Chciałam zapytać bo może ktoś się na tym trochę zna, bo coś o tym czytał czy z kimś kto tam był w środku zagadał?
To KUL w Polsce to taka pseudo-uczelnia katolicka w Polsce. Religijny pseudo-odpowiednik wyższych studiów technicznych na Politechnice.
Nie wiem kto pseudo-studiuje na KULu i po co do czego te pseudo-studia są potrzebne?
Zwykły katolicki ksiądz to chyba kończy pseudo-odpowiednik religijny liceum zawodowego czyli pseudo-szkołę o nazwie seminarium duchowne?
Czy katolicki biskup w Polsce musi skończyć pseudo-studia na KULu lub innej zagranicznej pseudo-uczelni chyba katolickiej bo chyba nie może to być pseudo-uczelnia prawosławna, protestancka lub anglikańska?
Czy biskup katolicki w Polsce może mieć tylko pseudo-wykształcenie średnie po seminarium?
Piszę pseudo- ponieważ zwykła świecka uczelnia wyższa przynajmniej techniczna lub uniwerek z kierunkiem ścisłym to są tam standardy: nauka, wiedza, myślenie, rozum, teoria i doświadczenie, badania naukowe i eksperymenty.
Tymczasem pseudo-uczelnia wyższa katolicka zaczyna się od standardu: wiara, wierzę, nie mogę mówić, pytać, sugerować wnioskować, myśleć rzeczy sprzecznych z wiarą, czyli tak jakby mieszkał tam już Harry Potter i Dział Myślenia i Mówienia Zakazanego.
Trzeba być wierzącym i nie wątpiącym i nie przyjść pseudo-studiować na KULu w celu weryfikacji sensu swojej wiary.
Czy są jakieś różnice tego typu i ogólnie w klimacie pseudo-uczelni wyższych dla wierzących w Anglii i Rosji?
Interesowałoby mnie jeszcze USA i Niemcy jak by komuś coś wpadło w ucho na ten temat.
Czy w ogóle są tam jakieś kościelne pseudo-uczelnie wyższe, jakie czym się różnią od KULu w Polsce - czy przyjmują na pseudo-studia tylko wierzących i nie wątpiących czy tylko wyznania własnego odłamu chrześcijaństwa?
A muzułmanów i buddystów żadna na świecie pseudo-uczelnia chrześcijańska nie przyjmuje na pseudo-studia?
No i czego tam się uczy, czy są jakieś zauważalne różnice w tym czego się uczy i w jaki sposób na tych różnych pseudo-uczelniach chrześcijańskich?
Czy są tam różne formy karania za pytania i wypowiedzi sugerujące że wiara jest brzydka lub głupia lub bezsensowna typu: wstawianie pseudo-studiującego do kozy, do kąta, klęczenie na worku grochu, bicie pasem w pupę, molestowanie psychiczne lub seksualne, znęcanie się psychiczne lub fizyczne lub umysłowe?
Może ktoś ma wykaz :
przedmiotów jakich się tam pseudo-uczy lub uczy
wykaz kierunków typu: Wydział Technologii, Wydział Matematyki, Wydział Elektroniki,
wykaz podręczników i ich autorów ?
Czy wykładowcami są tam też nauczyciele akademiccy ze świeckich uczelni typu Politechnika, Uniwerek, Wyższa Szkoła Muzyczna, Wyższa Szkoła Teatralna a jeżeli tak, to czy tylko wykładowcy deklarujący wiarę katolicką lub chrześcijańską lub także niewierzący?
To KUL w Polsce to taka pseudo-uczelnia katolicka w Polsce. Religijny pseudo-odpowiednik wyższych studiów technicznych na Politechnice.
Nie wiem kto pseudo-studiuje na KULu i po co do czego te pseudo-studia są potrzebne?
Zwykły katolicki ksiądz to chyba kończy pseudo-odpowiednik religijny liceum zawodowego czyli pseudo-szkołę o nazwie seminarium duchowne?
Czy katolicki biskup w Polsce musi skończyć pseudo-studia na KULu lub innej zagranicznej pseudo-uczelni chyba katolickiej bo chyba nie może to być pseudo-uczelnia prawosławna, protestancka lub anglikańska?
Czy biskup katolicki w Polsce może mieć tylko pseudo-wykształcenie średnie po seminarium?
Piszę pseudo- ponieważ zwykła świecka uczelnia wyższa przynajmniej techniczna lub uniwerek z kierunkiem ścisłym to są tam standardy: nauka, wiedza, myślenie, rozum, teoria i doświadczenie, badania naukowe i eksperymenty.
Tymczasem pseudo-uczelnia wyższa katolicka zaczyna się od standardu: wiara, wierzę, nie mogę mówić, pytać, sugerować wnioskować, myśleć rzeczy sprzecznych z wiarą, czyli tak jakby mieszkał tam już Harry Potter i Dział Myślenia i Mówienia Zakazanego.
Trzeba być wierzącym i nie wątpiącym i nie przyjść pseudo-studiować na KULu w celu weryfikacji sensu swojej wiary.
Czy są jakieś różnice tego typu i ogólnie w klimacie pseudo-uczelni wyższych dla wierzących w Anglii i Rosji?
Interesowałoby mnie jeszcze USA i Niemcy jak by komuś coś wpadło w ucho na ten temat.
Czy w ogóle są tam jakieś kościelne pseudo-uczelnie wyższe, jakie czym się różnią od KULu w Polsce - czy przyjmują na pseudo-studia tylko wierzących i nie wątpiących czy tylko wyznania własnego odłamu chrześcijaństwa?
A muzułmanów i buddystów żadna na świecie pseudo-uczelnia chrześcijańska nie przyjmuje na pseudo-studia?
No i czego tam się uczy, czy są jakieś zauważalne różnice w tym czego się uczy i w jaki sposób na tych różnych pseudo-uczelniach chrześcijańskich?
Czy są tam różne formy karania za pytania i wypowiedzi sugerujące że wiara jest brzydka lub głupia lub bezsensowna typu: wstawianie pseudo-studiującego do kozy, do kąta, klęczenie na worku grochu, bicie pasem w pupę, molestowanie psychiczne lub seksualne, znęcanie się psychiczne lub fizyczne lub umysłowe?
Może ktoś ma wykaz :
przedmiotów jakich się tam pseudo-uczy lub uczy
wykaz kierunków typu: Wydział Technologii, Wydział Matematyki, Wydział Elektroniki,
wykaz podręczników i ich autorów ?
Czy wykładowcami są tam też nauczyciele akademiccy ze świeckich uczelni typu Politechnika, Uniwerek, Wyższa Szkoła Muzyczna, Wyższa Szkoła Teatralna a jeżeli tak, to czy tylko wykładowcy deklarujący wiarę katolicką lub chrześcijańską lub także niewierzący?