To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Hellenizm
#1
Wszyscy wiemy czym jest Hellenizm. To religia, w której Bogowie wpływają na ludzkie losy. Ale jaką metodą  interweniują?? Czy jest to bezpośredni wpływ na zdarzenia zmieniające losy człowieka, czy będzie to raczej wpływ na ludzką psyche- konstytucję, która modyfikuje rzeczywistość. Ta „psyche” powstaje poprzez zmieszanie cech charakteru uczestników danego związku małżeńskiego  i pozamałżeńskiego, różnych ludzkich typów. Czy tym właśnie kierują Bogowie Olimpu??

Jahwe decyduje i już. Zmienia bieg zdarzeń. Zmienia ludzką osobowość, lub raczej wyciąga z człowieka pokłady nieuświadomionej społecznej użyteczności – Mojżesz, Jonasz, Jezus. Wszystko przebiega według Jego woli. Bogowie Olimpu postępują inaczej. Decydują o tej użyteczności i wpływie na rzeczywistość jednostek wywodząc cechy potomka z cech Jego rodziców. Czyli w religii hellenistów o cechach potomka decydują cechy rodziców, a co z tego połączenia wyjdzie – tego  nie przewidują, to się okaże i taki jest ich wpływ na rzeczywistość.

Co wyszło ze związku Afrodyty i Aresa? – za Alkajosem z Mityleny wyszedł Eros. A kim jest Eros? Według Sokratesa, wypisz-wymaluj Jezus Chrystus. W związku „pozamałżeńskim”  Ares, Bóg Wojny spłodził z Afrodytą Niebiańską Boga - Erosa. Podobnie Jahwe - Bóg Wojny spłodził z Marią- Królową Niebios, w związku „pozamałżeńskim” , Jezusa – Boga - filozofa miłości.

A co waszym zdaniem urodzi się w związku empaty z narcyzem? Czy ktoś kojarzy z mitologii efekt takiego związku? To mnie teraz trapi, jeszcze nie wiem i pewnie będę myślał o tym całą noc. Jak wpadnę na jakiś sensowny pomysł – to napiszę, teraz nie wiem. Czekam na Wasze propozycje, wsparcie.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#2
Może inaczej - widząc chaos świata i nieprzewidywalność losu, figury kłótliwych i spiskujących bogów greckich (i rzymskich) bardziej do mnie przemawiają niż rzekomo doskonałe i świntojebliwe figury monoteistyczne.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#3
Teista napisał(a): Wszyscy wiemy czym jest Hellenizm. To religia, w której Bogowie wpływają na ludzkie losy. Ale jaką metodą  interweniują?? Czy jest to bezpośredni wpływ na zdarzenia zmieniające losy człowieka, czy będzie to raczej wpływ na ludzką psyche- konstytucję, która modyfikuje rzeczywistość. Ta „psyche” powstaje poprzez zmieszanie cech charakteru uczestników danego związku małżeńskiego  i pozamałżeńskiego, różnych ludzkich typów. Czy tym właśnie kierują Bogowie Olimpu??
Wydaje mi się, że siłą decyzyjną w hellenizmie jest raczej bezosobowe Przeznaczenie, a nie bogowie, którzy są mu poddani tak samo jak śmiertelnicy. Bogowie mają jednak większy wgląd w Przeznaczenie i to jest też główna korzyść, jaką odnoszą śmiertelnicy z istnienia bogów: udzielają oni przepowiedni. Odpowiednikiem bogów w religii monoteistycznej nie jest więc Bóg, ale raczej święci czy aniołowie, którzy przekazują ludziom ważne informacje, ale sami nie decydują o przyszłości świata. Natomiast Bóg, Brahman jest odpowiednikiem tego właśnie Przeznaczenia - z tym, że w przeciwieństwie do niego, Bóg-Absolut jest raczej pozytywnie nastawiony do ludzi.

Można to odnieść do różnicy między społeczeństwem ludzi półdzikich, którzy są uzależnieni od bezemocjonalnych i przede wszystkim niezrozumiałych praw przyrody, i cywilizacją, w której ludzie poznają przyrodę, a więc nawiązują z nią pewną więź, także emocjonalną.
Odpowiedz
#4
ZaKotem napisał(a): Wydaje mi się, że siłą decyzyjną w hellenizmie jest raczej bezosobowe Przeznaczenie, a nie bogowie, którzy są mu poddani tak samo jak śmiertelnicy. Bogowie mają jednak większy wgląd w Przeznaczenie i to jest też główna korzyść, jaką odnoszą śmiertelnicy z istnienia bogów: udzielają oni przepowiedni.

W którym helleniźmie? Już od Hezjoda idąc do Platona widać drogę od dualizmu przeznaczenie-etyka religijna, do etyki powiązanej z religią. Ajschylos w swoich dziełach bardzo widocznie umieścił relacje między trzema głównymi siłami: Zeusem, Dike, a Mojrami. Zeus jawił się tam jako majestatyczny i sprawiedliwy bóg. U Platona nasza przyszłość zależy już w większym stopniu od nas samych. Naszej chęci poznania świata idei czy normom etycznym.

Przecież istniała też inna bezosobowa siła sprawcza czyli logos. Logos występuje u Heraklita z Efezu jako "Mądrość obiektywna", która sprawia, że widoczny chaos jest ułudą. Wszystko odbywa się wg prawideł utożsamionych z logosem. Zresztą logosa na pewnym etapie zdeifikowano jako brata Hermesa i syna Zeusa i Mai. Logos u stoików często był utożsamiany z Zeusem i był panteistyczną główną kosmiczną siłą sprawczą.

Złamanie przeznaczenia jest aż nazbyt widoczne w mitach o Heraklesie. Czym, że jest wyprowadzenie Alcesty z Hadesu jak nie złamaniem przeznaczenia? W "Herkulesie Etejskim" Seneki Herkules nie potrafi się wyrwać przeznaczeniu choć stara się odkupić winy bogów. Niemniej wkrótce połączono wątki Herkulesa tego co wybawia i tego co odkupia (12 prac i późniejsza tragiczna śmierć), Herkulesa spotyka apoteoza, bogowie i ludzie ocalają i Rzymianie masowo czczą Herculesa Salvatora. Przeznaczenie znowu zostało oszukane.

ZaKotem napisał(a): Odpowiednikiem bogów w religii monoteistycznej nie jest więc Bóg, ale raczej święci czy aniołowie, którzy przekazują ludziom ważne informacje, ale sami nie decydują o przyszłości świata. Natomiast Bóg, Brahman jest odpowiednikiem tego właśnie Przeznaczenia - z tym, że w przeciwieństwie do niego, Bóg-Absolut jest raczej pozytywnie nastawiony do ludzi.

Którego politeizmu? W samym hinduiźmie w wariancie politeistycznym mamy kilka możliwości. Tak samo w religii antycznej. W kultach Kybele czy Artemidy efeskiej też wygląda mi na jakieś mocne decyzyjne bóstwo. A swoją drogą Kult Kota to monoteizm czy monolatria? Oczko

ZaKotem napisał(a): Można to odnieść do różnicy między społeczeństwem ludzi półdzikich, którzy są uzależnieni od bezemocjonalnych i przede wszystkim niezrozumiałych praw przyrody, i cywilizacją, w której ludzie poznają przyrodę, a więc nawiązują z nią pewną więź, także emocjonalną.

Takie przejście widać już w ewolucji politeizmu. Monoteizm czy rozwinięty panteizm nie były do tego niezbędne.

Teista napisał(a): A co waszym zdaniem urodzi się w związku empaty z narcyzem? Czy ktoś kojarzy z mitologii efekt takiego związku? To mnie teraz trapi, jeszcze nie wiem i pewnie będę myślał o tym całą noc. Jak wpadnę na jakiś sensowny pomysł – to napiszę, teraz nie wiem. Czekam na Wasze propozycje, wsparcie.

Ze związku ultranarcyza Apolla i zmysłowej Koronis narodził się szlachetny Asklepios. Zresztą Koronis została zastrzelona z łuku przez Artemidę, która dostała zlecenie od swojego braciszka za to, że Koronis śmiała się zakochać w człowieku (Ischysie). Zresztą prawie wszystkie obiekty uczuć tego boskiego gówniarza miały przerąbane.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości