DziadBorowy napisał(a): Chociażby do takich danych wrażliwych nr dowodu osobistego, numer konta bankowego
To są dane osobowe, a nie "dane wrażliwe" - drobna różnica.
DziadBorowy napisał(a): czy też nawet danych biometrycznych.
Odnośnie zdrowia może wiedzieć dużo więcej - chociażby w przypadku zatrudniania osoby niepełnosprawnej, czy też spełnienia/niespełnienia określonych warunków zdrowotnych wymaganych do danego stanowiska. Ma dostęp nawet do informacji o zachorowaniu na chorobę zakaźną lub wynikającą z nadużywania alkoholu. Więc ogólnie skoro pracodawca może a nawet musi się dowiedzieć, że chorujesz na covid (a nawet zwykłą grypę) - tym mniejszym problemem jest to czy dowie się, że jesteś szczepiony czy też nie.
(zastrzegam, że niżej nie ma żadnych sarkazmów i ironii)
No i nie sądzisz, że to paranoja? Gdybym był pracodawcą, to chciałbym wiedzieć o pracowniku wszystko, mało tego, wyrażałbym już teraz pewność, że za kilka następnych pokoleń pracodawcy taki stan rzeczy osiągną, tzn. będą mieli pełny dostęp do wszystkich danych zdrowotnych nie tylko każdego swojego pracownika, ale też potencjalnych pracowników, zatem każdego człowieka zarejestrowanego jako obywatel dowolnego państwa na świecie.
Teraz robi się ograniczenia dostępu do danych np. zdrowotnych, seksualnych, światopoglądowych, krzycząc na około o ich ochronie, ale później się to ustawami i nowelizacjami rozluźnia i omija z powodów ważnych (pandemia) i mniej ważnych (coś się zawsze nawinie) - czyli "worek z typami danych chronionych" się dziurawi, a ten co raz bardziej przecieka, ba, dziurawiony będzie w przyszłości dalej, aż wycieknie z niego wszystko - i to jest nieuniknione.
Wg RODO "dane genetyczne" podlegają ochronie, ale pewne jest, że za kilkadziesiąt lat będą one dla pracodawców i nie tylko w pełni dostępne, dostępne dla wszystkich i wszędzie, a to z powodu postępu naukowego - za niedługo genom wszelkich form życia na Ziemi nauka rozpracuje na tyle, że wiadomo będzie który gen za jaką cechę odpowiada itp., a będzie to tak dostępne i łatwe jak teraźniejsze rozpoznawanie twarzy w smartfonie.
Tak na prawdę, wszelkie ochrony "danych wrażliwych" (poglądy, rasa, wyznanie, orientacja seksualna) to zwykłe dupochrony przed pozwami sądowymi wszelakich stron i demagogia wyborczo-polityczna. Ale kiedyś to zniknie, bo zniknie ochrona, bo nie ma czego chronić, szczególnie że już teraz spora część ludzkości "sprzedaje siebie" za cenę "rozrywek wirtualnych" klikając OK na wszystkich klauzulach jakie pokazują się w wysakujących okienkach.