Chińska nadprodukcja jest ciekawa. W tej chwili Chiny mają cmentarzyska... Rowerów. Wyprodukowali tyle, że od lat są całe place wypełnione nie sprzedanym sprzętem. Teraz będą góry nadprodukowanych traktorów, samochodów, zabawek i innego dobra. Zakładając, że to będzie mała Apokalipsa a nie taka jak w Dekameronie i zostanie jakaś nieprzerwaną nić wymiany handlowej, to trzeba się liczyć z dumpingiem cenowym, żeby zminimalizować straty. Ten kto będzie miał kasę, ten będzie królem. Luksus potanieje.
Sebastian Flak