Czy ktoś rozumie to coś? Bo jest strasznie bełkotliwe i trudno wyłowić z tego myśl główną. Ja tu widzę dwie możliwości: że albo Gladiatorowi mózg zrogowaciał pod wpływem środowiska, w jakim się obraca na co dzień - czyli że jest zaburzony - albo Gladiator obawia się, że jak wyłoży rzecz klarownie, to mu LGBT zrobi jesień średniowiecza - czyli że jest tchórzem śmierdzącym. W obu przypadkach powinien albo coś ze sobą zrobić, albo się zatkać - dla dobra idei, których chce być ambasadorem. Nie sprowadzam tu niczego do jakichś personalnych przepychanek; nic osobistego. Bo uważam, że idee, które Gladiator kompromituje swoim zachowaniem, nie muszą być bezwartościowe, nawet jako propozycje tylko do dyskusji, a nie od razu do wdrożenia. Dyskusja jest dobra. Ale Gladiator musi umieć wyartykułować swoje myśli po ludzku. Albo przysłać kogoś innego, z kim będzie się dało porozmawiać jak z człowiekiem.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro