To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dlaczego ja to ja?
#1
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć skąd wiem i dlaczego ja to ja? Dlaczego akurat moja świadomość dostała się w to ciało i jak ja rozpoznaje, że czuje się sobą?
Podpis usunięty - spam [Iselin]
Odpowiedz
#2
Ma ci ktoś niebędący tobą wyjaśnić dlaczego ty to ty?
Świadomość nie 'dostała się' do twojego ciała tylko jest immanentną jego częścią, która wyewoluowała z przyczyn czysto praktycznych - w celu zwiększenia szans na przeżycie tegoż ciała.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#3
Koronawirus zmusił ludzi do siedzenia w domu, to teraz siedzo i myślo i wymyślajo se problemy.

wisenka1 napisał(a): Mógłby mi ktoś wytłumaczyć skąd wiem i dlaczego ja to ja?

Wpojono ci to w ramach wychowania i socjalizacji.

wisenka1 napisał(a): Dlaczego akurat moja świadomość dostała się w to ciało

Twoim rodzicom chciało się seksu i z tego powodu powstało twoje ciało, a w nim mózg, a w mózgu jakoś istnieje ta twoja świadomość.

wisenka1 napisał(a): i jak ja rozpoznaje, że czuje się sobą?

Cholera wie. Ma się poczucie tożsamości i już. Nie myśl o tym za dużo, bo w jakąś schizofrenię popadniesz.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#4
Cytat:Twoim rodzicom chciało się seksu i z tego powodu powstało twoje ciało, a w nim mózg, a w mózgu jakoś istnieje ta twoja świadomość.
''jakoś?'' Nie obraź się, ale jak ona zadała może nudne pytanie, tak ty jeszcze nudniejszą podałeś na nie odpowiedź ;d.
''Jakoś'' to się na facebooku pisze choć i też nie zawsze. Bycie świadomym to nie byle co, ale wiadomo... dla ateisty wszystko to mózg.
Odpowiedz
#5
legend napisał(a): ''jakoś?'' Nie obraź się, ale jak ona zadała może nudne pytanie, tak ty jeszcze nudniejszą podałeś na nie odpowiedź ;d.
''Jakoś'' to się na facebooku pisze choć i też nie zawsze. Bycie świadomym to nie byle co, ale wiadomo... dla ateisty wszystko to mózg.

Problem dualizmu psychofizycznego został na przestrzeni wieków przeruchany wzdłuż i wszerz przez pierdyliard fizjolofów; obecnie zajmuje się tym psychologia, neurobiologia etc. a i tak problem ciągle trwa i trwa mać. Co więc ja, maluczki, mogę napisać mądrego na taki temat? Że "jakoś". A jak dokładnie - sam jeden Pambuk, który nie istnieje, raczy to wiedzieć.

legend napisał(a): dla ateisty wszystko to mózg.

Niet.

Po pierwsze nie dla ateisty lecz dla naturalisty.

Po drugie nie "wszystko to mózg" tylko "mózg jest fizycznym fundamentem dla abstrakcyjnych zjawisk, a jaka jest ich natura, czym są, w jaki sposób istnieją etc. to jest ciągle problem/temat do dyskusji".
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#6
Cytat:Po pierwsze nie dla ateisty lecz dla naturalisty.

Po drugie nie "wszystko to mózg" tylko "mózg jest fizycznym fundamentem dla abstrakcyjnych zjawisk, a jaka jest ich natura, czym są, w jaki sposób istnieją etc. to jest ciągle problem/temat do dyskusji".

No być może tak. Moja reakcja wzięła się stąd, że tylko ZaKotem z tego co pamiętam zdawał sobie sprawę z podkreślonego w powyższym cytacie zdania.
Wracjąc do tematu - autorko o co ci chodzi dokładnie?
Odpowiedz
#7
Pytanie bardzo ciekawe, sam się nad tym kiedyś głowiłem
Doszedłem do wniosku, że to pytanie wynika z podziału na świadomość i ciało.
A jest to błędny podział.
Nie zgodzę się też z przedmówcami naturalistami, że ciało = świadomość, powiedziałbym raczej, że jest tylko Umysł!

Co to jest ten Umysł? A więc Umysłu nie da się określić, nie ma on formy, formy są jego manifestacja, formy to właśnie te lokalne doświadczenia, które określamy jako ja, moje, zewnętrzne, wewnętrzne, tymczasem Umysł nie jest ani wewnątrz, ani na zewnątrz, ani pomiędzy, jak stwierdził pewien jogin.
Odpowiedz
#8
Lampart napisał(a): Co to jest ten Umysł? A więc Umysłu nie da się określić, nie ma on formy, formy są jego manifestacja, formy to właśnie te lokalne doświadczenia, które określamy jako ja, moje, zewnętrzne, wewnętrzne, tymczasem Umysł nie jest ani wewnątrz, ani na zewnątrz, ani pomiędzy, jak stwierdził pewien jogin.
Brzmi to niezwykle mundrze, ale czy ma jakąś zawartość semantyczną?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#9
Cytat:ale czy ma jakąś zawartość semantyczną?

Nie ma. Choć ów jogin pewnie szyje sobie nowe kieszenie żeby upchać natłok kilogramów tejże wartości.
Odpowiedz
#10
Ekchem, nie tak prędko ಠ‿ಠ

Kmat, oczywiście, że ma znaczenie semantyczne, żadne słowo nie jest tam postawione od tak.

Umysł, będąc nieograniczonym nie może mieć formy - każda forma wiąże się z jakimś ograniczeniem, żeby cokolwiek się przejawiało to musi to być w jakiś sposób odróżnione, a w jaki sposób odróżnione od czegoś innego? Granicami. Tak więc każda forma jest ograniczona granicami, które jednocześnie stanowią jej wyraz.
W taki sposób forma pojawia się względnie wobec innej formy, od której się odgranicza (są współzależne), po czym granice rozmywają się lub przekształcają i forma rozpływa się w bezbrzeżnej substancji Umysłu, który jako całość stanowi te poruszająca się nicość, o której sam kiedyś wspomniałeś na forum.
Choć tak naprawdę ta nicość się nie porusza, ruch i czas przejawia się jedynie z punktu widzenia lokalnego obserwatora, no ale już nie będę się czepiał.
Odpowiedz
#11
Cytat:Umysł, będąc nieograniczonym nie może mieć formy
 Jak nieograniczonym? Przecież umysł nie potrafi zobaczyć np. 17-stu tys. drzew z bliska. Zapewne chodziło ci o coś innego, więc cierpliwie hamuję się z oceną.
Odpowiedz
#12
Jeżeli nie ma postrzeżenia 17 000 drzew, to nie ma też 17 000 drzew.
To właśnie miałem na myśli pisząc, że umysł nie jest wewnątrz.
Oczywiście iluzja że, umysł to to co wewnętrzne, a drzewa to to co względem umysłu zewnętrzne, jest bardzo uporczywa.
Odpowiedz
#13
Rozumiem, ale czy umysł jest nigdzie? Bo jeśli trafiłem w rozumowanie to....

hmm.... pojawia się problem niczego. Nic jest też czymś bo jest niczym. Quala niczego istnieje.
Odpowiedz
#14
Właściwie to nie jest ani czymś ani niczym, "coś" co jest nieograniczone wymyka się wszelkim systemom pojęciowym. Mówiąc o "tym" zawsze popada się w sprzeczność, ponieważ język i konceptualne myślenie opiera się na dualizmach, więc to co niedualne zawsze się wymknie dualnemu ujęciu, dlatego nie ma co liczyć na ścisłe określenie, a raczej na "glimps" (z angielskiego), błysk.
Odpowiedz
#15
To pisz czym jest umysł jeszcze. Chętnie poczytam.
Odpowiedz
#16
wisenka1 napisał(a): Mógłby mi ktoś wytłumaczyć skąd wiem i dlaczego ja to ja?
To przecież jasne. Ty wyglądasz jak ty, ty zachowujesz się jak ty, ty znajdujesz się w tym samym miejscu, co ty. A więc ty to ty.
Cytat:Dlaczego akurat moja świadomość dostała się w to ciało
To pytanie zawiera supozycję, że świadomość jest czymś odrębnym od ciała. Trzeba by najpierw to udowodnić.
Cytat:i jak ja rozpoznaje, że czuje się sobą?
Trudno powiedzieć, jak ty to robisz. Ja w razie wątpliwości się szczypię - jeśli boli, to znaczy, że to ja, a jeśli nie boli, tylko słychać "AUUUU!", to znaczy, że to ktoś inny.
Odpowiedz
#17
Lampart napisał(a): bezbrzeżnej substancji Umysłu

Co to? Proszę o definicję.

Lampart napisał(a): Właściwie to nie jest ani czymś ani niczym

To wiele wyjaśnia.

Lampart napisał(a): który jako całość stanowi tę poruszającą się nicość, o której sam kiedyś wspomniałeś na forum.
Choć tak naprawdę ta nicość się nie porusza, ruch i czas przejawia się jedynie z punktu widzenia lokalnego obserwatora, no ale już nie będę się czepiał.

Jak się zaczyna wkraczać na takie tematy przy użyciu takich określeń to mamy do czynienia tylko i wyłącznie z bełkotem.

Bezbrzeżna substancja Umysłu (dlaczego wielką literą - to Pambuk jakiś?) która jest nieporuszającą się nicością - to zdanie ma taką samą głębię, wartość i znaczenie co: "Sralis mazgalis Gwzibąga jest motorycznym siabalongiem pomiędzy czibambą a bambuczą".

Lampart napisał(a): Jeżeli nie ma postrzeżenia 17 000 drzew, to nie ma też 17 000 drzew.

Toż to zwykły solipsyzm.

Lampart napisał(a): "coś" co jest nieograniczone wymyka się wszelkim systemom pojęciowym

A jednak pojąłeś i opisujesz różnymi wyrazami i sprawiasz wrażenie jakbyś wiedział o czym piszesz.

Lampart napisał(a): ponieważ język i konceptualne myślenie opiera się na dualizmach, więc to co niedualne zawsze się wymknie dualnemu ujęciu, dlatego nie ma co liczyć na ścisłe określenie, a raczej na "glimps" (z angielskiego), błysk.

A jednak nie da się opisać.

legend napisał(a): To pisz czym jest umysł jeszcze. Chętnie poczytam.

Poczytaj lepiej książki z zakresu kognitywistyki. No chyba, że wolisz lamparcią poezję, która może brzmieć jakby o czymś mówiła.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#18
lumberjack napisał(a): sprawiasz wrażenie jakbyś wiedział o czym piszesz.
Yyyy..
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#19
ZaKotem napisał(a): To pytanie zawiera supozycję, że świadomość jest czymś odrębnym od ciała. Trzeba by najpierw to udowodnić.
Świadomość nie musi być czymś odrębnym od ciała, abyśmy mogli stwierdzić, że jest czymś w skali Wszechświata bardzo wyjątkowym. Nie wiemy, skąd toto się bierze i nie umiemy tego symulować. Stąd i hipoteza, że jest czymś ponadnaturalnym.

lumberjack napisał(a): sprawiasz wrażenie jakbyś wiedział o czym piszesz.
Ja mam raczej wrażenia przeklejania bez zrozumienia myśli z ksiąg różnych uduchowionych guru. Ale moje wrażenie może być mylne.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#20
Cytat:Nie wiemy, skąd toto się bierze i nie umiemy tego symulować.
Pozwolę się niezgodzić, i pozwolę sobie postawić ryzykowną tezę, że taki np. kaloryfer z termostatem posiada pierwociny protoświadomości (nie mówiąc już o czujniku zmierzchowym).
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości