Liczba postów: 21,895
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,283 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
W markecie budowlanym to samo - tłumy bez maseczek, w tym policjanci. I na wiecach przedwyborczych to samo. U Trzaskowskiego mocno to było widać. Ludzie już uznali, że jest bezpiecznie. Albo mają już wyjebane i chcą wrócić do normalnego życia nie patrząc na koszty...
Najlepszy w tym jest oficjalny komunikat Redemptorystów mówiący: "W sobotę, 30 maja 2020 r. w Tuchowie k. Tarnowa odbyły się święcenia kapłańskie, które przebiegły przy zachowaniu obowiązujących przepisów władz sanitarnych i kościelnych. Niestety, na uroczystości były obecne osoby zakażone wirusem, wtedy tego zupełnie nieświadome. "
Podczas gdy na zdjęciach z uroczystości wyraźnie widać, że dystansu 2 metrów nie przestrzega nikt. Sporo osób jest też bez maseczek.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Najlepszy w tym jest oficjalny komunikat Redemptorystów mówiący: "W sobotę, 30 maja 2020 r. w Tuchowie k. Tarnowa odbyły się święcenia kapłańskie, które przebiegły przy zachowaniu obowiązujących przepisów władz sanitarnych i kościelnych. Niestety, na uroczystości były obecne osoby zakażone wirusem, wtedy tego zupełnie nieświadome. "
Podczas gdy na zdjęciach z uroczystości wyraźnie widać, że dystansu 2 metrów nie przestrzega nikt. Sporo osób jest też bez maseczek.
Taka mentalność. Tego nie wyplenisz. Wirusa nie ma, bo go nie widać. Inna sprawa co dały dwa metry i maseczki w zamkniętej przestrzeni i to zapewne takiej z przeciągiem. Przecież dwunawowe kościoły na planie krzyża mają z reguły trzy drzwi. I konia z rzędem temu kto widział jak sobie na raz otwarte tylko główne a nie te od zakrystii. Taki przykład, na chłopski rozum. Dwieście osób w pomieszczeniu, 10 chorych, 150 w maseczkach a dwie chore bez. I po godzinie oddychania powietrzem w zamkniętej przestrzeni następuje otwarcie dwóch par drzwi. Masy zawirusowanego powietrza zostają poruszone a w przewężeniu wrót jest jak w wąwozie w Termopilach i każdy każdemu dycha na plecy. To się musi skończyć źle. Ale bądźmy realistami. Ten wirus musi się rozleźć jak grypa i rhinowirusy i musi być nabyta odporność grupowa. Bo jedyne wyjście na jego wygaszenie to strukturalne zmiany w budownictwie i bhp. A jedno wymaga pieniędzy a drugie zmian mentalności.
Liczba postów: 20,904
Liczba wątków: 214
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
961 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Cytat:Ten wirus musi się rozleźć jak grypa i rhinowirusy i musi być nabyta odporność grupowa.
Niby tak ale jak pokazuje przykład Szwecji, pomimo braku większych obostrzeń i w miarę swobodnego pasażu wirusa przez Szwedów, tylko u 7-8% stwierdzono przeciwciała.
Liczba postów: 4,025
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
497 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Realnie odpornych może być znacznie więcej. Po wyleczeniu, gdy odpowiedź immunologiczna nie jest już potrzebna, limfocyty przekształcają się w tak zwane komórki pamięci, które przeciwciał nie produkują, ale w każdej chwili mogą zacząć jeśli wykryją odpowiednie antygeny.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 11,569
Liczba wątków: 83
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
854 Płeć: mężczyzna
kmat napisał(a): Realnie odpornych może być znacznie więcej. Po wyleczeniu, gdy odpowiedź immunologiczna nie jest już potrzebna, limfocyty przekształcają się w tak zwane komórki pamięci, które przeciwciał nie produkują, ale w każdej chwili mogą zacząć jeśli wykryją odpowiednie antygeny.
No tutaj mamy bezobjawowość, względną łagodność wirusa i podobieństwa do gryp i przeziębień, także już kilkanaście procent może być odpornych. Wcale bym się nie zdziwił jakby do jesieni wirus został "zaenklawiony" i występował wyspami, aż do zupełnego przyswojenia. Ciekawe to jest to, że Stary Świat daje se radę, a Nowy ma sporo gorzej.
Liczba postów: 4,025
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
497 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Gawain napisał(a): Ciekawe to jest to, że Stary Świat daje se radę, a Nowy ma sporo gorzej.
Mam wrażenie, że to siecze bardziej Indian. Może są mniej odporni? To co ich zmasakrowało po pierwszych kontaktach z Europejczykami to też były choroby odzwierzęce.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 8,779
Liczba wątków: 39
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
896 Płeć: nie wybrano
Gawain napisał(a): No tutaj mamy bezobjawowość, względną łagodność wirusa i podobieństwa do gryp i przeziębień, także już kilkanaście procent może być odpornych. Wcale bym się nie zdziwił jakby do jesieni wirus został "zaenklawiony" i występował wyspami, aż do zupełnego przyswojenia. Ciekawe to jest to, że Stary Świat daje se radę, a Nowy ma sporo gorzej.
Zakładając dziesięciokrotne zaniżenie wykrywalności na ten moment przechorowało u nas wirusa jakieś 0.6% populacji. Aby osiągnąć 12% musielibyśmy mieć zaniżoną wykrywalność jakieś 200 razy.
Do jesieni przetrzymamy jakoś na tym, że ludzie słysząc i czytając jak wygląda kwarantanna sanepidowska, po prostu nie będą raportować tego, że podejrzewają u siebie wirusa.(sam nie wiem czy bym zgłosił czy bym jednak próbował się samemu izolować, bo czekanie 2-3 tygodnie na testy średnio mi się uśmiecha) Koło października, jak klimat dla wirusa będzie lepszy a odporność ludzi zwyczajnie sezonowo spadnie, to jednak polepszenia sytuacji bym nie oczekiwał.
Tu trochę spotykamy się z nową ludową teorią - jak ktoś w ciągu ostatniego pół roku trochę kaszlał, miał gorączkę czy ogólnie źle się poczuł to jak nic - wirusa ma już przechorowanego. Taka alternatywa dla teorii "plandemii*" dla osób które jednak IQ mają powyżej 50, a jednak nie potrafią wziąć konsekwencji tego co się dzieje zwyczajnie na klatę.
*plandemia ---> wyraz używany przez zwolenników teorii, że wirus jest zaplanowany aby (tu wstaw dowolny kretynizm)
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 5,456
Liczba wątków: 79
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
831 Płeć: nie wybrano
Samo wprowadzenie obowiązku "maskowania" zostało potwierdzone w praktyce jako skuteczna broń przeciw zakażeniom. W Niemczech ten obowiązek był wprowadzany niejednomiernie, niektóre miasta jak Jena już szóstego kwietnia, inne dopiero 27 i później. Analizy porównawcze Jeny i innych niemieckich miast pokazały, że jak tam liczba przypadków w ciągu 20 dni wzrosła o 16, to w miastach o podobnej liczbie zarażeń ale bez obowiązku noszenia masek - o 60.
Czytelnikom tego bloga przypomnijmy, że w Niemczech obowiązek noszenia masek dotyczy tylko obiektów zamkniętych (sklepy, autobusy i pociągi itp.), tu nikt nie musiał nosić masek w lasach czy na plażach.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,051
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
151
Uprzejmie donosze ze ilosc nowych przypadkow dziennie w moim Ontario po przegonieniu Polski jakis czas temu teraz od 3 dni jest ponizej 200, a ilosc zgonow ponizej 5. Spowodowalo to otwarcie wiekszosci gmin poza aglomeracja Toronto, my na razie dalej w czesciowym zamknieciu, stan wyjatkowy przedluzony do 15 lipca.
Maski w sklepach i innych biznesach, biurach obowiazkowe ale na zewnatrz dobrowolne. Bary i restauracje, baseny i sale gimnastyczne dalej nie czynne.
Liczba postów: 71
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
2
Mnie zastanawia jedna rzecz - od dwóch miesięcy liczba nowych zakażonych utrzymuje się na poziomie 400 +/- 100. I tak było w czasie kwarantanny i tak jest teraz, i to się najwyraźniej nie zmienia. O co chodzi ? Albo liczba zakazonych powinna rosnąć, albo maleć, utrzymywanie się na tym samym poziomie nie ma zadnego sensu...
Liczba postów: 1,051
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
151
Wszystko zamazuje brak wykazu nowych ognisk wirusa.
Mozliwe ze nowe ogniska powstaja w niewielu miejscach w kraju, ale dzieki luzowaniu kontaktow ciagle powstaja i podtrzymuja dzienna ilosc przypadkow. Poza tym robi sie wieksza ilosc testow niz wowczas.
Liczba postów: 8,779
Liczba wątków: 39
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
896 Płeć: nie wybrano
cashman napisał(a): Mnie zastanawia jedna rzecz - od dwóch miesięcy liczba nowych zakażonych utrzymuje się na poziomie 400 +/- 100. I tak było w czasie kwarantanny i tak jest teraz, i to się najwyraźniej nie zmienia. O co chodzi ? Albo liczba zakazonych powinna rosnąć, albo maleć, utrzymywanie się na tym samym poziomie nie ma zadnego sensu...
Też mnie to dziwi, w takich Niemczech gdzie jednak chyba podejście do maseczek itp jest wśród ludzi nieco bardziej odpowiedzialne niż u nas, ostatnio już zanotowano wzrosty zachorowań wywołane luzowaniem a u nas w zasadzie nie. Albo coś nie tak z metodologią doboru ludzi do testów, albo jakieś wałki przed wyborami. Bo w to, że Sanepid tak doskonale radzi sobie z wykrywaniem i zamykaniem łańcuchów zakażeń za bardzo nie uwierzę.
I zastanawiam mnie dlaczego rząd nie podaje współczynnika replikacji, który jasno pokazuje, czy epidemia wygasa czy się nasila.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 21,895
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,283 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Może po pierwszej turze wyborów, jeśli prawdopodobną będzie przegrana Dudy, ogłoszą drastyczny wzrost zachorowań i wprowadzą prawdziwy stan nadzwyczajny, a druga tura się już nie odbędzie.
Liczba postów: 8,779
Liczba wątków: 39
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
896 Płeć: nie wybrano
Zaczęli lepić mandaty za brak maseczek w sklepach, przynajmniej u nas lokalnie, posypało się trochę mandatów na 500 złotych. Mam nadzieję, że to nie jest jednorazowa akcja.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 538
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02.2014
Reputacja:
34 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista - stopień 77
Super, taki rencista z najniższym uposażeniem po uiszczeniu takiego mandatu, przez resztę miesiąca będzie najwyżej wpierdzielał szczaw i glubki z pobliskiego sadu.
Ale za to dziad poczuje się lepiej - i co najważniejsze - bezpieczniej w swym zacisznym, mentalnym grajdołku.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy. Albert Camus
Liczba postów: 8,779
Liczba wątków: 39
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
896 Płeć: nie wybrano
To niech rencista z najniższym uposażeniem założy sobie na gębę maseczkę lub przyłbicę za 4 złote to nie będzie płacił mandatu. Skoro on ma w nosie to, że przez kolejny lockdown mogę stracić pracę to ja mam w nosie jego 500 złotych mandatu.
Proponujesz może jakieś zwolnienie z mandatów dla rencistów, odnośnie niezatrzymywania się na czerwonym świetle i odnośnie wyprzedzania na pasach? Bo jakoś też bezpieczniej się czuję w moim mentalnym grajdołku w momencie gdy jednak muszą się tam zatrzymywać i nie mogą wyprzedzać.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 538
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02.2014
Reputacja:
34 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Ateista - stopień 77
A po co rencista ma zakładać na gębę maseczkę, skoro Ty już ją założyłeś?
Jeśli uważasz, że to za mało - załóż jeszcze jedną maseczkę, pleksiglasową przyłbice albo nawet worek foliowy.
I dlaczego 500 PLN a nie 1500? Będzie jeszcze bardzie opresyjnie.
Ludzie, przejrzyjcie wreszcie na oczy! Na prawdę nie widzicie, co ta cywilizacja robi z waszymi mózgami? Czy samo trwanie, to najcenniejsze co macie?!
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy. Albert Camus