DziadBorowy napisał(a): I tak ogólnie jak patrzę na to, że większość ludzi jest jednak optymistami, nie podzielam tego przekonania. Sytuacja u nas nie jest jeszcze zła ale moim zdaniem nie wynika to z działań ochronnych czy ograniczeń ale ze zwykłego przesunięcia czasowego. Mam nadzieję, że się mylę.
Raczej się nie mylisz. Cały tydzień jeszcze zimno, ale na weekend zapowiadają +16C i ludzie nienawykli do siedzenia w domu, którzy zawsze zabijali czas wałęsaniem się po galeriach wypełzną ze swoich pieczar i lochów aby dalej rozsiewać zarazę.
Po drugie jest wiele przypadków łamania kwarantanny. Byłoby to bolesne, ale jestem zdania, że ludzie przyłapani na łamaniu kwarantanny powinni dostać te 30 tysi kary. Co najmniej kilka osób w kilku regionach Polski i powinno być to dla przykładu nagłośnione, żeby sobie nikt tego zakazu nie osrywał.
Po trzecie mimo braku ładnej pogody ludzie i tak osrywają zalecenia - tu masz relację aptekarza:
Cytat:O tym nie wiedzieliście...
MAM WYJE...NE.
Zrozumiałem.
Uświadomiłem sobie pewną rzecz.
Od ponad 200 lat walczymy.
Z czym?
Z chorobami zakaźnymi.
I właśnie zrozumiałem.
Dlaczego.
Mając dostęp do tak wielkich zasobów ludzkiej wiedzy.
Ta walka nadal idzie nam opornie?
My jesteśmy tym powodem.
Nikt z nas.
Tak naprawdę nie pamięta i nie wie.
Jak wygląda epidemia choroby zakaźnej.
Po prostu.
Nikt z nas.
Ne żył w czasach w których zapomniane już dziś choroby, budziły prawdziwą grozę.
Do dziś...
Stoję na pierwszej linii.
Codziennie.
Dziesięć godzin.
Często dwanaście.
Dziesiątki pacjentów.
Kaszlących.
Wkurzonych.
Ale zaraz.
Powinno być niewielu pacjentów.
Wszyscy powinni siedzieć w domu.
Powinni...
Wyjść?
Tylko w absolutnej konieczności.
Wszyscy mają absolutną konieczność.
Pacjentów jest więcej niż normalnie.
Wielu lekarzy nie pracuje.
Przychodzą więc do mnie.
Do apteki.
Błagać o leki.
Skończyły się.
Abstrakcja.
Ale jestem w stanie to jeszcze zrozumieć.
Dziewczyna.
W 4 miesiącu ciąży.
Pan da jakieś witaminki...
Pracuję przez śluzę.
Przez okienko podawcze.
Normalnie prawie Level między 2 a 3 CDC.
Jednak nie jestem w stanie zapewnić w niej 100% czystości mikrobiologicznej.
Nie wyrobiłem.
Powiedziałem, że to co robi to totalna głupota.
Wkurzyła się.
Niewiele brakowało.
A zdzieliłbym ją w ten pusty łeb.
Kto przychodzi najczęściej?
Ci którzy powinni siedzieć na tyłku.
Seniorzy...
Pani.
Laska.
Pochylona.
Ona w zasadzie przechodziła i nie wie właściwie co chce.
-A jest nowy numer "Świat Zdrowia"?
Otwieram oczy coraz szerzej.
Otwartych ust zza maski nie widać.
Pan z balkonikiem.
Stoi w grupie przed wejściem.
Wszyscy odstępy.
Pan się grupuje.
Jakiego leku ratującego życie mu potrzeba?
Stopery do uszu...
Facet po przeszczepie.
Systemowa immunosupresja.
Skończył mu się Elludril do płukania japsztyla.
Zamarłem.
-Wie pan, ja to mam w zasadzie wyje...ne.
Ta 100 nanometrowa kuleczka.
Z białkowymi kolcami na wirionie.
Zawinie go w tydzień.
Zdezintegruje kolejno jego pęcherzyki płucne.
Umrze.
Ale będzie miał piękne ząbki w trumnie.
-A ma pan testy?
(Jedna z pań polityk chciała robić testy wszystkim).
Oj tak testy.
Takie wykrywające obecność przeciwciał we krwi.
Jasne.
Zakażenie.
Inkubacja.
Wirus się replikuje.
I rusza dalej.
Mniej więcej 18-20 dni.
Pierwsze objawy.
Kolejne 7-8 dni.
I mamy "dodatnią" serokonwersję.
Pojawiają się przeciwciała.
Immunoglobuliny IgM i IgG.
Dopiero wtedy.
Od zakażenia minął prawie miesiąc...
Dopiero wtedy taki test "do kupienia" wykryje SARS-CoV-2.
Będziemy wtedy w szpitalu.
Walcząc o każdy oddech z respiratora.
Bzdury.
Mnóstwo bzdur.
Ibuprofen.
W końcu Europejska Agencja Leków zajęła się tematem.
WHO wreszcie sprostowało tą głupotę.
Ale do tego czasu ... Paracetamol jak diamenty.
Nie, nie chcę APAPu, chcę paracetamol.
Arechin.
Nie leczy.
Nie chroni.
Wspomagająco w leczeniu.
Wspomagająco.
Będziesz brał sam.
Bo w Fakcie czytałeś.
Rozwalisz wątrobę.
I hit dni ostatnich.
Chlorchinaldin.
Łykamy każdą bzdurę.
Odporność.
5 dni pobierzesz witaminę C i już?
Zbudowałeś odporność?
Zaproś mnie na Galę Noblistów.
Zobaczę jak odbierasz nagrodę.
Antyszczepionkowcy się gdzieś pochowali.
Są w Lombardii jak sądzę.
Jako wolontariusze.
Ale Zięba jest.
Według tego wielokrotnego noblisty.
Wirus właśnie stracił patent.
Dlatego produkują go teraz inni i postanowili go wypuścić.
Dobry Boże, wyjrzyj zza chmury i przypier... granatem.
Za 10 dni zaczniemy wychodzić.
Zabawa w izolację się znudzi.
Zrobimy sobie escape room.
Prosto do wojskowych ciężarówek jak w Bergamo.
Bo mam wyje..ne.
Poza tym alejki w marketach są zbyt wąskie by ludzie przestrzegali zalecanych odległości.
Mój sąsiad, lat +70, właśnie wrócił jakby nigdy nic z zakupów i opowiadał jak było w obi, lidlu i biedronce. Odnoszę wrażenie, że opóźnienie z jakim ujawnia się wirus daje ludziom złudne poczucie bezpieczeństwa tak jak w przypadku jazdy samochodem myślą sobie, że ta metalowo-plastikowo-szklana trumna ich przed czymś ochroni. Żeby ten wirus bolał ludzi od razu tak jak pierdolnięcie młotkiem w palca, to by się naprawdę inaczej zachowywali, a tak to będzie dupa. Jeszcze się wirus nie rozkręcił w naszym kraju a ile szpitali już jest nieczynnych, w ilu już brakuje maseczek etc.
Ten wirus, poza nielicznymi wyjątkami (wcześniej wspomnianymi Tajwanem, Singapurem i Makau) przerucha cały świat wzdłuż i wszerz pod wszystkimi możliwymi kątami i we wszystkie możliwe otwory.
kmat napisał(a): Do tego załamanie PiSu oznacza wojnę o schedę między nowymi tworami usiłującymi zagospodarować tę niszę.
"Do tego załamanie PiSu oznacza wojnę o schedę między nowotworami usiłującymi zagospodarować tę niszę" - o, tak by było bliżej sedna.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać