kmat napisał(a): @TeistaKmat i Dammy:
1) Abraham, Izaak, Laban i reszta są równie historyczni, co Lech, Czech i Rus. Nic nie wskazuje, że patriarchowie istnieli.
2) Księgę Rodzaju zredagowano ostatecznie gdzieś po powrocie z Babilonu. W tym czasie nikt o Hurytach już nie pamiętał.
Tu chodzi po prostu o uzasadnienie zakazu żenienia się z nie-Żydami, a nie o zachowanie przez nieistniejące osoby tradycji ludu o którym w momencie spisywania tej historii zupełnie nie pamiętano.
Wskazuje. To, że mieli imiona semickie wskazuje tylko na to, że tę historię wstawili w Biblię semici albo Żydzi - nic ponad to. Prawdziwi bohaterowie mogli mieć na imię Abraksas, Mituszarpha, albo Stanisław czy Stephen, jednak to nie ma znaczenia. Mit o Abrahamie i innych mógł być znany twórcom Biblii i nie musieli znać genezy rodu by odpowiednio opracować i wstawić tę historię do kanonu tanachowego. Jak pisałem wcześniej:
Biblia to kompendium wiedzy o starożytnych religiach, zwyczajach i w ogóle o wszystkich kulturach od dorzecza Nilu po Morze Czarne, a może i dalej.
Nie musieli pamiętać o Hurytach by opowiedzieć starożytną historię rodu założycielskiego przekazywaną ustnie z pokolenia na pokolenie:
Inaczej rzecz się ma z tym, co duszę swoją przykłada do rozważania Prawa [Boga] Najwyższego. Badać on będzie mądrość wszystkich starożytnych, a czas wolny poświęci proroctwom. Zachowa opowiadania ludzi znakomitych i wnikać będzie w tajniki przypowieści…Syr 39
W tej opowieści (Genesis) chodzi o uzasadnienie wielu praw, nie tylko o zakazie żenienia się z nie-Żydami. Cała Tora wyjaśnia Dekalog, a cały ST wyjaśnia skutki przekroczenia postanowień dekalogu, a pochodzenie mitu/bohaterów nie ma tu żadnego znaczenia. Tak jak z Kirtą.