To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Koronawirus
Ale od czego mamy COVIDa


Cytat:Zgodnie z przedstawionymi statystykami w 2020 r. przeciętne trwanie życia mężczyzn w Polsce wyniosło 72,6 roku, natomiast kobiet 80,7 roku.
W porównaniu do roku 2019, trwanie życia skróciło się o 1,5 w przypadku mężczyzn i 1,1 roku w przypadku kobiet, co było skutkiem wystąpienia  epidemii COVID-19.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):
lumberjack napisał(a): Emeryci są coraz większym obciążeniem. I dla niewydolnej służby zdrowia i dla systemu emerytalnego. A może ten covid jest tak słabo zwalczany aby starszych ludzi zdechnąć i odciążyć KP? Język

Jak po PIS można by się tego spodziewać, to tak nie jest bo to tak nie działa. Jeżeli emeryci zaczną szybciej umierać to spadnie przewidywana długość życia, która jest wykorzystywana do obliczania wysokości emerytury. Im niższa tym większe emerytury. Więc to co oszczędzą na przyspieszonych zgonach wydadzą na tych którzy dopiero przechodzą na emeryturę.

No a Inflacja? Toż Inflacja rozwiązuje ten problem.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a):
DziadBorowy napisał(a):
lumberjack napisał(a): Emeryci są coraz większym obciążeniem. I dla niewydolnej służby zdrowia i dla systemu emerytalnego. A może ten covid jest tak słabo zwalczany aby starszych ludzi zdechnąć i odciążyć KP? Język

Jak po PIS można by się tego spodziewać, to tak nie jest bo to tak nie działa. Jeżeli emeryci zaczną szybciej umierać to spadnie przewidywana długość życia, która jest wykorzystywana do obliczania wysokości emerytury. Im niższa tym większe emerytury. Więc to co oszczędzą na przyspieszonych zgonach wydadzą na tych którzy dopiero przechodzą na emeryturę.

No a Inflacja? Toż Inflacja rozwiązuje ten problem.

No ale PiS przecież nie chce, żeby jego elektorat (w dużej mierze to osoby starsze) ginął. Mniej wyborców, strata bliskich, strach przed chorobą i śmiercią - wszystkie te czynniki zmniejszą im poparcie u starszych. Nie widzę, gdzie miałby tu być makiawelizm rządu.
W zasadzie to polski rząd się chyba poddał. Prawie nic tu nie działa. No i PiS nie chce walić lockdownami tereny, gdzie jest mocny (Wschód Polski), żeby tam ludzie się nie skapnęli, jak jest źle. W ogóle PiS próbuje odciągnąć uwagę ludzi od korony. Gadzinówki pisowskie już o pandemii nie mówią.
Odpowiedz
Mustafa Mond napisał(a): No ale PiS przecież nie chce, żeby jego elektorat (w dużej mierze to osoby starsze) ginął. Mniej wyborców, strata bliskich, strach przed chorobą i śmiercią - wszystkie te czynniki zmniejszą im poparcie u starszych. Nie widzę, gdzie miałby tu być makiawelizm rządu.

Po prostu przekalkulowali, że te kilkadziesiąt tysięcy nadmiarowych zgonów przy urnach spowoduje stratę mniejszej ilości głosów niż wprowadzenie restrykcji i wkurzenie elektoratu. Ludzie umierają w szpitalach lub domach po cichu - restrykcje są zauważalne. Ot konsekwencje wspomnianego wcześniej "prawa szuriatu"


Swoją drogą wczoraj Niedzielski złożył jednak projekt poselski dający prawo pracodawcom sprawdzać szczepienia. Konfederacja oraz najbardziej szurska część PIS podjęła oczywiście larum. Weryfikacja szczepienia oraz nakaz noszenia maseczki ogranicza ich wolność, ale jak kobieta ma nosić patologiczną ciążę to już jest ok. Obrzydliwe kreatury.

Niedzielskiemu zasadniczo nie zazdroszczę. W sumie to jeden z najlepszych ministrów w tym rządzie. Widać ewidentnie, że chce coś odnośnie pandemii działać - ale partyjna wierchuszka na to nie zezwala. A jak się to wszystko wysypie - a wysypać się raczej musi - to będzie służył jako minister zdrowia za kozła ofiarnego.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Niedzielskiemu zasadniczo nie zazdroszczę. W sumie to jeden z najlepszych ministrów w tym rządzie. Widać ewidentnie, że chce coś odnośnie pandemii działać - ale partyjna wierchuszka na to nie zezwala. A jak się to wszystko wysypie - a wysypać się raczej musi - to będzie służył jako minister zdrowia za kozła ofiarnego.
W ogóle fatalnie być takim ministrem zdrowia. Wyobrażam sobie, że kiedy chce coś zamknąć albo wprowadzić obostrzenia, to zaczynają się naciski, bo akurat w danej branży prowadzi interesy czyjś pociotek.

W ogóle czarno widzę jakiekolwiek restrykcje w naszym społeczeństwie. Pamiętam, co się działo na początku epidemii. Nawet osoby, które miałam za rozsądne, poparły tzw. strajk przedsiębiorców.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Niedzielskiemu zasadniczo nie zazdroszczę. W sumie to jeden z najlepszych ministrów w tym rządzie. Widać ewidentnie, że chce coś odnośnie pandemii działać - ale partyjna wierchuszka na to nie zezwala. A jak się to wszystko wysypie - a wysypać się raczej musi  - to będzie służył jako minister zdrowia za kozła ofiarnego.
Ale jest jeszcze coś takiego, jak odwaga osobista.
I czasem warto się postawić.
Macron wbrew logice sondażowej poszedł po bandzie (a ma u siebie jeszcze większe grono atywacków) i jakoś się udało.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Tylko, że Macron jest prezydentem, który może dużo a Niedzielski ministrem, który samodzielnie może niewiele.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
W ogóle zaskakujące jest to, że obostrzenia jako tako wyglądają w społeczeństwach uchodzących za luzackie i mające w odwłoku przepisy i bezpieczeństwo, za to odpowiedzialne społeczeństwo norweskie sprawia wrażenie bardzo mało przejmującego się. Wytłumaczyć to można chyba tym, że mają jednak stosunkowo małą śmiertelność, poza tym coraz większy procent społeczeństwa stanowią ludzie urodzeni i wychowani w dobrobycie, dużą wagę przywiązujący do komfortu.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Swoją drogą wczoraj Niedzielski złożył jednak projekt poselski dający prawo pracodawcom sprawdzać szczepienia. Konfederacja oraz najbardziej szurska część PIS podjęła oczywiście larum.

Ograniczenie dostępu pracodawcy do danych medycznych istnieje - istnieje nie bez powodu - a te powody przemyślano i na podstawie analizy wprowadzono ograniczenia, w tym w zakresie wiedzy pracodawcy o szczepieniach pracownika.

Jest takie powiedzenie: daj palec, a wezmą całą rękę - powiedzenie to jest również przemyślane, mądrość ludowa, ale mądrość sprawdzająca się od wieków w praktyce - więc nie ma się co dziwić, że istnieje obawa o co raz większy dostęp do danych medycznych szarego obywatela dla co raz większego grona odbiorców - wszak pretekstów do luzowania takich ograniczeń dostępu jest i będzie co raz więcej...
Odpowiedz
Argument "daj palec wezmą rękę" jest absurdalny, gdyż można go zastosować do każdego przepisu. Istnieje limit 0,2‰ alkoholu we krwi po którym nie można prowadzić? Co szkodzi zwiększyć go do 4‰? Wiek przyzwolenia na seks to 16 lat? Skandal, przecież może powodować to, że ktoś obniży go do 10 lat. Dlatego też każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, miast straszyć, że w przyszłości ktoś wykorzysta to jako pretekst do jakiś nadużyć.

Pracodawca i tak ma dostęp do wielu danych wrażliwych pracownika, więc jakiejś wielkiej rewolucji tutaj nie ma. W tym konkretnym przypadku informacja o danych medycznych pracownika nie jest większa niż to co pracodawca może się dowiedzieć zlecając chociażby obowiązkowe badania lekarskie pracownika u lekarza medycyny pracy oraz znacząco mniejszy niż te informacje jakie pracodawca uzyskuje przykładowo przy zgłaszaniu wypadku przy pracy do odpowiednich organów. Jak widać dostęp do danych medycznych przez pracodawcę obecnie faktycznie jest ograniczony, ale nie ma charakteru bezwzględnego. Po prostu jedna dodatkowa dana medyczna spośród tych do których pracodawca może mieć dostęp.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Mustafa Mond napisał(a): A wracając do koronawirusa: nie wiem, jak mam przekonać moją rodzinę do szczepień.
Przekonaj ich najpierw, że nie wierzysz rządowej i medialnej propagandzie w sprawie covida i szczepień. Wówczas może uznają, że warto posłuchać rad synusia.
Ja ani nie zachęcałem, ani nie zniechęcałem moich rodziców do szczepień. Dostarczyłem im  jedynie niezbędnych informacji na temat różnych szczepionek. Sami podjęli decyzję o szczepieniu i co istotne - nigdy nawet nie zasugerowali mi abym się zaszczepił.
Po prostu u nas już tak jest, że jeśli ktoś próbowałby wywrzeć na drugim presję to dostałby opierdal Uśmiech
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Pracodawca i tak ma dostęp do wielu danych wrażliwych pracownika, więc jakiejś wielkiej rewolucji tutaj nie ma.

Tak? A jakich? Jestem tego ciekaw.

A odnośnie zdrowia pracodawca wie tyle, co napisze mu w orzeczeniu lekarz medycyny pracy i ewentualnie z analizy zwolnień lekarskich (czy wystawił lekarz ogólny, czy psychiatra, okulista itp). Ten system wymyślili ludzie dla ludzi i dla ochrony ludzi przed nadużyciami go uszczelnili
Odpowiedz
Rowerex napisał(a): A odnośnie zdrowia pracodawca wie tyle, co napisze mu w orzeczeniu lekarz medycyny pracy i ewentualnie z analizy zwolnień lekarskich (czy wystawił lekarz ogólny, czy psychiatra, okulista itp). Ten system wymyślili ludzie dla ludzi i dla ochrony ludzi przed nadużyciami go uszczelnili

I nic nie przeszkadza, co do zasady, żeby ten sam system wykorzystać do obecnego kryzysu. Lekarz może poświadczyć istnienie wystarczającej ochrony przeciw zarażeniu chorobą X do momentu Y. A czy ta ochrona wynika z posiadania szczepienia czy z przebycia choroby, to już jedynie z kontektu można wywnioskować. Ewentualnie można ujednolicić, że zaświadczenie ma okres ważności maksymalnie 6 miesięcy i gitara.

Ale jak znam życie to niemiłościwie panująca partia wprowadzi jakiś zamordystyczno - totalitarny przepis bez oglądania się na formy i formalności. Bo w słusznej sprawie nie liczą się jakieś bzdety, niestety.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Chociażby do takich danych wrażliwych nr dowodu osobistego, numer konta bankowego czy też nawet danych biometrycznych.

Odnośnie zdrowia może wiedzieć dużo więcej - chociażby w przypadku zatrudniania osoby niepełnosprawnej, czy też spełnienia/niespełnienia określonych warunków zdrowotnych wymaganych do danego stanowiska. Ma dostęp nawet do informacji o zachorowaniu na chorobę zakaźną lub wynikającą z nadużywania alkoholu. Więc ogólnie skoro pracodawca może a nawet musi się dowiedzieć, że chorujesz na covid (a nawet zwykłą grypę) - tym mniejszym problemem jest to czy dowie się, że jesteś szczepiony czy też nie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Prawda jest taka, że rząd boi się reakcji szurów, antyszczepów
Rząd, co najwyżej, boi się reakcji szurów wyłącznie spośród własnego elektoratu.
Zdumiewające jest jednak to, że w sytuacji rzekomo wielkiego zagrożenia dla zdrowia i życia obywateli żaden europejski kraj nie zdecydował się na wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciwko covidovi. 
Czyżby elektorat wszystkich rządzących partii stanowili antyszczepionkowcy? ( Duży uśmiech)
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
freeman napisał(a): Rząd, co najwyżej, boi się reakcji szurów wyłącznie spośród własnego elektoratu.

Jeżeli chodzi o spadek głosów w wyborach owszem. Jeżeli o masowe protesty, które nie będą dobrze wyglądały - również tych spoza elektoratu.

Cytat:Zdumiewające jest jednak to, że w sytuacji rzekomo wielkiego zagrożenia dla zdrowia i życia obywateli żaden europejski kraj nie zdecydował się na wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciwko covidovi. 
Czyżby elektorat wszystkich rządzących partii stanowili antyszczepionkowcy? ( Duży uśmiech)


Raczej to kwestia prawodawstwa w poszczególnych państwach. Obstawiam, że w zdecydowanej większości z nich obowiązkowe szczepienie osób dorosłych wymagałoby znacznie mocniejszego umocowania niż ustawa - ze zmianą konstytucji włącznie - co jest zawsze problematyczne. A ponieważ w przeciwieństwie do Polski większość państw europejskich własne prawo jednak szanuje to ograniczają się do bardzo daleko idących przywilejów dla osób zaszczepionych.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): ograniczają się do  bardzo daleko idących przywilejów dla osób zaszczepionych.
Możesz podać przykład takiego przywileju, który nie byłby wcześniej prawem wszystkich obywateli?
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Chociażby do takich danych wrażliwych nr dowodu osobistego, numer konta bankowego

To są dane osobowe, a nie "dane wrażliwe" - drobna różnica.

DziadBorowy napisał(a): czy też nawet danych biometrycznych.
Odnośnie zdrowia może wiedzieć dużo więcej - chociażby w przypadku zatrudniania osoby niepełnosprawnej, czy też spełnienia/niespełnienia określonych warunków zdrowotnych wymaganych do danego stanowiska. Ma dostęp  nawet do informacji o zachorowaniu na chorobę zakaźną lub wynikającą z nadużywania alkoholu. Więc ogólnie skoro pracodawca może a nawet musi się dowiedzieć, że chorujesz na covid (a nawet zwykłą grypę) - tym mniejszym problemem jest to czy dowie się, że jesteś szczepiony czy też nie.

(zastrzegam, że niżej nie ma żadnych sarkazmów i ironii)

No i nie sądzisz, że to paranoja? Gdybym był pracodawcą, to chciałbym wiedzieć o pracowniku wszystko, mało tego, wyrażałbym już teraz pewność, że za kilka następnych pokoleń pracodawcy taki stan rzeczy osiągną, tzn. będą mieli pełny dostęp do wszystkich danych zdrowotnych nie tylko każdego swojego pracownika, ale też potencjalnych pracowników, zatem każdego człowieka zarejestrowanego jako obywatel dowolnego państwa na świecie.

Teraz robi się ograniczenia dostępu do danych np. zdrowotnych, seksualnych, światopoglądowych, krzycząc na około o ich ochronie, ale później się to ustawami i nowelizacjami rozluźnia i omija z powodów ważnych (pandemia) i mniej ważnych (coś się zawsze nawinie) - czyli "worek z typami danych chronionych" się dziurawi, a ten co raz bardziej przecieka, ba, dziurawiony będzie w przyszłości dalej, aż wycieknie z niego wszystko - i to jest nieuniknione.

Wg RODO "dane genetyczne" podlegają ochronie, ale pewne jest, że za kilkadziesiąt lat będą one dla pracodawców i nie tylko w pełni dostępne, dostępne dla wszystkich i wszędzie, a to z powodu postępu naukowego - za niedługo genom wszelkich form życia na Ziemi nauka rozpracuje na tyle, że wiadomo będzie który gen za jaką cechę odpowiada itp., a będzie to tak dostępne i łatwe jak teraźniejsze rozpoznawanie twarzy w smartfonie.

Tak na prawdę, wszelkie ochrony "danych wrażliwych" (poglądy, rasa, wyznanie, orientacja seksualna) to zwykłe dupochrony przed pozwami sądowymi wszelakich stron i demagogia wyborczo-polityczna. Ale kiedyś to zniknie, bo zniknie ochrona, bo nie ma czego chronić, szczególnie że już teraz spora część ludzkości "sprzedaje siebie" za cenę "rozrywek wirtualnych" klikając OK na wszystkich klauzulach jakie pokazują się w wysakujących okienkach.
Odpowiedz
Dane biometryczne to jak najbardziej dane wrażliwe.

Tak jak pisałem pracodawca ma dostęp do części danych medycznych pracownika - ta ustawa jedynie w niewielkim stopniu zwiększa ten zakres.
Nie sądzę, też, że to paranoja ponieważ część tych danych jest niezbędna do zapewnienia bezpieczeństwa innych pracowników lub zagwarantowania poprawności działania firmy. Dlatego od wielu lat pracodawca dowiaduje się, że biorąc L4 masz chorobę zakaźną, a możesz zablokować informację o tym, że przyczyną zwolnienia jest ciąża lub choroba nowotworowa.

Tak samo jest ze szczepieniami. W przypadku pandemii informacja o tym kto był szczepiony a kto nie może być kluczowa w zapewnieniu zwiększonego bezpieczeństwa pracownikom i klientom.

W sytuacji, która spowodowała w zeszłym roku nadmiarową śmierć 80 tysięcy Polaków a w tym spowoduje jeszcze więcej osobiście nie mam nic przeciw temu aby pracodawca wiedział czy jestem szczepiony czy też nie. Można wprowadzić zapis, że to prawo będzie obowiązywało terminowo przez okres iluś tam najbliższych miesięcy.

freeman napisał(a): Możesz podać przykład takiego przywileju, który nie byłby wcześniej prawem wszystkich obywateli?

Brak kwarantanny w przypadku kontaktu z osobą chorą na covid.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):
freeman napisał(a): Zdumiewające jest jednak to, że w sytuacji rzekomo wielkiego zagrożenia dla zdrowia i życia obywateli żaden europejski kraj nie zdecydował się na wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciwko covidovi. 
Czyżby elektorat wszystkich rządzących partii stanowili antyszczepionkowcy? ( Duży uśmiech)


Raczej to kwestia prawodawstwa w poszczególnych państwach. Obstawiam, że w zdecydowanej większości z nich obowiązkowe szczepienie osób dorosłych wymagałoby znacznie mocniejszego umocowania niż ustawa - ze zmianą konstytucji włącznie - co jest zawsze problematyczne. A ponieważ w przeciwieństwie do Polski większość państw europejskich  własne prawo jednak szanuje to ograniczają się do  bardzo daleko idących przywilejów dla osób zaszczepionych.

A nie sądzę, by trzeba było zmieniać konstytucje. W Austrii teraz właśnie zarządzono obowiązkowe szczepienia. Szacunek dla Austriaków. Uratują tak wielu ludzi.
W Polskiej Konstytucji jest tylko jedno ograniczenie - obowiązek szczepień trzeba unormować co najmniej ustawą, a nie jakimś rozporządzeniem. Poza tym mamy nakaz proporcjonalności z art. 31 ust. 3, ale on każe jedynie używać jak najmniej inwazyjnych/kosztownych metod do dosięgnięcia celu. No a wychodzi na to, że jak po dobroci nie idzie, to trza zmuszać, a potem twardo przetrwać kontratak atyszczepów. Skoro szczepienia na koklusz są obowiązkowe, to na koronę powinny być tym bardziej.

Dziś znowu ponad 400 zgonów.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości