To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pis i polskie społeczeństwo a CoVid-19
#1
1. Polecam Ci głębszą lekturę Apokalipsy św. Jana wraz z komentarzami, bo Twoje twierdzenia są nieprawdziwe.

2. Tobie jako ateiście trudno to zrozumieć, jednakże chodzi tu o pokusę pychy i związany z nim bunt przeciwko Bogu, który jest dla człowieka źródłem szczęścia.


P.S.

Tak sobie niedawno pomyślałem:

Ta pandemia to dla naszego narodu w pewnym sensie błogosławieństwo. Jeszcze niedawno było takie nagromadzenie złych emocji, hejtu w przestrzeni społeczno-politycznej, że coraz realniejsza stawała się groźba wojny domowej...
A teraz? Wspólna walka z niewidzialnym wrogiem. Solidarność społeczna, troska, ucichły inne spory. Jakieś dobro się dzieje.
"Czy nie jest tak, że nawracają się ci, którzy o coś walczą, a nie nawracają się ci, którzy nigdzie nie idą, ludzie letni, którym na niczym nie zależy z wyjątkiem zabezpieczenia własnego komfortu?"

 Franciszek Kucharczak


Zapraszam na Kanał Metafizyczny !

https://www.youtube.com/channel/UC9BIv2J...5rgvmY8fuw
Odpowiedz
#2
Petrus90 napisał(a):1. Polecam Ci głębszą lekturę Apokalipsy św. Jana wraz z komentarzami, bo Twoje twierdzenia są nieprawdziwe.

2. Tobie jako ateiście trudno to zrozumieć, jednakże chodzi tu o pokusę pychy i związany z nim bunt przeciwko Bogu, który jest dla człowieka źródłem szczęścia.


P.S.

Tak sobie niedawno pomyślałem:

Ta pandemia to dla naszego narodu w pewnym sensie błogosławieństwo. Jeszcze niedawno było takie nagromadzenie złych emocji, hejtu w przestrzeni społeczno-politycznej, że coraz realniejsza stawała się groźba wojny domowej...
A teraz? Wspólna walka z niewidzialnym wrogiem. Solidarność społeczna, troska, ucichły inne spory. Jakieś dobro się dzieje.
To pozory. Kryzys się pogłębi. Poza tym wybory w tle. Brak testów, jest gorzej niż na Litwie. Czy maseczki samorobki są skuteczne. Bezrobocie bedzie rosło.

Jednak są grupy ludzi dla których Bóg jest ważniejszy niż ludzkie zdrowie. To jest zagadka psychologiczna.

https://youtu.be/CrKT-T6WPdI
Trzeba podważyć wszystko co da się podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da. T.K.
Odpowiedz
#3
Petrus90 napisał(a): Ta pandemia to dla naszego narodu w pewnym sensie błogosławieństwo. Jeszcze niedawno było takie nagromadzenie złych emocji, hejtu w przestrzeni społeczno-politycznej, że coraz realniejsza stawała się groźba wojny domowej...
A teraz? Wspólna walka z niewidzialnym wrogiem. Solidarność społeczna, troska, ucichły inne spory. Jakieś dobro się dzieje.

Matko, niezła bańka informacyjna. Ale nie wyprowadzam z błędu. Potrzeba teraz ludzi z pozytywnym podejściem.
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor

Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Odpowiedz
#4
Brainless napisał(a):
Petrus90 napisał(a): Ta pandemia to dla naszego narodu w pewnym sensie błogosławieństwo. Jeszcze niedawno było takie nagromadzenie złych emocji, hejtu w przestrzeni społeczno-politycznej, że coraz realniejsza stawała się groźba wojny domowej...
A teraz? Wspólna walka z niewidzialnym wrogiem. Solidarność społeczna, troska, ucichły inne spory. Jakieś dobro się dzieje.

Matko, niezła bańka informacyjna. Ale nie wyprowadzam z błędu. Potrzeba teraz ludzi z pozytywnym podejściem.

To jest pisowskie podejście, a nie żadne pozytywne. Solidarność, troska i jakieś dobro było zawsze, podobnie jak spory polityczne. Jedno drugiego w żaden sposób nie umniejsza. Tylko pisowcom spór polityczny wydaje się czymś złym, czego w idealnym narodzie powinno nie być w ogóle. A teraz właśnie, kiedy media są zajęte wirusem, ryzyko przekształcenia się normalnego sporu w jakąś ruchawkę znacznie wzrasta, bo Partia czuje się coraz bardziej niezależna od społeczeństwa.
Odpowiedz
#5
No właśnie to jest przekleństwo. Bo rząd podejmuje dobre kroki, jeśli chodzi o opanowanie epidemii. Kroki, które dają wymierne skutki. Jednocześnie jednak próbuje na tym ugrać cele polityczne w sposób absolutnie obrzydliwe. Dorzucenie w drugim czytaniu zmiany ordynacji wyborczej do ustawy o wspieraniu przedsiębiorców jest chyba najbardziej jaskrawym przykładem.

Jeśli chodzi o dyskusję publiczną, to staje się ona coraz bardziej nerwowa. Jeśli popierasz kwarantannę to nazwą cię pisiorem, mimo że nienawidzisz PiS-u. Niektórzy przeciwnicy PiS-u zaczynają wariować i atakować tę partię tam, gdzie postępuje słusznie mimo braku argumentów. Jest zatem ogólna chryja.

Gdyby PiS-owi rzeczywiście zależało na tym, co Petrus kłamie, że mu zależy, to wprowadziłby stan wyjątkowo de iure, a nie tylko de facto. Wtedy można by było zawiesić spór polityczny i na czas pandemii zawierzyć się rządowi. Ale PiS tego nie chce. PiS chce z CoViD-a zrobić broń na opozycję.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#6
Petrus90 napisał(a): Ta pandemia to dla naszego narodu w pewnym sensie błogosławieństwo. Jeszcze niedawno było takie nagromadzenie złych emocji, hejtu w przestrzeni społeczno-politycznej, że coraz realniejsza stawała się groźba wojny domowej...
A teraz? Wspólna walka z niewidzialnym wrogiem. Solidarność społeczna, troska, ucichły inne spory. Jakieś dobro się dzieje.
Też mam takie odczucie Uśmiech Kiedyś cicho leczyłem, że grozba katastrofy klimatycznej będzie tym, co połączy ludzi ponad podziałami politycznymi, ale niestety, problem globalnego ocieplenia jest dla wielu osób zbyt abstrakcyjny, negatywne skutki zbyt odległe w czasie, żeby powaznie do tego podejść. To, co nie udalo się katastrofie klimatycznej, udało się koronawirusowi Uśmiech
Odpowiedz
#7
lucky7 napisał(a): Też mam takie odczucie Uśmiech Kiedyś cicho leczyłem, że grozba katastrofy klimatycznej będzie tym, co połączy ludzi ponad podziałami politycznymi, ale niestety, problem globalnego ocieplenia jest dla wielu osób zbyt abstrakcyjny, negatywne skutki zbyt odległe w czasie, żeby powaznie do tego podejść. To, co nie udalo się katastrofie klimatycznej, udało się koronawirusowi Uśmiech
Znaczy, ty też uważasz, że usunięcie polityki na dalszy plan mediów to to samo, co "łączenie ludzi", dlatego właśnie Chińczycy i Białorusini są zawsze tak miło połączeni i fajnie by było, żeby to samo panowało w Polsce?
Odpowiedz
#8
Chodzi m i tylko o to, ze ludzie przestali sie zrec nawzajem tylko z tego powodu, ze popieraja inna partie. Ja mam dosc tego upolitycznienia dyskursu publicznego, wrogosci, antagonizmow , chce zeby czlowiek w drugim widzial przede wszystkim czlowieka, a nie wroga politycznego. Wiem, jestem dziwny Uśmiech
Odpowiedz
#9
zefciu napisał(a): Jeśli chodzi o dyskusję publiczną, to staje się ona coraz bardziej nerwowa. Jeśli popierasz kwarantannę to nazwą cię pisiorem, mimo że nienawidzisz PiS-u. Niektórzy przeciwnicy PiS-u zaczynają wariować i atakować tę partię tam, gdzie postępuje słusznie mimo braku argumentów. Jest zatem ogólna chryja.

Ta, ostatnio chociażby pewien dyrektor pogotowia zwolnił pewną panią ratowniczkę za publiczne krytykowanie warunków pracy, tymczasem w komentarzach do artykułu wściekły kwik na PiS i rząd.

A Szanowny Pan Dyrektor nic z PIS wspólnego nie ma.

lucky7 napisał(a):Chodzi m i tylko o to, ze ludzie przestali sie zrec nawzajem tylko z tego powodu, ze popieraja inna partie. Ja mam dosc tego upolitycznienia dyskursu publicznego, wrogosci, antagonizmow , chce zeby czlowiek w drugim widzial przede wszystkim czlowieka, a nie wroga politycznego. Wiem, jestem dziwny

Koronawirus jednak w tym żarciu się nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. W dodatku cała otoczka wokół niego, czyli nadciągający kryzys gospodarczy oraz awantura z wyborami dodają swoje trzy grosze.
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor

Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Odpowiedz
#10
Zefciu
Cytat:Bo rząd podejmuje dobre kroki, jeśli chodzi o opanowanie epidemii. Kroki, które dają wymierne skutki.
To prawda. Kroków tych jest tak dużo i są tak dobre, że aż trudno się zdecydować, który jest lepszy i który daje bardziej wymierne skutki. Ja tam na przykład do teraz nie wiem, czy epidemię lepiej zwalcza wprowadzenie pod karą grzywny minimum (sic!) 5 000 PLN zakazu zbliżania się w miejscu publicznym do własnej żony na odległość mniejszą niż 2 metry, czy może jednak poszerzenie tzw. wyjść pierwszej potrzeby (np. zakup leków, niezbędnej żywności) o polowania. Ale i tak jestem pewien, że są to rozwiązania dobre i potrzebne. I dają skutki. Wymierne. To mówiłem ja – Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy…
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
#11
Dwa Litry Wody napisał(a): To prawda. Kroków tych jest tak dużo i są tak dobre, że aż trudno się zdecydować, który jest lepszy i który daje bardziej wymierne skutki. Ja tam na przykład do teraz nie wiem, czy epidemię lepiej zwalcza wprowadzenie pod karą grzywny minimum (sic!) 5 000 PLN zakazu zbliżania się w miejscu publicznym do własnej żony na odległość mniejszą niż 2 metry, czy może jednak poszerzenie tzw. wyjść pierwszej potrzeby (np. zakup leków, niezbędnej żywności) o polowania. Ale i tak jestem pewien, że są to rozwiązania dobre i potrzebne. I dają skutki. Wymierne. To mówiłem ja – Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy…
Ja też nie wiem, które z tych kroków dają skutki. I tak, owszem, jestem świadom, że część tych środków została wprowadzona bez sensu, pod publiczkę. Jednakże przynajmniej część z nich działa. A że działa widzimy w statystykach, które pokazują, że tempo szerzenia się epidemii jest mniejsze, niż w krajach, które stosowały na tym samym etapie strategię DN.

Natomiast jestem dogłębnie zniesmaczony tym, co PiS robi na gruncie politycznym, pogłębiając jeszcze kryzys konstytucyjny w państwie (skrajny scenariusz jest taki, że będziemy mieli prezydenta nieuznawanego przez część Narodu i instytucji) i szantażując Naród koronavirusem. Więc nie pierdol o Wacławach Jarząbkach. To że przestrzegam zaleceń na czas epidemii i widzę ich pozytywne skutki nie czyni mnie pisiorem. O tym właśnie pisałem.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#12
lucky7 napisał(a): Chodzi m i tylko o to, ze ludzie przestali sie zrec nawzajem tylko z tego powodu, ze popieraja inna partie. Ja mam dosc tego upolitycznienia dyskursu publicznego, wrogosci, antagonizmow , chce zeby czlowiek w drugim widzial przede wszystkim czlowieka, a nie wroga politycznego. Wiem, jestem dziwny

Trzeba zlikwidować POPiS, bo to sami politycy ciągle nakręcają wzajemną nienawiść. PiS nawet w takich sytuacjach jak ta myśli przede wszystkim o tym aby nie odessać się od władzy, a opozycja marzy tylko o tym, żeby PiS od niej oderwać. Nie mamy mężów stanu. Mamy w jednym i drugim obozie chciwych chujków już dawno rozminiętych z wartościami jakie głoszą.

PiS nie powinien w takiej sytuacji myśleć o wyborach, a opozycja powinna teraz konstruktywnie wspierać PiS. Jedni i drudzy nie robią tego co powinni. Ciekawe czy gdyby PiS zachowywał się fair, to czy opozycję byłoby stać na to samo. Niestety nie dowiemy się tego, bo jedni drugich warci.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#13
ZaKotem napisał(a): Tylko pisowcom spór polityczny wydaje się czymś złym, czego w idealnym narodzie powinno nie być w ogóle.
Ideał nie istnieje. Ja mam kontakt z twardym pisowskim jądrem (powiedzmy środowisko starej Frondy gdzie Terlikowski to umiarkowany centrysta), które w skali kraju i nawet w skali ogółem wyborców PiSu jest pewną mniejszością i muszę stwierdzić, że jest zupełnie inaczej. Spór jest czymś dobrym, podziały są czymś dobrym, konflikt jest stanem permanentnym, raczej kpią z figury "prezydenta wszystkich Polaków". TKM?, tak, ale w jedną stronę. Cynizm? Szanowana postawa, nawet wśród przeciwników albo raczej wrogów bo nawet bieżączkę należy rozpatrywać w kategoriach eschatologicznych. Żołnierz może być łajdakiem, ale ważne by karabin trzymał w dobrą stronę, gentleman oczytany, sympatyczny, miły, inteligentny, z dobrymi intencjami, ale z bronią skierowaną pod złym kątem jest największym niebezpieczeństwem, w takiego walić maczugą to obowiązek. O ile PO to wróg numer jeden, Lewica najczystsze wcielenie zła to Ruch Narodowy i tym podobne to najgorszy szkodnik, któremu należy wkładać palce w oczodoły bo zachodzi PiS z prawej strony, a jest spoza rodziny.
Stop andromedyzacji Drogi Mlecznej!
Odpowiedz
#14
Panzer Division napisał(a): Ja mam kontakt z twardym pisowskim jądrem

Jak jest twarde, to trzeba szybko do lekarza.

Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać.

Panzer Division napisał(a): O ile PO to wróg numer jeden, Lewica najczystsze wcielenie zła to Ruch Narodowy i tym podobne to najgorszy szkodnik, któremu należy wkładać palce w oczodoły bo zachodzi PiS z prawej strony, a jest spoza rodziny.

Spoza koryta. Ogólnie można przyjąć, że każdy kto aspiruje do koryta, które obecnie jest pisowskie, to wcielenie zła, wróg numer jeden i najgorszy szkodnik.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#15
Zefciu
Cytat:Ja też nie wiem, które z tych kroków dają skutki.
A ja wiem które kroki dają skutki. I wiem nawet jakie. Na przykład dziś miałem okazję w kolejce do apteki wysłuchać relacji o tym jakie skutki dało wyznaczenie konkretnych godzin w których zakupy mogą robić wyłącznie seniorzy. Skutki zaś były takie, że jeszcze przed 10 zebrało się pod Kauflandem gdzieś tak z 30 seniorów płci obojga, którzy, w ścisku i wrzawie zaczęli się przepychać do wejścia, bo przecież każdy chciał dostać się do sklepu (i to pierwszy), a do środka mogło wejść gdzieś tak z 12 osób. I coś mi się wydaje, że nie tylko w mojej miejscowości tak to wygląda. Nie taka była chyba intencja pana ministra, prawda?
Cytat:I tak, owszem, jestem świadom, że część tych środków została wprowadzona bez sensu, pod publiczkę.
A ja mam w dupie, czy rząd robi coś pod publiczkę, czy nie. Krew mnie natomiast zalewa, gdy widzę, jak swoją wielowymiarową niekompetencję próbują przykrywać coraz bardziej gorączkowym nakładaniem kolejnych nie tyle nawet drakońskich co przede wszystkim chaotycznych i niejasnych ograniczeń, które zamiast kryzys łagodzić tylko go pogłębiają. Zwłaszcza, gdy surowość jaką władza okazuje wobec obywateli skonfrontuję sobie z pobłażliwością z jaką traktuje swoich pieszczochów takich jak wspominani wcześniej myśliwi, czy pierwsza dama.
Cytat:Jednakże przynajmniej część z nich działa. A że działa widzimy w statystykach, które pokazują, że tempo szerzenia się epidemii jest mniejsze, niż w krajach, które stosowały na tym samym etapie strategię DN.
Problem polega na tym, że w polskim wydaniu ta cała skuteczność coraz bardziej przypomina dowcip o traktorze, który ma trzy koła dobre. Przyjrzyj się kwarantannie, z obowiązku której do końca marca wyłączeni byli ci wszyscy, którzy z osobą odbywającą kwarantannę zamieszkują lub gospodarują. Prawie miesiąc zajęło tym wszystkim rządowym ekspertom, temu całemu sztabowi kryzysowemu skumanie, że jak kogoś wsadzisz do izolacji, bo podejrzewasz, że może być zarażony silnie zakaźnym wirusem, to wypadałoby usadzić na dupach wszystkich tych, z którymi delikwent taki miał bezpośrednią styczność, a nie pozwalać im by swobodnie latali po całej okolicy. I weź mi powiedz co my teraz w tych statystykach widzimy – skuteczność rządu, czy raczej jego nieudolność?
Cytat:Natomiast jestem dogłębnie zniesmaczony tym, co PiS robi na gruncie politycznym, pogłębiając jeszcze kryzys konstytucyjny w państwie (skrajny scenariusz jest taki, że będziemy mieli prezydenta nieuznawanego przez część Narodu i instytucji) i szantażując Naród koronavirusem.
A ja to obserwuję z coraz większym rozbawieniem. Akurat w tej materii niczego innego się po PiSie nie spodziewałem, więc nie zdziwię się nawet, jak w końcu wpadną na pomysł by Polacy głosowali telepatycznie.
Cytat:To że przestrzegam zaleceń na czas epidemii i widzę ich pozytywne skutki nie czyni mnie pisiorem. O tym właśnie pisałem.
Ja natomiast piszę o tym, że w obecnej sytuacji podkreślać pozytywne skutki działań rządu to trochę jak tak, jakby gadać, że skoro traktor ma trzy koła dobre, to nie ma co drążyć. Takie mam w każdym razie subiektywne odczucie i dlatego pojechałem Jarząbkiem.



Lumberjack
Cytat:PiS nie powinien w takiej sytuacji myśleć o wyborach, a opozycja powinna teraz konstruktywnie wspierać PiS. Jedni i drudzy nie robią tego co powinni.
Opozycja nie jest od konstruktywnego wspierania władzy ale od jej konstruktywnego krytykowania. Konstruktywnym wspieraniem władzy może zajmować się co najwyżej opozycja koncesjonowana.
Cytat:Ciekawe czy gdyby PiS zachowywał się fair, to czy opozycję byłoby stać na to samo. Niestety nie dowiemy się tego, bo jedni drugich warci.
W takim razie musisz zastanowić się, czy w latach 2008-15 rządząca koalicja PO-PSL traktowała opozycyjny wówczas PiS tak jak rządzący od 2015 r. PiS traktuje opozycyjne dziś PO i PSL?


Ps.
Lepsze już twarde jądro niż członek z ramienia wychodzący na czoło… Oczko
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
#16
lumberjack napisał(a): Spoza koryta. Ogólnie można przyjąć, że każdy kto aspiruje do koryta, które obecnie jest pisowskie, to wcielenie zła, wróg numer jeden i najgorszy szkodnik.
Tu bardziej chodzi o postawę ideową, a nie dostęp do konfitur, z tym drugim jest wręcz kiepskawo. Panuje raczej rozgoryczenie często osobiste, że nominacje na Nowogrodzką dostają technokraci wyciągnięci z kapelusza albo środowisko toruńskie, a nie starzy weterani z przełomu lat 80/90 czy mrówki w terenie budujące kulturową kontrrewolucje i później sukces z 2005. Nawet dość świeże zaplecze RKW 2014 jest rozgoryczone.
Stop andromedyzacji Drogi Mlecznej!
Odpowiedz
#17
Petrus90 napisał(a): Ta pandemia to dla naszego narodu w pewnym sensie błogosławieństwo.
Ochujawszy?

Dwa Litry Wody napisał(a): Lepsze już twarde jądro niż członek z ramienia wychodzący na czoło…
[Obrazek: szpitale-brakuje-nam-sprzetu-i-maseczek-...-glowe.jpg]
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#18
lucky7 napisał(a): Chodzi m i tylko o to, ze ludzie przestali sie zrec nawzajem tylko z tego powodu, ze popieraja inna partie.
Skąd takie przeświadczenie, że przestali? Ja nadal mam zwolenników Kacza za idiotów lub ludzi niemoralnych. A wy analogiczne macie zdanie o mnie. Tylko ludzie nieco rzadziej informują się o tych poglądach nawzajem za pośrednictwem mediów. Jedyne, co się zmieniło, to przepływ informacji.
Cytat:Ja mam dosc tego upolitycznienia dyskursu publicznego, wrogosci, antagonizmow , chce zeby czlowiek w drugim widzial przede wszystkim czlowieka, a nie wroga politycznego. Wiem, jestem dziwny Uśmiech
A ktoś widzi wrogów politycznych w psach lub gołębiach? Żeby być wrogiem, trzeba być człowiekiem.
Odpowiedz
#19
A mnie niesamowicie wkurza, że ludzie, którzy gdy mieli na to czas, nie zdążyli zaopatrzyć szpitali w podstawowy sprzęt ochronny - chociażby na dwa tygodnie działania -aby potem szybko działać doraźnie - przez co szpitale są obecnie jednymi z większych wylęgarni wirusa, cały czas w kółko powtarzają jak to my mamy być odpowiedzialni. Kuźwa odpowiedzialność to by była gdyby choć 10% energii jaką przeznaczyli na kombinowanie jak tu przelać Kurskiemu 2 miliardy poświęcili w lutym na przygotowanie kraju do epidemii.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#20
Dwa Litry Wody napisał(a): Problem polega na tym, że w polskim wydaniu ta cała skuteczność coraz bardziej przypomina dowcip o traktorze, który ma trzy koła dobre.
Coś Ci się myli. Mnie tutaj w ogóle nie chodzi o żadną całościową ocenę rządu, czy całościową ocenę PiS. Bo moja całościowa ocena jest (o czym doskonale wiesz) jednoznacznie negatywna. Chodzi mi o to, że ja naprawdę nie muszę szukać na siłę pretekstów do wieszania na PiS psów. Krytykowanie ich za to, co im akurat wychodzi, w sytuacji gdy krytyka ta może doprowadzić do zachowań nieodpowiedzialnych świadczy o tym, że ktoś nie ma się czego uczepić. Rozumiem zatem krytykowanie absurdalnych rozwiązań. Rozumiem krytykowanie działań politycznych. Ale skuteczności działań prewencyjnych zanegować się nie da. Idąc analogią traktora: widzę, że traktor w ogóle nie ma kół. Ani silnika. Pług też sprzedali. Ale jak mogę się w tym traktorze schować przed zarazą, to nie będę siebie i moich bliskich narażał na złość tym, co go popsuli.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości