czasie katolicy święcą „święconkę”
No ale przecież nie o tym była mowa. Jeśli jest tak, jak mówisz, to święconka weszła do polskiej obrzędowości poprzez chrześcijaństwo. A nie jest „reliktem pogaństwa” (słowiańskiego) jak tutaj sugerowano.
Słowiaństwo to nie jest jedyny „poganizm” na Świecie. Nie twierdzę, że „święconka” to rytuał słowiański. W tych czasach, u Słowian rolnictwo było prymitywne i nie było dominującym sposobem pozyskiwania żywności. Święcenie pokarmów odnosi się do kultur tylko rolniczych, gdzie cykl wegetacji roślin dawał dostęp do żywności i z automatu wyznaczał termin świąt. Święcenie pokarmów wynika właśnie z tej zależności od przyrody i funkcjonuje w tak uroczystej formie tylko w kulturach rolniczych – żniwa - święcenie. W dawnej Polsce (pogańskiej) rolnictwo stanowiło tylko jakiś tam skromny element gospodarczej działalności. To z religią chrześcijańską wprowadzono dwupolówkę, a później trójpolówkę. Wcześniej była gospodarka żarowo-kopieniacza, a większość białka Słowianie w Polsce pozyskiwali z lasu – dziczyzna. Nie mogło mieć to żadnego związku z kalendarzem wegetacji roślin w Mezopotamii, czy w Egipcie, bo w Polsce był las i klimat zimniejszy. Z tego powodu Słowianie nie mogli święcić pokarmów w tym czasie gdy robili to Żydzi. Zgadzam się, „święconka” weszła do obrzędowości poprzez chrześcijaństwo, ale źródła tej chrześcijańskiej tradycji biją z judaizmu, a judaizm czerpie z tradycji Kanaanu.
Cytat:Co to znaczy „nie wchodzi w kościelną liturgię”?
W sprawie liturgii ty jesteś ekspertem. Ja wiem tyle, że poświęcenie pokarmów może przeprowadzić ksiądz, a także pan domu, gospodarz i jest to równoważny (jakby to powiedzieć sakrament, który oczywiście sakramentem nie jest) rytuał uświęcenia daru przyrody, bogów lub Boga. Błogosławieństwa pokarmów może tez dokonać w domu ojciec, matka lub ktoś z członków rodziny przed porannym wspólnym posiłkiem w Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego” (nr 1338).http://mateusz.pl/czytelnia/mp-s.htm
Cytat:No nie. Judaizm jest z tego określenia wyłączony.
No nie jest, bo:
Dla hellenisty ateistą jest ten co odrzuca bogów, dla żyda gojem jest każdy, kto nie wyznaje judaizmu. Dla muzułmanina niewierny to każdy, kto nie uznaje nauk Mahometa, a dla chrześcijanina poganin to ten co nie jest chrześcijaninem. Podałem definicję poganina z wiki. Czy ta definicja uznaje wyjątki? Czy definicja niewiernego, goja też uznaje wyjątki? Z „ateistą” mamy spór - jak do tej pory nierozwiązany. OK, judaizm nie jest pogaństwem dla chrześcijanina, przyjmijmy to na chwilę, jednak elementy tej religii mają swoje źródło w innych religiach, rolniczych, pogańskich i chrześcijaństwo od wpływu tych religii nie jest wolne.
Cytat:No ale przecież ten obrzęd ma źródło biblijne.
Palma wielkanocna to symbol zwycięstwa u Żydów i zwyczaj jest opisany w ST i NT. Mnie chodzi tutaj o to, jak ta palma wygląda. W Biblii to liście palmy, a słowiańska palma to wiecha zbudowana z wielu gatunków roślin, z których każda ma swoje mistyczne, słowiańskie znaczenie.
bert04 napisał(a):Ech... następnym razem za uzasadnianie jakichś twierdzeń "A bo w wiki tak napisano, więc już nie muszę dalej uzasadniać" poleci zasłużony minus.
Bret- zgadzam się. Wiki to słabe źródło jak szykujesz dysertację. Wiki to dobre źródło by wejść w temat. Ja wykorzystałem wiki by podać najpowszechniejsze rozumienie słowa „poganin”. A co na to poważna literatura: Poganin to człowiek wyznania niechrześcijańskiego – Słownik Wyrazów Obcych, PWN, W-wa 1980. Bert: Przestań zaglądać w kryształową kulę, Biblia zakazuje. Zefciu zauważył, że wielu uznaje judaizm jako mutację kananeizmu. Ja tylko dodam, że judaizm to nie tyle mutacja, co hybryda kananeizmu (co oczywiste, bo hebrajczycy należą do ludów semickich) i egipskiej i sumeryjskiej religii. Nic nie powstaje z „próżni”. Wszystko ma swoje źródła, a źródłem judaizmu jest religia Kanaanu, Sumeru i Egiptu i coś tam jeszcze, np. reformacja Abrahama - coś naprawdę oryginalnego.
Cytat:Jan Chrzciciel był poganinem?
Czy Jan chrzciciel był poganinem? Nie lubię tych epitetów, bo świadczą o tych, co ich używają. Goj, niewierny, poganin, ateista – jak w medycynie mikrobiologiczny syf albo franca. Jan był człowiekiem „bożym” i to mi wystarczy. Czy Biblia jest pogańska, czy Tao te King, Koran, Wedy są pogańskie? A może należałoby przeczytać i zastanowić się nad przekazem? Powtarzam: wiara łączy ludzi, religia dzieli.
A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich jest Chrystus. Kol 3,11
Amen
Śpieszmy się czytać posty, tak szybko są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 86
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
952 Płeć: nie wybrano
Teista napisał(a): No i zrobił się zamęt. Czy jest jakaś metoda, by prowadzić dyskusję na forum, na dany temat? Spróbuję, a co wyjdzie- zobaczymy.
Teisto, zwięzłość jest cnotą, której ci brak. A przez to sam wprowadzasz zamęt, gdyż stawiasz najpierw pewne tezy, a potem dajesz argumenty o zupełnie czymś innym. Ponieważ zakładam, że niechcący, pokażę to na paru wybranych przykładach.
Cytat:Słowiaństwo to nie jest jedyny „poganizm” na Świecie. Nie twierdzę, że „święconka” to rytuał słowiański.
Twierdziłeś, cytuję: W początkowej fazie wprowadzania chrześcijaństwa koncentrowano się na większych skupiskach ludzkich, następnie przyszedł czas na pracę w terenie. W Polsce pogaństwo miało się dobrze do XII wieku. By wzmocnić nową religię poza ośrodkami władzy, stosowano zastępowanie bądź asymilację starych religii, obyczajów i świąt z nowymi. Te „nowe” miały inną formę, a znaczenie często pozostawało takie samo i oczywiście były odpowiednio osadzone w kalendarzu rugowanych świąt pogańskich." Koniec cytatu. Jeżeli nie miałeś na myśli rytuałów słowiańskich, to jakie? Germańskie? Celtyckie? Nordyckie może?
Cytat:W dawnej Polsce (pogańskiej) rolnictwo stanowiło tylko jakiś tam skromny element gospodarczej działalności. To z religią chrześcijańską wprowadzono dwupolówkę, a później trójpolówkę.
Najpierw twierdziłeś, że chrześcijaństwo asymilowało i adaptowało lokalne zwyczaje i rytuały, "przepisując" je na swoje. Teraz właśnie udowadniasz, że chrześcijaństwo, w przenośni i dosłownie, przeorało lokalne cywilizacje i społeczności Europy, a przynajmnien Słowianszczyzny. Nie widzisz, że uzasadnienie jest dokładnym zaprzeczeniem pierwotnej tezy?
Cytat:Wcześniej była gospodarka żarowo-kopieniacza, a większość białka Słowianie w Polsce pozyskiwali z lasu – dziczyzna. Nie mogło mieć to żadnego związku z kalendarzem wegetacji roślin w Mezopotamii, czy w Egipcie,
Mnie w szkole uczono, że kalendarz Egiptu był wyznaczany przez letnie wylewy Nilu. Najczęściej w czerwcu.
Cytat:Zgadzam się, „święconka” weszła do obrzędowości poprzez chrześcijaństwo, ale źródła tej chrześcijańskiej tradycji biją z judaizmu, a judaizm czerpie z tradycji Kanaanu.
Już drugi raz pytam, skąd wiadomość o święceniu potraw w Kanaanie. Trzeci raz się pytał nie będę.
Cytat:
Cytat:No nie. Judaizm jest z tego określenia wyłączony.
No nie jest, bo:
Dla hellenisty ateistą jest ten co odrzuca bogów, dla żyda gojem jest każdy, kto nie wyznaje judaizmu. Dla muzułmanina niewierny to każdy, kto nie uznaje nauk Mahometa, a dla chrześcijanina poganin to ten co nie jest chrześcijaninem. Podałem definicję poganina z wiki.
Termin "pogaństwo" jest ugruntowany w chrześcijaństwie, dlatego porównanie do innych religii jest ograniczone. Ale możliwe. Dla hellenisty inny poganin, niezależnie od nacji i wyznawanych bogów, był bratem w wierze. A od biedy przemianowywano lokalne bóstwa na te z metropolii, tak powstały Pallas Ateny, Kora-Persefona i inne. Natomiast ateistą był Sokrates, Epikur czy chrześcijanim. Islam rozróżnia "ludy księgi", czyli żydów i chrześcijan, od innych niewiernych, którzy nie mają takich praw. Także chrześcijaństwo tradycyjnie nie używało okreslenia poganstwo do żydów, a zasadniczo także nie wobec islamu.
Cytat:Czy ta definicja uznaje wyjątki? Czy definicja niewiernego, goja też uznaje wyjątki? Z „ateistą” mamy spór - jak do tej pory nierozwiązany. OK, judaizm nie jest pogaństwem dla chrześcijanina, przyjmijmy to na chwilę, jednak elementy tej religii mają swoje źródło w innych religiach, rolniczych, pogańskich i chrześcijaństwo od wpływu tych religii nie jest wolne.
Żadna religia nie jest wolna od wpływów religii ościennych. Także neo-pogaństwo Juliana Apostaty lub reorganizacja kultu Wieletów / Luciców w sporej części naśladowały chrześcijaństwo. Jednakże przejęcie formy nie oznacza przejęcie treści. A właśnie to sugerujesz Twoimi wpisami.
Cytat:Czy Jan chrzciciel był poganinem? Nie lubię tych epitetów, bo świadczą o tych, co ich używają. Goj, niewierny, poganin, ateista – jak w medycynie mikrobiologiczny syf albo franca. Jan był człowiekiem „bożym” i to mi wystarczy. Czy Biblia jest pogańska, czy Tao te King, Koran, Wedy są pogańskie? A może należałoby przeczytać i zastanowić się nad przekazem? Powtarzam: wiara łączy ludzi, religia dzieli.
Jeżeli nie uznajesz "etykietek" to nie uznawaj, Twoja wola. Ale wtedy nie używaj ich tak, jakby miały dla Ciebie jakieś znaczenie. Jeżeli wszystko jest wszystkim to etykietki nie znaczą nic.
Cytat:A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich jest Chrystus. Kol 3,11
Amen
Tyle że dla św. Pawła nie ma Greka ani Żyda, bo wszyscy są chrześcijanami. Dla Teisty wprost przeciwnie, nie ma Greka ani Żyda, bo wszyscy są... nie-chrześcijanami. Ale uzasadnia to powyższym cytatem Pawła. To jakiś wyższy poziom dialektyki, Hegel 2.0.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 16,809
Liczba wątków: 407
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,067 Płeć: mężczyzna
Teista napisał(a): No i zrobił się zamęt.
Sam się nie zrobił.
Cytat:Czy jest jakaś metoda, by prowadzić dyskusję na forum, na dany temat?
Jest. Polega ona na tym, że trzymamy się wątku i nie uciekamy w dygresje dłużej niż na akapit.
Cytat:Słowiaństwo to nie jest jedyny „poganizm” na Świecie.
A czy ja tak twierdzę?
Cytat:W tych czasach, u Słowian rolnictwo było prymitywne i nie było dominującym sposobem pozyskiwania żywności.
A jakieś źródła na ten temat? Bo mam wrażenie, że ściemniasz, ale na poparcie tej tezy mam tylko argumenty lingwistyczne, a nie archeologiczne.
Cytat:Zgadzam się, „święconka” weszła do obrzędowości poprzez chrześcijaństwo
Dziękuję. O to właśnie chodziło. A oryginalny zarzut był zupełnie inny.
Cytat:W sprawie liturgii ty jesteś ekspertem. Ja wiem tyle, że poświęcenie pokarmów może przeprowadzić ksiądz, a także pan domu, gospodarz i jest to równoważny (jakby to powiedzieć sakrament, który oczywiście sakramentem nie jest) rytuał uświęcenia daru przyrody, bogów lub Boga. Błogosławieństwa pokarmów może tez dokonać w domu ojciec, matka lub ktoś z członków rodziny przed porannym wspólnym posiłkiem w Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego” (nr 1338).http://mateusz.pl/czytelnia/mp-s.htm
Katolicy używają określenia „sakramentalia”. Nie wiem, czy takie poświęcenie przez osobę świecką uszłoby gdzieś w prawosławiu.
Cytat:No nie jest, bo:
Dla hellenisty ateistą jest ten co odrzuca bogów, dla żyda gojem jest każdy, kto nie wyznaje judaizmu. Dla muzułmanina niewierny to każdy, kto nie uznaje nauk Mahometa, a dla chrześcijanina poganin to ten co nie jest chrześcijaninem. Podałem definicję poganina z wiki.
No to ta definicja jest ułomna. Dla chrześcijan to określenie zawsze wykluczało Żydów. Co do Muzułmanów nie jest to jasne. Niektórzy uważali Islam za skrajną herezję chrześcijaństwa. Inni uważają jego wyznawców po prostu za pogan.
Cytat:W Biblii to liście palmy, a słowiańska palma to wiecha zbudowana z wielu gatunków roślin, z których każda ma swoje mistyczne, słowiańskie znaczenie.
Masz jakieś źródła na ten temat? Chętnie poczytam.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.