To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prorok krzysiekniepieklo zaprasza
Liturgia Wielkiego Piątku
Na koniec liturgii Wielkiego Piątku monstrancję z Hostią składa się do grobu. No ale w nauce katolickiej jest, że w Hostii Jest Żywy Bóg. Więc – jak można Żywego Boga składać do grobu? Kto to wymyślił?
No, a może jest tak, że w Hostii jest tylko Ciało Chrystusa ale bez Krwi Chrystusa i dopiero Ciało razem z Krwią Chrystusa sprawia, że Chrystus Jest Żywy? Wtedy byłby sens składać martwe jeszcze Ciało Chrystusa do grobu, bo do zmartwychwstania jeszcze nie doszło?
No, nie słyszałem żeby kielich z winem dołączano do liturgii grobu.
Teraz w liturgii Komunii ksiądz podając Hostię mówi – Ciało Chrystusa, a o Krwi Chrystusa nic nie wspomina. Tutaj znowu jest to samo. Hostia jest ogłaszana tylko Ciałem Chrystusa. No i już są dwa miejsca w liturgii, które mówią tylko o Ciele Chrystusa w Hostii.
Są jeszcze inne przesłanki, że w Chlebie nie ma krwi Chrystusa.
Jezus przyrównał się do baranka paschalnego. Baranek paschalny był zabijany na placu świątynnym w sposób rytualny i był pozbawiany w ten sposób krwi. To jest już trzecia wskazówka, że w Ciele Chrystusa nie ma Krwi Chrystusa. Jest jeszcze czwarta wskazówka:
J 6
55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.
Jezus tutaj wyraźnie oddziela Swoje Ciało ( pokarm), od Swojej Krwi (napój) – w chlebie nie ma żadnego napoju.
No i piata wskazówka – ostatnia wieczerza. Jezus oddzielnie podał uczniom Swoje Ciało (Chleb) i oddzielnie Swoją Krew (kielich z winem)

A co świadczy o tym, że w Hostii jest i Ciało i Krew Chrystusa? Czy gdzieś w Piśmie jest jakaś wskazówka, że tak jest, jak uczy KRK?
Odpowiedz
Tekst z maja 2022 r.

Od kilku miesięcy Łamię się Chlebem w rycie ostatniej wieczerzy z dwiema osobami. No, czasami było nas więcej ale z tymi dwiema osobami robię to dość regularnie. Jest jeden problem. Obaj są alkoholikami i często sięgają po piwo albo po coś mocniejszego.
W trakcie Komunii tak się modlimy:
Jezu obmyj nas z naszej winy, oczyść nas z naszych grzechów. To picie jest niestety dla nich czasami ważniejsze od tej dość regularnej Komunii.
Zaczęły im się zdarzać dość nieoczekiwane sytuacje.
Opowiem, jak to było z tym drugim. Przychodzi dzień, kiedy dostaje emeryturę. Nie ma samochodu, więc siada na rower i goni do sklepu po papierosy i gorzałę. Do tego jeszcze parę piwek. Wraca ze sklepu i po paru godzinach odkrywa, że ma flaka. No jest wkurzony nieźle. Pojechałem z nim do miasta. Kupiliśmy dętkę i wymieniliśmy. Miesiąc było wszystko OK. No dostał emeryturę i znowu pogonił do sklepu na rowerze po tradycyjne zakupy. Wrócił o po paru godzinach znowu ma flaka. Znowu pojechałem z nim do miasta. Kupił dętkę i nową oponę, - bo może to wina opony. No dokupił sobie przy okazji flaszkę gorzałki. Założyliśmy nową oponę i nową dętkę. Pompujemy, pompujemy – jest chyba wszystko OK. Naraz wielki syk i powietrze zeszło dokumentnie. Pompujemy i nic. Zdejmujemy oponę i dętkę i okazuje się, że nowiutka dętka pękła na szwie. Rower znowu uziemiony. A jeszcze jedno. Notorycznie zaczął mu gasnąć papieros i musi sobie jeszcze raz przypalać. Ja mu mówię, że Bóg chce żeby rzucił chlanie i palenie, a to, co się dzieje, to interwencja Boga - próba oczyszczenia go z tego, co go niszczy, a co w oczywisty sposób jest grzechem. Na razie to do niego nie dociera. Pożyczałem mu swój rower ale zaczynam się zastanawiać, czy dobrze robię, czy nie pomagam mu w tym żeby dalej grzeszył.
Chyba będę musiał spuścić powietrze z koła.

Dopisane dzisiaj:
Jeśli Boga prosimy o oczyszczenie z grzechów, to tym samym zapraszamy Go do ingerencji w nasze życie. Czy te zdarzenia mogły być taką ingerencją? Raczej nie mogły być zdarzenia zupełnie przypadkowe.
Odpowiedz
Krzysztofie, nieironicznie zostań przy tej prozie w stylu Bukowskiego, a odpuść proroctwa. Tu masz więcej talentu. Opowiadaj więcej takich przygód. Chętnie poczytam.
Odpowiedz
krzysiekniepieklo napisał(a):  Ja mu mówię, że Bóg chce żeby rzucił chlanie i palenie, a to, co się dzieje, to interwencja Boga - próba oczyszczenia go z tego, co go niszczy, a co w oczywisty sposób jest grzechem. 
To ma sens, Bóg się zajmuje pijakiem ale na niemowlaki umierające na białaczkę ma wyjebane.
Odpowiedz
Osiris napisał(a): To ma sens, Bóg się zajmuje pijakiem ale na niemowlaki umierające na białaczkę ma wyjebane.
A dlaczego tylko białaczka przyszła Ci do głowy?
Odpowiedz
krzysiekniepieklo napisał(a):
Osiris napisał(a): To ma sens, Bóg się zajmuje pijakiem ale na niemowlaki umierające na białaczkę ma wyjebane.
A dlaczego tylko białaczka przyszła Ci do głowy?

To przecież pewnie tylko taki przykład od Osirisa.
Odpowiedz
krzysiekniepieklo napisał(a): A dlaczego tylko białaczka przyszła Ci do głowy?
No właśnie, przykładów znajdzie się wiele. Tymczasem ten Twój Bóg zajmuje się pijakiem. Spoko, alkoholizm to choroba ale jeśli już, to trzeba by się zająć najpierw sprawami priorytetowymi. Miliony ludzi cierpią i cierpiały bez winy tylko z tego powodu, że Bóg tak sobie ustawił świat (według chrześcijan). Twoja historia o pijaku jest tylko przykładem wybiórczego spojrzenia na rzeczywistość. Przypisujesz jemu jakieś dobroczynne działania a pomijasz katastrofalne zaniedbania, skoro już przyjęlismy, że powinien interweniować w potrzebie.
Odpowiedz
Osiris napisał(a): No właśnie, przykładów znajdzie się wiele. Tymczasem ten Twój Bóg zajmuje się pijakiem. Spoko, alkoholizm to choroba ale jeśli już, to trzeba by się zająć najpierw sprawami priorytetowymi. Miliony ludzi cierpią i cierpiały bez winy tylko z tego powodu, że Bóg tak sobie ustawił świat (według chrześcijan). Twoja historia o pijaku jest tylko przykładem wybiórczego spojrzenia na rzeczywistość. Przypisujesz jemu jakieś dobroczynne działania a pomijasz katastrofalne zaniedbania, skoro już przyjęlismy, że powinien interweniować w potrzebie.
Świat ten stoi na kłamstwie, manipulacji i zbrodni i nie jest to wina Boga. To ludzie odrzucają Boga i wybierają sobie na króla szatana. No a on składa ludziom "lepszą" propozycję.  - jak sprzedasz mi tamtego gościa, to zapłacę ci trzydzieści srebrników. No i znajduje się wielu takich, którzy wchodzą w taką transakcję. Skoro ludzie nie robią tego, co Jezus polecił robić, to nie mają ochrony Boga i są okłamywani, manipulowani i mordowani. No a szatan niszczy więzi społeczne na wszystkie możliwe sposoby i skłóca ludzi. Takie działanie ma grzech. Judaszy przybywa i są gotowi sprzedać nawet ojca i matkę. To jest tylko kwestia ceny. No a szatan ma coraz więcej pieniędzy aby opłacać coraz większą rzeszę judaszy. "Prawo" stało się bezprawiem i służy do zniewalania ludzi. Ludzie jak sobie wybrali, tak mają. Przecież nie chcieli żeby Bóg im królował. To dlaczego mają pretensje do Boga, że jest, jak jest?
Odpowiedz
Zamaskowany Krzysztofie, pobawmy się filozoficznymi wagonikami.
Komu wolałbyś uratować życie: jednemu przeciętnemu Polakowi, czy dwóm przeciętnym Żydom?
A jeżeli to pierwsze, to ilu Żydów musiałoby być, byś wybrał uratowanie ich, a nie Polaka?
Odpowiedz
Krzysztofie, gdzie jesteś? Opowiedz nam, czy Żydzi są ludźmi. Opowiedz nam o koledze-alkoholiku. Dalej rowerem do sklepu jedzie? Już go zbawiłeś swoimi mocami z antymaterii? Pokonałeś wężowisko? Głosujesz na PiS czy Konfederację? Godoj.

[Obrazek: 7a6c75489d76a.png]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości