Socjopapa napisał(a):No i byłby kłopot ze mną. Bo co w sercu to na języku. Kłopot byłby z tym opłatkiem konsekrowanym. Podaje go ponadto facet.cyd napisał(a):Myślę, że uczęszczanie do szkoły katolickiej wiąże się z udziałem w modlitwach a nawet mszy świętej. Jak to sobie wyobrażasz w przypadku osoby niewierzącej? Jaki duch panuje w takich szkołach?
Chodziłem do takowej. A duch panował tam ludowo-katolicki, tj. nikogo specjalnie nie interesowało czy uczniowie lub nauczyciele są przykładnymi chrześcijanami, byle zachowywali pozory katolickości.
DziadBorowy napisał(a):Rewolucja? Wspaniale, tylko na razie żadnej nie widać.
No nie sądziłem, że Twardoch potrafi tak trzeźwo oceniać rzeczywistość.
Trzeba podważyć wszystko co da się podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da. T.K.