To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[oddzielony] Skuteczność przymusowej pracy więźniów
#1
Cytat:W którym Ty wieku żyjesz? Bo już w XIX wiedzieliśmy, że z pracy przymusowej niczego nie da się utrzymać.

Ale zawsze to jakiś dochód, choćby najmniejszy, to na plus.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
#2
Adeptus napisał(a): Ale zawsze to jakiś dochód, choćby najmniejszy, to na plus.
Dochód zupełnie bezwartościowy w porównaniu z tym, co można otrzymać, jeśli się więźnia uchroni od subkultur przestępczych i pozwoli na edukację w czasie odsiadki.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#3
Edukacja poprzez pracę, ponadto jak będzie harował od rana do nocy, nie będzie miał czasu na subkultury.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
#4
Bo jak wiadomo, niewolnicy żadnej subkultury nigdy nie wytworzyli.
Odpowiedz
#5
Wytwarzali, jak im się pozwalało na choć odrobinę swobody.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
#6
ZaKotem napisał(a): Bo jak wiadomo, niewolnicy żadnej subkultury nigdy nie wytworzyli.
A blues?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#7
Sofeicz napisał(a):
ZaKotem napisał(a): Bo jak wiadomo, niewolnicy żadnej subkultury nigdy nie wytworzyli.
A blues?
A ironia? Dobra, wycinam tego offtopa.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#8
Adeptus napisał(a): Wytwarzali, jak im się pozwalało na choć odrobinę swobody.
Nawet w Auschwitzu było tej swobody na tyle, żeby powstawała tam sztuka. A ty sugerujesz, że na twoje gusta, Auschwitz to zbyt wielki luz blus. Skuteczność okrucieństwa to temat na dłuższą dyskusję, ale ogólnie, gdyby komuś groziły warunki więzienne gorsze niż Auschwitz, to nikt nie dałby się schwytać żywcem. Nie widzę żadnego zysku dla uczciwego obywatela w szerokim upowszechnieniu się zwyczaju strzelania do policji.
Odpowiedz
#9
Cytat:Skuteczność okrucieństwa to temat na dłuższą dyskusję, ale ogólnie, gdyby komuś groziły warunki więzienne gorsze niż Auschwitz, to nikt nie dałby się schwytać żywcem.
E tam, nie doceniasz instynktu samozachowawczego. Poza tym, przecież nie każdy wyrok byłby dożywociem.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
#10
Adeptus napisał(a): E tam, nie doceniasz instynktu samozachowawczego. Poza tym, przecież nie każdy wyrok byłby dożywociem.
Właśnie docenia, bo kto chciałby trafić do obozu koncentracyjnego przy którym Auschwitz zapewnia za dużo bratania się ze współwieźniami? Lepiej próbować ucieczki lub walki z policją, bo szansa na uniknięcie złapania co prawda nikła, ale atrakcyjniejsza od pewnego złapania.
Odpowiedz
#11
Zresztą mamy przypadek historyczny, w którym grupa osób wywnioskowawszy, że trafi do Auschwitz wznieciła powstanie bez szansy zwycięstwa tylko po to, żeby mieć szansę śmierci „z bronią w ręku”, którą uważali za bardziej godną niż pobyt w obozie.

Z drugiej strony znamiennie świadczy to o umysłowości Adeptusa, że na argument ad hitlerum reaguje „no ale hitlerowcy nie byli wystarczająco surowi”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#12
Doceniam czy nie doceniam, fakty są takie, że ludzie strzelają do policji, a na skutek tego policja strzela do ludzi tym częściej, im popularniejszy w narodzie pogląd o tym, że więzienie powinno być maksymalnie przykre.
[Obrazek: policekillings_rates.webp]

Nie chciałbym żyć w kraju, w którym na widok policjanta czułbym zagrożenie, bo ten w każdej chwili może mnie zglebować za to, że mi jakoś tak przestępczo z oczu patrzy. A brutalność policji zależy od brutalności przestępców, ta zaś zależy od tego, jak bardzo boją się złapania. Miłośnicy okrucieństwa mają rację co do tego, że drakońskie kary mają efekt straszący, tylko zupełnie zapominają o tym, że człowiek wystraszony, podobnie jak wystraszony pies, reaguje niekoniecznie piszczeniem.
Odpowiedz
#13
Czyli co? Im łagodniejsze prawo, tym mniejsza przestępczość?
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
#14
W przypadku państw zamożnych, najwyraźniej tak.
Odpowiedz
#15
Ale może to, że policja w USA strzela częściej jest właśnie miarą jej skuteczności?
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
#16
W zamożnych krajach aborcja jest legalna, ponieważ ta starożytna praktyka funkcjonujaca od zarania dziejów, przeprowdzana w sposób mało fachowy, była przyczyną licznych zgonów młodych kobiet, stanowiąc patologię  niekorzystną spolecznie. 
Inne pomniejsze patologie, wynikajace z zakazu aborcji na przykład wpływ na zdrowie psychiczne matki i dziecka niepożądanego nawet się nie poddaje analizie. Urodzenie niechcianego dziecka niesie ze sobą liczne konsekswencje psychologiczne, ekonomiczne.
Nie rozumiem dlaczego mialoby się pozwalać na edukację facetom, którzy zrobili dziecko i nie chcą na niego łożyć, jednocześnie zabraniając kobietom szansy na rozwój zawodowy. Facet może machnąć dziecko, zostawić kobietę na lodzie, sam się kształcić a kobieta musi zreygnować z nauki. Oto w jakiej cywilizacyjnej ciemnej dupie żyjemy. Obrzydliwa hipokryzja, będąca efektem braku racjonalnego i praktycznego myślenia wskutek  ideologicznych mrzonek. Kobietę można wepchnąć w patologię a facet to święta krowa.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
#17
Właśnie dlatego mężczyzn, którzy unikają łożenia na swoje potomstwo, należy surowo karać.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości