To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mięso Czerwone (MCZ)
#1
Ja pitole!!! O matko
Ludzie wymyślili OTW, silnik trójfazowy, grecką tragedię - ale wszystkie te osiągnięcia  ludzkiego intelektu bledną przy radosnej twórczości Hominidae vegectarianuisiensis. Przecież dokładnie opisano biochemię ssaków, owadów, ba... wszystkich organizmów z każdej domeny (najwyższa ranga taksonomiczna). I nie mam zamiaru twierdzić za Eugenem Karlem Duhringiem, że już w nauce wszystko wyjaśniono, bo wyjaśnianie natury nie ma końca,  ale argumenty wegeanistów sprawiają, że ręce opadają, a kolana uginają się.
Pilaster, pomóż i wybacz mi wcześniejsze ataki z mojej strony. Atakowałem nie Ciebie, a Twoje wnioski, nie możesz zaprzeczyć. Pomóż mi, bo ja wymiękam.

https://www.poradnikzdrowie.pl/diety-i-z...-DAki.html
"Jaka jest naprawdę?"  (sic!)

Autor podaje iż: „Jest ono produktem, który powinniśmy spożywać rzadko, co udowadnia najnowsza piramida zdrowego żywienia”. Nie wiedziałem, że konwencja jest równoznaczna z dowodem! Teraz wiem. Czyli wiem, że umowa, czyli konwencja wpływa na procesy biochemiczne wszystkich organizmów z trzech domen (najwyższa ranga taksonomiczna). To może umówmy się, że złośliwe i podstępne (odwrotna transkryptaza) wirusy nie mają dostępu do Naszego DNA i w ten sposób zadowolimy nie tylko frakcję „antyszczepionkowców”, ale i każdego człowieka. Umówmy się, że wirusy, choćby nie wiem jakby chciały nie zaatakują Naszego organizmu, a one w zamian uhonorują tę  umowę i  odstąpią od inwazji. Przecież im „wsjo ryba” czy znajdują się w stanie kryształu czy w stanie biologicznie aktywnym. Przyjmą Naszą konwencję i zastosują się w ramach interbiologicznej  konwencji Rady Wzajemnej Pomocy  Genomicznej (nie mylić z RWPG).
Nie mam zamiaru nabijać się z autora. O co innego mi się rozchodzi. Ludzie uzyskują wykształcenie w  różnych dziedzinach i ta ich ciężka praca musi dawać im  wymierne efekty. Tym efektem i największym darem za wysiłek jest sceptycyzm. Człowiek wykształcony w danej dziedzinie  wie, że w zakresie wiedzy, którą studiował  nic nie wie. To co ma zrobić z informacją w zakresie wiedzy, której nie studiował? Czy jego tytuł naukowy w zakresie nauk humanistycznych ustawia go z automatu w rolę autorytetu żywieniowego?  Człowiek rozumny odpowie – NIE, a nierozumny odpowie – TAK, bo przeczytałem w Neostradzie i swoje wiem, bo jestem wykształcony.
Moim zadaniem wykształcenie to odpowiedzialność.  Człowiek rozumny (Homo sapiens) ma zachować daleko idącą ostrożność. I to jest mądrość, której wszystkim wam i autorowi załączonego artykułu życzę.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
#2
A mógłbyś jeszcze raz napisać to samo, ale tym razem tak, żeby dało się na podstawie Twojej wypowiedzi określić:
  • O czym piszesz?
  • Jakie jest Twoje zdanie?
  • O czym mamy dyskutować
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
#3
Też się przyłączam. Przecież w atykule jest przedstawiony cały diapazon opinii.
W czym problem?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości